Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie -> Ech... te życiowe zmiany
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 02:14 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
sabinka
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #735
Posty: 15


[ Osobista Galeria ]




Zastanawiam się ostatnio nad czymś co związane jest ze zmianami.. Sama jestem osobą, która lubi, gdy coś się zmienia.. cokolwiek.. kolor ścian, kolor włosów, nawet praca... Znam też duzo osób, które lubią stałość..... i powiem Wam, że trochę im zazdroszczę.. Bo czy ktoś, kto lubi zmiany może znaleźć szczeście w zwiazku...? Oto bowiem gdy już minie troszkę czasu, gdy już dzień zaczyna się i kończy tymi samymi gestami i słowami - zaczynam czuć, że się duszę, że pora uciekać i COŚ ZMIENIĆ... Tylko, że... no właśnie.. o co chodzi? można tak przecież zmieniać całe życie... A gdzie poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, przyjaźń, która przecież umacnia się latami..... Jak Wy sobie radzicie ze zmianami lub potrzebami zmian? Czy macie podobne dylematy?
  
Re: <sabinka> Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 12:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Mam kolegę, który czuje taką potrzebę nieustannych zmian. Wciąż zmienia pracę, samochody, mieszkania. Ale żony jednak jakoś nie zmienia. ;)
  
Re: <Berger> Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Sobota, 29 Maj 2004, 12:45 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
bzzz
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #216
Posty: 335


[ Osobista Galeria ]




może dlatego że żona akceptuje Jego chęć zmian częstych ... i uczestniczy w nich... i takie tam ... a jeżeli ktos się szybko nudzi ... i potrzebujemy zmiany również w związku ... to może to nie TEN lub nie TA... gdyby była to własciwa osoba... byłaby uwzględniana w tych zmianach... bo jakoś nie wierzę... żeby kazdy dzień u ludzi którzy sie kochają... był takim samym dniem ...
  
Re: Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Poniedziałek, 31 Maj 2004, 08:28 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Schyzol
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #603
Posty: 62


[ Osobista Galeria ]




jakos Ci sie dziwie i nie ktorym tez jesli chodzi o zmiany - czlowiek chyba lepiej sie czuje gdy jego zycie jest ustabilizowane - stala praca, zona (dziewczyna), nawet czasem dziecko, wlasny dom, stali znajomi - wiem ze to troche nudne, ale daje poczucie bezpieczenstwa..niestety, albo stety, zycie jest tak skonstruowane ze co jakis czas wywala nam zycie do gory nogami i ot, zaczynaja sie zmiany

pozdro
  
Re: Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Poniedziałek, 31 Maj 2004, 11:13 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




bzzz @ Sobota, 29 Maj 2004 12:45 @ :
może dlatego że żona akceptuje Jego chęć zmian częstych ... i uczestniczy w nich...


Dokładnie! Czasem sobie myślę, że dobrali się jak w korcu maku. Albo jego żona się dostosowała. ;)
  
Re: Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Czwartek, 03 Czerwca 2004, 00:47 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
sabinka
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #735
Posty: 15


[ Osobista Galeria ]




Berger @ Poniedziałek, 31 Maj 2004 11:13 @ :
[..]



Dokładnie! Czasem sobie myślę, że dobrali się jak w korcu maku. Albo jego żona się dostosowała. ;)


Sama nie wiem na czym to polega.. A może jego żona tak boi się zmian, że wystarcza jej, że on dużo zmienia.. Czasem takich ludzi wybieramy, którzy "robią pewne trudne rzeczy za nas" smile.gif
A swoją drogą znacie książkę "Kto ukradł mój ser?" S. Johnsona? Polecam gorąco..
Uderzyło mnie tam zdanie - "co bym zrobił gdybym się nie bał?" lol.gif
  
Re: <sabinka> Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Czwartek, 03 Czerwca 2004, 14:30 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Możliwe, że jej z tym wygodnie. Ale najważniejsze chyba, że oboje się dogadują.
  
Re: Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Niedziela, 06 Czerwca 2004, 13:11 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Berger @ Piątek, 28 Maj 2004 12:06 @ :
Mam kolegę, który czuje taką potrzebę nieustannych zmian. Wciąż zmienia pracę, samochody, mieszkania. Ale żony jednak jakoś nie zmienia. ;)

Eee, a kochanki zmienia?
  
Re: <little_wild_girl> Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Niedziela, 06 Czerwca 2004, 15:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Nie sądzę.
  
Re: Ech... te życiowe zmiany
PostWysłano: Sobota, 12 Czerwca 2004, 17:24 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




sabinka @ Piątek, 28 Maj 2004 02:14 @ :
Zastanawiam się ....co związane jest ze zmianami.. Sama jestem osobą, która lubi, gdy coś się zmienia.. cokolwiek.. Znam też duzo osób, które lubią stałość..... i ... trochę im zazdroszczę.. Bo czy ktoś, kto lubi zmiany może znaleźć szczeście w zwiazku...?
... Tylko, że... można tak przecież zmieniać całe życie... A gdzie poczucie bezpieczeństwa, ......Czy macie podobne dylematy?

Sądzę, że zmiany jako takie nie są złe, odchodzi się od monotonii, co innego jeżeli to dotyczy związku.
Związek to jest coś "żywego", w związku każdy dzień jest inny, bo każda z osób coś nowego wnosi i nie ma znaczenia , czy odtyczy to spraw codziennych, czy wydarzeń w pracy, czy wspólnego pożycia, mogą to być nawet drobiazgi, ale zawsze to COŚ jest nowe.
Tak samo nie "zmienia" się często naszych domych zwierzątek, są cześcią naszego życia, wypełniają je, codziennie przy nich inaczej odpoczywamy, codziennie uczymy się ich rozumieć - to nie jest monotonne, to zawsze jest nowe.
Dlatego jeżeli ktoś lubi zmiany, to wcale nie oznacza, że musi dotyczyć to w takim samym stopniu życiowych partnerów. Powiedziałabym nawet, że być może jest to sposób na "wieczną młodość", bo najczęściej to młodzi ludzie mają tyle energii, zaangażowania i wytrwałości, aby realizować swoje nowe zamierzenia.
  
Ech... te życiowe zmiany
Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010