Wysłano: Czwartek, 06 Stycznia 2005, 00:45 |
|
|
|
Ludzie opamietajcie sie!...powolutku....Bog zrobil nas na swoje podobienstwo....cudowny kosmos jest... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <szalonypiotr> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 01 Lutego 2005, 10:37 |
|
|
|
Boga nie ma a jak jest to sobie poszedł i ma nas gdzieś a życie jest bez sensu, a w sumie żyjemy żeby żyć więc wszystkie "wyższe" sprawy są o kant rozbić. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 01 Lutego 2005, 12:21 |
|
|
|
Sens życia..hm to dosyć trudne pytanie, bo dla każdego może istnieć inny sens życia, więc zdania są mocno podzielone. Czy Bóg jest czy go nie ma to już kwestia indywidualnej wiary, własnego zdania, ja w każdym razie wierzę, że jest. Ostatnio miałam jakieś załamania własnej wiary, ale na całe szczęście powoli wracam na łono Boga(na razie jeszcze nie na łono Kościoła, ale z czasem i to przyjdzie). Sens życia dla mnie to przede wszystkim ludzka miłość, nie ważne czy to do matki, ojca, kobiety, mężczyzny, przyjaciela, dziecka, brata, siostry itp. Najważniejsze żeby ktoś nad kochał, miłość Boga też jest ważna, może nawet najważniejsza. Spełnienie w życiu, dobra, upragniona praca również daje wiele szczęścia i satysfakcji człowiekowi, zdrowie...........itp. Każdy ma prawo dopisać sobie swoje własne kwestie na ten temat, bo każdy w czym innym upatruje sensu życia. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 01 Lutego 2005, 12:30 |
|
|
|
muj osobisty sens zycia to rodzina i przyjaciele. a jesli hodzi o wiare to moim zdaniem bug istnieje ale jesli hodzi o kościuł to niewieze. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 01 Lutego 2005, 12:43 |
|
|
|
Według mnie to należy w coś wierezyć aby utrzymać sens życia.
Uważam też że życie ludzkie jest podobne do iskry, której zadaniem jest świacić jak najdłużej i starać się być początkiem czegoś więkrzego.
Ja osobiście wierzę w Boga i chodzę do kościoła (jestem lektorem) i w kościele często znajduję odpowiedzi na mnóstwo pytań. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Lutego 2005, 20:11 |
|
|
|
Ja również wierzę w Boga.
Może ktoś z was widział film "Szkoła uczuć". W nim główna bochaterka mówi że "Bóg jest jak wiatr. Nie widzisz go, lecz czujesz".
Ja również tak mam. Zwłaszcza w kościele.
Po prostu wtedy czuję się szczęśliwa, chcę robić lepsze żeczy. Gdy wychodzę z kościoła jestem gotowa zrobić wszysko, bo wierzę że Bóg mi pomoże.
Mam również mam wyrzuty sumienia, że znów zawiodłam go, że znowu zgrzeszyłam. Chcę być lepsza.
Czasami z niewiadomych powodów chcę mi się płakać, ale na pewno nie z powodu smutku. To tak jagby się słuchało przepięknej piosenki. Mi wtedy z niewiadomych powodów chcę sie płakać.
Jest jeszcze wiele innych uczuć które wtedy przeżywam, trudno je właściwie opisać.
Ale spójrzcie, ilu ludzi właśnie dzięki wierze w Boga jest dobrych. Nawet jeśli nie istnieje, to wiara w niego uczyniła wiele dobrego, nie uwarzacie? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Lutego 2005, 09:39 |
|
|
|
To powiedzcie czemu 96% polaków podaje się za wierzących a więzienia są przepełnione.
Dziwne no nie |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pudel_W-wo> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Lutego 2005, 12:03 |
|
|
|
Ponieważ wierzący też bywają grzesznikami? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Lutego 2005, 12:43 |
|
|
|
Berger : |
Ponieważ wierzący też bywają grzesznikami? |
Bywa i tak |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Lutego 2005, 17:20 |
|
|
|
Bywa? Ja słyszałem o nielicznych, którzy grzesznikami nie byli. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Lutego 2005, 18:04 |
|
|
|
Powiedzmy sobie szczerze - każdy jest grzesznikiem... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <siostrysyjamskie> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Lutego 2005, 18:13 |
|
|
|
Mnie uczono, że Jezus z Nazaretu nie był na przykład. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Środa, 16 Lutego 2005, 18:25 |
|
|
|
Oczywiście, mam na myśli tylko ludzi, a nie bogów. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <siostrysyjamskie> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Czwartek, 17 Lutego 2005, 16:33 |
|
|
|
Z tego co wiem Jezus był po części też człowiekiem. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 17 Lutego 2005, 16:40 |
|
|
|
ponoć był człowiekiem ale był tez synem boga |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 21 Lutego 2005, 19:56 |
|
|
|
No ja może i Wam zamieszam(przynajmniej mam taką nadzieje)Czy nie możecie sobie pomyśleć,że istnienia takiej istoty jak człowiek może znajdować sie w niej samej?Bo przecież jesteś tak podobni a jednak bardziej inni.Więc jak niby miałby znaleźc sie jeden sens dla wszystkich.Należy poszukaćw sobie a tam jest odpowiedzi.Dla jednych,jak zostało to wspomniane,jest rodzina przyjaciele=bliscy.A dla innych może być praca!Pomyślcie może mam racje |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 01:37 |
|
|
|
Przed wysnuwaniem takich własnie hipotez chroni nas podstawowa wiedza filozoficzna.
Proponuję najpierw ją zdobyć a później sie wypowiadać.
Polecam:
Twierdzenie Godla- żaden obiekt nie potrafi opisać i wyjaśnić sam siebie.
Fenomenologia Husserla (redukcja ejdetyczna).
Krytyka umysłu praktycznego Immanuela Kanta.
To tak na początek. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Feniks> Sens zycia.... |
|
|
Wysłano: Wtorek, 22 Lutego 2005, 14:09 |
|
|
|
|
|