Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie -> małżeństwo czy konkubinat Idź do strony 1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Piątek, 10 Września 2004, 23:43 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Taki temat omawiałyśmy obie z córką, właściwie to ona rozpoczęła dyskusję. A wnioski, są nie za ciekawe.
Najbardziej przeraża ją nie samo małżeństwo, ale fakt jego zakończenia o ile coś tam nie wyjdzie - jej słowa :
Cytat:
.. Boże jakie to skomplikowane, może to smtne ale nie chce brać ślubu ...

Za to z przyjemnością urodzi sobie dziecko
Cytat:
.. a mogę mieć dzidziusia przed ślubem co wtedy ..

Moja odpowiedź:
Cytat:
.. wtedy i tak skończysz studia, a wyjdziesz za mąż jak będziesz chciała, bo każdy to robi przynajmniej 1 raz w życiu nie dlatego, że musi ale dlatego, że chce.


Spotkałam się jednak, co prawda tylko raz, ale jednk, z opinią człowieka ... hm.. powiedzmy ..bardzo dorosłego i doświadczonego życiowo, który stwierdził, że pomimo "rozczarowania życiowego" to jednak nie chciałby związku w konkubinacie.
Jego argument:
Cytat:
.. małżeństwo jest ważne, nie tylko cementuje, ale podkreśla ważność tego związku ...

Nie powiem tutaj mnie zaskoczył. Bo najczęściej ludzie, po tzw, przejściach i samodzielni w każdym zakresie nie pragną nowych powiedzmy "kłopotów".

Co o tym sądzicie ?
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Sobota, 11 Września 2004, 01:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
tadeusz
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #1598
Posty: 1


[ Osobista Galeria ]




Bardzo na czasie temat , nie mam nic przeciwko konkubinatowi ale jestem za formalnym związkiem . Tak jak było mówione w temacie formalny związek zobowiązuje do poważniejszego traktowania swojego partnera i cementuje założoną rodzinę . Żyjemy w cywilizowanym świecie i nikt nie ma prawa wtrącać się do założonej już rodziny , jeżeli panuje tam miłość i spokój . Nawet takie instytucje jak kościół nie powinny szkalować ludzi za ich poglądy i wiarę . Może się mylę , ale nie jestem już młodzieńcem i mam takie zdanie na ten temat . Pozdrawiam wszystkich stałych bywalców , jestem tutaj nowicjuszem i przepraszam za taki a nie inny pogląd Tadeusz.. biggrin.gif
  
Re: <tadeusz> OT małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Sobota, 11 Września 2004, 07:31 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wujek Zed
Stary pierdoła
 
Użytkownik #165
Posty: 1361


[ Osobista Galeria ]




Tadziu, tak ładnie zacząłeś i taka wtopa w końcówce, poglądy się ma i ew. je wyjaśnia, ale nie przepasza się za nie i nie tłumaczy z nich.
Trzym się ciepło, powodzenia wink.gif
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 15 Września 2004, 07:42 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wiewiorcia
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #1620
Posty: 4


[ Osobista Galeria ]




Moje z danie wyglada tak. Uwazam ze, jesli jakas para zamierza sie pobrac to powinna pomieshkac jakis czas razem... Bo jesli bedzie im sie wspoln azycie ukladac to papierek swiadczacy iz sa mezem i zona nic przeciez nie zmieni.

bo po co sie sie pobierac.... by potem sie rozwodzic??? takie cos nie ma sensu....

pozdrawiam :)
  
Re: <kazia> małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 15 Września 2004, 08:55 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Marek D.
Stały uczestnik
Stały uczestnik
 
Użytkownik #21
Posty: 838


[ Osobista Galeria ]




Jak ktoś gdzieś ładnie napisał (cytuje z głowy):

„Gdyby ktoś dobrze wyjaśnił parom homoseksualnym czym w rzeczywistości jest małżeństwo, to nie zawracali by sobie głowy jego legalizacją” lol.gif
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 15 Września 2004, 09:27 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Marek D. : Środa, 15 Września 2004 08:55 :
.....
„Gdyby ktoś dobrze wyjaśnił parom homoseksualnym czym w rzeczywistości jest małżeństwo, to nie zawracali by sobie głowy jego legalizacją” lol.gif

Przecież wiesz, że nie o takie pary chodziło zly.gif
  
Re: <kazia> małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 15 Września 2004, 10:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Marek D.
Stały uczestnik
Stały uczestnik
 
Użytkownik #21
Posty: 838


[ Osobista Galeria ]




Kazia włącz trybienie!

Tekst który podrzuciłem, ma tylko podkreślić skomplikowaność bytu jakim jest małżeństwo. I chyba najlepiej odzwierciedla wyższość konkubinatu nad małżeństwem.

Małżeństwo to twór kaleki, przez, to że sankcjonując te elementy życia we dwoje, które w konkubinacie są efektem nieprzymuszonej woli, zamienia je w coś w rodzaju nakazu, zabijając tym samym nutkę romantyzmu.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Czwartek, 16 Września 2004, 06:31 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Karina
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #1513
Posty: 2


[ Osobista Galeria ]




A Ja nie mam nic przeciwko życiu w konkubinacie!!!!!! Sama mieszkam z chłopakiem juz 8 lat i ........ jest nam tak dobrze!!!!!!!
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Czwartek, 16 Września 2004, 09:08 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




[quote="Marek D. : Środa, 15 Września 2004 10:03"]Kazia włącz trybienie![/guote]
Chyba czasami mi już nawala wink.gif
Marek D. : Środa, 15 Września 2004 10:03 :

Tekst który podrzuciłem, ma tylko podkreślić skomplikowaność bytu jakim jest małżeństwo.

to odczuwam, odczuwam ...
Marek D. : Środa, 15 Września 2004 10:03 :

I chyba najlepiej odzwierciedla wyższość konkubinatu nad małżeństwem.

ale trzeba najpierw mieć własne doświadczenie, żeby tą opinię potwierdzić
Marek D. : Środa, 15 Września 2004 10:03 :

Małżeństwo to twór kaleki, przez, to że sankcjonując te elementy życia we dwoje, które w konkubinacie są efektem nieprzymuszonej woli, zamienia je w coś w rodzaju nakazu, zabijając tym samym nutkę romantyzmu.

ci co są szczęśliwi w małżeństwie, nie będą potwierdzać twojego zdania.
Cytat:

A Ja nie mam nic przeciwko życiu w konkubinacie!!!!!! Sama mieszkam z chłopakiem juz 8 lat i ........ jest nam tak dobrze!!!!!!!

Mój syn od 2 lat, ale i tak podjęli decyzję że za kolejne dwa będą i tak się pobiorą - różnie bywa, podobno niektórym jest taka formalna deklaracja potrzebna.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 09 Lutego 2005, 19:10 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
sylwas
Stały bywalec vip
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #2488
Posty: 122


[ Osobista Galeria ]




Hmmm...Kiedy ja wychodziłam za mąż to nasza córka miała 9 lat. Byliśmy w wolnym związku z kilku powodów ale jak zauważono - zazwyczaj zmienia sie stan cywilny przynajmniej 1 raz - bo się chce.
U kobiety jest to związane ze zmianą nazwiska, suknią ślubną przyjęciem weselnym, naciskami ze strony rodziców itp....(każdy może coś tutaj dodać). Z mężczyznami bywa różnie (nie jestem mężczyzną to sie nie wypowiem - mogę się domyślać)
Kiedy moja córka oznajmiła mi, że spodziewa się dziecka - a było to w barze podczas posiłku - powiedziałam,, dobra zanim cię zabiję to najpierw zjedzmy". Jednak tak naprawdę to poprosiłam ją o zastanowienie się nad tym czy jest to człowiek z którym chce spędzić resztę życia? Nie chciała wychodzić za niego za mąż ale byli cały ten czas razem ucząc się siebie nawzajem. Przecież wspólne życie to nie tylko miłe chwile i udany sex ale i szarości i troski dnia codziennego. Tutaj potrzeba odpowiedzialności za życie swoje, dziecka i partnera.
Moje zdanie jest takie: ciąża nie powinna być powodem do zawieranie związków małżeńskich! Przecież można być świetnym rodzicem dla swojego dziecka ale niekoniecznie świetnym partnerem w związku. Często jest tak, że spotykający się zakochani ludzie, gdy idą na randkę wkładają w to całe serce. Są dobrze ubrani, pachnący, chcą zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Szkoda tylko, że nie widzimy ich jak kładą się spać, jak wstają, jakie mają nawyki,co ich drażni, czego oczekują? A potem? On wścieka się na nią za niepozmywane talerze a ona za porozrzucane ubrania i skarpetki pod łózkiem, zastanawiając się co się stało z tą ( z tym) cudowną dziewczyną (chłopakiem)?
Okazuje się często, iż nasze i ich oczekiwania od życia różnią się znacznie. I co wtedy?

Tak naprawdę to ani nie jestem za konkubinatem ani przeciw. I nie jestem za ślubem ani przeciw (powody do takich czy innych decyzji bywają różne i należy rozpatrywać je indywidualnie)

Jestem za tym aby ludzie wiążący się z kimś na serio, również na serio wzięli na siebie odpowiedzialność za ten związek oraz jego konsekwencje.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 09 Lutego 2005, 21:37 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




sylwas :
Hmmm...
... Jestem za tym aby ludzie wiążący się z kimś na serio, również na serio wzięli na siebie odpowiedzialność za ten związek oraz jego konsekwencje.

100% racji, rzecz polega na tym, czy go legalizować czy nie ?!
Dlatego uważam, że czasami ludzie z tzw. doświadczeniem życiowym, wolą nie legalizować związku. Natomiast młodzież chociażby na przyszłe potomstwo czy dla zmiany nazwiska - uważa to za rzecz wręcz niezbędną i oczywistą.
Bywa jednak i odwrotnie, chociaż do zdarza się rzadziej.
Tak naprawdę to człowiek nigdy nie wie, co zrobi w takiej sytuacji, bo ta druga połowa ma również wiele do powiedzenia, więc zawsze nasza decyzja - obecnie niby stanowcza - może ulec zmianie.
  
Re: <kazia> małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Środa, 09 Lutego 2005, 22:22 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Po pierwsze, Kaziu, nie każdy zawiera związek małżeński przynajmniej raz w życiu.
Co do meritum zaś, jak byłem młody i zbuntowany, byłem całym sercem za wolnym związkiem. Po co papierek bowiem, skoro ważne, że ludzie się kochają i chcą być ze sobą? Teraz jestem starszy i poważniejszy, więc rozumiem, że dla wielu ważne jest takie uroczyste potwierdzenie istnienia związku. Nie miałbym więc nic przeciwko przekroczeniu progów USC. Natomiast zmiana nazwiska lubej, jej sukienka ślubna, huczne wesele z tłumem krewnych - nie są według mnie konieczne.
Zgodzę się też z Wiewiorcią, że wspólne pomieszkanie przez jakiś czas przed ślubem jest rzeczą ważną. Może bowiem pozwolić uniknąć horrendalnej pomyłki.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Czwartek, 10 Lutego 2005, 23:01 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
sylwas
Stały bywalec vip
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #2488
Posty: 122


[ Osobista Galeria ]




Pewnie, że lepiej sprawdzić przed ślubem jak to jest być razem w dzień i w nocy. Poznać wzajemnie swoje zalety i wady, aby wszystko było jasne. Jednak są rodziny w których dużą wagę przywiązuje się do ,,nakazów kościelnych" i nie tolerują wspólnego mieszkania przed ślubem (hipokryzja jest nam wszystkim znana). Mieszkańcy małych miasteczek i wsi, gdzie wszyscy o wszystkich wiedzą nie zawsze mogą pozwolić sobie na wspólne życie bez ślubu. Co prawda nasze otoczenie staje się bardziej tolerancyjne dla nieformalnych związkw, lecz zdecydowanie łatwej tym z dużych miast ze względu na anonimowość.
No i jeszcze czy para jest na tyle samodzielna aby nawet wbrew woli rodziców mogła,,postawić się okoniem" ? Bo jeśli są na utrzymaniu rodziców a sami np studiują to marne ich szanse na wynajęcie lokum i utrzymanie. Chyba, że należą do tych co ambitnie biorą swoje życie w swoje ręce i nie czekając na pomoc rodziców realizują swoje plany życiowe.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Piątek, 11 Lutego 2005, 17:18 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Berger :
...nie każdy zawiera związek małżeński przynajmniej raz w życiu.
...jak byłem młody i zbuntowany, byłem całym sercem za wolnym związkiem. ..
..Teraz jestem starszy i poważniejszy, więc ... Nie miałbym więc nic przeciwko przekroczeniu progów USC. ..
....wspólne pomieszkanie przez jakiś czas przed ślubem jest rzeczą ważną. Może bowiem pozwolić uniknąć horrendalnej pomyłki.

Hm... nie twierdzę, że małżeństwo się zawiera raz w życiu, ale PRZYNAJMNIEJ 1x w życiu - sorry za brak precyzji.
Co do reszty, to nie mogę polemizować w kwestii wieku (ja z pewnością jestem starsza), jednak gratuluję zmiany poglądów, być może kiedyś też go zmienię, dla kogoś mocno ważnego.
Rzecz jednak w tym, że osobiście znam pary, które w wolnym związku były faktycznie wspaniałe tylko zazdrościć i brać przykład. Po bardzo wielu latach podjęły decyzję o legalizacji i wówczas ta decyzja obróciła się p-ko nim samym, bo każdy z partnerów był pewny jakby swojej pozycji i już nei musiał się "starać".
A w związku czy w małżeństwie ZAWSZE trzeba "widzeć" partnera i PIELĘGNOWAĆ wspólne życie - inaczej wszystko można zniszczyć.
Wiek w takich wypadkach nie odgrywa szczególnej roli.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Piątek, 11 Lutego 2005, 23:32 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




kazia :
Hm... nie twierdzę, że małżeństwo się zawiera raz w życiu, ale PRZYNAJMNIEJ 1x w życiu - sorry za brak precyzji.


Miałem na myśli, że niektórzy nie zawierają w ogóle.

Cytat:
jednak gratuluję zmiany poglądów


A jest czego? doubt.gif eusa_eh.gif
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Piątek, 11 Lutego 2005, 23:48 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Berger :
A jest czego? doubt.gif eusa_eh.gif

JEST!!!!
Może nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, ale każdy facet który poznał chociażby kilka związków i myśli o tzw. legalizacji - absolutnie dorósł do tego, żeby uszanować takie rozwiązanie.
To jest bardziej dojrzałe i więcej warte, niż "oczywiste" decyzje małżeńskie - nastolatków.
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Niedziela, 13 Lutego 2005, 15:52 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




kazia :
To jest bardziej dojrzałe.


No nie wiem. 15 lat temu, gdybym kogoś pokochał, chciałbym z nim być być do końca, ale bez papierka. Dziś - tak samo, ale z papierkiem. IMHO świadczy to o tym, że z wiekiem maleje poziom buntu, rośnie za to poziom konformizmu. To naturalne, ale czy to dojrzałość?
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Niedziela, 13 Lutego 2005, 16:35 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Berger :
z wiekiem maleje poziom buntu, rośnie za to poziom konformizmu. To naturalne, ale czy to dojrzałość?

Owszem - dojrzalość eusa_clap.gif
  
Re: <kazia> małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Niedziela, 13 Lutego 2005, 17:39 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Skoro tak mówisz...
  
Re: małżeństwo czy konkubinat
PostWysłano: Niedziela, 13 Lutego 2005, 17:42 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Berger :
Skoro tak mówisz...

No wreszcie !!! biggrin.gif
Pamiętaj, że czasami wiara czyni cuda smile.gif wink.gif
  
małżeństwo czy konkubinat
Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie

Strona 1 z 2  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Dobry stomatolog SzczecinKatalog4u to moderowany Katalog SEO stron internetowychzobacz darmowe forum za darmopokoje w ciechocinku
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010