Wysłano: Wtorek, 12 Kwietnia 2005, 19:49 |
|
|
|
Hej!
Jestem zafascynowana książkami Rushdiego. Przeczytałam chyba wszystkie z wyjątkiem esejów, które nie były tłumaczone na polski. Być może ktoś słyszał o "Szatańskich Wersetach", za napisanie których, na autora została rzucona fatwa (czyli wyrok śmierci). Albo może ktoś czytał "Dzieci Północy" - chyba najlepszą książkę tego autora. Chciałabym się dowiedzieć, co na temat jego twórczości sądzą inni.
Ja uwielbiam w jego książkach ten soczysty język jakim są pisane. Do tego jeszcze mix cywilizacji wschodu z kulturą zachodnią.
Jeśli czytaliście jakąś jego powieść, podzielcie się swoją opinią! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 07 Czerwca 2005, 17:29 |
|
|
|
Ja czytałam
Ale podobały mi się tylko Ziemia pod jej stopami (czytałam chyba z pięć razy... jak dotąd) i Furia. Szatańskich wersetów nie przeszłam (po 120 stronach stwierdziłam, że to dla mnie bełkot, pewnie jeszcze nie dojrzałam do TAKIEJ literatury )... Podobało mi się jedno z opowiadań zamieszczonych w książce Wschód - Zachód (to o zaginionej relikwii ), Dzieci Północy nie zdążyłam jeszcze przeczytać ...
Reasumując - nie lubię książek Salmana Rushdiego. Ale je czytam. I trudno mi się od nich oderwać Uzależniające... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 07 Czerwca 2005, 19:05 |
|
|
|
Ja również czytałam Ziemię pod jej stopami.... Chyba zresztą nie z przypadku ;) O tej powieści można dużo oj dużo...Uważam ją za genialne dzieło, książka niesamowicie "wciąga" w swój magiczny, mistyczny świat (chyba głównie dzięki licznym odwołaniom do Mitlogii i kultury indyjskiej). Nie jestem absolutnie żadną znawczynią literatury, ale chyba mogę powiedzieć, że Ziemia pod jej stopami jest naprawdę warta uwagi :) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 12 Czerwca 2005, 20:30 |
|
|
|
Jestem świeżo po lekturze "Ziemi". Nie ukrywam, że zaczęłam czytać po oglądnięciu "The Million Dollar Hotel" i zachwyceniem się "Ground Beneath Her Feet" . Z początku podobała mi się średnio; czytałam, czytałam, gubiłam wątek.. Ale w końcu mogę stwierdzić na pewno- cudowna, magiczna książka, do której na pewno jeszcze nieraz wrócę, tak jak do "Mistrza i Małgorzaty" . |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 16 Czerwca 2005, 11:01 |
|
|
|
Moje lubienie Salmana też się zaczęło od "Ziemi" - stąd zresztą Apsara - aps . A właściwie to na początku było U2... No ale nie o U2 miało być, ale o książce. Niedawno czytałam "Ziemię" drugi raz. Zazwyczaj nie czytam książek podwójnie, ale Rushdie jakoś wcale mi się nie nudzi. A czasem nie wystarczy jedno podejście - próbowałam 3 razy zanim przebrnęłam przez "Dzieci Północy". Ale było warto!
pozdrowienia |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 16 Czerwca 2005, 11:21 |
|
|
|
no no zachęcające szczególnie po tym porównaniu z Mistrzem i Małgorzatą
chyba znalazłam lekturę na wakacje
dzięki waszym wypowiedziom |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 19 Czerwca 2005, 17:19 |
|
|
|
aps : |
Moje lubienie Salmana też się zaczęło od "Ziemi" - stąd zresztą Apsara - aps . A właściwie to na początku było U2... No ale nie o U2 miało być, ale o książce. Niedawno czytałam "Ziemię" drugi raz. Zazwyczaj nie czytam książek podwójnie, ale Rushdie jakoś wcale mi się nie nudzi. A czasem nie wystarczy jedno podejście - próbowałam 3 razy zanim przebrnęłam przez "Dzieci Północy". Ale było warto!
pozdrowienia |
Ja Ziemię czytałam już co najmniej cztery razy Pani w bibliotece trochę dziwnie na mnie patrzyła, kiedy zamiast oddać książkę, powiedziałam, że biorę ją jeszcze na miesiąc Ale nic to Warto było (no i za drugim razem czyta się zdecydowanie lepiej ) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 19 Sierpnia 2005, 20:18 |
|
|
|
Nareszcie znalazłam ludzi, którzy znają Salmana Rushdie!!! Jestem studentką polonistyki, pytałam wszystkich na roku i nikt nic o tym autorze nie wiedział! Ja czytałam rok temu przed samą maturą "Dzieci północy". Bardzo podobała mi się ta książka, trzeba przyznać, że narracja nie jest "przezroczysta", ale wszystkie inne walory tej książki nagradzają trud włozony w przyzwyczajenie się do czytania... Po przeczytaniu tej książki zainteresowałam się kulturą Indii.
Teraz pożyczyłam w końcu "Szatańskie wersety", ale jeszcze nie czytam.
Spodziewam się, że książka spodoba mi się.
Po przeczytaniu waszych wypowiedzi na pewno sięgnę po "Ziemię pod jej stopami". Jeszcze "Wstyd" i inne...
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 20 Sierpnia 2005, 16:57 |
|
|
|
Remedios : |
Jestem studentką polonistyki, pytałam wszystkich na roku i nikt nic o tym autorze nie wiedział! (...) Jeszcze ,,Wstyd" |
Nie wiedział, czyli nie czytał, nic, czy nie słyszal w ogóle? Bo nie słyszeć w ogóle to chyba trudno po słynnej fatwie Chomeiniego? Ale jeżeli rzeczywiście, no to wtedy faktycznie wstyd. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Salman Rushdie |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 22 Sierpnia 2005, 18:56 |
|
|
|
Skoro napisałam, że nikt nic nie wiedział, to chyba ta klątwa nie taka słynna. Ale bronię honoru koleżanek i kolegów, bo oczywiście WSZYSTKICH nie spytałam, więc może znajdzie się ktoś, kto coś na ten temat słyszał.
Ja tym czasem zaczęłam czytać "Szatańskie wersety". No zobaczymy, czy warte klątwy... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Remedios> Salman Rushdie |
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 01:34 |
|
|
|
Małe co nieco na temat klątwy było już tu
Aby przybliżyć problem klątwy związanej z "Szatańskimi wersetami" moge jedynie dodać, że została ona nałożona na Rushdiego w 1989r., a zdjął ją w 1998r. dopiero kolejny prezydent Iranu. Nie zmieniło to jednak faktu, że skrajne ugrupowania fundamentalne nadal poczytują sobie za jeden z głównych celów w drodze do zbawienia zgładzenie Salmana Rushdiego.
Wszystkich powodów rzekomych bluźnierstw przeciwko islamowi Chomeini nie podał nigdy, i stanowią one do dziś spekulacje islamistów i miłośników literatury Rushdiego. Pewne jest, że trzy nierządnice występujące w książce przybierają imiona prawdziwych, historycznych żon Mahometa. Jednocześnie tytuł książki wskazuje na wersety usunięte z Koranu przez Mahometa dotyczące trzech bogiń. Islam opiera się na stalowej zasadzie monoteizmu dlatego też Mahomet po otrzymaniu tekstu Koranu od samego Allaha i ogłoszeniu go ludziom stwierdził, że wersety te musiał podsunąć mu sam szatan i usunął je z pierwotnej wersji.
Historycy tej literatury niemalże jednym głosem twierdzą, że Chomeini nigdy nie czytał "Szatańskich wersetów" a pomysł nałożenia fatwy na Rushiedego był splotem przypadków i niezrozumienia. Niestety owe nieporozumienia zamieniły życie pisarza w koszmar wiecznego strachu o życie swoje i swoich bliskich oraz wszystkich, którzy przyczyniali sie do publikowania książki. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pozioma> Salman Rushdie |
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Sierpnia 2005, 07:34 |
|
|
|
A ja dodam tylko, że pomimo pewnego podobieństwa brzmieniowego fatwa to nie klątwa. Fatwa to rodzaj orzeczenia autorytetu religijnego, które w tym akurat przypadku było wyrokiem śmierci. Mnie fatwa kojarzy się trochę z ekskomuniką w katolicyźmie, która przed wiekami bywała przecież dla obłożonego nią równie groźna... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Salman Rushdie |
|
|
Wysłano: Czwartek, 01 Września 2005, 00:20 |
|
|
|
Dziękuję serdecznie za sprostowanie i mi za swą ignorancję. Nie wiem dlaczego, ale faktycznie w bardzo prosty sposób utożsamiałam fatwę z klątwą, najprawdopodobniej pod wpływem publikacji, które zdarzało mi się na ten temat czytać. Teraz już wiem, że klątwa (zarówno rozumina jako ekskomunika, jak też rodzaj mającego się spełnić przekleństwa) jest pewnego rodzaju fatwą. Natomiast fatwa z całą pewnością nie jest klątwą, co najwyżej nią bywa . |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pozioma> Salman Rushdie |
|
|
Wysłano: Czwartek, 01 Września 2005, 08:29 |
|
|
|
Dałaś się zasugerować Remedios. ;) |
|
|
|
|
|