płyty płyty płyty | forum dyskusyjne [ Gość ]

Berger · Sentinel

Anyway, dwa tygodnie temu nabyłem płytkę AC/DC pt. "High Voltage". Australijski zespół zawsze traktowałem z życzliwym lekceważeniem; z zagranicznego heavy metalu znacznie wyżej ceniłem Iron Maiden. Tymczasem "High Voltage", melanż rockandrolla i metalu z silnymi wpływami bluesa, to album, którego słucha się z dużą przyjemnością. I w niczym nie przeszkadza, że teksty - ,,na pierwszy rzut ucha" - są prościutkie i skłądają się głównie z refrenów. Jeden warunek - płytkę trzeba puścić głośno.

scum · `Stały bywalec`

kolejna porcja godnych uwagi albumów. trzy z zeszłego roku & jeden jeszcze ciepły

*mogwai - 'happy songs for happy people'

niesamowita płyta. słucham od ponad 6 miesięcy i nie mogę przestać. świetnie nagrana, dopracowana i wciągająca. rozpoczyna ją rewelacyjny moim zdaniem 'hunted by a freak'. dalej jest równie dobrze. polecam szczególnie 'kids will be skeletons', 'killing all the flies' i 'ratts of the capital'...koncertem w proximie udowodnili, że nie są tylko kolejną kapelą ze szkocji.

*the distillers - 'coral fang'

trzeci, najbardziej melodyjny album the distillers. polecam szczególnie w autobusie! z płyty bije nieprzeciętna energia:) ulubione momenty: 'dismantle me', 'die on the rope', 'for tonight you're only here to know', 'deathsex'.

*peaches - 'fatherfucker'

drugi album w dyskografii peaches. płyta równie dobra, jak poprzednia, może nawet lepsza, bo bardziej zróżnicowana brzmieniowo. pełno perwersyjnych tekstów, pokręconych elektronicznych podkładów i kilku gości. wśród nich m.in. iggy pop. naprawdę warto posłuchać. polecam szczególnie 'shake yer dix', 'i'm the kinda', 'i don't give a...'

*courtney love - 'america's sweetheart'

nie każdy lubi tą panią. w każdym razie ja lubię:) zawsze czułem sentyment do hole i czekałem na ten album od chwili, gdy zespół został rozwiązany. nie zawiodłem się. polecam tym, którzy też na niego czekali. tym, którzy dokonań love nie darzyli nigdy szczególną sympatią - zdecydowanie nie polecam!

na razie tyle.

gROszeCK1 · Stały uczestnik

Szefie,
a wpadles na to, ze nie kazdy zna przedstawianych artystow przez CIebie? Moze opisz jakos zawartosc tych plyt dla innych, bo ja np. Mogwai kazdemu bym nie polecal, choc akurat MI sie bardzo podoba

Ale sam fakt, ze sa ze Szkocji naprawde niewiele mowi potencjalnym uzytkownikom forum

opfer · `Uczestnik`

the busters, welcome to busterland

the busters, make a move!

gwiazdy ska zza naszej zachodniej granicy. (dla nie lubiących niemieckiego - śpiewają po angielsku ;)
zabawne, niekiedy zwariowane teksty.
bardzo wesoła, żywa muzyka. mieszanka ska, rege, jazzu. wszechobecne dęciaki - to, co osobiście uwielbiam ;)
mają w dorobku parę koverów, np. a taste of honey the beatles, we are the champions queen (na welcome to busterland), czy wish you were here pink floyd. oczywiście wszystko w ska-aranżacjach.
na make a move!, jako bonus, znajdziemy 5 piosenek, (wcześniej śpiewanych po angielsku) w pięciu językach: włoskim, rosyjskim, niemieckim, hiszpańskim i francuskim.
na welcome to busterland znakomite let's talk about... z Farinem Urlaubem z die ärzte.

naprawdę polecam :)
i cieszę się, że można je dostać w naszym nadwiślańskim kraju ;)

Berger · Sentinel

Jednocześnie z AC/DC nabyłem dwupłytowy album Martyny Jakubowicz pt. ,,Kołysz mnie" z serii "Remastering 2003". Znajdziemy tam pieśni (ballady bardziej niż bluesy) Martyny z różnych lat jej działalności scenicznej. Jak łatwo przewidzieć, najbardziej podobają się najstarsze hiciory, takie jak ,,W domach z betonu", ,,Kiedy będę starą kobietą", czy też ,,Kołysanka dla Misiaków" (a propos, wieść gminna głosi, że adresatem słów pieśni jest Andrzej Nowak). Moją uwagę zwrócił też utwór ,,Stara taśma na moim grundigu", który opowiada o czasach stanu wojennego za pomocą zręcznych cytatów z polskich tekstów rockowych tamtego czasu.

Berger · Sentinel

Jest to na pewno poezja śpiewana, acz niekoniecznie kraina łagodności. Jacek Kaczmarski kojarzy się wielu z agreswnym brzmieniem gitary i wykrzykiwanymi prawie, politycznymi często tekstami. Dwupłytowy album ,,Pochwała łotrostwa - Między nami" z serii ,,Remastering" jest trochę inny. Płyta ,,Między nami" jest bogato zaaranżowana, występują tu m.in. saksofonista Zbigniew Jaremko i grający na akordeonie Andrzej Jagodziński. To dobrze i źle. Źle dlatego, że w utworach Kaczmara zawsze najważniejsze były teksty, a muzyka stanowiła tło. Tu teksty trochę giną. Tym niemniej podobała mi się refleksyjna pieśń ,,Przyczynek do legendy o świętym Jerzym", a także ,,Postmodernizm", czy ,,Pochwała człowieka". Z kolei na ,,Pochwale łotrostwa" moją uwagę zwrócili ,,Amanci panny S", będący komentarzem do ówczesnej (pierwsza połowa lat 90.) sytuacji politycznej w Polsce, a także okrutne songi ,,Zabić kota" (o oprawcach małoletnich) i ,,Reportaż Bośnia II" (o oprawcach dorosłych). Dają do myślenia melancholijne ,,Metamorfozy sentymentalne", a podczas słuchania dramatycznego ,,Testamentu' 95" narzuca się wręcz myśl, że bard w jakiś sposób przewidział swoją chorobę...

Berger · Sentinel

Zakupiony na dniach krakowskim EMPiK-u album Duke'a Ellingtona pt. " Take The "A" Train". Mówiąc jednym zdaniem: stary, dobry jazzik. Była swego czasu na deplach dyskusja, jaką płytę poleciłbyś komuś, kto chce zacząć słuchać jazzu. Myślę, że poleciłbym właśnie tę.

gROszeCK1 · Stały uczestnik

Kowal · `Uczestnik`

Cholera, jakoś Duke, pomimo, że bardzo go cenię, to nie jest ten jazz, który lubię i słucham. Także ja bym tego na początek nie polecił.

scum · `Stały bywalec`

negatyw kazał na siebie czekać całe 2 lata...opłaciło się. nowa płyta jest o wiele bardziej dopracowana, szczególnie pod względem brzmieniowym. być może jest to zasługa leszka kamińskiego oraz willi-studia w podwarszawskim sulejówku, gdzie powstawała przez ostatnie miesiące. o samej zawartości nie mogę wypowiedzieć się szczegółowo, gdyż nabyłem ją kilka godzin temu i w związku z tym przesłuchałem raptem 3 razy. moją uwagę zwróciły szczególnie: otwierająca album, melodyjna 'księżycowa podróż', singlowy 'mam to co chciałem' z akordeonem w tle, gitarowy 'tłustosz' & '14 i pół minuty' i zamykający płytę 'rak mózgu'. dużym plusem są również niebanalne texty mietalla walusia. z tego co wiem nie każdemu odpowiada styl jego śpiewania, więc jeśli ktoś miał nadzieję, że zmieni swoją manierę - zawiedzie się

jak dla mnie - dawka dobrej, gitarowej muzyki. domyślam się, że negatyw do wszystkich nie przemawia, więc polecam ten album każdemu, kto z jakichś względów zdecyduje się po niego sięgnąć...

Berger · Sentinel

,,Proceder” - TSA
- Podoba mi się. Ten hard jest soft - powiedziała koleżanka, która bynajmniej nie jest rockfanką.
,,Proceder”, najnowsza płyta TSA, pierwsza po 20 latach, nagrana w klasycznym składzie, jest mocno rockandrollowa. Obawiałem się trochę, że grupa stworzy kolejną kopię nijakiego dość ostatniego albumu ,,52 dla przyjaciół”. Na szczęście pomyliłem się. Płyta jest dobra. Znajdujące się na niej utwory, zarówno w warstwie muzycznej, jak i tekstowej, kojarzą mi się mocno z czterema pierwszymi albumami zespołu, w tym przede wszystkim - nomen omen - z krążkiem ,,Rock’n’roll” (powtarzane są nawet te same figury stylistyczne). Tym niemniej jest to bardzo ciężki rockandroll. Gitary stawiają ładną, heavymetalową ścianę dźwięku, a głos Marka Piekarczyka wciąż pozostaje drapieżny (choć w balladach momentami niebezpiecznie ociera się o ,,piosenkowość”).
Nie zauważam na płycie tylko na razie ewidentnego przeboju, takiego, jakim na ,,jedynce” była dla mnie ,,Spółka”, na ,,dwójce” - ,,Na co cię stać”, a na trójce - ,,Ty on ja”. Nie jestem pewien, czy jest nim tytułowy ,,Proceder”, choć coraz częściej nucę już refren. Zobaczymy; to pewnie kwestia większej liczby przesłuchań. Na razie mam ich za sobą tylko trzy plus utwory, zapamiętane z koncertów i prapremiery w poznańskim EMPiK-u. To mało.
Jeżeli chodzi o teksty, mamy tu zarówno publicystykę, która mogłaby zostać wykrzyczana przez zbuntowanego dwudziestolatka (wokalista już jakiś czas temu skończył lat 50

), jak i bardzo osobiste zwierzenia dojrzałego faceta. Z tych ostatnich podoba mi się zwłaszcza ,,Matnia”, opowiadająca o pani, oplatającej swojego partnera niczym winogrono. Ciekawe, bo z tego, co wiem, w psychologii taka osobowość nazywana bywa ,,kobietą - bluszczem”.

acrobat0 · `Stały bywalec`

Marillion "Marbles" , napisałem już recenzje w wątku o Marillion, polecam

Berger · Sentinel

TSA - TSA
Reedycja na CD drugiego krążka kapeli. Spośród trzech reedycji tylko ten udało mi się kupić, bo pozostałe już ,,wyszły". Płyta została na winylu wydana w 1983 r. Na CD na okrasę dodano jeszcze dwa kawałki z ,,jedynki" i video. Płytki słucha się bardzo dobrze; takie kawałki jak ,,Na co cię stać", ,,Jeden kroczek", czy ,,Nocny sabat" - nie zestarzały się, ani muzycznie, ani tekstowo. Nie wiem tylko, czy dobrym marketingowo chwytem było wydawanie na CD ,,staroci " tuż po nowiutkim ,,Procederze". Jeśli bowiem przesłucha się jedną płytę po drugiej, słychać po prostu, że ,,staroć" jest lepsza.

Ciri · `Bywalec`

ja polecam płytę zaspołu . . .
The Darkness
"Permission to Land"

Margot · `Uczestnik`

Moje od zawsze ukochane płyty to z pewnością wszytkie Pudelsów i Homo Twista(solowe Maleńczuka również), słucham ich i słucham do szaleństwa. Ale nie o nich chciałam napisać(o tym dobrze wiadomo:). Osatnia płyta która wpadła mi w ręce to rewelacyjni Cool Kids of Death, ich muzyka jest niesamowicie energetyczna, bardzo podobają mi się ich słowa, według mnie są szczerzy w tym co robią, grają naprawdę odpałową muzykę i właśnie za to ich cenię, mają świetne teledyski i w ogóle co tu pisać, bardzo podobają mi się ich dwie płyty.
I jeszcze jedna pyta którą ostatnio nałogowo słucham to The Hives ze Szwecji. Są totalnie zwariowani, grają równie emocjonującego rock'n'rolla jak chłopaki z Łodzi(nie tylko Coolsi:), mają świetne pomysły(zwłaszcza w kwesti ubiorów i mają genialną stronę internetową). Naprawdę warto posłuchać tych dwóch fajnych płyt, jest na czym ucho zawiesić. The Hivez grają coś tak nerwowego i szybkiego, na samym początku skojarzyli mi się z The Rolling Stones(zwłaszcza ruchy frontmana tejże grupy:). Są cudowne te płyty oczywiście...... Gorąco polecam solową piosenkę Kuby Wandachowicza pt."Retro", niezła jazda i dosyć fajny głos(jak na basistę oczywiście:)

Margot · `Uczestnik`

To będzie dłuższy wywód, gdyż ostatnio zostałam właścicielem trzech niesamowitych płyt. Pierwsza to płyta mojego najukochańszego poety i artysty nieodżałowanego Jonasza Kofty, śliczne dwupłytowe wydanie, jedna "Na wszystkich dworcach świata" z jego utworami śpiewanymi przez znanych i lubianych, natomiast druga "Song o ciszy" w wykonaniu samego Jonasza (nigdy bym nie podejrzewała takiego dosyć wątłego mężczyzny o taki donośny głos, ale i tak jest piękny....). Nie będę już nawet wspominała o przecudnych słowach, oczywiście autorstwa Jonasza, muzyka jest naprawdę piękna i można by rzec nawet wciągająca, natomiast niektóre aranżacje całkowicie zadziwiają, szczególnie piosenki pt."Peru" w wykonaniu pani Ewy Błaszczyk.
Druga płyta to przecudny album Nory Jones, nigdy wcześniej bym nie pomyślała, że te wszystkie piosenki są takie niesamowite i wciągające. Słucham i słucham tej płyty, posiada taki klimat że aż mnie trzęsie, zwłaszcza kilka specjalnych piosenek np. "Seven Years", "Feelin' the same way", "I've got to see you again"(miłe skojarzenia, oj bardzo:) i na koniec "Come away with me". Kocham tą płytę coraz bardziej

, wielkie gratulejszyn!
I ostatnia nieprzeciętna płyta, zaskakująca mnie swoją zawartością- Michał Bajor "Uczucia". Zawsze ceniłam tego człowieka za jego dokonania(zwłaszcza po świetnej roli Nerona w "Quo Vadis", notabene zawsze uwielbiałam Nerona

). Ale ta płyta mnie po prostu zaskoczyła, słowa są przepiękne, jest tam moja ulubiona piosenka "Taka miłość w sam raz" i inne np."Moja miłość największa", "Albertyna", "Uczucia". Jestem pod wielkim wrażeniem, a poza tym stwierdziłam że pan Bajor ma naprawdę niesamowity głos, takiego jeszcze moje uszęta nie słyszały:). Na razie to by było na tyle, jestem teraz pod wielkim wrażeniem tego co sucham obecnie:) A już niedługo idę na koncert mojego ulubieńca Janusza Radka

!

Berger · Sentinel

,,Mas Cuba Libre" Septeto Nacional siłą rzeczy kojarzyć się musi ze słynną kapelą Buena Vista Social Club. Te same gorące, kubańskie rytmy. W fotel wbija już pierwszy kawałek. Im dłużej jednak Septeto słucham, tym bardziej dochodzę do przekonania, że są nawet lepsi od Buena Visty. W Każdym razie, gdybym zakładał kubańską knajpę, puszczałbym tam przede wszystkim kawałki z ,,Mas Cuba Libre". W sam raz pod szklaneczkę rumu :)

Margot · `Uczestnik`

Kolejna porcja dobrej(według mnie) muzyki. Zacznę od mojego niedawnego nabytku jakim jest płyta Janusza Radka pt."Królowa Nocy". Widziałam kiedyś w telewizji jego recital pod tym samym tytułem i muszę przyznać, że nie tylko muzyka i wykonanie mi się podobały, lecz także od strony aktorskiej było na co popatrzeć. Janusz grał tam pewnego nieco zagubionego mężczyznę, była dobra muzyka, interpretacja i mała ciekawa inscenizacja. Głos jak już kiedyś mówiłam jest doprawdy niesamowity(taka skala, żadna znana śpiewaczka by się takiej z pewnością nie powstydziła). Są to takie piosenki jakie kocham, stare lecz posiadają w sobie tą pewną dozę dawnej magii, mądre i wartościowe słowa, bardzo podoba mi się ta kreacja Janusza(już jutro będę mogła sama to zobaczyć, na własne, młode oczęta:). Najbardziej podobają mi się piosenki "Echa Avignionu" i "Jestem wampem", palce lizać. Teraz zbieram kasę na moją najbardziej wymarzoną płytę, jest co prawda strasznie droga, ale czegóż się nie robi dla swoich idoli?

Jest to pięciopłytowe wydanie wszyściutkich piosenek Jonasza Kofty, chyba zwariuję jak już kupię tą płytę.... Ale do tego czasu jeszcze się może bardzo wiele wydarzyć

.....

Berger · Sentinel

Wreszcie udało mi sie dostać reedycję na CD czwartej płyty TSA - "Rock'n'Roll". W poznańskim EMPiK-u szybko się skończyła, ale znalazłem ją w Koszalinie. I teraz słucham na okrągło. Płyta wyszła na analogu w 1988 r. Wcześniej była kilkakrotnie zapowiadana, faktycznie została nagrana już w 1986 r., ale w sprzedaży się jakoś nie mogła pojawić. Fani powoli tracili cierpliwość. Potem się okazało, że przyczyną opóźnienia były problemy z cenzurą. Z tego powodu na płytce nie znalazł się utwór ,,Mechaniczny pies". Zakazany utwór znalazł się teraz na CD - jako bonus. To dobrze, bo muzyka jest fajna, świeża i ożywcza, ale tekst paradoksalnie wcale nie należy do najlepszych na płycie. Słowa: ,,Cholerny świat, wciąż pełen łajna, a każdy człek Augiasza stajnia" bardziej wyglądają na ogólne utyskiwanie nad ludzką naturą niż na ostrą krytykę PRL-u, zaś subtelna metafora ,,Złodziei chodzi tłum z maskami psiej dobroci/Ich paser to ten ksiądz, co w złotej komży chodzi" jest chyba na tyle subtelna, że przez współczesnych, młodych słuchaczy nie będzie wcale odbierana jako przenośnia.
Na płytce znalazły się jeszcze dwa bonusy, z których jeden (,,Francuskie ciasteczka") to nagrana jeszcze raz piosenka, która już się na płycie znajduje. Bez sensu moim zdaniem. Rozumiem, że piosenka - bonus brzmi nieco inaczej, ale to już subtelności nie na moje drewniane ucho. Ostatni bonus to największy przebój grupy - ballada ,,51". Również trochę bez sensu, skoro wyszła też reedycja na CD pierwszej płyty, gdzie ,,51" się znajduje.
Poza tym bez zastrzeżeń. Płyty świetnie się słucha, brzmi tak, jakby nie minęło 16 lat. Pamiętam słowa jednego z krytyków muzycznych, fana thrash metalu, który pisał, że,,Nowa płyta TSA to ani metal, ani rockandroll, tylko coś nijakiego". Nazwisko owego krytyka mi uleciało i może dobrze. TSA ma w swoim repertuarze nijaką płytę - ,,52 dla przyjaciół", ale akurat ,,czwórka" kipi zarówno heavymetalową, jak i rockandrollową energią. Teksty utwórów, w zależności od naszej woli i zapatrywań, można odczytać bądź to jako zachętę do politycznego działania, bądź to po prostu do uczynienia czegoś ze swoim własnym życiem:
I tak w utworze ,,Wielki cud" słyszymy:
,,Na co czekasz?
Przecież nie stanie się żaden cud!
Na co czekasz?
Najwyższy czas zrobić coś!"
A w piosence ,,Ciągle walcz" wokalista doradza:
,,Nie licz na przyjaciół swych
Rządzi nimi strach
Nawet, gdy zostaniesz sam
Nie poddawaj się
Nie poddawaj się
Jeśli wierzysz w coś
Nie poddawaj się
Jeśli rację masz
Do końca musisz walczyć
By osiągnąć cel
Do końca musisz walczyć
I nie poddawac się!"
Autor ballady ,,Wyciągam swoją dłoń" może przewidział Okragły Stół. A może po prostu pragnął ocalić swój związek:
,,Są sprawy o których nawet myśleć wstyd
Nie bójmy się o nich mówić
Zanim nienawiść spali nas
I każdy swą zaciśnie pięść
Popatrz wyciągam swoją dłoń
Oto mój pojednania gest"
Ale ,,Wielka fiesta" już wprost kpi ze ,,spontanicznych" pochodów pierwszomajowych:
,,Maszerują ludzie
Słychać równy krok
Duma ich rozpiera
Już otarli pot
Pracowali ciężko
Przez okragły rok
Dzisiaj mają święto
Więc maszerować chcą
Kto nie idzie z nami
Ten przeciwko nam
Kto nie idzie z nami
Ten wróg!"
Z kolei w utworze ,,Nie mów tak, nie mów" podmiot liryczny, nie po raz pierwszy zresztą pochyla się nad zagubionym w świecie młodym człowiekiem:
,,Tydzień już w domu tkwisz
Narzekasz, że ci źle
A cały świat wrogiem twoim jest
Nie mów tak, nie mów
Bo warto żyć (...)
Uwierz mi, życie jest
Słodkie tak jak miód
Następny dzień może być
Najlepszym twoim dniem!"
No i ,,Pierwszy karabin", najlepszy chyba pacyfistyczny manifest, który z anteny radiowej ,,trójki" osobiście zdjął rozeźlony generał Jaruzelski:
..Gdy w swoje dłonie weźmiesz go
Czy się zawahasz przez chwilę choć?
Gdy drżącym palcem trafisz na spust
Co wtedy zrobisz, powiedz co?
Strzelisz! Bo zdławi cię strach!
Strzelisz! już nie wycofasz się!
Strzelisz! Karabin masz!
Strzelisz! Zabijesz go".

Margot · `Uczestnik`

A teraz wielkie święto(zwłaszcza dla mnie

). Nowiuteńka płyta Pidżamy Porno(uwielbiam ich, a zwłaszcza Grabaża

). Co prawda jeszcze nie posiadam tejże płyty, ale w każdym razie już się szykuję do jej rychłego kupna. Mam nadzieję, że będzie równie mocna i energetyczna jak poprzednie płytki tego zespołu, zawsze ih uwielbiałam. Chyba umrę do tego czasu

..... w każdym razie nowa piosenka Pidżamy jest wielce obiecująca, cały czas przy niej szaleję, jest boska.... "Wirtualni chłopcy" Rulezzzzzzzz

, zachwyt to mało powiedziane, jak kupię płytę to wtedy z pewnością ją opiszę......