Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Literatura -> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury? Idź do strony 1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Sobota, 23 Października 2004, 15:15 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
czarodziejka
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1906
Posty: 5


[ Osobista Galeria ]




To jest mój temat na ustna mature z polskiego. Szukam argumentów, literatury podmiotu i przedmiotu. Ciężko jest znaleźć jakieś książki na ten temat. Ja uważam, że poezja śpiewana to zdecydowanie popularyzacja literatury. Liczę na jakieś sugestie i pomoc. Każda opinia jest dla mnie cenna.Pozdrawiam cieplutko:* Piszcie proszę smile.gif
  
Re: <czarodziejka> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Sobota, 23 Października 2004, 22:18 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Zdecydowanie popularyzacja. IMHO bowiem piosenek wysłucha więcej osób, niż by przeczytało wiersze. A na czym miałaby polegać owa ,,deformacja"?
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Niedziela, 24 Października 2004, 08:43 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
szami
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #1817
Posty: 89


[ Osobista Galeria ]




Popularyzacja,która jest w stanie zachecic do czytania poezji.Teraz malo kto wogole czyta wiec niech chociaz slucha:))
Ale jak poslucha jest szansa zeby choc zajrzal do jakiejs ksiazki:-)
poezja spiewana niczego sobie-SDM

Pozdrawiam i zdanej matury zycze
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Niedziela, 24 Października 2004, 19:51 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
czarodziejka
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1906
Posty: 5


[ Osobista Galeria ]




"Każdy moment ludzkiego życia ma w sobie poezje, wytwarza ją. Poezja - to jest przejęcie się chwilą"
Jasne jest dla mnie, że poezja śpiewana to poularyzacja literatury. Problem pojawia się, gdy mam skonkretyzować argumenty dlaczego. Wszystkim nasuwa się jeden podstawowy. Mam pytanie czy ktoś ma jakąś mądrą literature na ten temat albo zna jakies perełki z poezji śpiewanej? W dalszym ciągu czekam na jakąś pomocną dłoń. buziaki:*
PS: W piątek wróciłam z Zakopca. Ostatnia klasowa wycieczka. Teraz brutalny powrot, ale i ściśle określony plan działania. Trzeba dobrze zdać tę maturę! Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Marzenia wymagają sporo pracy!
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Poniedziałek, 25 Października 2004, 00:19 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




czarodziejka : Niedziela, 24 Października 2004 19:51 :
albo zna jakies perełki z poezji śpiewanej?


Może ,,W malinowym chruśniaku" Leśmiana w wykonaniu Marka Grechuty? Coś z Jacka Kaczmarskiego, na przykład przejmującą ,,naszą klasę"? No i nie byłbym sobą, gdybym nie zasugerował ,,Trzech zapałek" Preverta w wykonaniu TSA.
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Poniedziałek, 25 Października 2004, 11:07 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wujek Zed
Stary pierdoła
 
Użytkownik #165
Posty: 1361


[ Osobista Galeria ]




Berger : Poniedziałek, 25 Października 2004 00:19 :
[..]
No i nie byłbym sobą, gdybym nie zasugerował ,,Trzech zapałek" Preverta w wykonaniu TSA.
No fakt, nie byłbyś sobą lol.gif
Ale ja nię mogę zostać w tyle i nie polecić poezji Harasymowicza i Bellona w wykonaniu WGB.
Ale przyznaję, że mam problem z odszukaniem jakiejkolwiek litereratury, zresztą sądzę, że temat jest z gatunku "wolnych", i raczej na własną pomysłowość i inteligencję należy liczyć.
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Czwartek, 28 Października 2004, 07:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
szami
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #1817
Posty: 89


[ Osobista Galeria ]




Kobieto bylas w Zakopanem i ty sie o poezje pytasz??
..."człowiecze z konca wieku?.... Głowe zwiesil niemy."

Zakopane, zakopane, zakopane...........



Pozdrawiam
  
Re: <Berger> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Czwartek, 28 Października 2004, 08:29 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Przyszły mi jeszcze do głowy dwa utworki w wykonaniu Grzegorza Turnaua:
- ,,Kto chce, bym go kochała" by Maria Pawlikowska-Jasnorzewska,
- ,,24 smutki" by Jan Brzechwa.
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Niedziela, 31 Października 2004, 21:20 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
czarodziejka
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1906
Posty: 5


[ Osobista Galeria ]




Praca nad tematem posuwa sie powoli. Szczęście, że w ogóle nie stoję w miejscu. Zebrałam już nawet niemały zbiorek płyt z poezją. Dziękuję za wszystkie naprawde cenne dla mnie spostrzezenia. Podsuwacie mi ciekawe pozycje. Chciałabym jeszcze dowiedzieć się czym dla ludzi XXIw jest poezja? Czy chętnie po nią sięgają? Czy mają czas poczytać, posłuchać? Pozdrawiam jesiennie:*
  
Re: <czarodziejka> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Niedziela, 31 Października 2004, 21:53 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Jeżeli już to posłuchać - właśnie z płyt z poezją śpiewaną. Zamiast czytać wolę pisać. confused.gif
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Czwartek, 04 Listopada 2004, 01:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Pozioma
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #272
Posty: 262


[ Osobista Galeria ]




czarodziejka : Sobota, 23 Października 2004 14:15 :
Ja uważam, że poezja śpiewana to zdecydowanie popularyzacja literatury. smile.gif


No, no, no eusa_naughty.gif wink.gif ja bym była ostrożna w tak zdecydowanym precyzowaniu opinii, bo:
1. Co prawda słowo „deformacja” bardzo mi „zazgrzytało” w tym temacie, ale po namyśle doszłam do wniosku, że do autorskich prezentacji Satchury z jego własna aranżacją muzyczną nawet słowo „deformacja” zaczyna pasować.
2. Na przykładzie chociażby tego forum należałoby stwierdzić, że określenie „poezja śpiewana” jest tak szerokie jak sama „poezja” (albo i szersze) i tak jak nie podjęłabym się definiowania poezji, tak samo nie podjęłabym się definiowania „poezji śpiewanej”. Wniosek: jak można oceniać coś niedefiniowalnego? Czy ma to w ogóle sens?
3. Jeżeli ktoś ceni sobie poezję na papierze, nie pogardzi również formą wyśpiewaną, jeżeli jednak trafi się ktoś całkowicie pozbawiony wrażliwości na słowo (a zaręczam, że są na świecie ludzie, którym słowa są potrzebne jedynie do codziennej, prostej komunikacji) to i wyśpiewany po mistrzowsku Miłosz do niego nie przemówi.
4. Biorąc jednak pod uwagę przypadki szczególne, to zdarzało się, że wyśpiewanie poezji przynosiło jej niewątpliwy rozgłos. Tak działo się ze wspomnianym tutaj Stachurą, który przeżywał swój szczyt popularności w czasach, kiedy odbywały się tzw. Stachuriady (czytelnicy „Na przełaj” zapewne wiedzą o czym mowa wink.gif ). Szukając nieco bliżej można by wspomnieć o Kaziku i jego płycie „Melodie Kurta Weill’a i coś ponadto”. Jakby nie było wyśpiewał tam ładny kawałek poezji Bertolta Brechta w doskonałym przekładzie Romana Kołakowskiego.
5. itd., itp...

Ogólnie rzecz biorąc temat i tak "zgrzyta" i jeżeli miałabym na to wpływ, to przeredagowałbym go. Szczytny wyjątek Stachury jak większość wyjątków potwierdza regułę, że rzeczy doskonałej nie można zepsuć, a przyjmując założenie, że jeżeli mówimy o jakimś wierszu, w kategorii poezji śpiewanej, tzn., że w tej kategorii zaistniał. Jeżeli zaistniał, tzn. znalazł swoich odbiorców. Jeżeli znalazł swoich odbiorców, tzn. skomponowanie do niego muzyki i późniejsze go wyśpiewanie jest niczym innym jak właśnie popularyzacją. Z drugiej strony, jeżeli znajdzie się ktoś, kto powie np. że "Trzy zapałki" w wykonaniu TSA skaleczyły zdecydownie doskonały utwór Praeverta w niemniej doskonałym tłumaczeniu Gałczyńskiego, tzn. że człowiek ów jest miłośnikiem takiej literatury i ewentualnie buntuje się przeciwko takiej jej popularyzacji. Ale jakiż ma to wpływ na ową popularyzację - żaden!!! biggrin.gif, bo tak czy owak będzie to popularyzacją. Więc stawianie wykluczającego łacznika "czy" pomiędzy tymi dwoma tezami jest bez sensu logicznego. UFFF. lol.gif lol.gif lol.gif Może gdzieś bładzę, ale jeżeli nie, to natychmiast przeredagowałabym ten temat.

Cytat:
Chciałabym jeszcze dowiedzieć się czym dla ludzi XXIw jest poezja?


Jestem człowiekiem, żyję w XXI wieku, więc chyba mogę spróbować odpowiedzieć na to pytanie (chociaż jestem tylko jednym z elementów ogromnego zbioru zwanego: ludzie XXI wieku). Tak więc poezja jest:
1.przystankiem na złapanie oddechu w codziennej gonitwie za niczym
2.chwilą zadumy w szalonym szczęściu
3.chwila radości w głębokiej rozpaczy
4.przyjacielem
5.wrogiem
6.droga bez końca
7.celem podróży
8.itd., tp.
Wniosek: za każdym razem czymś innym. I chyba łatwiej byłoby mi odpowiedzieć czym nie jest:
1.dzięki Bogu nie jest chlebem powszednim, bo umarłabym z głodu
2.nie jest sensem życia, ale potrafi być doskonałym drogowskazem dzięki któremu ów sen uda mi się kiedyś znaleźć (taką mam oczywiście nadzieję)


Cytat:
Czy chętnie po nią sięgają?

Ja człowiek - chętnie. wink.gif

Cytat:
Czy mają czas poczytać, posłuchać?


Starają się, starają, chociaż czas jest wredny i zmyka zanim zdążę się połapać, że przed chwilą nudził się za moimi plecami. sad.gif


A tak na poważnie, przepraszam za moje telegraficzne skróty myślowe biggrin.gif , ale z tym czasem to prawda, chociaż chętnie „pobawiłabym się” razem z Tobą w ten temat. Jestem bardzo ciekawa Twojej pracy, no i oczywiście efektu końcowego. Proszę Cię pięknie: zdawaj nam co jakiś czas relacje jak Ci idzie. Masz we mnie oddanego kibica, no i oczywiście w miarę moich skromnych możliwości pomocnika.

Pozrawiam nie mniej jesiennie i nie mniej cieplutko:-)*
  
Re: <czarodziejka> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Sobota, 20 Listopada 2004, 16:26 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
hhermenegilda
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #2104
Posty: 1


[ Osobista Galeria ]




widzę, że masz ten sam temat co ja biggrin.gif
  
Re: <hhermenegilda> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja liter
PostWysłano: Sobota, 20 Listopada 2004, 17:01 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wujek Zed
Stary pierdoła
 
Użytkownik #165
Posty: 1361


[ Osobista Galeria ]




Moja droga, doceniam Twoją wolę zabrania głosu w dyskusji, cieszy nas Twoja wiadomość, ale na przyszłość proszę o wypowiedzi wnoszące do dyskusji choć minimum merytorycznych treści
  
Re: <Wujek Zed> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja liter
PostWysłano: Wtorek, 23 Listopada 2004, 10:32 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Zupełnie niewidoczny jest ten bladozielony. Trudno odczytać Twojego posta.
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Poniedziałek, 06 Grudnia 2004, 23:50 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
koziczka
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #2212
Posty: 2


[ Osobista Galeria ]




Ja mam taki sam temat biggrin.gif i dopiero zaczynam się za niego brać. Polecam Kaczmarskiego i Gintrowskiego. Ciekawe jest też wykonanie "W Malinowym chruśniaku" przez zespół Bez Jacka. Pozdrawiam
  
Re: <koziczka> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury
PostWysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 08:18 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wujek Zed
Stary pierdoła
 
Użytkownik #165
Posty: 1361


[ Osobista Galeria ]




Wybacz, że nieco sprostuję, otóż gros twórczości Panów Kaczmarskiego i Gintrowskiego zalicza się do podgatunku publicystyki historycznej, w formie śpiewanej i wierszowanej wprawdzie ale jednak.
Ze swej strony poleciłbym Ewę Demarczyk, Marka Grechutę, Elę Adamiak, Andrzeja Poniedzielskiego, Olka Grotowskiego, Jana Wołka, Wolną Grupę Bukowina, Stare Dobre Małżeństwo, Nasza Basia Kochana, Edytę Geppert.... listę można ciągnąć w nieskończoność, ale świadczy to jeno o tym, że zakres gatunku szeroki jako Dniestr w dolnym biegu, ale o tym już obszernie Poziomka napisała więc nie będę się powtarzał.
Powodzenia.
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury
PostWysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 12:02 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Wujek Zed : Grudnia 08 2004 :
gros twórczości Panów Kaczmarskiego i Gintrowskiego zalicza się do podgatunku publicystyki historycznej


Co nie oznacza, że nie może być poezją.

Cytat:
Nasza Basia Kochana



No, kochana, kochana, ale czy aby na pewno nasza? cool.gif


Cytat:
zakres gatunku szeroki jako Dniestr w dolnym biegu



A nawet Dniepr. wink.gif
  
Re: <czarodziejka> Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 13:25 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Mike
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #49
Posty: 502


[ Osobista Galeria ]




Ja tylko tytułami rzucę (które mogą się przydać ewentualnie):

- Śmierć Poety, Wróci wiosna, Baronowo, Ballada o dwóch siostrach, -> K.I. Gałczyński - > Stanisław Staszewski -> Kult

- Zobaczysz - Stachura -> HEY

- Between -> Elito -> HEY

- Do Prostego człowieka -> Tuwim -> Akurat

Tylko nie wiem czy się dobrze wstrzeliłem, bo nie wiem czy chodzi o gatunek poezja śpiewana czy po prostu o śpiewanie poezji przez wykonawców wszelakich.


Poza tym temat "Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?" jakoś tak skonstruowany, że jedno nie wyklucza drugiego. Ale może o to chodziło...
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 13:57 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Mike : Grudnia 08 2004 :
Śmierć Poety, Wróci wiosna, Baronowo, Ballada o dwóch siostrach, -> K.I. Gałczyński - > Stanisław Staszewski -> Kult


Wstyd, żem o Tacie Kazika zapomniał. confused.gif

Cytat:
Tylko nie wiem czy się dobrze wstrzeliłem, bo nie wiem czy chodzi o gatunek poezja śpiewana czy po prostu o śpiewanie poezji przez wykonawców wszelakich.



No właśnie, a na czym polega różnica? Czy gatunek ,,poezja śpiewana" musi być wykonany w klimacie ,,krainy łagodności"?
  
Re: Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
PostWysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 19:40 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Mike
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #49
Posty: 502


[ Osobista Galeria ]




Berger : Śro 08 Gru, 2004 12:57 :

No właśnie, a na czym polega różnica? Czy gatunek ,,poezja śpiewana" musi być wykonany w klimacie ,,krainy łagodności"?


A wyobrażasz sobie nazwać "poezją śpiewaną" utwór death metalowy dla przykładu? : > Tylko dlatego że tekst zaadaptowany został przez dany zespoł?

Pewna konwencja gatunku poezja śpiewana według mnie obowiązuje. Na przykład KULT ciężko mi byłoby zaliczyć do owego typu muzyki. W innej stylistyce się poruszają po prostu. A to że "przypadkiem" mają tekst bardziej "liryczny" niż zwykle... Kazik śpiewa poezję, co nie znaczy, że przynależy w tym momencie do gatunki poezji śpiewanaej.
  
Poezja śpiewana jako popularyzacja czy deformacja literatury?
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Literatura

Strona 1 z 2  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
przeprowadzki warszawa
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010