Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Religia i filozofia -> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;) Idź do strony 1, 2, 3, 4
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Re: <Kiwi> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Czwartek, 08 Lipca 2004, 15:34 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Zgoda, że młody wiek Maleństwa może rzutować na jej sposób patrzenia na świat. Ale brak osobistych doświadczeń można zastąpić lekturą. A Maleństwo wygląda na kogoś, kto czytać lubi.
Zgoda, że za komunizmu religia siłą rzeczy mieszała się z polityką. Ale komunizmu już nie ma.
Zgoda, że papież jest przeciwnikiem nie tylko komunizmu, ale i nazizmu. Dla mnie jednak papieski antykomunizm jawił się jako istotniejszy, bo w komuniźmie żyłem.
Zgoda, że papież opowiada się również przeciw wojnom. Nie zawsze musi mieć rację, bo może być i tak, że zło wyrządzone przez wojnę mniejsze będzie od zła, które wyrządziłby dyktator pozostawiony w spokoju. Ale to już temat na inne forum.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Czwartek, 08 Lipca 2004, 16:30 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




No tak, ale zarowno komunizm, pontyfikat Jana Pawla II - to jakby czesc naszej biografii, to "nasz czas", wiec nie wszystko mozna zrozumiec z ksiazek bez przezycia tego. Zrozumiec - to duzo, ale przezyc i zrozumiec - to o wiele wiecej.

A czy nie ma komunizmu? Jako formacji politycznej - nie ma, ale homo sovieticus tkwi w nas po uszy! Popatrzmy na tych "towarzyszy" i "kolesiow" z prawa i z lewa... Co tu duzo mowic. A nasze zachowania wobec innych, czesto oparte na agresji? Szybko sie z tego nie wyleczymy, ale "Europo, witaj nam!"

Jeszcze wczesniejsza kwestia: ateizm - agnostycyzm. Teizm i ateizm - to kwestia wiary (logicznego zalozenia) co bylo pierwsze: duch czy materia?
Agnostycyzm - to ciagle rozdroze, postawa badawcza, droga nielatwa.... ale chyba lepsza niz slepa, badz mechaniczna (wynikajaca tylko z tradycji lub niewiedzy) wiara. Natomiast ludzie, ktorzy doszli do glebokiej i szczerej wiary w sposob rozumny i poprzez osobiste doswiadczenia -sa godni najwyzszego szacunku. I za to rowniez cenie Papieza (bo o Nim w koncu piszemy).
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Czwartek, 08 Lipca 2004, 16:48 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Slow kilka do: little_wild_girl

1/ zgadzam sie z Toba, ze Bog jest jeden (jesli jest) i moze nosic wiele imion nadanych mu przez ludzi, ale tak naprawde - w moim przekonaniu - ma on charakter calkiem bezosobowy i nie nosi cech ludzkich

2/czy nie widzisz sprzecznosci miedzy tym , co pisalas wczesniej, ze tylko ufasz Chrystusowi, i ze nie moze byc innych bogow przed Nim (zreszta 10 przykazan Bog - Jahve objawil ok. 900 lat przed narodzeniem Chrystusa i tam mowil "nie bedziesz mial cudzych Bogow przede mna" , a potem realnie zyjacego czlowieka Jezusa, po Jego smierci w Ewangeliach ludzie uczynili Bogiem), a tym co piszesz teraz, ze Bog moze miec wiele obliczy (osob?).
Zreszta Bog_Jahve, Jezus Chrystus, Matka Boska, Duch Swiety - to sa Bogowie jednej religii, naszej religii i Twojej religii. Nie uwazasz tego za zbytnio zagmatwane i skomplikowane? Do tego jeszcze trzeba dodac cale zastepy swietych, blogoslawionych, aniolow....
  
Re: <Kiwi> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 13:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Homo sovieticus na pewno w nas tkwi, ale zachowania oparte na agresji są starsze niż komunizm, starsze nawet niż ludzkość.
Agostycyzm to droga może niełatwa, ale czy nie najbardziej racjonalna? Bo, czy do wiary można dojść rozumem?
W podejściu Maleństwa istotnie widać pewną sprzeczność, typową dla katolicyzmu otwartego. Zgodnie z literą i duchem rygorystycznego chrześcijaństwa bowiem, Bóg (Ojciec, Syn i Duch Święty) jest jeden i nie ma innych bogów przed nim. Maria jest błogosławiona między niewiastami, ale nie jest w żadnym razie obiektem kultu.
Czyż jednak to właśnie taki brak konsekwencji nie odróżnia nas od komputerów?
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 15:32 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Agresja tkwi w czlowieku od zarania dziejow, ale pewnie jest jej wiecej w ludach zniewolonych i zmeczonych... totalitaryzmem. To zreszta nie jedyny wyznacznik komunizmu: brak inicjatywy - "oni" zrobia (za nas), "oni" dadza, nam sie nalezy - ta beradnosc plus kombinatorstwo (kazdego wydoic, a zwlaszcza panstwo, do konca), kompletny brak etosu pracy i wiele innych. Pomijam juz takie przywary - jak zlodziejstwo, lapowkarstwo, chamstwo, "brudactwo" i wiele innych, ktore powszechne sa do dzisiaj. Niestety ten "styl" bycia przejmuje wiele osob z mlodego pokolenia i to smutne.
Gdy jezdzilem w czasach tzw. realnego socjalizmu na Zachod, zawsze zastanawialem sie dlaczego my mamy zawsze takie szare i posepne twarze, a tamci ludzie sa usmiechnieci.

A odnosnie wiary - ustalilsmy juz wczesniej, ze ma charakter irracjonalny, co wcale nie znaczy, ze ma byc przyjmowana w sposb slepy i bezrozumny. Ten typ wiary prowadzil nasz Kosciol w przeszlosci wielokrotnie na manowce skrajnego dogmatyzmu, fanatyzmu i fundamentalizmu.

A nasze "ukochane" pecety?. Mysle, ze dopoki pracowac beda pod systemem operacyjnym pana Gate'a... szybko na wiare sie nie nawroca. I pewnie nigdy.
  
Re: <Kiwi> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 16:10 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Zgoda, że społeczeństwa, które nie zaznały totalitaryzmu mają w sobie mniej agresji, większy optymizm i silniejszy etos pracy. Ale już ten etos pracy nie tylko od totalitarnej historii zależy, ale i od innych czynników. Silniejszy jest np. w społeczeństwach nordyckich i... protestanckich.
A optymizm u rosjan w krajach bałtyckich mnie zadziwia. Radość z wejścia do Unii, a nawet głupie teksty piosenek disco-ruso: ,,Wsio budiet charaszo", ,,Zawtra budiet łutsze cziem wcziera"...
Nie mówię, że wiarę przyjmuje się na ślepo, ale rozumowe procesy raczej do agnostycyzmu doprowadzą. Bo nie udwodnisz istnienia Boga. Do wiary, bo ja wiem, jakieś silne przeżycia? Niezwykłe ocalenie w obliczu śmierci? Musi to być coś, co sprawi, że będziesz pewien dotknięcia Absolutu.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 17:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Moze i disco-rusko (czy disco-polo) dobre na biede i glupote...

Ja nie pisalem o dochodzeniu na podst. rozumu do rozwiazania ontologicznej kwestii istnienia lub nieistnienia Boga, gdyz nie jest to mozliwe (takie jest zreszta stanowisko agnostykow, ale np. s.w Tomasz z Akwinu przedstawil 10 dowodow na istnienie Boga, dowodow logicznych wynikajacych z rozumu), lecz pisalem o rozumnym dochodzeniu do wiary, a to zasadnicza roznica w "uzywaniu" rozumu. Chodzi mi oto, ze wielu ludzi dochodzi do wiary w sposob albo mechanicznego powielania religijnych obrzadkow, albo dzieki pomocy (?) Boga w ich zyciu (np. 'wyzdrowialam dzieki modlitwom do Matki Boskiej, no ale tez bralam lekarstwa..."), albo w swojej religijnosci dochodzi do jakis nawet absurdalnych zachowan jak np. moja znajoma, ktora od kilku lat jezdzi modlic sie do jakies wioski pod Toruniem, gdzie w sadzie komus tam ukazala sie Matka Boska ... na gruszce (doslownie).
Inna to sprawa, ze jedni ludzie sa bardziej podatni na wiare, a inni mniej.
Moze zatem warto szerzej spojrzec na sprawe religii i zwiazane z nia pisma.

Inna sprawa - to dlaczego ludzie tworza Boga na wlasne podobienstwo (ponoc mialo byc odwrotnie) i dlaczego w Nim widza rodzaj 'pogotowia ratunkowego" ("jak trwoga to do Boga")? To raczej dowodzi, ze Bog przedstawiany w znanych nam religiach jest raczej tworem ludzkiej. wyobrazni i slabej istoty, ktorej potrzebna jest pomoc niz bytem istniejacym obiektywnie. Dowodza tego tez podobne wizerunki Boga kreowane w roznych odleglych kulturach (np. Kryszna, calkiem podobnie jak Jezus byl bogiem w lonie ludzkiej kobiety i nie powstal ze zwiazku milosnego z mezczyzna).
  
Re: <Kiwi> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 17:57 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Nie rozumiem, czemu zarzucasz Rosjanom z krajów bałtyckich, że są głupi.
OK, mówisz, że można dojść do wiary rozumowo. Ale już podane przez Ciebie przykłady świadczą o czymś innym. Może więc jakieś przykłady odwrotne?
Fakt, że ludzie często wyobrażają sobie bogów na swój obraz. Przykładem takim mogą być bogowie Greków, czy Rzymian.
Nietypowym przykładem mogą być Jezus i Kriszna, któzy niejako ,,wstąpili" w ludzką powłokę.
Ale już żydowsko-chrześcijański Jahwe (Bóg - ojciec) nie ma ludzkiej postaci. Nie ma ludzkiej postaci chrześcijański Duch Święty. Nie ma jej indiański Manitou.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 18:44 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Sam pisales o "glupich tekstach"(cytat). Czyz pisza je ludzie (w tym przypadku Rosjanie) madrzy? To gwoli logiki i "zarzucania".
Ja nie zarzucam Rosjanom z krajow nabaltyckich glupoty, to daleko idace wnioski i jakies uogolnienie z Twojej strony. Moge ich tylko "podziwiac" za optymizm. Zreszta tego "hurrra optymizmu " Rosjanom nigdy nie brakowalo. A co z niego wynikalo, to juz "insza inszosc". (Nota bene znam wielu Rosjan osobiscie, to bardzo serdeczni ludzie - i nie mam do nich uprzedzen. Komunizm dotknal ich w tym samym stopniu co nas.)

Nie pisalem rowniez, ze "do wiary mozna dojsc rozumowo". Rozumem dochodzi sie do wiedzy. A zatem - gdybym wiedzial, ze Bog istnieje (bo np. sam Bog by nam to udowodnil lub np. jakis czlowiek), to nie musialbym w Niego wierzyc, ze jest, bo bym wiedzial, ze jest. Tym rozni sie WIARA od WIEDZY. W moich wypowiedziach chodzilo mi o rozumna wiare, a wiec taka, ktora jest poparta wiedza o religii wlasnej i innych.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Piątek, 09 Lipca 2004, 22:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Watku ciag dalszy... Bog-Jahwe nie ma ludzkiego ciala, ale umieszczony wysoko w niebiesiech ma jednak wiele cech ludzkich, rozmawia z ludzmi, wydaje im polecenia, karze, nagradza i ostatecznie przedstawiany jest w ikonografii jako czlowiek-grozny starzec z broda. Jakby nie patrzec, wiekszosc bogow i bostw pomniejszych w mitologii czy to w pismach objawionych i uznanych przez ludzi za swiete, odnosi sie raczej do rzeczy ziemskich niz do innego swiata, ktorego nie znamy. Mozna wiec snuc uzasadnione przypuszczenie (takze poprzez liczne analogie miedzy odleglymi i izolowanymi kulturami oraz religiami), ze raczej sa wytworami ludzkiej swiadomosci niz bytami samoistnymi.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 11:24 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
EDDY
Admin
 
Użytkownik #1
Posty: 1451


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Piątek, 09 Lipca 2004 22:06 :
Mozna wiec snuc uzasadnione przypuszczenie (takze poprzez liczne analogie miedzy odleglymi i izolowanymi kulturami oraz religiami), ze raczej sa wytworami ludzkiej swiadomosci niz bytami samoistnymi.

Każdy bóg jest wytworem wyobraźni ludzkiej. Nawet nie ma się co oszukiwać:))
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 14:24 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Kiwi :
Mozna wiec snuc uzasadnione przypuszczenie (takze poprzez liczne analogie miedzy odleglymi i izolowanymi kulturami oraz religiami), ze raczej sa wytworami ludzkiej swiadomosci niz bytami samoistnymi.

Podobne wyobrażenia pomimo izolacji, mogą wynikać z jednakowości natury ludzkiej i podobnego kształtowania świadomości człowieka w społeczeństwie. Równie dobrze Bóg może być bytem o charakterze niezależnym od ludzkich wyobrażeń, które nie opierają się na wiedzy.
Tego typu rozważania prowadzą donikąd, ponieważ w racjonalny sposób próbujesz opisywać zjawisko, które nie jest racjonalne. Do śmierci, która daje odpowiedź lub pustke muszę się na czymś opierać. Wybieram bramkę nr 1 biggrin.gif : ,,BÓG ISTNIEJE". Nie zamierzam udowadniać słuszności mojego wyboru, bo nie potrafię, tak jak nikt nie udowodnił mi, że Go nie ma.


Ostatnio zmieniony przez little_wild_girl dnia Sobota, 10 Lipca 2004, 14:42, w całości zmieniany 4 razy
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 14:27 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Piątek, 09 Lipca 2004 18:44 :
Sam pisales o "glupich tekstach"(cytat). Czyz pisza je ludzie (w tym przypadku Rosjanie) madrzy? To gwoli logiki i "zarzucania".


Ale łapiesz za słówka! biggrin.gif Teraz rozumiem, że nie pisałeś generalnie o wszystkich Rosjanach z Bałtyki. Nie byłbym jednak taki pewien, czy każdy, kto pisze głupie teksty dyskotekowe jest człowiekiem głupim... Ale to inna dyskusja.
Co uprzedzeń wobec ,,Ruskich", to ja je może i mam, co nie przeszkadza mi lubić konkretnych ludzi tej narodowości. Zgadzam się, że komunizm dotknął i Polaków, i Bałtów, i Rosjan. Rosjan nawet w najwięszym stopniu. Co jednak nie zmienia faktu, że to Rosjanie okupowali Litwę, czy Polskę, a nie odwrotnie.

Cytat:
Nie pisalem, ze "do wiary mozna dojsc rozumowo". W moich wypowiedziach chodzilo mi o rozumna wiare, a wiec taka, ktora jest poparta wiedza o religii wlasnej i innych.


Teraz już rozumiem Twoją intencję. Co do różnicy między wiarą a wiedzą - znam ją. Wielu chrześcijan na to odpowie, że ceni właśnie tę wiarę, która nie jest wiedzą. Przyznam, że ja bym wolał wiedzę. Fajn ie by było wiedzieć na pewno, że śmierć nie jest końcem wszystkiego.
Co do cech ludzkich u Jahwe - trudno zaprzeczyć. Co można tłumaczyć wszak na dwa sposoby. Albo to Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo. Albo też pewien lud pasterski stworzył Boga na własne podobieństwo. Z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś przekonany, co do tej drugiej opcji. W takim razie nie jesteś agnostykiem, lecz ateistą.
Co do Boga - ojca przedstawianego jako czcigodny starzec z brodą, owszem, zdarzało się to. Ale pozostawało w sprzeczności z Dekalogiem. Biblia, gdy mówi o widzialnych postaciach Boga - ojca, wspomina raczej o słupie dymu, czy ognia lub o obłoku, ale nie o człowieku.
  
Re: <little_wild_girl> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 14:57 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Little, a ja i tak zdążyłem przeczytać pierwszą wersję Twojego czterokrotnie shock.gif zmienianego posta!!! biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 19:25 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Ahoj milym Dyskutantom!

Nie wiem jak zaznacza sie cytaty (moze podpowiecie), wiec narazie odpowiem tradycyjnie.

1/ Kwestia Rosjan z Pribaltiki (najmniej w tych dyskusjach wazna), ja o nich wogole nie pisalem, tylko, ze tandetna muzyczka z glupawymi tekstami typu disco-polo(rusko-polo nie jest mi znane no ale per analogiam to samo g..) dobre jest na biede i glupote. Tu stop tematowi. Natomiast - nasze uprzedzenia i stereotypy wobec innych nacji typu "Durny Rusek", "Wredny Pepiczek" etc, etc, sa charakterystczne sa dla Polakow. Historycznie mamy uzasadnione uprzedzenia do imperium rosyjskiego i niemieckiego, ale zyjemy w takich czasach, ze jest okazja wyzbywac sie tego typu opinii w indywid. kontaktach z ludzi, a coz Rosjanin zyjacy dzis winien tego, ze gnebil nas car i Stalin? Podrozujmy i otwierajmy sie na drugich ludzi - a na pewno znajdziemy przyjaciol w domniemanych wrogach i bedzie to niezly krok w strone wiary w idee Boga, ktory jest Miloscia i realizacja idei cywilizacji milosci, o ktorej mowi Jan Pawel II.

2/Kol. Berger pisze: "Kazdy Bog jest wytworem ludzkiej wyobrazni"(to tez zalatuje mocno ateizmem!). Tak, ale tylko w odniesieniu do oceny ludzkiej kultury i jej wytworow w postaci pism, ikonografii, obrzedowosci. Niezaleznie od tego istnieje rowniez "uzasadnione podejrzenie" ze Bog jest bytem samoistnym, zupelnie niezwiazanym z ludzka wyobraznia o Nim (i byc moze tak zajetym ciaglym procesem stwarzania i przetwarzania kolejnych bytow materialnych, ze nie koniecznie musi zajmowac sie sprawami planety w odleglej galaktyce, a sprawami ludzi - w szczegolnosci).

3/ Nie jestem ateista kol. Berger, bo ateizm tez nie bazuje na wiedzy lecz na wierze, ze Boga nie ma (ateisci rowniez nie udowodnia w "sposob naukowy" swojego stanowiska), a ja - jako agnostyk - w 50% dopuszczam mozliwosc istnienia obiektywnego bytu idealnego generujacego inne byty energetyczno-materialne, a w 50 % rowniez dopuszczam stanowisko, ze materia jest wieczna i ulega procesom ciaglych przemian a nasza swiadomosc ma charakter energetyczny i nie moze istniec bez podloza materialnego jakim jest nasz mozg. Idac dalej, uwazam, ze obie kocepcje sa rownie prawdopodobne, ale zbadanie tych spraw lezy poza granicami poznawczymi czlowieka (i tu chyba wszyscy sie zgadzamy?). Trzeba o tym wszystkim myslec, rozmawiac, ale na jakies przekonywujace efekty takich dyskusji nie ma co liczyc.

4/ No tak , ale dla ludzi przykre jest:

a/ ze moga okazac sie tylko czastka materii, a ich swiadomosc (dusza?) tylko jakimis tam procesami elektro-chemicznymi
b/ albo ze Bog jest jakims dalekim i bezosobowym tworem, ktory stworzyl ziemie i nas oraz szybko sie oddalil mocno zajety dalsza "kosmiczna tworczoscia"

Stad tez wiekszosc religii (tworow ludzkich!) przedstawia Boga w formie osoby lub bezosobowej z cechami ludzkimi, malo tego, Bog, bogowie, ich wyslannicy (lokalni i "branzowi") maja pomagac ludziom, chronic ich przed Zlem (zawinionym przez ludzi i niezawinionym). Bog zatem ma pelnic jakby role "uslugowa" wobec ludzi. I z taka "egoistyczna" koncepcja Boga ja nie bardzo moge sie zgodzic. Kol. Berger pisal wczesniej, ze nieraz trzeba dotknac Absolutu, by uwierzyc (cytat):" Do wiary, bo ja wiem, jakieś silne przeżycia? Niezwykłe ocalenie w obliczu śmierci? Musi to być coś, co sprawi, że będziesz pewien dotknięcia Absolutu."
Tak, czesto ludzie w obliczu choroby, smierci, samotnosci zwracaja sie nagle o pomoc do Boga na zasadzie pogotowia ratunkowego. Z taka droga dochodzenia do wiary tez zgodzic sie nie moge. Zreszta Bog udwodnil (i to juz sa fakty empiryczne a nie dyskusje akademickie), ze do tej pomocy wcale sie nie pali - przykladow jest wiele, gdy miliony ludzi ginely na skale przemyslowa spalanych w piecach krematoryjnych, gdy dziesiatki tysiecy ginely w ciagu kilku minut w Hiroszimie i wczesniej, gdy Adam Mickiewicz napisal (Wielka Improwizacja): "Mowia, ze jestes Miloscia, Ty jestes tylko Madroscia", " ...w miliony ludzi wolajacych "Ratunku!" patrzysz jak w zawile zrownanie rachunku..."

I dlatego zawsze najblizsze mi sa bardziej "altruistyczne" koncepcje Boga jako Idei Milosci ("Bog jest Miloscia" - i naprawde niczym wiecej). Mowiac inaczej, nie oczekujmy, ze Bog powinien cos dla nas robic (i dlatego mamy w Niego wierzyc), my mozemy cos zrobic dla Niego, szerzac dobro wobec innych ludzi i poszerzajac krag tzw. ludzi dobrej woli. Papiez nazywa to "cywilizacja milosci".
I ja to pojecie kiedys bardzo dobrze zrozumialem. 10 lat temu bylem na pogrzebie bardzo bliskiej mi duchowo osoby z rodziny (nie rodzicow). Byla skromna kobieta, a na jej pogrzeb przyszly tlumy i grabarz zapytal sie zdziwiony "Kim ona byla?". Ktos odpowiedzial "Nikim bardzo waznym". I rzeczywiscie byla tylko ksiegowa, ale dla zgromadzonych byla kims kto obdarzal ich miloscia, kims wiecznie gotowym niesc pomoc, kims skromnym, kto nie pozostawil po sobie jakiegos majatku. I wtedy zrozumialem, ze czlowiek po sobie moze pozostawic tylko milosc w sercach innych ludzi (lub zgola inne wrazenie).

Bog jako Idea Milosci, w takiego Boga chcialbym uwierzyc (i nie ma znaczenie czy jest On bytem obiektywnie istniejacym czy tylko tworem naszej wyobrazni), bo ludzie obdarzeni wolna wola sami moga ksztaltowac swoje dusze i nadawac im boski charakter, otwierajac sie na innych ludzi, nie szkodzac im i pomagajac. Generalnie takie nauki plyna rowniez z homilii Papieza, dla mnie - przede wszystkim - wielkiego humanisty. Tak naprawde niewazne sa sposoby kreowania Boga, roznice religijne i dogmatyczne (stad ekumenizm u Papieza), wazne jest jak zyjemy, bo zycie jest jedyna WARTOSCIA, ktorej wciaz doswiadczamy (i byc moze juz niepowtarzalna dla kazdego z nas, o czym warto pamietac).

Moze to wszystko jest jakims tam przyczynkiem do moich wczesniejszych wypowiedzi o rozumnym (nie "rozumowym") dochodzeniu do wiary.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 20:44 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Przepraszam kol. Bergera za to, ze w punkcie 2 przypisalem cytat, ktory de facto nalezy do kol. Eddy'ego.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 21:24 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Jeszcze w dwoch kwestiach chce sie ustosunkowac do wypowiedzi kol. Bergera:

Cytat 1:

"Fajnie by było wiedzieć na pewno, że śmierć nie jest końcem wszystkiego."

Po co Ci taka wiedza? Wlasnie ta niewiedza moze nas zdopingowac do lepszego zycia! Jak po smierci bedzie to samo, co przed narodzeniem (czyli NIC), to naprawde warto to zycie godnie przezyc i zostawic dobry slad po sobie w innych ludziach. Jesli ma byc CIAG DALSZY - to tymbardziej warto sie zmobilizowac "in plus", bo za niecne uczynki mozna niezle potem "beknac" (zartow nie ma, a smola goraca). A poza tym ta dodatkowa adrenalina zwiazana z niewiedza (ciekawiej jest!).


Cytat 2

" Albo to Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo. Albo też pewien lud pasterski stworzył Boga na własne podobieństwo. Z Twojej wypowiedzi wynika, że jesteś przekonany, co do tej drugiej opcji. W takim razie nie jesteś agnostykiem, lecz ateistą."

Ateista jest ten, ktory wogole zaprzecza istnieniu Boga w sensie ontologicznym (a wiec Boga jako bytu obiektywnie istniejacego, niezaleznego od naszego istnienia i poznania) i jest w 100% przekonany o swoim pogladzie (co wcale nie oznacza, ze jest wstanie go udwodnic). Agnostykiem jest ten, ktory uwaza, ze pytania o podstawowe kwestie ontologiczne zawsze zostana bez odpowiedzi i obie koncepcje bytu (idealistyczna oraz materialistyczna) uwaza za rownie prawdopodobne (i takie jest takze moje przekonanie). Obie postawy maja charakter filozoficzny, a nie religijny i dlatego jesli przedstawiam poglad, ze w religiach swiata Bogowie zostali "skrojeni" przez ludzi i na miare ludzi, to wcale nie oznacza, ze odrzucam mozliwosc prawdopodobienstwa idealistycznej koncepcji bytu (czyli - mowiac inaczej - mozliwosc istnienia Boga jako sily sprawczej i kreujacej swiat materialny, aczkolwiek w tym wypadku raczej sklonny jestem uwazac, ze nie ma on charakteru soobowego z cechami ludzkimi).
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Sobota, 10 Lipca 2004, 23:25 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Berger : Sobota, 10 Lipca 2004 14:57 :
Little, a ja i tak zdążyłem przeczytać pierwszą wersję Twojego czterokrotnie shock.gif zmienianego posta!!! biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif

Może Ty widziałeś, ale Edkowi się wydawało, jak widział. biggrin.gif

P.S. Widziałam, że piszesz posta i chciałam zdążyć przed Tobą po to, żebys to Ty musiał wykosić swojego, gdyby wszystko się powtórzyło. wink.gif Poprawię potem - pomyślałam.:D
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Niedziela, 11 Lipca 2004, 12:10 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Sobota, 10 Lipca 2004 19:25 :
Nie wiem jak zaznacza sie cytaty (moze podpowiecie)



[ quote ] ... [ /quote ]
Tyle, że bez spacji między nawiasami kwadratowymi a słowem ,,quote". biggrin.gif


Cytat:
Tandetna muzyczka z glupawymi tekstami typu disco-polo(rusko-polo nie jest mi znane no ale per analogiam to samo g..) dobre jest na biede i glupote.


Nie do końca to samo g... Rosyjskie disco bliższe jest chyba jednak profesjonalnemu disco niż muzyce chodnikowej jak doisco-polo.


Cytat:
Nasze uprzedzenia i stereotypy wobec innych nacji typu "Durny Rusek", "Wredny Pepiczek" etc, etc, sa charakterystczne sa dla Polakow. Historycznie mamy uzasadnione uprzedzenia do imperium rosyjskiego i niemieckiego, ale zyjemy w takich czasach, ze jest okazja wyzbywac sie tego typu opinii w indywid. kontaktach z ludzi, a coz Rosjanin zyjacy dzis winien tego, ze gnebil nas car i Stalin?



Nigdy nic nie mówiłem o ,,wrednych Pepiczkach".
Dzisiejszy Rosjanin nic nie winien temu, ż egnębił nas car i Stali. Ale winien jest, jeśli nie wyzbył się myślenia imperialnego i nadal wychwala Stalina. A to się zdarza. Zbyt często.

Cytat:
Bog jako Idea Milosci, w takiego Boga chcialbym uwierzyc



Ja bym chciał uwierzyć w osobowego Boga, który jest miłością. Ale fakt, nie umiem wytłumaczyć Hiroszimy. Może Bóg jest miłosierny, ale nie jest wszechmocny?
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Niedziela, 11 Lipca 2004, 12:13 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Sobota, 10 Lipca 2004 21:24 :
Po co Ci taka wiedza?


Bo nie chcę nie istnieć.
  
Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Religia i filozofia

Strona 3 z 4  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Dobry stomatolog SzczecinKatalog4u to moderowany Katalog SEO stron internetowychzobacz darmowe forum za darmopokoje w ciechocinku
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010