Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Miłość -> ZAUFANIE czy powinno miec swe granice? Idź do strony 1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Niedziela, 02 Stycznia 2005, 13:46 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
krisek
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #2398
Posty: 1


[ Osobista Galeria ]




uwazam ze tak ale jesli ktos sie ze mna nie zgadza to prosze o rozmowe
  
Re: <krisek> ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Niedziela, 02 Stycznia 2005, 14:09 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




A może najpierw napisz coś więcej. Na przykład, gdzie Twoim zdaniem powinny przebiegać owe granice. Wówczas i dyskusja będzie mniej abstrakcyjna.
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Poniedziałek, 03 Stycznia 2005, 00:40 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Sylwia
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1547
Posty: 374


[ Osobista Galeria ]




Nie można ufać BEZGRANICZNIE nawet ukochanej osobie. Wszak jesteśmy tylko ludźmi, zdarza nam się kłamać, oszukiwać czasem też (nie mówię że wszystkim)ogólnie mylić się...Tak uważam
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Poniedziałek, 03 Stycznia 2005, 01:42 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
patikcieszyn
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #2346
Posty: 38


[ Osobista Galeria ]




zaufanie?? oczywiscie powinno miec swoje granice co do drugiej osoby ludzie sie zmieniaja w dzisiejszych czasach w tym dniu moga byc uprzejmi a na drugi dzien cie nie nawidza.... nie wolno ufac ludzia najlepiej zaufac takiej osobie ktora sie zna ale nie za duzo....
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Poniedziałek, 03 Stycznia 2005, 03:50 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Zguba
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #2408
Posty: 25


[ Osobista Galeria ]




Zaufać?
Pewnie! - odpowiem.
Bezgranicznie?
Tylko ukochanej - rzeknę.

Niestety w dzisiejszych czasach zaufanie komukolwiek to tak jakby zawieszanie mocnego sznura, albo sprawdzanie ostrza gilotyny confused.gif. Ufam tylko i wyłącznie dwóm osobom. Mojej ukochanej (choć i to nie bezgranicznie, bo niestety dzisiejsze czasy to po prostu czasy rozwięzłości - a dla "tego" jestem w pełni przeciwny), oraz sobie (a i to niezawsze, bo szczerze mówiąc sam nie wiem kiedy mi coś odbije). Niestety teraz słowo czy obietnica nic nie znaczy, a honor to wymarła cnota... Zaufanie, mamy jeszcze szczątki ufności, ale powiadam Wam przyjdą czasy, gdy zaufać nie będzie można nikomu, nawet partnerce, któa przez 30 lat uporczywie twiedzi, że kocha... Smutne, ale niestety optymistycznych wizji dla ludzkości nie mam... My upadamy!
  
Re: <Zguba> ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Poniedziałek, 03 Stycznia 2005, 12:31 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Widzę, że dyskusja jednak rozgorzała, więc też się wypowiem szerzej. Gdyby zaufanie nie było ograniczone, nie byłoby zazdrości, a ta jest czymś naturalnym. Ale zazdrość łatwo przerodzić się może w zazdrość chorobliwą, która dla związku jest śmiertelną trucizną. Ufajcie więc swoim partnerom/rkom i nie próbujcie poddawać ich nieustannej kontroli. Nie próbujcie ich też przesłuchiwać, bo związek to nie Łubianka. Jeżeli zaś zdarzy się, że partner zaufania nadużyje... to i gadać już nie będzie o czym.
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Środa, 05 Stycznia 2005, 21:13 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
fanka_adamka
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #1999
Posty: 76


[ Osobista Galeria ]




a ja mam tako sytuacje ze jak wychodze gdzies to on mnie sledzi jak rutkowski patrol jak z kolezanka wychodze albo sama i sprwdza czy do jakichs facetow nie ide a raz do kolegi poslam pogadac to przez okno zagladal (na wiadrze stanal) bo kolega ma niski domek jednorodzinny i tak zasze było i jest i jak mowi ze czuje ze cos nie tak to mi do archiwum na gg zaglada i do poszty i ja juz prywatnosci niemam no co ja ma zrobic ja nawet z nudow na czacika tandecika nie moge wejsc bop on mnie wysledzi i tam zaraz jesst i jako inni faceci sprawdza czy ja sie z nimi nie umawiam a jak mu mowie zeby mnie nie kontrlowal i kaze mu do domu wracac to jak mnie nie sprawdzi to sie tak zamyka w sobie a ja za pierszym razem myslalam ze jak mni raz sprawdzi t da spokuj z tym ale nie co ja mam zrobic ja go np. nie sprawdzam a on mnie tak sad.gif
  
Re: <fanka_adamka> ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Środa, 05 Stycznia 2005, 21:59 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
EDDY
Admin
 
Użytkownik #1
Posty: 1451


[ Osobista Galeria ]




Rada jest prosta. Zacznij go kontrolować w ten sam sposób, albo zmień faceta.
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Środa, 05 Stycznia 2005, 23:33 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




EDDY :
albo zmień faceta.


Dokładnie. Skoro kontroluje Twoją pocztę i narusza w ten sposób Twoją prywatność - kopa w tyłek i wynocha.
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Piątek, 07 Stycznia 2005, 01:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
go_girl_go
Stały uczestnik
Stały uczestnik
 
Użytkownik #198
Posty: 758


[ Osobista Galeria ]




Berger :
EDDY :
albo zmień faceta.


Dokładnie. Skoro kontroluje Twoją pocztę i narusza w ten sposób Twoją prywatność - kopa w tyłek i wynocha.


Czy to dobre wyjście? confused.gif
Facet widać zakochany, ewidentnie ma problem, który objawia się chorobliwą zazdrością, co za tym idzie >> trudno mu zaufać drugiej osobie.
Może zamiast go przekreślać, należaloby mu pomóc w jakiś sposób?
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Piątek, 07 Stycznia 2005, 01:25 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
EDDY
Admin
 
Użytkownik #1
Posty: 1451


[ Osobista Galeria ]




go_girl_go :
Może zamiast go przekreślać, należaloby mu pomóc w jakiś sposób?

" Zacznij go kontrolować w ten sam sposób" - wtedy powinien otrzeźwieć... albo sam odejdzie.
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Niedziela, 09 Stycznia 2005, 17:10 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
fanka_adamka
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #1999
Posty: 76


[ Osobista Galeria ]




edy dzikuje ci ze się pojawilas w tym watku uratowlas moji zwiazek masz u mni piwo ja sobie w nocy pomyslalam fonko adamko adam by sie tak nie zalamywal na twoim miejscu mysl fanko adamko iwtedy sboe o twym avtorze przypomnialam no wiec zrbilam tak ze sie umowilam z kolzanka na zakupy bo już sa obnizki po zimie wiec dobrze by sbie kupic kozaki nowe poszlam do niego i zobaczylm ze jak on widzi ze ja ide do niego to myk szybko do domu ze niby mnie nie sledzil weszlam i mowie ze alkoholo mu przynioslam bo on jest pies na to i tak pil i pil a ja udawalam ze pije bo to samo soczek był u mni a u niego precenty i czekalam az go z nog zwali a to dlugo trohe trwalo ale w koncu zasnal po tym winie to ja go za nogi z tej kuchni i na kanape wturlalam potem przykrylam go kocykiem w żołwiki bo on bardzo lubi ten kocyk a nie moglam go tak na tej podlodze kuchenej zostawic na kilka godziin przeciez poszlam z koleznka na wyprzedarz i taki looz był wow i zrobilam jakies tam zakupy w spozywczym wrocilam to on jeszcze spal to zaczolam gotowac i się obudzil nic nie skapowal ze ja nie tylko w spozywczym bylam bo zostawilam co kupilam w domu po drodze i juz kilka razy tak było i sie nie pokapowal i mam nadzieje ze sie nie pokapuje bo dbrze jst ja m,oge wyjsc sama a on się nie martwi i odkrylam jedna rzecz na plus jak o n jest pijany bo mianowicie on mi się wteyd zasze oswiadcza jak ktos ma jakies inne pomysly na rozwiazanie mego prblemu to prosze slucham bo jak sie on skapni znow tragedia bedzue a po co ma byc jak sie kochmy
  
Re: <fanka_adamka> ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Poniedziałek, 10 Stycznia 2005, 00:37 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Ale po co inne pomysły, jak ten się sprawdził?! Odkryłaś to, co się mało którym kobietom udało. Odkryłaś sposób na faceta! Kupić mu piwo (lub tanie wino, jeśli jeszcze student), ułożyć na kanapie, przykryć kocykiem w żółwiki, dać pilota do ręki i masz dzień dla siebie! Możesz na przykład całkiem spokojnie robić zakupy i gotować. eusa_clap.gif
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Wtorek, 11 Stycznia 2005, 22:58 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
nobody
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1140
Posty: 26


[ Osobista Galeria ]




Myślałam, że buduję zbyt długie zdania, ale po przeczytaniu tego, co napisała fanka_adamka, zmieniłam zdanie. wink.gif
Podsumowując, Twój chłopak na trzeźwo jest nie do przyjęcia, ale w stanie upojenia alkoholowego staje się ideałem mężczyzny. shock.gif Fajnie, że Eddy uratował Twój związek, obawiam się jednak, że niechcący może zniszczyć wątrobę Twojego chłopaka. crazy.gif
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Środa, 12 Stycznia 2005, 00:05 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




nobody :
niechcący może zniszczyć wątrobę Twojego chłopaka.


Prędzej pewnie pozimowe wyprzedaże wyczyszczą z oszczędności życia konto fanki_adamki! lol.gif


Ostatnio zmieniony przez Berger dnia Środa, 12 Stycznia 2005, 00:18, w całości zmieniany 1 raz
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Piątek, 14 Stycznia 2005, 13:12 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
fanka_adamka
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #1999
Posty: 76


[ Osobista Galeria ]




nobody ja to teraz sbie mysle ze on to tak tlko udaje żeby mu pozwolic pic bo do sledzenia powodow nigdynie dawalam ale ja sie nie dam nabrac już wysle go na odwyk i tam mu raz na zasze wytlumacza ze alkoholo jst zly i watrabe zniszczy eusa_naughty.gif taki mam plan ale to jz nie na temat wiec koncze
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Poniedziałek, 11 Kwietnia 2005, 12:17 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
pao
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #3502
Posty: 94


[ Osobista Galeria ]




zaufanie bezgranicze, ale nie naiwne...
jesli nie mamy zaufania zaczynamy druga osobe kontrolować... a to nie jest miłe.
zaufanie nie jest pozbawione ryzyka, bo przeciez odpowiadamy jedynie za siebie, więc ufając drugiemu człowiekowi zawsze mozna sie zawieść, ale to nie jest straszne... to naturalne...
kiedy kochamy samych siebie i mamy zaufanie do siebie a przy tym szanujemy innych to zaufanie jest naturalne i pisze to z doświadczenia
nadal wielw osób nie może uwierzyć, że mam takie zaufanie, ale to właśnie zaufanie buduje stały związek a jego brak jer niszczy. jesli zaś drogi się rozchodza to tez to rzeba uszanować i zaufać że to dobre rozwiązanie choć początkowo możemy nic dobrego w nim nie widzieć :)
zaufanie nie jest do człowieka, ale do losu (energii/boga/karmy/itd) a wtedy nic złego nas nie spotka :)
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Piątek, 15 Kwietnia 2005, 15:02 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Margot
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1280
Posty: 327


[ Osobista Galeria ]




Zaufanie to dosyć rozległe pojęcie:) Ja uważam, że jeśli się z kimś jest, jeśli się czuje do tej osoby coś więcej powinno się temu komuś mocno ufać. To oczywiście początkowo brzmi niczym dobra rada w piśmie młodzieżowym, ale przecież wszystko ma swoje ustalone granice. Ja zawsze byłam dosyć nieufna w stosunku do ludzi, zwłaszcza jeśli chodziło o mężczyzn, więc nigdy nie miałam za bardzo z tym problemów. Wychodzę ze smutnego założenia, że ludziom nie wolno ufać, bo dzisiaj już mało jest takich godnych tego naszego zaufania. I chociaż nigdy się jakoś strasznie nie sparzyłam(to chyba dzięki temu mojemu chłodowi i wstrzemięźliwości, lepiej dmuchać na zimne:)ale wiem jak jest u innych i wiem, że z tym ufaniem jest ciężko. Mogę sobie ufać rodzicom, dziadkom ale to inny rodzaj zaufania, taki bardziej wrodzony, gdyż zazwyczaj bo nie zawsze bywa tak, że nasi rodzice chcą dla nas dobrze, wychowują nas, opiekują się nami, ale nie chcą naszej zguby i właśnie dlatego im ufamy. Jeśli chodzi o poważniejsze związki zaufanie budowane od pierwszego dnia, stopniowo, delikatnie może zostać zniszczone w ciągu jednej sekundy przez jakiś głupi wybryk coś nieoczekiwanego co wcale nie miało się wydarzyć. Moje zaufanie skończyło by się od razu gdyby np. partner dopuścił by się zdrady, jeśli byłaby fizyczna może bym kiedyś wybaczyła(chociaż szczerze w to wątpię, ja mam bardzo rozbudowany zmysł własności, nie lubię się dzielić tym co w sumie moje, jestem zaborcza jak cholera:), jeśli byłaby to zdrada psychiczna było by mi o wiele trudniej znów zaufać, zrozumieć, wybaczyć. Właściwie jeśli powierzam jednemu człowiekowi całe swoje życie, całą siebie myślę, że to dosyć dużo więc ufam bezgranicznie niczym małe dziecko, lecz do pierwszej poważniejszej wpadki. Potem zaczynam się zastanawiać, analizować każde słówo, każdy gest, mogę się zrobić nieznośna, uciążliwa itp. Zawsze mówię, że mężczyzna może mnie oswoić niczym dzikie zwierzę, nauczyć własnego rytmu i stylu życia i wtedy należę do niego, ale jeśli popełni błąd zaczynam sie irytować i nie mówię tu o jakiejś zwykłej kłótni, bo to nie w tym rzecz, mam na myśli sytuacje kiedy moje zaufanie byłoby mocno nadszarpnięte, nie znoszę takich sytuacji. A poza tym najlepiej ufać tylko samemu sobie, tak jest najbezpieczniej i ja właśnie wybieram taki styl. A poza tym w moim życiu kilka takich osób, którym wierzę bez zastrzeżeń, są kochane, ale i tak jest ich mało:) Buziaki dla was lol.gif
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Środa, 04 Maj 2005, 19:11 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Pyza U2
Stały uczestnik vip
<tt>Stały uczestnik</tt>
 
Użytkownik #2362
Posty: 636


[ Osobista Galeria ]




Pozdrawiam!
  
Re: ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
PostWysłano: Środa, 04 Maj 2005, 19:14 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Radek 1111111
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #3706
Posty: 13


[ Osobista Galeria ]




Margot :
Zaufanie to dosyć rozległe pojęcie:) Ja uważam, że jeśli się z kimś jest, jeśli się czuje do tej osoby coś więcej powinno się temu komuś mocno ufać. To oczywiście początkowo brzmi niczym dobra rada w piśmie młodzieżowym, ale przecież wszystko ma swoje ustalone granice. Ja zawsze byłam dosyć nieufna w stosunku do ludzi, zwłaszcza jeśli chodziło o mężczyzn, więc nigdy nie miałam za bardzo z tym problemów. Wychodzę ze smutnego założenia, że ludziom nie wolno ufać, bo dzisiaj już mało jest takich godnych tego naszego zaufania. I chociaż nigdy się jakoś strasznie nie sparzyłam(to chyba dzięki temu mojemu chłodowi i wstrzemięźliwości, lepiej dmuchać na zimne:)ale wiem jak jest u innych i wiem, że z tym ufaniem jest ciężko. Mogę sobie ufać rodzicom, dziadkom ale to inny rodzaj zaufania, taki bardziej wrodzony, gdyż zazwyczaj bo nie zawsze bywa tak, że nasi rodzice chcą dla nas dobrze, wychowują nas, opiekują się nami, ale nie chcą naszej zguby i właśnie dlatego im ufamy. Jeśli chodzi o poważniejsze związki zaufanie budowane od pierwszego dnia, stopniowo, delikatnie może zostać zniszczone w ciągu jednej sekundy przez jakiś głupi wybryk coś nieoczekiwanego co wcale nie miało się wydarzyć. Moje zaufanie skończyło by się od razu gdyby np. partner dopuścił by się zdrady, jeśli byłaby fizyczna może bym kiedyś wybaczyła(chociaż szczerze w to wątpię, ja mam bardzo rozbudowany zmysł własności, nie lubię się dzielić tym co w sumie moje, jestem zaborcza jak cholera:), jeśli byłaby to zdrada psychiczna było by mi o wiele trudniej znów zaufać, zrozumieć, wybaczyć. Właściwie jeśli powierzam jednemu człowiekowi całe swoje życie, całą siebie myślę, że to dosyć dużo więc ufam bezgranicznie niczym małe dziecko, lecz do pierwszej poważniejszej wpadki. Potem zaczynam się zastanawiać, analizować każde słówo, każdy gest, mogę się zrobić nieznośna, uciążliwa itp. Zawsze mówię, że mężczyzna może mnie oswoić niczym dzikie zwierzę, nauczyć własnego rytmu i stylu życia i wtedy należę do niego, ale jeśli popełni błąd zaczynam sie irytować i nie mówię tu o jakiejś zwykłej kłótni, bo to nie w tym rzecz, mam na myśli sytuacje kiedy moje zaufanie byłoby mocno nadszarpnięte, nie znoszę takich sytuacji. A poza tym najlepiej ufać tylko samemu sobie, tak jest najbezpieczniej i ja właśnie wybieram taki styl. A poza tym w moim życiu kilka takich osób, którym wierzę bez zastrzeżeń, są kochane, ale i tak jest ich mało:) Buziaki dla was lol.gif


Ja Własnie Tak Ufałem Kobecie Swojej i Wiesz Co Mocno Sie Na Tym Przejechałem!Niby Nie Było Zadnej Zdrady czy Cos Takiego Ale Odkryłem Ze Zaczeła Mnie Okłamywac Po Prostu i Zniszczyła Tym Wszystko Bo Watpie czy Jej Jeszcze Zaufam Bo Sie Sparzyłem!!!!
Pozdrawiam!
  
ZAUFANIE czy powinno miec swe granice?
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Miłość

Strona 1 z 2  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010