Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Religia i filozofia -> Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;) Idź do strony 1, 2, 3, 4
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Niedziela, 11 Lipca 2004, 13:10 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




"Chciejstwo" ludzkie (by uzyc slowa Melchiora Wankowicza) nie wiele ma tu do rzeczy. A ponadto:

PRZECIEZ ISTNIEJESZ! Wiec wykorzystaj te szanse.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Niedziela, 11 Lipca 2004, 13:27 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Tak, pisalem raczej ogolnie o stereotypach i uprzedzeniach wobec innych nacji (nie o Twoich wypowiedziac), ktory czas najwyzszy aby sie wyzbyc. To , ze Rosjanin wychwala Stalina, bo ma wlasnie taki obraz "dobrego wujka", wiec i ten stereotyp nalezaloby i z tamtej strony wyprostowac i pokazac im nasza prawde (nota bene - najwiecej ofiar Stalina i tak bylo w samym ZSRR).

"Na poczatku bylo Slowo.." Bog jest Slowem, ludzka idea, miejmy nadzieje, ze Idea Dobra i Milosci. Jesli tak Go bedziemy pojmowac - to religia ma sens, bo bedzie sie przekladala na zycie indywidualne, spoleczne i miedzynarodowe, czyli na cos co mozna nazwac "rajem na ziemi". Sami go mozemy storzyc, podobnie jak pieklo ("Ludzie ludziom zgotowali ten los" - Z.Nalkowska "Medaliony").

Nie oczekujmy, ze Bog jest jakas osobowa istota, ktora bedzie nas chronic przed Zlem, bo srodze sie zawiedziemy, tak jak zawiodly sie przed nami miliony.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Niedziela, 11 Lipca 2004, 17:45 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Berger : Niedziela, 11 Lipca 2004 12:10 :
Może Bóg jest miłosierny, ale nie jest wszechmocny?


[mieszać lubię] Jasiu pyta księdza:
-Proszę Księdza, czy Bóg może stworzyć wielki kamień i go unieść?
-Oczywiście! Bóg może wszystko! – odpowiada ksiądz.
-A czy może stworzyć taki kamień, którego nie uniesie?[/mieszać lubię]

wink.gif
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Niedziela, 11 Lipca 2004, 17:53 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Kiwi :
PRZECIEZ ISTNIEJESZ!


[mieszać lubię],,Może to był sen...
Może TY i JA (...) istniejemy tylko w pamięci osoby, która odeszła.
Może nikt nie istnieje i tylko deszcz pada na zewnątrz?”[/mieszać lubię]

biggrin.gif
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Poniedziałek, 12 Lipca 2004, 12:04 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Malenstwo:

"Czy my sie snimy Bogu czy Bog sni sie nam?"

"Czy Bog moze stworzyc kamien, ktorego nie uniesie?" To jest wlasnie jedno z tych naiwnych pytan, swiadczace o ustawicznym przypisywaniu Bogu cech ludzkich (pytanie zaklada, ze Bog musi miec rece i w dodatku umiesnione). Niestety w swojej wyobrazni i dywagacjach o Nim nigdy nie wyjdziemy poza bardzo waski horyzont rzeczywistosci znanej homo sapiens.

Niech wiec Bog pozostanie dla nas Wielka Tajemnica Istnienia i dlatego nie zadawajmy naiwnych pytan. To nie Bog (i Jego istnienie badz nie istnienie) jest problemem dla ludzi lecz oni sami dla siebie. Skupmy sie nad tym co namacalne i rzeczywiste, nawet gdyby zycie nasze bylo cudzym snem (o to i tak nie ma to dla nas zadnego znaczenia).
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Poniedziałek, 12 Lipca 2004, 15:05 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Pytanie nie było naiwne, a paradoksalne.
Nie należało przyjmować go dosłownie, a jeśli już, to nie tylko.

Kiwi :
nawet gdyby zycie nasze bylo cudzym snem (o to i tak nie ma to dla nas zadnego znaczenia).

Dla mnie ma.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Poniedziałek, 12 Lipca 2004, 15:26 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Niedziela, 11 Lipca 2004 13:10 :
"Chciejstwo" ludzkie nie wiele ma tu do rzeczy.


A więc i cała ta dyskusja jest niedorzeczna.

Cytat:
PRZECIEZ ISTNIEJESZ! Wiec wykorzystaj te szanse.


Choćbym i najlepiej wykorzystał teraz, to co mi z tego za lat kilkadziesiąt?
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Poniedziałek, 12 Lipca 2004, 23:46 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Chciejstwo nie dotyczylo "problemu" dyskusji tylko "chcenia" zycia po smierci. O ile ten hipopetyczny stan owiany jest mgla tajemnicy, o tyle zycie doczesne jest przez nas doswiadczane, wiec sugerowalem, ze moze lepiej sie na nim skupic, korzystajac z imperatywow moralnych zawartych w religii (a zwlaszcza z koncepcji Boga jako Idei Milosci).

A dyskusja jak to dyskusja - polegala na wymianie pogladow, moze jakiejs inspiracji, natomiast nie na rozwiazywaniu kwestii nierozwiazywalnych lub przekonywaniu do swojego stanowiska. Uwazam, ze byla ciekawa (dlaczego zaraz "niedorzeczna"?), bo prowadzona z roznych pozycji i przez ludzi o odmiennych pogladach - od zdeklarowanego ateisty - Eddy. po zdecydowana w 100% chrzescijanke - Malenstwo (nie akceptujaca jednak do konca wszystkich dogmatow swojej religii i autorytetow Kosciola), poprzez pelnego wattpliwosci (zreszta uzasadnionych!) niedoszlego protestanta - Berger, i moja skromna osobe.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Wtorek, 13 Lipca 2004, 00:20 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Berger:"Choćbym i najlepiej wykorzystał teraz, to co mi z tego za lat kilkadziesiąt?"

Jesli ktos np. zyje tylko dla siebie, to podzielam takie obawy i rozumiem pragnienie "kolejnej szansy", jesli nie - to za kilkadziesiat lat pozostawi dobry slad w innych ludziach, a ci w nastepnych pokoleniach. Byc moze wlasnie to mial na mysli Jann Pawel II mowiac o tzw. "dziedzictwie milosci" i o budowaniu "cywilizacji milosci"?

Ponadto niesmiertelnosc - to cecha bogow, a nie ludzi.
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Wtorek, 13 Lipca 2004, 11:47 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Wtorek, 13 Lipca 2004 00:20 :
Jesli ktos np. zyje tylko dla siebie, to podzielam takie obawy, jesli nie - to za kilkadziesiat lat pozostawi dobry slad w innych ludziach


Dobre wspomnienie rzecz dobra, ale nie zastąpi życia.

Cytat:
niesmiertelnosc - to cecha bogow, a nie ludzi.


Których istnienie jest dla Ciebie rzeczą wysoce wątpliwą.

Cytat:
dlaczego zaraz ,,niedorzeczna"?


To była taka gra słów. wink.gif
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Wtorek, 13 Lipca 2004, 17:19 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Berger:"Dobre wspomnienie rzecz dobra, ale nie zastąpi życia. "

Z pewnoscia! Tylko jakie mialoby byc "to zycie po zycie"? Gdzie bys chcial poszalec - w goracym piekle, nijakim czyscu, czy nudnawym niebie? A moze chcesz aby Twoja duszyszka powedrala sobie jeszcze po innych cialach?
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Wtorek, 13 Lipca 2004, 17:34 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Kiwi
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1031
Posty: 45


[ Osobista Galeria ]




Berger:" Których istnienie jest dla Ciebie rzeczą wysoce wątpliwą. "

Owszem! Za to zycie i smierc jest dla mnie rzecza calkiem pewna. Dlatego przy dobrym zyciu sie upieram, nie zapominajac o smierci. Przy harmonijnym i szczesliwym zyciu, smierc jest tylko jego naturalnym dopelnieniem, wiec nie ma sie czego obawiac. Oprocz zalu, ze trzeba odejsc, pozostaje jednak przekonanie, ze "non omnis moriar". Tu nie chodzi tylko o mile wspomnienia, ale o pewien rodzaj pozytywnej energii, ktory pozostawimy w naszych nastepcach. A jesli sie okaze, ze jednak jest cos wiecej - to juz bedzie tylko premia dodatkowa.

Berger: "To była taka gra słów."

Ach, Ty jestes "szutnik".
  
Re: Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
PostWysłano: Wtorek, 13 Lipca 2004, 18:07 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kiwi : Wtorek, 13 Lipca 2004 17:19 :
Gdzie bys chcial poszalec - w goracym piekle...


Niektórzy mówią, że odwrotnie, że w piekle jest zimno...


Cytat:
...nijakim czyscu...


Czyściec, czyściec... O tym miejscu jakoś nic w Biblii nie wyczytałem. eusa_eh.gif

Cytat:
...czy nudnawym niebie?


Nudnawym? Stereotyp, wynikający z popularnych rysunków postaci w aureolach, stojących na obłoczku i grających całą wieczność na harfach.

Cytat:
A moze chcesz aby Twoja duszyszka powedrala sobie jeszcze po innych cialach?


Kusząca propozycja. wink.gif

Cytat:
Naturalnym dopełnieniem życia jest śmierć


My też jesteśmy naturalnym pożywieniem tygrysa ludojada. Tym niemniej nie spieszno mi do jego paszczy.
  
Rzym, Watykan...czyli na kawce u Papieża;)
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Religia i filozofia

Strona 4 z 4  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
noclegi ciechocinek
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010