Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 14:02 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Piszę, żeby uchwycić „tę chwilę”. Dziś, tj. 10.12.2003 r. o godzinie 12:53 ... moja dusza zaznała niezwykłego stanu. Moich kompleksów w tym momencie jest tak mało, że nie wpadam w dołek i na tyle dużo, żebym nie wpadła w (niczym nieuzasadniony i nieadekwatny w moim przypadku do urody ) narcyzm. Fajne uczucie, bo ludzie nie uciekają dziś ode mnie odstraszeni wykrzywioną smutną gębą ani nazbyt dumnym uśmieszkiem . Ot, przyjemny, serdeczny uśmiech, o taki ....
Czy miewacie takie stany? Jak radzicie sobie z kompleksami, czy w ogóle je macie(może znajdzie się tu narcyz :))? Czy w jakiś poważny sposób ich nadmiar (lub ewentualnie ich brak) zaważył na Waszym życiu? Zastanawia mnie pewne zagadnionko, nie pomnę gdzie i kiedy posłyszane. Mianowicie: „Faceci mają więcej i gorsze kompleksy od kobiet”, ale się nad tym głowię, help.:)
P.S. Obywatela Bergera uprasza się o nie spamowanie w zakładanych przeze mnie wątkach. Najuprzejmiej komunikuję, iż do tego służą inne wątki. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Komplexy |
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 14:31 |
|
|
|
IMHO kompleksy nie zależą od płci. Bardziej już od wieku, a większość z nich na szczęście przechodzi z wiekiem. Pomóc w tym mogą osiągane sukcesy, partner, przyjaciele, ewentualnie psycholog.
P.S. Mam nadzieję, że nie uznasz tego za spam. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Komplexy |
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 15:04 |
|
|
|
Hej ho narcyz sie nazywam...bla bla bla . Powaznie to pewnie ze mam kompleksy, tylko skrzetnie je ukrywam i malo kto o nich wie (wiedzial do teraz ) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 15:26 |
|
|
|
a ja mam kompleks... jestem za wysoki i tyle... na reszte nie patrze |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 15:39 |
|
|
|
little_wild_girl
Czy miewacie takie stany? Jak radzicie sobie z kompleksami, czy w ogóle je macie
Kompleksy posiadam . Cały czas z nimi walczę na różne sposoby najczęściej jest tak, że staram się o nich nie myśleć. Zazwyczaj udaje mi się o nich zapomnieć i nie dać się im zniewolić. IMHO kompleksy zależą od innych ludzi a dokładniej mówiąc od naszej chęci podobania się innym. Co do ?bezkompleksowych stanów? to także ich doświadczam i jest to bardzo przyjemne uczucie.
Berger
IMHO kompleksy nie zależą od płci.
Zgadzam się. Teoretycznie nie zależą od płci ale według mnie od "statusu" płci w społeczeństwie. Dzisiaj od kobiet "wymaga się" aby były piękne, gładkie i powabne. To ciśnienie sprawia, że pojawiają się kompleksy. To, że kobieta uważa, że nie jest piękna nie oznacza, że tak faktycznie jest. Oczywiście może nie przypominać wzorców piękna (modelki) jakie promuje się na każdym kroku w TV i gazetach ale na pewno znajdzie się ktoś dla kogo będzie piękna. Gusta są różne i uważam, że nie powinno się narzucą komuś wizji piękna. Każdy chce się podobać ale jak od dzieciństwa wszędzie naokoło pokazują co jest piękne a co nie to zaczynamy wątpić w nasz wrodzony potencjał i chcemy być tacy jakich nas pokazują w TV.
Bardziej już od wieku, a większość z nich na szczęście przechodzi z wiekiem. Pomóc w tym mogą osiągane sukcesy, partner, przyjaciele, ewentualnie psycholog.
Dokładnie tak. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 17:00 |
|
|
|
Masz wyraźnie feministyczny przechył!
To prawda, co piszesz, ale oznacza to też, że faceci mogą mieć kompleksy na przykład z powodu niedostatecznie rozwiniętej muskulatury. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 18:40 |
|
|
|
Swego rodzaju kompleksem jest wyrozniajacy styl pisania wyrazow: komplex, zamiast kompleks. Chociaz. to nie jest takie tragiczne, jak pisanie rozna wielkoscia liter na przemian i uzywanie cyfr w wyrazach.
Krzysiek : |
jestem za wysoki i tyle |
Ile masz wzrostu, dwa metry? Ja mam 190 i nie chcialbym byc mniejszy. :-P
Smiehu : |
zisiaj od kobiet "wymaga się" aby były piękne, gładkie i powabne. To ciśnienie sprawia, że pojawiają się kompleksy. |
Madre Kobiety nie zwracaja na to uwagii, bo znajda sie rowniez madrzy mezczyzni, ktore takie naturalne cuda docenia i beda sie zachwycac bardziej niz nad okladkowa lala.
Cytat: |
chcemy być tacy jakich nas pokazują w TV |
Dobrze, ze ja nie ogladam tivi.
Berger : |
faceci mogą mieć kompleksy na przykład z powodu niedostatecznie rozwiniętej muskulatury. |
Dostalem osobliwy rodzaj przezwiska od mojej bylej kobiety: "chudzina" Nie przeszkadza mi to, ze nie mam bicepsa wiekszego od glowy, a obwod klaty wiekszy niz moj wzrost.
Wyszlo na to, ze jestem bez kompleksow, ale jakies chyba tam mam. Nie zastanawiam sie po prostu nad tym, chociaz doskwiera mi czasem brak umiejetnosci podtrzymywania rozmowy, badz jej zaczynania, ale czy to kompleks? Ja po prostu lubie sluchac, a odzywam sie wtedy, kiedy musze. |
|
Ostatnio zmieniony przez EDDY dnia Środa, 10 Grudnia 2003, 18:54, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 18:52 |
|
|
|
[quote="EDDYDostalem osobliwy rodzaj przezwiska od mojej bylem kobiety: "chudzina" Nie przeszkadza mi to, ze nie mam bicepsa wiekszego od glowy, a obwod klaty wiekszy niz moj wzrost[/quote]
Ja się spotkałem z kolei kiedyś z ironicznym pytaniem, czy przy swoim obwodzie ramienia utrzymam w ręku rakietę tenisową. Trochę mnie to wkurzyło, przyznaję. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 18:57 |
|
|
|
Berger : |
Ja się spotkałem z kolei kiedyś z ironicznym pytaniem, czy przy swoim obwodzie ramienia utrzymam w ręku rakietę tenisową. Trochę mnie to wkurzyło, przyznaję. |
Mimo, iz nie mam ponad przecietnych bicepsow, to sile w rekach i w palcach mam stosunkowo duza... 60 kg zywej Kobiety udzwigne bez problemu. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 20:14 |
|
|
|
Berger
Masz wyraźnie feministyczny przechył!
Hehehe. Być może masz racje. To chyba nie jest powód żeby się zacząć martwić?
EDDY
Madre Kobiety nie zwracaja na to uwagii, bo znajda sie rowniez madrzy mezczyzni, ktore takie naturalne cuda docenia i beda sie zachwycac bardziej niz nad okladkowa lala.
Teoretycznie masz racje. Praktyka IMHO jest niestety troszkę inna. Niezależnie od naszej inteligencji są w życiu sytuacje, kiedy do głosu dochodzą pierwotne instynkty. Wtedy mądrość niewiele pomaga. Moim zdaniem im człowiek bardziej inteligentny tym mocniej potrafi się kontrolować. Każda kobieta chce się podobać (facet też). Kiedy chodzi o sprawy damsko-meskie nawet najbardziej tęgi mózg potrafi "zgłupieć". Są kobiety (te mądre też) które pod wpływem miłości robią rzeczy których nigdy by nie zrobiły "normalnie" (ba nawet czasem uważają że na pewno by tego nie zrobiły) ponieważ jest to głupie z ich punktu widzenia. (ich mądry umysł odrzuca takie zachowanie). Zgadzam się z Tobą że mądra kobieta (i mądry facet) nie zwraca na to uwagi i akceptuje partnera takim jaki jest ale jeśli chodzi o siebie to sytuacje diametralnie się zmienia. Temat to kompleksy wiec chodzi nie o wizje partnera tylko naszą własną.
Berger
...faceci mogą mieć kompleksy na przykład z powodu niedostatecznie rozwiniętej muskulatury.
Oczywiście jednak kobiety chyba są mniej wymagające jeśli chodzi o fizyczność partnera. A od wymagań partnera (także potencjalnego partnera, a wtedy wizja jego wymagań wobec naszej osoby nie zawsze jest zgodna z rzeczywistością) także zależy wielkość i ilość naszych kompleksów. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 10 Grudnia 2003, 22:02 |
|
|
|
heh...
ja też mam 190...
niby to średnio ale pewnie nie raz zauważyłeś że 60%ludzi nie sięga Ci nawet po barki...
ale zato jest druga strona medalu... jak si.ęspotka kogoś wyższego to głupio jakoś jest.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 11:14 |
|
|
|
EDDY : |
Mimo, iz nie mam ponad przecietnych bicepsow, to sile w rekach i w palcach mam stosunkowo duza... 60 kg zywej Kobiety udzwigne bez problemu. |
Mniej więcej to samo odpisałem tamtej złośliwej osóbce. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 11:19 |
|
|
|
Smiehu : |
To chyba nie jest powód żeby się zacząć martwić?
Kiedy chodzi o sprawy damsko-meskie nawet najbardziej tęgi mózg potrafi "zgłupieć".
kobiety chyba są mniej wymagające jeśli chodzi o fizyczność partnera. |
1. Ja bym zaczął!
2. Owszem, potrafi. Ja zwracam uwagę zarówno na urodę kobiety, jak i jej inteligencję, poczucie humoru i jeszcze to ,,coś", co jest nie do końca uchwytne. W miarę zakochiwania i upływu czasu, ewentualne niedostatki urody jednak coraz mniej się liczą.
3. Pewnie mniej, co nie znaczy, że w ogóle. Zależy też, jakie kobiety. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 11:55 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Cytat: |
„Faceci mają więcej i gorsze kompleksy od kobiet” |
Cytat: |
kompleksy nie zależą od płci. |
Mi się przez dłuższy czas wydawało, że niektórzy faceci mogą zgadzać się z tym zdaniem, przeświadczeni o tym, że na leżą do tej tzw. „pci brzydkiej”, czemu uparcie i szowinistycznie zaprzeczam.
Cytat: |
Hej ho narcyz sie nazywam...bla bla bla |
Bla bla, jestem piękny i uroczy, popatrzcie w moje oczy.
Cytat: |
Powaznie to pewnie ze mam kompleksy, tylko skrzetnie je ukrywam i malo kto o nich wie |
I bardzo słusznie, Ułanku. Ludzie wiedzą o nas tylko tyle, ile sami im pokazujemy. Jeśli nie podajemy do wiadomości publicznej dokładnego umiejscowienia naszego kompleksu, i nie peszymy się, gdy ktoś zwróci na niego w sposób negatywny uwagę, łatwiej znika z naszej świadomości. Była jakaś taka zasada: czujesz się piękny to i ludzie odbierają Cię jako kogoś piękniejszego. A jak się nie czujesz, często mimowolnie wykrzywiasz gębę i odstraszasz lub wokoło.
Cytat: |
Co do ?bezkompleksowych stanów? to także ich doświadczam i jest to bardzo przyjemne uczucie. |
Kurczę, chyba niezbyt jasno się wyraziłam, nie chodziło mi o bezkompleksowe stany, tylko stany równowagi. Trochę zdrowych kompleksów(czyli tych dotyczących zdrowej samokrytyki) jest potrzebnych, żeby nie stać się jakimś maczem.
Cytat: |
Swego rodzaju kompleksem jest wyrozniajacy styl pisania wyrazow: komplex, zamiast kompleks. Chociaz. to nie jest takie tragiczne, jak pisanie rozna wielkoscia liter na przemian i uzywanie cyfr w wyrazach. |
Och, EDDY, mam nowy kompleks , nie wiedziałam o nim, dobrze, ze mi powiedziałeś. Pisząc: „komplex”, „moosieć”, „3maj się”, traktowałam to jako zwykłą zabawę riterkami, czego nie wolno w szkole(5 byków=pała). Ale pewnie to wynika z jakiegoś kompleksu zakorzenionego głęboko w mej podświadomości , a który w końcu wyszedł za Twoją sprawą na światło dzienne, dzienx.
Cytat: |
jednak kobiety chyba są mniej wymagające jeśli chodzi o fizyczność partnera. |
Buuuuuuuu, Śmieszku, buuuuuuuu. To, że zainteresuję się jakimś brzydalem, nie oznacza, że mam mniejsze wymagania, bo np. w tym samym momencie odrzuciłam super-bicepsowego-przystojniaka, który w ogóle na mnie nie podziałał. Rzecz gustu chyba, nie wymagań . Coraz częściej widzę karykatury w towarzystwie modeli, niż piękne(w pojęciu tzw. ogólnym)dziewczyny, takie zazwyczaj nie mają chłopaków. Może to wynikać z tego, że przy ładnej lasce chłopak przypomina sobie o wszystkich swoich kompleksach i nie ma odwagi podejść, zacząć znajomości, często wycofuje się w jej trakcie, bo nie może znieść presji, że jest „gorszy”.
Cytat: |
Ja się spotkałem z kolei kiedyś z ironicznym pytaniem, czy przy swoim obwodzie ramienia utrzymam w ręku rakietę tenisową. Trochę mnie to wkurzyło, przyznaję. |
Cóż za cham śmiał tak nazwać Pięknego Bergusia???
Chciałam poruszyć to w pierwszym poscie, ale nie wiedziałam za bardzo jak zacząć, teraz mam okazję. Mianowicie: jak radzimy sobie z kompleksami innych? To, że ktoś wytyka Twoje tzw. „wady” oznacza tylko, że sam nie potrafi poradzić sobie ze swoimi kompleksami i musi sobie ulżyć, spychając Cię w dół(by samemu poczuć się kimś lepszym). Nie wytykalibyśmy z taką przyjemnością „wad” kogoś innego, gdybyśmy sami ich nie mieli. No cóż, „krytyka” może mieć różny oddźwięk. Często bliscy wytykają nam coś, bo po prostu się o nas martwią. Np. ,jeśli ktoś jest zbyt chudy, tekst Braciszka pt. „Możesz spać pod lodówką” , może odczytać , jako obawę o jego zdrówko. A takie ironiczne pytanie, skierowane do Ciebie to nic innego, jak złośliwe wyładowanie swojego własnego kompleksu, więc nie warto się przejmować takim głupim problemem obcej(mniemam) osoby, która nie potrafi się zachować, pewnie po prostu Ci czegoś zazdrościła i złość aż gotowała się w niej.
Cytat: |
faceci mogą mieć kompleksy na przykład z powodu niedostatecznie rozwiniętej muskulatury. |
A tam. Był już temat o mułach, napisałam, że to mi się nie podoba. Nie mówię, że w myśl Śmieszkowej zasady kiedyś mi się odwidzi i „zgłupieję” , ale analizując to, co było, nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek podniecała się na widok bicepsowych baloników z wystającymi żyłkami u facetów reklamujących golarkę Gilette, brrr, a fuj. Nie mój gust, ot tak i już.:)
P.S. Kurde, trzynasty post w tym temacie, ależ pech. |
|
Ostatnio zmieniony przez little_wild_girl dnia Czwartek, 11 Grudnia 2003, 12:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Komplexy |
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 12:17 |
|
|
|
To bardzo optymistyczne, co mówisz. Ja sam należę do tych, którzy "mogą spać pod lodówką". Natomiast moja narzeczona jest niska. Być może razem wyglądamy zabawnie, ale znaleźliśmy w sobie nawzajem inne cechy, które przyciągają nas do siebie znacznie bardziej. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Komplexy |
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 12:19 |
|
|
|
1. To już piętnasty!
2. ,,Pięknego Bergusia" ośmieliła się tak nazwać pewna bardzo piękna wreda z Warszawy.
3. Tez mi się nie podoba określenie ,,płeć brzydka"
4. ulan nie Ułan
5. Może też być tak, że ktoś ,,wytyka" komuś drugiemu kompleksy, dlatego, że sam ma (miał) podobne, więc umie je rozpoznawać. Nie musi to oznaczać, że wytyka złośliwie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 12:24 |
|
|
|
To prawda, Michał jest jeszcze chudszy niż ja!
Przypomniałem sobie teraz, jak kiedyś szedłem z moją ówczesną przyszłą narzeczoną przez trudną, poznańską dzielnicę Jeżyce. Ja bardzo szczupły, 188, ona - 162. Zaczęły się ze mnie nabijać jakieś jeżyckie dzieciaki: ,,Przepraszamy, czy pan ma trzy metry?" Nie miało to jednak absolutnie żadnego znaczenia. Liczyło się tylko to, że byłem z tą dziewczyną szczęśliwy. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 12:37 |
|
|
|
Berger : |
3. Tez mi się nie podoba określenie ,,płeć brzydka"
|
Ja używam określenia "płeć mniej piękna" |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 13:57 |
|
|
|
Berger
Ja bym zaczął!
Właśnie zacząłem.
Berger
Owszem, potrafi. Ja zwracam uwagę zarówno na urodę kobiety, jak i jej inteligencję, poczucie humoru i jeszcze to ,"coś", co jest nie do końca uchwytne. W miarę zakochiwania i upływu czasu, ewentualne niedostatki urody jednak coraz mniej się liczą.
little_wild_girl
A tam. Był już temat o mułach, napisałam, że to mi się nie podoba. Nie mówię, że w myśl Śmieszkowej zasady kiedyś mi się odwidzi i "zgłupieję"
Nie do końca zrozumieliście, o co mi chodziło, kiedy napisałem, że nawet tęgi mózg potrafi "zgłupieć". Nie chodziło mi o to, że np. dzisiaj podoba mi się taka dziewczyna a jutro mi się odmieni i już mi się nie będzie podobać. Zgadzam się tu z Bergerem, że im bardziej się zakochujemy tym niedostatki urody liczą się coraz mnie. Jest to bardzo dobre i "mądry" mózg o tym wie, ale wie o tym tylko w stosunku do swojego partnera. Kiedy chodzi o własną osobę to ta mądra zasada przestaje mieć zastosowanie. Ten mądry mózg zamiast pozostać mądry i stosować tą zasadę też dla siebie po prostu tego nie robi i "głupieje"( o takie "zgłupienie" mi chodziło) Zaczyna się wyliczanie swoich wad i zastanawianie się co na to nasz(-a) partner(-ka). Zaczynamy się wtedy bać co będzie jeśli się o tym dowie że mamy taką i taką wadę (kompleks). Czy będzie z nami dalej? Czy będzie wstanie nas zaakceptować? Stąd właśnie biorą się te kompleksy. Nie potrafimy uświadomić sobie że tak jak my w stosunku do naszego partnera(-ki) tak on (ona) w stosunku do nas może zastosować tą mądra zasadę że "w miarę zakochiwania i upływu czasu, ewentualne niedostatki urody jednak coraz mniej się liczą".
Co do ?bezkompleksowych stanów? to także ich doświadczam i jest to bardzo przyjemne uczucie.
Kurczę, chyba niezbyt jasno się wyraziłam, nie chodziło mi o bezkompleksowe stany, tylko stany równowagi. Trochę zdrowych kompleksów(czyli tych dotyczących zdrowej samokrytyki) jest potrzebnych, żeby nie stać się jakimś maczem.
Według mnie jasno się wyraziłaś a słowo "bezkompleksowe stany" powinno być cudzysłowiu (nie wiem skąd te znaki zapytania). Ktoś kto nagle pozbędzie się kompleksów nie stanie od razu jakimś "maczem". IMHO uważam że kompleksy "kształtują" pokorę.
jednak kobiety chyba są mniej wymagające jeśli chodzi o fizyczność partnera.
Buuuuuuuu, Śmieszku, buuuuuuuu. To, że zainteresuję się jakimś brzydalem, nie oznacza, że mam mniejsze wymagania
Ok - rozumiem, ale nie popadajmy w skrajności. Chodziło mi tylko, że faceci to wzrokowcy i dlatego bardziej niż kobiety zwracają uwagę na fizyczność. Co nie oznacza, że kobiety wogóle na to nie zwracają uwagi. Na pewno zwracają ale nie aż w takim stopniu. Tylko o to mi chodziło.
To, że ktoś wytyka Twoje tzw. "wady" oznacza tylko, że sam nie potrafi poradzić sobie ze swoimi kompleksami i musi sobie ulżyć, spychając Cię w dół(by samemu poczuć się kimś lepszym). Nie wytykalibyśmy z taką przyjemnością "wad" kogoś innego, gdybyśmy sami ich nie mieli
Może tak być ale jak napisał Berger nie zawsze jest to wytykanie złośliwe. Moim zdaniem to że wytykamy komuś "wady" faktycznie bierze się z tego że sami je mamy ale przyczyna według mnie jest inna. IMHO wytykamy komuś "wady" nie po to żeby go urazić (czasem tak) ale po to żebyśmy nie czuli się odrzuceni (tak jak napisałaś-żebyśmy poczuli się lepiej). Jak to mawiają w - grupie raźniej. Jeśli widzimy, że ktoś tez ma wady nie czujemy się "inni". Jest nam trochę lepiej że inni też maja wady i możemy się bardziej z nimi utożsamić. Oczywiście w ten sposób tego kogoś obrażamy ale wydaje mi się że w tym przypadku chodzi tylko o nasze lepsze samopoczucie niż celowe zepchnięcie kogoś w dół.
Kowal
Ja używam określenia "płeć mniej piękna"
Nie ma jak "poprawność polityczna". |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Grudnia 2003, 15:02 |
|
|
|
Smiehu, do politycznej corectness naprawdę mi daleko
Co do kompleksów, to nie mogę powiedzieć, że mam kompleks na tym tle, ale odczuwam pewien dyskomfort z powodu zbyt małego, w moim mniemaniu, oczytania. Niestety nie mam zbyt wiele czasu, aby czytać dużo, a i tak przez książki zaniedbuję niektóre obowiązki (i garderobę;) jeśli wiecie, o co mi chodzi).
Ponadto, co do swojego "osłuchania" też mam wiele zastrzeżeń. No ale z powodów jak wyżej. Plus czynnik ekonomiczny - mój ukochany pisarz wydał właśnie książkę, pięknie wydana, bagatela 200PLN, cholera. |
|
|
|
|
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|