Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie -> Komplexy Idź do strony 1, 2, 3
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Re: Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 15:25 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Krzysiek
Pro uczestnik vip
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #103
Posty: 1531


[ Osobista Galeria ]




myśle że dziewczyny wpadają dużo szybciej w komlexy i częściej niz płeć przeciwna
...i rzadziej z nich wychodzą... (no ale L-W-G myśli i nie ma takich problemów eusa_clap.gif )
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 17:14 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Oczywiście w ten sposób tego kogoś obrażamy ale wydaje mi się że w tym przypadku chodzi tylko o nasze lepsze samopoczucie niż celowe zepchnięcie kogoś w dół.

Celowe to ono prawie nigdy nie jest, bo większość zjadaczy chleba nie zdaje sobie sprawy z psychologicznych mechanizmów i z tego, że stawianie kogoś w złym świetle podwyższa sztucznie naszą samoocenę, jak dla mnie to nie jest zdrowy sposób – znak, że inaczej nie potrafimy. No cóż, w pozbywaniu się kompleksów trza się skupić na doskonaleniu w sobie tego, co zmienić można i akceptacji tego, czego zmieniać nie należy(do drugiej grupy zaliczam np. powiększanie biustu, czy zażywanie sterydów w celu powiększenia mięśni – czyli granicą wg mnie jest własne zdrowie) , a nie na obniżaniu sobie poprzeczki poprzez, często podświadome obrażanie innych.
Cytat:
Może tak być ale jak napisał Berger nie zawsze jest to wytykanie złośliwe.

Ależ ja też tak napisałam, więc Twój kontrargument właściwie poparł moją regułę, Śmieszku. biggrin.gif lol.gif lol.gif wink.gif
Cytat:
no ale L-W-G myśli i nie ma takich problemów eusa_clap.gif

Ej no...Krzychu shock.gif , ja mam kompleksy i obojętnie ile będę nad nimi pracować, zawsze jakieś tam pozostaną i muszą pozostać, bo w przeciwnym razie „Hej ho, narcyz się nazywam”. cool.gif
Cytat:
faceci to wzrokowcy i dlatego bardziej niż kobiety zwracają uwagę na fizyczność. Na pewno zwracają ale nie aż w takim stopniu.

A skąd o tym wiesz? biggrin.gif Przecież nie wiesz, co myśli kobita.:) Tak jest przyjęte w społeczeństwie, że kobiecie „wypada zamykać oczy podczas”, a facet „ogląda się za laskami na ulicy”. lol.gif Byś się letko zszokował, gdybyś poznał myśli kobity, ukryte pod przykrywką tych wszystkich tzw. norm. biggrin.gif wink.gif
Cytat:
Zaczyna się wyliczanie swoich wad i zastanawianie się co na to nasz(-a) partner(-ka). Zaczynamy się wtedy bać co będzie jeśli się o tym dowie że mamy taką i taką wadę (kompleks). Czy będzie z nami dalej? Czy będzie wstanie nas zaakceptować? Stąd właśnie biorą się te kompleksy.

Prawda. I to wcale nie jest nieuzasadnione. Moja koleżanka zostawiła chłopaka, bo miał jakiś tam pieprzyk. A w „Rozmowach w toku” jakiś facet opowiadał, że bardzo podobała mu się jakaś dziewczyna i zostawił ją, bo, cytuję „nie podszedł mu jej sutek”. Straszne, powiecie. sad.gif Hmm, wydaje mi się, że w obu przypadkach za wcześnie zostały „odkryte karty” i tak jak Berguś stwierdził „Im bardziej się zakochujemy, tym niedostatki urody liczą się coraz mniej”, ale do zaakceptowania kogoś potrzeba czasu, stopniowego odkrywania swoich „niedoskonałości”, żeby kogoś nie zszokować shock.gif na początku(żeby nie uciekł biggrin.gif ), czy to wadą swojego charakterku czy mankamentem urody. Powolutku.:) Ale tu się pojawia pewien paradoks, bo nasz kompleks może wydać się komuś ładny, a coś, co uważamy za zaletę może się właśnie nie spodobać. Tylko że stwierdzam, że te cechy, które u mnie są kompleksami , nie przeszkadzałyby mi u kogoś innego. I bądź tu człowieku mądry, ech. biggrin.gif
  
Re: <Kowal> Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 17:47 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kowal, co to za pisarz, co to za książka???!!! shock.gif
Szalone Maleństwo, mogłabyś zdradzić jakie to przerażające myśli lęgną się w kobiecej głowie na widok faceta na ulicy, pod przykrywką okrutnych norm i przymkniętych oczu? cool.gif
Co do pieprzyka, pewnie można by też znaleźć kobietę, która rzuciła faceta z takiego powodu.
  
Re: <little_wild_girl> Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 18:35 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Krzysiek
Pro uczestnik vip
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #103
Posty: 1531


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Ej no...Krzychu , ja mam kompleksy i obojętnie ile będę nad nimi pracować, zawsze jakieś tam pozostaną i muszą pozostać, bo w przeciwnym razie „Hej ho, narcyz się nazywam”.


ale ich nie okazujesz tak jak inne dziewczyny... wink.gif i za to brawa bo to dosyć rzadkie eusa_clap.gif
np. u mnie w klazie jak jakaś płeć żeńska złamie sobie paznokieć to by najchętniej zwolniła siędo domu... no ironia maksymalna... ludzie mają czasem na bani...
  
Re: <Krzysiek> Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 18:45 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
ulan
pcandsoft.pl vip
 
Użytkownik #256
Posty: 1291


[ Osobista Galeria ]




Eszzz ta nowomowa crazy.gif .ludzie mają czasem na bani... Znaczy sie dziwni sa? smile.gif cool.gif
  
Re: <little_wild_girl> Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 18:55 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Smiehu
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #440
Posty: 44


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl

Celowe to ono prawie nigdy nie jest, bo większość zjadaczy chleba nie zdaje sobie sprawy z psychologicznych mechanizmów i z tego, że stawianie kogoś w złym świetle podwyższa sztucznie naszą samoocenę, jak dla mnie to nie jest zdrowy sposób ? znak, że inaczej nie potrafimy. No cóż, w pozbywaniu się kompleksów trza się skupić na doskonaleniu w sobie tego, co zmienić można i akceptacji tego, czego zmieniać nie należy(do drugiej grupy zaliczam np. powiększanie biustu, czy zażywanie sterydów w celu powiększenia mięśni ? czyli granicą wg mnie jest własne zdrowie) , a nie na obniżaniu sobie poprzeczki poprzez, często podświadome obrażanie innych


Zgadzam się. Tak nie powinno być, że obrażanie innych ludzi poprawia nam samopoczucie. Niestety tak jest i chyba nie możemy tego całkowicie zmienić, bo leży to w naszej naturze. Umysł (mądry umysł) wie że tak nie można a natura wie swoje (moim zdaniem im umysł mądrzejszy tym bardziej walczy z naturą). Powinniśmy się starać nie obrażać innych a na polepszenie samopoczucia znaleźć inny sposób. Z tym doskonaleniem siebie bez ingerencji operacyjnych (lub innych fizycznych zmian) nie jest tak różowo. Są ludzie silni psychicznie, którzy potrafią "zniszczyć" kompleksy bez zmian fizycznych, ale są też tacy, którym się to nie uda. Ja też tego nie pochwalam no ale to jest ich własne życie, oni za nie odpowiedzą i jeśli inaczej nie potrafią to trudno. Każdy ma prawo do szczęścia i jeśli dążenie do szczęścia nie jest okupowane nieszczęściem innych to jestem za.




Może tak być ale jak napisał Berger nie zawsze jest to wytykanie złośliwe.

Ależ ja też tak napisałam, więc Twój kontrargument właściwie poparł moją regułę, Śmieszku.



To tylko świadczy o tym, że mamy bardzo podobne spojrzenie na "sprawę".



A skąd o tym wiesz? Przecież nie wiesz, co myśli kobita.:) Tak jest przyjęte w społeczeństwie, że kobiecie "wypada zamykać oczy podczas", a facet "ogląda się za laskami na ulicy". Byś się letko zszokował, gdybyś poznał myśli kobity, ukryte pod przykrywką tych wszystkich tzw. norm.


Masz racje nie wiem co myśli kobieta i chyba nie chciałbym wiedzieć - nie jestem tak silny psychicznie i ten "letki" szok mógłby mnie zabić)smile.gif. A tak poważnie to chciałbym wiedzieć może nie co myśli kobieta tylko jak myśli. Moje poglądy, które przedstawiłem są oparte na obserwacji i wyciąganiu wniosków a że nie mogę wejść w umysł kobiety, więc opieram swoje zdanie na tych normach społecznych (teraz wiem że nieprawdziwych). Kobiety nie są zbyt chętne do dzielenia się tak intymnymi sprawami jak zakamarki ich umysłu (zresztą nikt nie jest) i często wolą powielać nieprawdziwe ale przyjęte w społeczeństwie normy niż "obnażyć się" i powiedzieć prawdę. Wcale mnie to nie dziwi ale myślę że gdybyśmy w stosunkach damsko-męskich opierali się na własnym wyczuciu niż utartych "normach" społecznych to nie byłoby tylu niedomówień.



Ale tu się pojawia pewien paradoks, bo nasz kompleks może wydać się komuś ładny, a coś, co uważamy za zaletę może się właśnie nie spodobać. Tylko że stwierdzam, że te cechy, które u mnie są kompleksami , nie przeszkadzałyby mi u kogoś innego.


Racja. Dlatrego uważam, że powinniśmy być naturalni i za wszelką cenę nie ukrywać naszych niedoskonałości (zgadzam się-za szybko też nie można ich pokazać). Uważam, że jeśli ktoś zerwie związek z powodu czegoś co nie podobało mu się w partnerze to oznacza że to jednak nie było "to". Przecież nikt nie jest idealny a jednak ludzie potrafią żyć ze sobą akceptując wszystkie wady i niedoskonałości.
  
Re: <Krzysiek> Komplexy
PostWysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 19:00 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Smiehu
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #440
Posty: 44


[ Osobista Galeria ]




Krzysiek

u mnie w klazie jak jakaś płeć żeńska złamie sobie paznokieć to by najchętniej zwolniła siędo domu


Są dziewczyny dla których uroda jest wszystkim co mają więc nie dziw się że taki złamany paznkieć jest wielką tragedią. Jest to smutne ale prawdziwe.
  
Re: <little_wild_girl> Komplexy
PostWysłano: Piątek, 12 Grudnia 2003, 10:43 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kowal
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #275
Posty: 527


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Little_Wild_Girl
ja mam kompleksy i obojętnie ile będę nad nimi pracować, zawsze jakieś tam pozostaną i muszą pozostać, bo w przeciwnym razie ?Hej ho, narcyz się nazywam?.


Można inaczej. Można zakceptować kompleksy spowodowane swoją fizycznością, co wcale nie znaczy, że zostanie się narcyzem. Bo fizyczność ciężko jest zmienić, czasami jest to w ogóle niemożliwe (np. wzrost).

Cytat:
Berger
Kowal, co to za pisarz, co to za książka???!!!

Książka nazywa się "Empireum". II tomy, piękne wydanie na kredowym papierze, bardzo bogata kolorowa ikonografia. Autora znasz z innych postów wink.gif


Cytat:
Smiehu]
(moim zdaniem im umysł mądrzejszy tym bardziej walczy z naturą).


Moim zdaniem, koniec końców, jest dokładnie odwrotnie. Per analogiam przytoczę to, co powiedział kiedyś Heisenberg:
"Pijąc z kielicha wiedzy z początku pojawia się ateizm, ale na dnie pucharu pojawia się Bóg" (Cytuję z pamięci więc mogłem coś przekręcić, ale sens pozostał)
Chyba, że jakoś opacznie zrozumiałem Twoją wypowiedź - to mnie sprostuj.

Cytat:
Smiehu
Masz racje nie wiem co myśli kobieta i chyba nie chciałbym wiedzieć - nie jestem tak silny psychicznie i ten "letki" szok mógłby mnie zabić). A tak poważnie to chciałbym wiedzieć może nie co myśli kobieta tylko jak myśli.


Tutaj z kolei warto przypomnieć Oscara Wilde'a: "Albo pokochasz kobietę, albo starasz się ją zrozumieć." Jak myśli kobieta? Dla mnie osobiscie to jedna z największych nierozwiązanych przez mężczyzn zagadek. I, kochane Panie, nie jest to żaden zarzut pod Waszym adresem. Trzeba obserwować i dużo czytać. Czytać powieści monstrualne, starające się opisać w sposób totalny człowieka, jego psychikę, od człowieczego obłędu po jego geniusz. Może wtedy...Chociaż nie sądzę. Nie wiem, czy w ogóle jest to możliwe...A może po prostu jestem jeszcze za młody i za mało oczytany :)
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 12 Grudnia 2003, 14:30 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




ulan :
Eszzz ta nowomowa crazy.gif .ludzie mają czasem na bani... Znaczy sie dziwni sa? smile.gif cool.gif


Swoje lata masz, to i nie czaisz języka młodzieży!!! lol.gif lol.gif lol.gif
Kowal, chyba przeceniasz moją pamięć! ,,Innych postów" miałeś wszak dość dużo.
Śmiechu, wydaje mi się, że w przypowieści o kielichu wiedzy chodzi o to, że gdy naprawdę zgłębisz tajemnice natury, dchodzisz do wniosku, że musi za tym stać jakiś zamysł, że to nie może być dziełem przypadku. Ale to tylko moje zdanie.
Jeszcze odnośnie ,,sutkowego chłopaka". IMHO facet ten po prostu swojje dziewczyny nie kochał. Inaczej by jej nie porzucał z powodu takiego, czy innego wyglądu sutka.
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 12 Grudnia 2003, 14:35 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
ulan
pcandsoft.pl vip
 
Użytkownik #256
Posty: 1291


[ Osobista Galeria ]




Berger :
Swoje lata masz, to i nie czaisz języka młodzieży!!! lol.gif lol.gif lol.gif


Ano nie czaje. Moze to dlatego ze zawsze rownalem w gore a nie w dol lol.gif

Cytat:
Jeszcze odnośnie ,,sutkowego chłopaka". IMHO facet ten po prostu swojje dziewczyny nie kochał. Inaczej by jej nie porzucał z powodu takiego, czy innego wyglądu sutka.


No wyglad sutka to wazna sprawa przeca jest lol.gif
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 12 Grudnia 2003, 16:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl :
P.S. Obywatela Bergera uprasza się o nie spamowanie w zakładanych przeze mnie wątkach. Najuprzejmiej komunikuję, iż do tego służą inne wątki.

Wrrrrrrrrrrrrrrr :{. biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif Macie jakieś kompleksy na punkcie rozmnażania? wink.gif wink.gif wink.gif biggrin.gif lol.gif lol.gif
  
Re: <little_wild_girl> Komplexy
PostWysłano: Piątek, 12 Grudnia 2003, 17:19 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Jak widać! lol.gif
Sorka, Maleństwo, ale wątek się już tak rozgałęził i rozkrzaczył, że nawet nie zauwazyłem, że to jest TEN wątek.
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 12 Grudnia 2003, 18:08 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Wybaczam. biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif Po prostu IMHO tak fundamentalne i ważne tematy, jakie tu poruszyliście nie mogą być skwitowane krótkim i gwałtownym OT pt. "Piszemy dopóki Kazia nie wróci z Karaibów" cool.gif biggrin.gif , ale w pełni zasługują na oddzielne wątki. Są zbyt kontrowersyjne i poważne, aby rozstrzygać je w ramach spamu, nie sądzicie?:)
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Niedziela, 14 Grudnia 2003, 17:23 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl :
.... Moim skromnym zdaniem"]IMHO[/acronym] tak fundamentalne i ważne tematy, jakie tu poruszyliście nie mogą być skwitowane krótkim i gwałtownym OT pt. "Piszemy dopóki Kazia nie wróci z Karaibów" cool.gif biggrin.gif , ale w pełni zasługują na oddzielne wątki. Są zbyt kontrowersyjne i poważne, aby rozstrzygać je w ramach spamu, nie sądzicie?:)

Ja wróciłam, a wątek założony "potomstwo czy samolubny gen" i niektóre wypowiedzi już zostały tam umieszczone, więc zapraszam.
A teraz KOMPLEXY.
Zawsze je miałam i mam, teraz już mniej - przeszło z wiekiem jak powiedział BERGER.
1. Wzrost.
Faktycznie jedni się zamartwiją, że są wysocy inni, że niskiego wzrostu. A ja zawsze byłam "maleńka", w pierwszej ławce, w pierwszym rządku,wrryy. Teraz zrozumielam, że małe może być piękne tak inaczej i to jest samo cudo.
2. Uroda.
Podobno byłam rozkosznym brzdącem, teraz starym babsztylem, ale nie w tym rzecz. Najważniejsze, że dla tego kogoś jest się kimś wyjątkowym. Powiedziano już tutaj, że uroda ma mniejsze znaczenie przy bliższym poznaniu - fakt, bo już kolejny kompleks mam za sobą.
3. Charakter.
Czy pod tym względem też można popaść w kompleksy, ano można. Czasami jestem zgryźliwa, uszczypliwa i "wydrapałabym" oczęta, powodów jest wiele, jest jedno ale ... nie powinnam taka być. Staram się i często mi się nie udaje, zastanawiam się dlaczego. Z tego właśnie powodu dochodzę do wniosku, że brak mi inteligiencji i dlatego nie potrafię nad sobą zapanować. Ogólnie jestem pogodna, wesoła, umiem cieszyć się z małych rzeczy itd. w każdym bądź razie nie można się przy mnie nudzić - jednak to ale ... (czytać wyżej) przeszkadza niekiedy i w tedy jest mi samej przykro.
4. Wiedza.
To mój powiedziałabym podstawowy i najważniejszy problem.
Uważam, że nie tylko jestem za mało wykształcona, ale na wielu rzeczach się nie znam i to mnie w jakiś sposób blokuje. Z tego powodu unikam wielu tematów. Jestem bardziej życiowo ustawiona pod wględem wiedzy "technicznej", po prostu to bardzo lubię. Np. lepiej niż oglądać kolekcję mody wolę chodzić na giełdy budowlane itp.
A w mojej pracy niestety - konieczna wiedza w innym kierunku, a tutaj czasu brak na jej pogłębianie i uzupelnianie. Zawsze jestem przygotowana jakby co, ale tylko do określonego tematu, a gdzie widza ogólna. Pocieszyć się tylko mogę , że za małe 12 lat przejdę na emeryturę, jednak nie o to przecież chodzi.
Dlatego uważam, że najgorszym i nieuleczalnym komlpleksem dla mnie jest za małe posiadanie przeze mnie wiedzy ogólnej, nie zawodowej. Nie spotkały mnie z tego powodu jakieś przykrości, to coś siedzi we mnie. Ci co mnie osobiści znają, nawet by chyba nie pomyśleli, że mogę mieć jakiekolwiek kompleksy.
I mądrze ktoś powiedział, że każdy jakieś tam kompleksy w sobie "dusi", najczęściej nikt nie uważa, że jest idealny.
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Niedziela, 14 Grudnia 2003, 17:59 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




kazia :
Wzrost.Faktycznie jedni się zamartwiją, że są wysocy inni, że niskiego wzrostu. A ja zawsze byłam "maleńka", w pierwszej ławce, w pierwszym rządku,wrryy. Teraz zrozumielam, że małe może być piękne tak inaczej i to jest samo cudo.


Ja mam 188, ale częściej chyba podobały mi się dziewczyny poniżej 165 niż powyżej. Małe jest piękne! smile.gif
Sam w okresie dziecięcym i lat nastu martwiłem się, że jestem chudy, słaby, pryszczaty i niewysportowany, a przez to mało atrakcyjny. lol.gif
Szczęśliwie nie wątpiłem w swoją inteligencję!
Pomogło m.in. karate, pływanie i narty (tu jeszcze dużo nauki przede mną). A także dziewczyna, która poprzekładała sobie końcowe egzaminy na sam koniec lata, żeby dłużej zostać w moim mieście.
  
Re: <Berger> Komplexy
PostWysłano: Niedziela, 14 Grudnia 2003, 21:26 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
...Szczęśliwie nie wątpiłem w swoją inteligencję! ...

Nie masz potrzeby dzisiaj również, widzę po postach.
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 19 Grudnia 2003, 16:29 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Sam w okresie dziecięcym i lat nastu martwiłem się, że jestem chudy, słaby, pryszczaty i niewysportowany, a przez to mało atrakcyjny.

Bergusiu, Ty masz w ogóle jakieś kompleksy? cool.gif wink.gif


Łatwiej walczyć z kompleksami, gdy uzmysłowimy sobie, że jesteśmy idealni w naszej niepowtarzalności. Ja powiem, że nawet wolę być brzydsza, bo...w pięknej blondi z wieeeeelkimi...khe khe...oczami;) wink.gif i nogami na trzy metry każdy głupi się zakocha, a jeśli ktoś jest takim brzydkim kaczątkiem (jak ja np. biggrin.gif :)), do zakochania potrzebne jest oddziaływanie duszy, które wpływa na ogólny wizerunek, a to nie na każdego działa, więc niepotrzebni pomyleńcy pojawiają się rzadziej;P(no patrzta, jaki plus biggrin.gif ;)). Cóż, mogę powiedzieć, że w pewnym sensie moje niedoskonałości wyznaczają mi cel. Gdybym była super-mądrością, nie potrzebowałabym czytać książek, uczyć się, słuchać opinii innych. Gdybym była miss universum , nie musiałabym tłumaczyć sobie tego, by jednak nie zrobić sobie krech pod oczami i być sobą. A tak mam co robić przynajmniej i uczę się coraz skuteczniej walczyć ze swoimi humorami. Kurdę no biggrin.gif , znam swoje kompleksy, a identyfikacja to podobno pierwszy krok do ich pozytywnego rozładowania, ne?

Pozdrawiam.:)
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 19 Grudnia 2003, 17:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
bzzz
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #216
Posty: 335


[ Osobista Galeria ]




hmm... moim zdaniem ilość i wielkość kompleksów zalezy też w dużym stopniu od towarzystwa w jakim się obracamy w chwili gdy kompleksy tu omawiane się pojawiają... bardzo dawno temu za górami za lasami... kiedy byłam młodą dziewczynką miałam cały worek kompleksów... że za chuda... że nogi nie takie... że w głowiźnie niewiele... itp itd... z tego wszystkiego wyleczyli mnie wspaniali faceci... przyjaciele z podwórka... z ktorymi konie można kraśc jak to się ładnie mówi... do tej pory powtarzają że uroda idzie u mnie w parze z rozumkiem i że wyjątkiem jestem... przynajmniej dla Nich... kompleksy poszły się bujać... oczywiście nie wszystkie... ale te najpoważniejsze... które mogły zmienić moje myślenie i życie na gorsze... ponieważ kompleksy potrafią zatruć osobowość... ale to tylko moje zdanie cool.gif
  
Re: <bzzz> Komplexy
PostWysłano: Piątek, 19 Grudnia 2003, 20:35 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Basiu, przyjaciele z podwórka mieli całkowitą rację :]
  
Re: Komplexy
PostWysłano: Piątek, 19 Grudnia 2003, 20:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl :
1.Bergusiu, Ty masz w ogóle jakieś kompleksy?
2.w pięknej blondi z wieeeeelkimi...khe khe...oczami;) wink.gif i nogami na trzy metry każdy głupi się zakocha


Ad. 1 Jak większość ludzi chyba.
Ad. 2 Mnie by tam raczej, przyznaję, taka potwora z nogami na trzy metry przestraszyła, zamiast skusić. Może jestem anormalny, ale preferuję kończyny dolne ze trzy razy krótsze biggrin.gif
  
Komplexy
Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie

Strona 2 z 3  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010