Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> Kino, Radio i Telewizja -> Osobowość
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Osobowość
PostWysłano: Piątek, 05 Grudnia 2003, 17:51 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Obserwabla
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #26
Posty: 198


[ Osobista Galeria ]




Postać kontrowersyjna, wobec której trudno odnieść się obojętnie, jeżeli przeczytało się lub obejrzało chociaż jeden jego felieton. Mowa o Zygmuncie Kałużyńskim - brudasie, drapiącym się na wizji człowieku, którego największą pasją jest kino. http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITEM=1142877&KAT=238 - artykuł na temat Kałużyńskiego. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  
Re: <Obserwabla> Osobowość
PostWysłano: Sobota, 06 Grudnia 2003, 16:56 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Za komunizmu go nie lubiłem z uwagi na jego nieskrywaną sympatię do reżimu. Potem podobały mi się jednak jego telewizyjne pogaduchy z Tomaszem Raczkiem. Ostatnio czytałem z nim wywiad w Wyborczej, gdzie mnie zaskoczył nieco nader naturalistycznymi opisami swojej choroby. Współczuję mu, życzę powrotu do zdrowia i długiego jeszcze życia. Pomimo wszystkich zastrzeżeń jest to Postać przez duże ,,P".
  
Re: Osobowość
PostWysłano: Poniedziałek, 08 Grudnia 2003, 13:56 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
azilez
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #232
Posty: 109


[ Osobista Galeria ]




Przyznam, że dopiero po obejrzeniu filmu o Zygmuncie Kałużyńskim zobaczyłam (pewnie i tak niepełny) obraz człowieka. Tak bardzo samotnego pomimo swojej aktywnosci. Jego postac to zjawisko, nie oceniam, czy dobre, czy złe...po prostu...zjawisko. Dzięki niemu chyba na chwile złapałam dystans to rzeczywistości, w której tak wiele niezbednych dla mnie rzeczy... straciło swoją wage. Przyznam, ze w jakiś sposób skorygowało moje myslenie o podejściu do codzienności. Kałużyński zrobił na mnie swoja postawą życiową piorunujace wrażenie. I miałam tez refleksje, ze takich trudnych ludzi jest na pewno wśród nas wiecej. Nie wszyscy maja szczeście posiadać jakąś cechę, która pozwala im byc zauwazonym przez innych. Pomyslalam tez, ze choć taka droga zyciowa Kałuzyńskiego to jego wybór...to jednak w pewnym okresie zycia zaczynamy potrzebowac drugiego człowieka. Czasem pasja zastępuje go przez jakiś czas...ale w rezultacie i tak potrzebujemy pomocy innych. Nic nie da hardość, potrzebujemy od ludzi nie tylko usług przez nich świadczonych...ale ciepła, miłości i zainteresowania. Trochę się chyba rozpisałam...ale taka przeraźliwie smutna, brudna starość, nieporadność fizyczna zmusza mnie do myślenia o sposobie na zycie, wprowadza niepokój i każe zastanawiac się nad sensem życia. I nie do końca rozumiem, czy Kałuzyński to zawsze świadoma, butna prowokacja czy po prostu rozpaczliwe wołanie o zainteresowanie samotnego, nieszczęsliwego człowieka.
  
Osobowość
Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> Kino, Radio i Telewizja

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010