|
| Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Niedziela, 14 Marca 2004, 20:58 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
W razie wątpliwości: ja nic nie planuję przez najbliższe lata! Tak jakoś mi wpadają ostatnio w łapki teksty o wychowaniu. Przypadkowo. Oczywiście.
Oto fragmencik do osądzenia.
Cytat: |
(...)W pierwszych latach życia dziecka świat zwierzęcy odgrywa dużą rolę. Bajki, filmy, książki, zabawki – roją się od zwierząt. Przypisując w opowiadaniu cechy ludzkie zajączkom, lisom, misiom, wykorzystujemy to do kształtowania wrażliwości moralnej dziecka. I tu trafiamy na najtrudniejszy problem. Jak małym dzieciom wytłumaczyć zabijanie zwierząt? Przypuśćmy, że ojciec przyniesie do domu upolowanego zająca. Warto oszczędzić wtedy maluchowi radosnego opowiadania o sukcesie łowieckim, a kiedy dziecko powie ,,biedny zajączek”, zmniejszyć mu żal pocieszeniem, że zajączek nic nie czuje, bo nie żyje i można go po upieczeniu zjeść jak zajączka z cukru, że niektóre ptaki i zwierzęta są potrzebne ludziom do zjedzenia, dlatego się je zabija, ale tak, żeby nie cierpiały. Taka porcja informacji powinna dziecku na tym etapie wystarczyć. Malec przyjmie do wiadomości, że rosół jest z kury, a pasztet z zająca. Chodzi jednak o to, by nie kojarzył sobie kury na stole z kurą, którą poznał i polubił na podwórku. Rodzice powinni pamiętać: nie wolno przy dzieciach zabijać zwierząt! Dotyczy to nawet wigilijnego karpia.(...) |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Niedziela, 14 Marca 2004, 21:13 |
|
|
|
Jak czytam takie rzeczy, to mi sie noz w kieszeni otwiera i mordercze instynkty pod kierunkiem piszacego pojawiaja. [Ziew] z reszta temat walkowany od zawsze . Jednkakze zachecam do dyskusyji |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <ulan> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Niedziela, 14 Marca 2004, 22:06 |
|
|
|
Moim zdaniem najlepiej nie uczyć dzieci hipokryzji, tylko po prostu mówić im, że zwierząt zabijać nie wolno i... nie zabijać ich. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 02:05 |
|
|
|
Zastanawiam sie w jakim stopniu ten problem tyczy sie wegetarian. Ja mojemu dizecku nigdy nie dam miesa i nie zamierzam go oklamywac. Jednak nie iwem, kiedy mozna mu powiedziec... Na raize go nei mam, moze jak juz bede miala, to bede wiedziala... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 11:00 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
amciak : Sobota, 26 Czerwca 2004 02:05 : |
Zastanawiam sie w jakim stopniu ten problem tyczy sie wegetarian. |
??? Myślałam, że wegetarianizm nie ogranicza się do menu, a chodzi tu również o poszanowanie praw zwierząt.
Uważam, że sprawa dla Was, Wegetarianów jest prostsza niż dla mnie, mięsożernej, w końcu te zwłoki mój dzieciak będzie prawdopodobnie wsuwał od małego i pytać będzie, co wsuwa. I co ja mu powiem? Myślę jeszcze. Trudny to problem dla mnie, bo z jednej strony mięsożerna jestem, a z drugiej nie chcę, żeby dzieciak nad zwierzętami się znęcał. Ale droga daleka.;> |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 11:45 |
|
|
|
calkowicie nie o to mi chodzilo, ale o to, ze wegetarianie nie musza juz oszukiwac swoje dzieci, bo dzieci wegetarian nie jedza juz miesa. dlatego tez moge od razu mu powiedziec: ludzie inni jedza zwierzaka, ludzie inni sa be, i wtedy tworzyc bariery, albo go oklamywac, zeby nie wzbudzac niecheci do inncyh, i wtedy ten problem tez by mnei dotyczyl. bo przeciez dzieci trzeba oszukiwac, zeby to jadly, a skoro moje nie bedzie jesc, to moge mu powiedziec( tylko kiedy?) i problem klamstwa mnie nie dotyczy. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <amciak> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 11:48 |
|
|
|
czesto wegetarianie - rodzice, choc doskonale wiedza, ze mieso szkodzi, zastanawiaja sie, czy nie powinni podawac go dziecku - to skutek wpajania im od malego, ze mieso TRZEBA jesc. odsylam do ksiazki pani Marii Grodeckiej "Wszystko o wegetarianizmie", rozwiewa wszelkie watpliwosci :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <amciak> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 12:32 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi o wypowiedź tuż pod moją poprzednią ... to właśnie to przyszło mi na myśl. Napisałam o tym w drugiej części posta ... może rzeczywiście niejasno, bo wyłącznie z jednej strony, przeciwstawiając sytuację wegetarianów z miesożercami o tych pierwszych nie pisząc. ;0
A ten tekst wrzuciłam tu, bo śmierdzący absurd w nim wyczułam i zastanawiam się, jak przebrnąć przez niego, jeżeli z mięsa pewnie nie zrezygnuję ... i czy w sytuacji jedzenia mięsa jest to w ogóle możliwe... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 12:37 |
|
|
|
Tak dla pewnosci - o jaki smierdzacy absurd Ci chodzi? :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <amciak> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 12:49 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Wg tekstu to będzie jakoś tak:
1. Zwierząt nie wolno zabijać przy dzieciach, ale tak w ogóle to można, a nawet można mówić dzieciom, że się je zabija, bo są potrzebne ludziom do zjedzenia.
2. Autorka zwraca uwagę na wielką rolę zwierząt w życiu dziecka (postacie z bajek itd.), a z drugiej strony umniejsza ją, porównując z wartością zajączków z cukru.
3. Autorka mówi, że upolowany zajączek nic nie czuje, bo nie żyje, ale przecież przed śmiercią się męczył i bolało go, ale dzieciom już tego Pani Psycholog woli nie mówić. Czyli małe dziecko będzie się znęcać np. nad swoim chomikiem, aż go zabije i powie mamie, że przecież on i tak nic nie czuje, bo nie żyje.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 14:02 |
|
|
|
zgadzam sie z Toba. smierc jest zla, ale zwierze mozna zabijac, bo jest zla tylko w stosunku do ludzi. szkoda slow... takie oszukiwanie od malego, takie opieranie sie na podstawie, ktora jest klamstwem, to jak grzech pierworodny. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <amciak> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 14:29 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Co sądzisz o tym, że zwierzęta zabijają się nawzajem w celu zdobycia pożywienia? Czy to jest Twoim zdaniem złe? Wprawdzie ludzie bez mięsa przeżywają, dylematem jest dla mnie, czy takie żywienie nie będzie niepełnowartościowe, zwłaszcza dla rosnącego człowieka ... ale widzisz - ta parówka, co ją właśnie zjadłam, była taka pyszna. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Wegetarianizm a wychowanie |
|
|
Wysłano: Sobota, 26 Czerwca 2004, 14:43 |
|
|
|
Ze zwierzetami...hm.. kiedys uwazalam nature za DOBRA calkowicie, a potem...potem zaczelam sie zastanawiac, dlaczego, skoro jest dobra, jest w niej bol i zycie opiera sie na zabijaniu, zwierzat przez zwierzeta, roslinek przez zwierzeta itp. Nie doszlam do porozumienia ze soba w tej kwestii. Moge powiedziec jedynie, ze "nic sie nie marnuje", ale to nie zalatwia sprawy, bo problem pozostaje. Moznaby go roznie tlumaczyc, od ewolucji z powodu bledu, przymusu (bo cos sie stalo, ze zwierzeta musialy sie w ten sposob przystosowac), czy tez nawet ingerencji obcych, do grzechu Adama i Ewy, ale to nic nie znaczy, prawda? Wszystkie te argumenty broniace (jesli bym takie stanowisko przyjela) moznaby dopasowac i do ludzi. Co do mojego zycia, to mysle: skoro nie musze zabijac to nie bede!
Na poczatku przyszlam do rodziny z opuszczona glowa, keidy mowilam im o moim wege, majac siwadomosc, ze moge narazic sie na choroby i braki itd. Myslalam wtedy, ze musze komponowac odpowiednio posilki, zeby zrekompensowac brak miesa. I wtedy dostalam ksiazke Marii Grodeckiej "Wszystko o wegetarianizmie" (ktora, z racji jej wspanialosci:) chetnie zeskanuje, ale po egzaminie z greki, czyli po poniedzialku) i wszsytko, co myslalam wczesniej okazalo sie bzdura. Okazalo sie, ze mieso ZABIJA, ze jest najwieksza krzywda, jaka mozna sobie robic. I to nie ze wzgledow ideologicznych, ale czysto naukowych. Autorka tak obiektywnie wszystko przekazuje, ze czuje sie, jak bym czytała ciekawy podręcznik medyczny.
Teraz ze smutkiem patrze na moich bliskich, ktorzy jedza padline, bo widze, jak robia sobei wielka krzywde. Babcia umarla na raka, a ja mam przeswiadczenie, ze gdyby nie jadla miesa, a przy tym i cukru i oczyszczonych zboz, to by zyla.
Chcialabym miec weza, ale nigdy nie bede miala, bo nie potrafilabym go karmic (zywe gryzonie - pracowalam w zoo kiedys:)).... |
|
|
|
|
|
|
|
Sala na wynajem sala szkoleniowa kraków Kraków
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|