Wysłano: Środa, 03 Grudnia 2003, 19:37 |
|
|
|
No właśnie - wyróżnienia, mogą być oczywiście różne.
Ja opowiem o swoim zawodowym - mnie spotkało od nowego szefostwa - męskiego zresztą.
Zostałam uznana nie tylko:
za"wybitną jednostę" w swojej pracy zawodowej,
za kogoś "wyjątkowego", "pracowitego",
dbającego o "wizerunek adwokatury" swojego miasta, o "finanse"
osobę ze wszczech miar "uspołecznioną" i "życzliwą"
itd. itd. ...... kurcze reszte zapomniałam
tutaj były OKLASKI na żywo - nie żartuję - same WIPY mojego miasta,
a później FORSA !!!! - jednorazowa, ale jednak ..
oszlałam - no może nie do końca.
Wiem, że mnie wzięło, ale po raz pierwszy na forum mojej Izby "publicznie" mnie WYRÓŻNIONO, w dodatku po zmianie szefostwa.
Jestem chwalipięta, ale przepracowałam w swoim życiu 30 lat i to uznanie jest "najwyższe".
To jest moja próżność, ale się cieszę jak smarkula.
Czy przeżyliście coś podobnego ? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 03 Grudnia 2003, 20:33 |
|
|
|
Tak nie raz, co prawda częściej mnie wyróżniano za, jakby to rzec negatywy, ale przynajmniej zawsze pierwszego! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 03 Grudnia 2003, 20:52 |
|
|
|
Ilez w tym Twoim poscie Kaziu radosci i ekscytacji...teraz i mi sie udzielilo...Gratuluje Ci sukcesow w pracy i zadowolenia z tego co robisz (wnioskuje ze kochasz swoje zajecia...co wsrod ludzi zdarza sie coraz rzadziej)...Ja nigdy braw ani finansowej nagrody nie dostalam za to co robie...jednak zdarzylo sie w zyciu mym kilka wyroznien...np. bylo mi milo i nawet sie czulam nieco zazenowana reakcja szefa firmy w ktorej niegdys pracowalam, gdy zakomunikowalam ze odchodze. W podstawowce wyrozniano mnie (ladny temat zaczelas Kaziu...mozna pokadzic sobie troszke... ) za obrazeczki...W liceum na rysunku pani profesor mnie wyrozniala...mialam celujacy... ...(to byla moja pasja...)...ostatnio tez mnie ktos wyroznil mowiac: "dla mnie jestes wyjatkowa"...to dopiero wyroznienie...
Proznosc nie proznosc...ale to mile miec swiadomosc bycia docenianym... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 04 Grudnia 2003, 01:05 |
|
|
|
Majka dla mnie tez jestes wyjatkowa, a wlasciwie wyjatkowe jest to co zrobilas |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 04 Grudnia 2003, 01:17 |
|
|
|
ulan : |
Majka dla mnie tez jestes wyjatkowa, a wlasciwie wyjatkowe jest to co zrobilas |
moze i zostane za to skarcona...ale tylko jedno w odpowiedzi na mysl ma przychodzi...:
:* |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 04 Grudnia 2003, 11:46 |
|
|
|
Ciii nikt nie musi wiedziec... Ale moze skonczmy ten OT |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 04 Grudnia 2003, 18:19 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Ja jeszcze, kurtka, nie pracuję, ale powiem Wam, że niedobrze jest zawsze działać na najwyższych obrotach, ponieważ lud się przyzwyczaja i przestaje Cię doceniać. Tak szczerze mówiąc to już dawno nie dostałam od nauczycieli ani „swojaków” żadnej pochwały, mimo że zbieram same 5 i 4. Postanowiłam spuścić z tonu i niedawno zarobiłam pierwszą w tym semestrze trójczynę. I za to dostałam taką pochwałę, że hej. Nakupili mi słodyczy, obcałowali, powiedzieli, że oceny są dla uczniów i że jeszcze pałę mam dostać(powaga) . A piony machnięciem ręki odbierają, mimo że natyram się po nockach. Dziwna ta moja rodzinka, ale w sumie się im nie dziwię, mają to po mnie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> wyróżnienia |
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 02:01 |
|
|
|
kurcze, też chciałbym mieć taką rodzinkę :D ;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Head_Hunter> wyróżnienia |
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 12:32 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Head_Hunter : |
kurcze, też chciałbym mieć taką rodzinkę :D ;) |
Nie wiesz, co mówisz. Uważaj na życzenia, zwłaszcza w tym okresie, mogą sie spełnić. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 12:58 |
|
|
|
little_wild_girl : |
...... niedobrze jest zawsze działać na najwyższych obrotach, .... lud ..... przestaje Cię doceniać. ..... dawno nie dostałam od nauczycieli ani „swojaków” żadnej pochwały Postanowiłam spuścić z tonu i ... zarobiłam pierwszą .... trójczynę. I za to dostałam taką pochwałę, że hej. Nakupili mi słodyczy, obcałowali, powiedzieli, że oceny są dla uczniów i że jeszcze pałę mam dostać(powaga) . A piony machnięciem ręki odbierają, mimo że natyram się po nockach. ...... |
Tak postępuje moja córka, nie nawidzi być w czołówce, woli być w "środku". Kiedyś zapytałam ją dlaczego ? Odpowiedziała, że woli być pośród "średniaków" najlepsza, niż ostatnia w tych najlepszych.
A nagrody, no cóż - my społeczność mamy "w sobie", dostaje nagrody różne i zawsze, nie tylko za naukę. W okresie szkolnym ciężko ją było zastać nad książką i jeżeli zaliczała nocki, to wyłącznie przed maturą. Zaskakuje mnie teraz - jest na politechnice, na pierwszym roku - i o dziwo się uczy.
Ale masz absolutna rację co do ocen, w naszej rodzinie panuje zasada, dzieciaki mają zdawać i mają mieć wiedzę, jak ja inni oceniają nie ważne, ważna jest ich własna ocena. Np. syn miał 4 z nagielskiego i uważał, że nawet na 1 nie umie. Córka miała 4 z matmy, a jest dobra nawet na wyżej niż 6, to tylko oceny.
Ale Twoją rodzinkę PODZIWIAM, nie każdy by wpadł na taki wspaniały pomysł, moje uznanie dla ich życiowej mądrości.
Jeżeli zaś się tyczy tych najwyższych obrotów, to gdybym niekiedy ich nie włączała, pewnie bym już nie pracowała. Ta sama instytucja, która mnie wyróżniła obecnie, zwalniała mnie już conajmniej trzy razy. Nigdy nie wiadomo, z której strony "zawieje". Dlatego wolę zawsze jednakowo się wykazywać swoją fachowością bez względu na panujące okoliczności i to moje właśnie stanowisko często ratowało mnie z "opresji". |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 17:02 |
|
|
|
Hm, dla mnie wyróżnieniem jest, jak ktoś zadzwoni lub napisze, że mój interwencyjny artykuł mu pomógł. Albo, gdy ukaże się jakiś mój duży materiał, z którego jestem zadowolony. Nie musi traktować on o wazkim problemie społecznym, może to być na przykład artykuł turystyczny, wskazujący jakieś niedocenione miejsce. Miałem satysfakcję na przykład po opublikowaniu tekstu o narciarskim kurorcie na Ukrainie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 17:24 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Cytat: |
ale powiem Wam, że niedobrze jest zawsze działać na najwyższych obrotach, |
Cytat: |
Tak postępuje moja córka, nie nawidzi być w czołówce, woli być w "środku". |
No właśnie, Kaziu, ja chyba niejasno to napisałam, już wyjaśniam. Ja właśnie muszę (właściwie musiałam) być zawsze w czołówce, to moja straszna wada. Moja klasa jest najlepsza w szkole, u mnie jest kilka osób, które ryją na maxa, wśród nich byłam ja (mówię o pierwszej klasie liceum), reszta utrzymuje się około średniej 4.0. Na koniec pierwszej klasy miałam ciurkiem same piąteczki, może dwie czwórki, ale to odbyło się takim kosztem mojego zdrowia (siedzenie po nockach, przesadzanie z kawką), że obiecałam sobie „poprawę”. W tym roku zeszłam na czwóry, a otrzymanie tej trójki było wielkim świętem, bo w końcu dałam sobie radę z moją ambicją (dlatego rodzinka odetchnęła z ulgą). Myślę, że goniąc za wyróżnieniami z zeszłego roku chciałam wyciszyć moje kompleksy, chciałam, żeby mnie doceniano...aż za bardzo. I to z jednej strony jest fajne, bo wyczytują Cię przy wszystkich na koniec roku itd., ale z drugiej...czuję, jakby umknął mi rok z życia...została luka, samo kucie. Dlatego musiałam spuścić z tonu.
Cytat: |
Jeżeli zaś się tyczy tych najwyższych obrotów, to gdybym niekiedy ich nie włączała, pewnie bym już nie pracowała. |
Tak, masz rację. Tu wkracza ten nieistniejący złoty środek – z jednej strony trzeba dbać o swoje obowiązki (czy to w pracy, czy w szkole, czy w domu), a z drugiej nie popaść w pracoholizm, w którym ja sterczałam. Człowiek jest już taką istotą, że musi przeginać w jedną lub drugą stronę, dlatego trzeba się na okrągło doskonalić. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> wyróżnienia |
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 17:29 |
|
|
|
Sądząc po obszerności Twoich postów, istotnie dałaś sobie luz od nieustannego kucia i dobrze
Z drugiej strony możesz teraz w przyjemniejszy sposób sprawdzać, czy jesteś doceniana. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> wyróżnienia |
|
|
Wysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 21:29 |
|
|
|
Uważaj Maleństwo, żebyś w wyścig szczurów nie popadła... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 07 Grudnia 2003, 00:55 |
|
|
|
little_wild_girl : |
u mnie jest kilka osób, które ryją na maxa, wśród nich byłam ja (mówię o pierwszej klasie liceum), reszta utrzymuje się około średniej 4.0. |
Oł krajst... u mnie prymusi dochodzili do 4.0 czasem ...oczywiscie od dolu, nie od gory
Ja ostatnio uslyszalem, ze mam fajne kolano. To mile. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 07 Grudnia 2003, 13:36 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
gROszeCK1 : |
Ja ostatnio uslyszalem, ze mam fajne kolano. To mile. |
O, znam doskonale to wyróżnienie z autopsji. Też mam fajne kolano. Ktoś mi nawet powiedział, że jest "jak tęcza"(cokolwiek to oznacza ), czuję się przez to wyjątkowa, cóż za dowartościowujące wyróżnienie, nieprawdaż? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> wyróżnienia |
|
|
Wysłano: Niedziela, 07 Grudnia 2003, 13:47 |
|
|
|
hehe... ja moge powiedzieć o nietypowym wyróżnieniu...(zarówno nauczyciele mieli bekę jak i uczniowie)
otóż na początku roku w większości LO kocą... no i mnie taki chłopaczek też skocił ale skocił to w najmniejszym stopnia znaczeniu... (na początku roku wychowawca powiedział że jak ktoś będzie coś robił to mamy mu się odpłacić...) no i zostałem pomalowany markerem po twarzy... dość okrutnie naszczęści zawsze noszę przey sobie markera i mi też udało się śmierdziela skocić i może w większym stopniu niż on mnie...
(i teraz debilstwo kłania siępełną parą )
koleś poszedł się poskarżyć do mojego wychowawcy że mu oddałem ... niby taki macho ... 18 lat a jak dziecko ROTFL ... no a to trochę dziwne... żeby kogoś skocić i wyjść z tego gorzej niż pierwszoklasista |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 07 Grudnia 2003, 14:39 |
|
|
|
little_wild_girl : |
...
Myślę, że goniąc za wyróżnieniami z zeszłego roku chciałam wyciszyć moje kompleksy, chciałam, żeby mnie doceniano...aż za bardzo. I to z jednej strony jest fajne, bo wyczytują Cię przy wszystkich na koniec roku itd., ale z drugiej...czuję, jakby umknął mi rok z życia... |
Ta część Twojej wypowiedzi przypominała mi o pewnym wydarzeniu z życia szkolnego mojej córki.
Zawsze uważałam, że ona jest "aparatka", ale w tym dobrym znaczeniu i inaczej traktuje pewne wydarzenia. Otóż podstawówkę skończyła w czerwonym paskiem - to był jedyny, jak dotąd, zawsze starała się mieć o 0,1 mniejszą średnią, żeby go nie dostać, To że go miała zrobiła dla mnie na moją osobistą prośbę, wiesz te świadectwa idą do średnich szkół, dlatego zrobiła mi tą "uprzejmość" - tak się wyraziła. Potem przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego złamała sobie nogę i szkołę średnią rozpoczęłą z "gipsem". Nauczycielka na którejś tam lekcji wyczytywała wszystkich uczniów, którzy mieli czerwone paski. Zanim ona się wygramoliła z ławki z tym gipsem minęła jakaś chwilka, musiało być to na tyle komiczne, że wszyscy klaskali co ona wyprawia - potem i tak "rządziła" tą klasą - jej zabawy były najlepsze pod słońcem i nie tylko, wiem ile razy byłam u dyrektorki.
Wracając jednak do tematu, to po tym wydarzeniu dzwoni do mnie do pracy i ryczy w niebogłosy, sądziłam, że tak boli ją noga. Wiesz co się okazało - że, ona się tak bardzo wstydziła tego "zasranego paska" - to jej określenie - i że to moja wina, bo oni wszyscy sobie będą myśleli, że jest kujnem i że zawsze będzie w czołówce.
Była i tak w czołówce - w pierwszej piątce klasy, naprawdę jest dobra, ale zobaczyć ją przy książkach było raczej trudno.
Rozpisałam się dlatego, żeby wyjaśnić, że nie na każdego działają TAKIE wyróżnienia. Bardziej ceniła sobie szczerość kolegów , pomagała im ale tak żeby rozumieli nie tylko przepisali, często "walczyła" z nauczycielami, żeby zasada "najlepszy musi dostawać dobre oceny" nie obowiązywała, ocena ma być za wiedzę w chwili obecnej, a nie za całokształt.
Dlatego faktycznie, jak masz być dobra - to bądź, ale nie kosztem zdrowia, kosztem wielu rozrywek nawet. Czasami warto iść się pobawić i dostać potem "pałę", niż umarwtiać się średnią. Zrobisz jak zechcesz, ale widzisz nawet Twoja rodzinka zauważyła u ciebie to niepokojące zjawisko - to jest warte przemyślenia.
Ja nigdy się nie przykładałam do nauki, z różnych powodów, raz nie miałam możliwości innym razem mi się po prostu nie chciało. Ale i tak podstawówkę skończyłam z wyróżnieniem. W szkole średniej, gdzie już zupełnie "położyłam" naukę, ku mojemu zaskoczeniu na drugim roku okazało się, że jestem tak dobra, że zajęłam II miejsce w szkole i to był jedyny szok jaki przeżyłam w okresie szkolnym. Później metodą córki, dałam sobie luz, wolałam parcować społecznie byłam przeowdniczącą szkoły. Kurcze, ale wspomnienia.
Powiem ci, że teraz też bym chętnie się pouczyła, ale z umiarem - na wszystko należy jednak umieć znależć czas. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 07 Grudnia 2003, 15:06 |
|
|
|
Berger : |
Hm, dla mnie wyróżnieniem jest, jak ktoś zadzwoni lub napisze, że mój interwencyjny artykuł mu pomógł. ,,,,, Nie musi traktować on o wazkim problemie społecznym, ,,,,,,. |
Masz rację, taka ocena pracy jest najbardziej wratościowa, wnosi satysfakcję z tego co się robi i potem mówimy "warto było".
Najbardziej cenię sobie w pracy swoich kilentów i to tych, którym rzadko mogę pomóc, bo ich ocena mojego wysiłku żeby zrobić absolutnie wszystko, jest na tyle widoczna, że takie spotkanie często kończą słowami - "nie mogliśmy załatwić sprawy, ale przynajmniej wiemy, że ktoś chciał się szczerze zająć naszym kłopotem i zrobiła pani tyle ile mogła - dziękujemy".
To jest smutne - dla mnie - że w tym swoim całym zmartwieniu, właśnie ci ludzie umieją jeszcze widzieć innych i doceniać wysiłek jaki wkładam w ich sprawy, a nie jest to związane z moimi zawodowymi obowiązkami. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 07 Grudnia 2003, 15:21 |
|
|
|
Majka : |
Ilez w tym Twoim poscie Kaziu radosci i ekscytacji...teraz i mi sie udzielilo...
...ostatnio tez mnie ktos wyroznil mowiac: "dla mnie jestes wyjatkowa"...to dopiero wyroznienie...
Proznosc nie proznosc...ale to mile miec swiadomosc bycia docenianym... |
Fakt MAJECZKO - uwielbiam swoją pracę, nawet wtedy kiedy inni mówili o mnie bardzo źle i to w dodatku moje byłe kierownictwo, ale mówiłam trudno ... i robiłam swoje, jak potrafiłam najlepiej.
O wyróżnieniu tym najbardziej osobistym nawet nie wspominałam, ale jak już .. no cóż ... MOJE GRATULCJE, widocznie ten KTOŚ wie co mówi, ale najważniejsze jest to, że Tobie sprawia to przyjemność.
Jak na razie ja z tymi osobistymi komplementami i wyróżnieniami mam o tyle kłopot, że nie wiem gdzie kończy się kurtuazja, a gdzie zaczyna szczerość - to wina moich latek.
Jednak poddając się próżności i tak uwielbiam tego typu słówka i wiele jeszcze innych z tego zakresu i faktycznie czuję się wyróżniona w szczególnie osobisty sposób.
Milusie - prawda ? |
|
|
|
|
|
|
|
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|