Do jakiej grupy fanów U2 się zaliczasz? |
A) "Tradycjonaliści" |
|
4% |
[3] |
B) "Zwolennicy Eksperymentów" |
|
13% |
[10] |
+C) 50% na 50% |
|
11% |
[8] |
+D) Żadna z powyższych. |
|
4% |
[3] |
+E) Nie jestem w stanie określić... |
|
8% |
[6] |
+F) Taki podział to nonsens! |
|
58% |
[42] |
|
Wszystkich Głosów : 72 |
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 13:31 |
|
|
|
SŁOWO WSTĘPNE:
Po pierwsze bardzo proszę o wstrzymanie się z oddawaniem
głosów przed przeczytaniem treści tego tematu. Dziękuję.
Na pewno niektórzy z Was zadają sobie właśnie pytanie takie jak
'po co szufladkować fanów', 'co mi odbiło, aby dzielić fanów
U2 na grupy' lub 'co to za idiotyczne odpowiedzi w ankiecie'.
Wytłumaczenie znajdziecie niedaleko, a mianowicie poniżej.
Na wstępie zadam pytanie. Czy oglądaliście może ostatnie odcinki
takiego programu jak "MopMan"? Dla osób, które nie wiedzą
o jaki program w danej chwili mi chodzi powiem tylko,
że jest on prowadzony przez Roberta Leszczyńskiego na kanale
Polsat w soboty, około godziny 15:00 (powtórka w niedzielę o 6:00).
---------------------------------------------------------------------- ----
TEMAT:
W tej części założonego przeze mnie wątku wyjaśnię konkretniej
o co w nim chodzi. Otóż w jednym z ostatnich odcinków swojego
programu (Sobota - 27.11.2004) Robert Leszczyński recenzował
najnowszy album jakże znanej nam grupy - U2, a mianowicie
"How to Dismantle an Atomic Bomb".
Zastanowiło mnie jego krótkie 'przemówienie' na temat
fanów U2, w którym to podzielił ich na dwie grupy:
1) Tradycjonalistów ('zapatrzonych' w "The Joshua Tree"),
2) Zwolenników Eksperymentów (zakochanych w "Achtung Baby", ewentualnie "Pop")
Chciałbym abyście wypowiedzieli się w temacie:
- Czy uważacie, że taki podział naprawdę istnieje?
- Czy istnieje w ogóle sens 'szufladkowania' słuchaczy U2?
- Czy osobiście uważacie się za członka którejś z tych grup?
Oprócz samej odpowiedzi byłbym wdzięczny za jej uzasadnienie.
---------------------------------------------------------------------- -
ANKIETA:
W ankiecie początkowo miałem zamiar umieścić jedynie dwie odpowiedzi,
a konkretniej tylko nazwy grup ("Tradycjonaliści", "Zwolennicy Eksperymentów"),
a jednak postanowiłem dodać kilka możliwości dla pozostałych.
Poniżej postaram się krótko 'scharakteryzować' każdą możliwość:
A) "Tradycjonaliści":
Opcja dla osób, które za 'standard' uważają album "The Joshua Tree".
Dla kogoś kto nie szuka nowości, a zawsze z najprawdziwszą
przyjemnością powracał, powraca i będzie powracać do tej płytki.
Opcja dla kogoś kto czuje w niej coś w stylu 'filaru' zespołu.
B) "Zwolennicy Eksperymentów":
Opcja szczególnie dla miłośników płyty "Achtung Baby".
Dla osób, które uważają ten album za jakże rewelacyjny efekt
prac zespołu nad stworzeniem czegoś nowego i odmiennego.
+C) 50% na 50%:
Pół na pół - wielbiciel "Achtung Baby" z ogromną radością
powracający do 'tradycji' czy też 'standardu' jakim jest
album "The Joshua Tree" (to tylko przykład 'mieszanki').
+D) Żadna z powyższych.:
Osobiście za najwspanialszą płytę uważam "War".
Jeżeli uważasz się za kogoś innego niż "Tradycjonalista"
czy "Zwolennik Eksperymentów", to ta odpowiedź
jest dla Ciebie jak najbardziej przeznaczona.
+E) Nie jestem w stanie określić...:
Możliwość dla osób niepewnych co do wyboru.
Jeśli lubisz oba albumy (albo i nie), ale nie wiesz,
który lepiej do Ciebie 'przemawia', to zaznacz tę odpowiedź.
+F) Taki podział to nonsens!:
Coś dla osób, których denerwuje tak zwane 'szufladkowanie'
i uważają, że muzyki (a tym bardziej jej fanów) nie powinno
dzielić się na grupy. W końcu każdy słucha tego czego chce
i nikogo nie powinno to obchodzić.
---------------------------------------------------------------------- ----
SŁOWO KOŃCOWE:
Tak więc życzę miłego namyślania się i gorąco zachęcam do pisania
Spodziewam się wielu mieszanych uczuć, które (mam nadzieję)
nie przeszkodzą nam w miłej dyskusji.
Przypominam o uzasadnieniu swojej wypowiedzi w temacie.
Jeśli kogoś 'dotknęła' któraś część zawarta w tym temacie
(chociaż mam nadzieję, że nikogo), to pragnę go najserdeczniej
przeprosić. A i jeśli zaistniał na tym forum podobny temat,
to również przepraszam. Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 14:23 |
|
|
|
zdecydowanie F: a dlaczego?
po pierwsze właśnie: 'co kogo obchodzi czego ja słucham', czy to ważne czy bardziej kocham 'TJT' czy 'AB' a może jeszcze co innego?
po drugie: a może to właśnie nie 'TJT' jest klasykiem tylko 'War' albo 'TUF'? ja tam lubię i 'Pop' i 'Boy' a najbardziej 'WAIA'...
po trzecie: taki podział istnieje pozornie, bo przecież każdy album ma w sobie to 'coś' - klasykę, eksperyment, energię, peace, love or else!
po czwarte: nie ma sensu klasyfikować fanów U2 - bo fani U2 to nie fani poszczególnych albumów tylko całego zespołu, całej twórczości!
a Leszczyński jak się zna tak gada - przecież mu za to płacą... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 14:49 |
|
|
|
Również odpowiedź F. Zdecydowane F.
Znowu wdamy się w polemikę który album U2 jest lepszy na którym są bardziej klasyczni, a na którym nie.
Ja traktuję płyty U2 jako jedną artystyczną całość, ze wszystkimi ich eksperymentami brzmieniowymi. U2 to U2. Na każdej płycie, na każdym koncercie. To tak jak by wymagać żeby na koncertach z danej trasy nie grali starszych kawałków bo nie pasują do utworów z konkretnej płyty.
A pana Leszczyńskiego pozostawiam bez komentarza, chociaż kiedyś miałem dla niego duży respect. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 15:44 |
|
|
|
F F F i jeszcze raz F a chyba nie musze tlumaczyc dlaczego |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 16:00 |
|
|
|
Odpowiedz: F
Jak juz wyzej zostalo zauwazone (i wedlug mnie slusznie) U2 tworzy jednosc ze swoja historia, albumami, czlonkami, fanami... Jesli ktos slucha jedynie jednej z plyt U2, to nie mozna go nazwac fanem zespolu lecz fanem danej plyty, a to zupelnie cos innego...[/b] |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 16:43 |
|
|
|
Jestem tutaj, ponieważ także dopadła mnie magia zjawiska zwanego U2. Nie potrafię jednak wyodrębnić kluczowego elementu mojej fascynacji.
Tak to już jest z miłością, czyż nie? Rozkładanie jej na czynniki pierwsze prowadzi do nonsensu. F. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 16:52 |
|
|
|
Heh, a więc dodatkowe możliwości się przydały.
Podobnie jak w Was początkowo podział ten wzbudził we mnie niewielkie,
ale jednak, kontrowersje. W końcu fani U2 to fani U2, a nie albumu.
A jednak najczęściej spotykałem osoby, które albo mogły cały czas
rozawiać o jednej albo o drugiej z tych dwóch płyt. Zaciekawiło mnie to,
więc postanowiłem zasięgnąć waszej opinii.
dzoana8_85 - Grudnia 08 2004 : |
Jesli ktos slucha jedynie jednej z plyt U2, to nie mozna go nazwac fanem zespolu lecz fanem danej plyty, a to zupelnie cos innego |
Nigdzie nie zostało napisane, że któraś z grup słucha tylko jednej płyty.
Virus Grudnia - 08 2004 : |
Znowu wdamy się w polemikę który album U2 jest lepszy na którym są bardziej klasyczni |
Wątpię, taka czynność potwierdziłaby tylko twierdzenie Leszczyńskiego.
Jak już mówimy, że (prawdziwi) fani U2 kochają ten zespół za całokształt,
bo tak to mniej więcej odebrałem, to przy tym już zostańmy.
W.I.R-E - Grudnia 08 2004 : |
bo przecież każdy album ma w sobie to 'coś' - klasykę, eksperyment, energię, peace, love or else! |
Niewątpliwie. Ale jednak najbardziej cenione, jak zauważyłem, to te dwa.
W.I.R-E - Grudnia 08 2004 : |
a Leszczyński jak się zna tak gada - przecież mu za to płacą... |
Heheh, zero zastrzeżeń. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 17:58 |
|
|
|
Cytat: |
W.I.R-E - Grudnia 08 2004 :
bo przecież każdy album ma w sobie to 'coś' - klasykę, eksperyment, energię, peace, love or else!
Niewątpliwie. Ale jednak najbardziej cenione, jak zauważyłem, to te dwa. |
nie w moim przypadku - kiedy sięgnęłam po 'TJT' nie pomyślałam sobie 'klasyka kurde, album przed którym będę stawiać świeczki', kiedy sięgnęłam po 'Pop' nie pomyślałam 'hmm obrazoburczy album' - bzdura klasyfikować albumy wg. ich 'klasyczności', cokolwiek miałaby to oznaczać. klasyka to raczej klasyczne brzmienie, znane już riffy itp., eksperyment to coś nowego, świeżego melodycznie - w albumie ważniejsze od tego jest ten ładunek energii, głębszy przekaz, to właśnie 'coś'. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 20:59 |
|
|
|
"F"
Jako,uzasadnienie,zacytuje tu słowa W.I.R-E
W.I.R-E : Środa, 08 Grudnia 2004 13:23 : |
zdecydowanie F: a dlaczego?
po trzecie: taki podział istnieje pozornie, bo przecież każdy album ma w sobie to 'coś' - klasykę, eksperyment, energię, peace, love or else!
po czwarte: nie ma sensu klasyfikować fanów U2 - bo fani U2 to nie fani poszczególnych albumów tylko całego zespołu, całej twórczości!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <TomajS> Podział Fanów U2 |
|
|
Wysłano: Środa, 08 Grudnia 2004, 21:19 |
|
|
|
Być może taki podział i większego sensu nie ma, ale można go potraktować jak zabawę......
Ja głosuję za eksperymentami, jako, że trójca Achtung Baby, Zooropa i Pop to na tę chwilę moje ulubione albumy. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 09 Grudnia 2004, 04:34 |
|
|
|
Na wstępie gratulacje dla SaperaX za świetny pomysł na topic i naprawdę aktualną ankietę!!!
A teraz mój wybór: D.
Uzasadnienie: Dla mnie osobiście U2 to U2. Od A do Z. Nie ma dla mnie rozgraniczenia w stylu w 1983 byli fajni, bo surowi w 1986 osiągnęli mistrzostwo, uchwycili esencję rocka, a potem stoczyli się na dno("Zooropa", "PoP", "ATYCLB"). Albo odwrotnie. Cała twórczość U2 jest dla mnie wartościowa i dostarcza mi radości. Ostatnio np. znowu słucham sobie "The Unfrgettable Fire" i czerpię z tego naprawdę sporą energię.
Wracając jednak do tematu... W Polsce mamy ten problem, że od wielu lat recenzje płyt U2 są zdefiniowane w jeden sposób. A mianowicie: wszystko co nie jest a la "The Joshua Tree" jest do bani. Chwileczkę - poprawka, wszystko co nie jest "The Joshua Tree" jest do bani. Byłem ciekaw recenzji w Teraz Rocku najnowszej płyty. Pomijam fakt, że od dłuższego czasu prorokowałem recenzję po mojej myśli i tak też się stało. Zaczynam czytać i już na wstępie autor się "chwali" - "Na wstępie pragnę powiedzieć, że jestem zwolennikiem "TJT". I tak właśnie kolejna recenzja, kolejnej płyty U2 została zaprzepaszczona. Bo skoro ktoś chce recenzować NAJNOWSZE wydawnictwo danego zespołu, to powinien cofnąć się pamięcią do samego początku. A tak? To po co w ogóle pisać dłuższą recenzję. Może od razu dwa zdania w stylu "To nie jest "The Joshua Tree". 4 gwiazdki za to tylko, że to U2".
Uważam płytę "The Joshua Tree" za wyjątkową - jedną z najbardziej wartościowych płyt w historii muzyki popularnej. Potrafię jednak odstawić ją na swoje miejsce i bez kompleksów wrzucić do odtwarzacza "PoP", zachwycając się początkiem "MoFo". Albo tym bardziej potrafię się zachwycać projektem "Passengers", który do dziś uważam za jeden z najjaśniejszych punktów twórczości U2 i silnej producenckiej załogi.
A jeśli chodzi o Roberta Leszczyńskiego... Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek przeczytał jakąś jego recenzję. Dla mnie facet wyrósł na autorytet w oparach "Idola". Natomiast jeden z jego ostatnich programów w Polsacie, którego motywem przewodnim byli producenci muzyczni - owszem, był fajny ale troszkę łopatologiczny. Z resztą czego ja wymagam... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 15 Grudnia 2004, 22:50 |
|
|
|
Heheh, przepraszam za wznowienie tego tematu,
ale nie zdążyłem odpowiedzieć na powyższe posty.
U2roopa - Grudnia 09 2004 : |
Na wstępie gratulacje dla SaperaX za świetny pomysł na topic i naprawdę aktualną ankietę!!! |
Dziękuję (no chyba, że to jakiś sarkazm miał być, heheh)...
Pozostaje jeszcze jedna sprawa.
W.I.R-E - Grudnia 08 2004 : |
bzdura klasyfikować albumy wg. ich 'klasyczności', cokolwiek miałaby to oznaczać. klasyka to raczej klasyczne brzmienie, znane już riffy itp. |
Tak się właśnie zastanawiam, jak z 'tradycji' zrobiła się 'klasyka'.
O ile dobrze pamiętam, to w temacie nie wspominałem nic o klasyce.
Heh, pozdrawiam (i zapraszam do kontynuowania dyskusji). |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 17 Grudnia 2004, 00:44 |
|
|
|
Jak najbardziej pozytywnie Saperze:)... Świetny temat, który tak naprawdę można długo rozważać... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 17 Grudnia 2004, 16:05 |
|
|
|
Dla mnie i tak nie ma podzialu pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 17 Grudnia 2004, 22:58 |
|
|
|
Dla mnie U2 = chrypa Bono, gitara The Edge'a, bas Adama, i rytm Larry'ego :) więcej mi nie trzeba ...
Dzielenie płyt U2 tak naprawdę nie ma sensu. Każda z nich jest jednocześnie typowa dla zespołu a zarazem inna, czymś się wyróżnia... Ja nie dziele płyt na "tradycyjne" czy bardziej "eksperymentalne" głównie dla tego, że każda z nich ma w sobie wszystkiego po trochu, na każdej są te z mocną dawką gitar, te instrumentalne i te, w których najbardziej eksponowany jest wokal. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 24 Sierpnia 2005, 13:38 |
|
|
|
Witam, fajny topic
Wybieram stanowczo F
Po prostu uwielbiam U2 za całokształt, nie tylko za jeden okres w ich karierze. Każda płyta jest tak samo piękna, wzruszająca i wspaniale zgrana w całość.
A Leszczyński niech się schowa |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 24 Sierpnia 2005, 14:16 |
|
|
|
wybieram F, chyba dlatego, że nie mogę się podłączyć do żadnego z innych wariantów... U2 poprostu uwielbiam i tyle... za eksperymenty, za Joshua Tree, za całokształt.... i jeśli można mnie gdzieś ""wsadzić" to do szufladki z napisem: "młody, obiecujący fan U2" :P
pozdr |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 24 Sierpnia 2005, 14:24 |
|
|
|
Karlajna : |
Witam, fajny topic
Wybieram stanowczo F
Po prostu uwielbiam U2 za całokształt, nie tylko za jeden okres w ich karierze. Każda płyta jest tak samo piękna, wzruszająca i wspaniale zgrana w całość.
A Leszczyński niech się schowa |
Zgadzam się z tobą w 100% cenię U2 za eksperementalne płyty U2 jak i za te bardziej "tradycyjne" i gdybym na przykład miał na bezludną wyspę zabrać tylko jedną płytę U2 to nie mógłbym się zdecydować bo każdą uważam za równie dobrą.
A co do Leszcza to jego programu już nie nadają |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 24 Sierpnia 2005, 14:30 |
|
|
Atomic_Mario |
Nałogowy uczestnik |
|
|
Użytkownik #1798
|
|
Posty: 2826 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
O, kolejne ciekawy temat powraca.
Od razu zagłosowałem, że taki podział to nonsens.
A później zacząłem się zastanawiać
Analizując działalność naszego forum zauważyłem 3 grupy fanów:
1) Wielbiących muzykę U2 w całej rozciągłości z tego powodu że ... jest to muzyka U2
2) Lubiących U2 w całej ich działalności, lecz dostrzegający też słabsze punkty w ich muzycznej karierze
3) Fani "tradycjonaliści" - podkreślający przywiązanie do brzmienia z lat 80, doceniający eksperymenty zespołu, lecz jednocześnie będący krytycznie nastawieni do ekesperymentu w postaci ATYCLB czy HTDAAB. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 24 Sierpnia 2005, 16:22 |
|
|
|
A ja nie zagłosuje na nic ponieważ:
a) kiedyś byłam tradycjonalistką
b) później 50% na 50%
c) potem mnie naszło na eksperymenty
d) dalej nie przynależałam do żadnej z powyższych
e) uważam, że takie podziały istnieją
f) aktualnie nie jestem w stanie określić mojego stosunku do U2
Z tego wynika jedno, U2 potrafi być zaskakujące, przejmujące i jednocześnie nudne w tym tkwi piękno tej muzyki. Jak już znudzi ci się Joshua to zasłuchujesz się w PoPie, jak PoP jest ograny to wracasz do Boy'a i tak w kółko. Pewnie dla tego od ładnych kilku lat 80% muzyki jakiej słucham to właśnie U2... |
|
|
|
|
Najlepsze implanty Szczecinhotel wellness w Ciechocinkusoda kaustyczna wrocław
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|