Wysłano: Piątek, 24 Czerwca 2005, 15:16 |
|
|
|
Tak ja już skończyłam książkę i bardzo mi się podobało chociaż... niektóre cytaty i sytuacje wciąż się powtarzały, a to nie było fajne  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Piątek, 24 Czerwca 2005, 15:27 |
|
|
|
Książkę przeczytałem w ciągu jednej nocy. Fajnie napisana i poprostu dobra. Co do wystepu U2 na Live Aid, to zdecydowanie nie był to ich wieczór. Czego zresztą nie gloryfikuje ta książka. Raczej zaznacza, że U2 grając na Live Aid byli u szczytu sławy. A koncert ten zdecydowanie wygrało Queen. To był wielki powrót. Podobno Live Aid było dla nich większym przełomem niż wydanie Bohemian Rhapsody. I wydaje mi się że osoby które były na tym koncercie lub oglądały go w TV, najbardziej pamiętają występ Mercurego i jego kumpli a nie skok Bono ze sceny. |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Poniedziałek, 27 Czerwca 2005, 16:03 |
|
|
|
Macie rację... Wydanie książki nie jest rewelacyjne.... (Tak to jest jak się przyzwyczaimy do takich perełek jak Propaganda ;) ) Czytałam tylko fragmenty, szybko się czyta, zresztą nie takie książki czytało się w jeden dzień ;) Jak przeczytam napiszę moją opinię na temat treści. |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Wtorek, 28 Czerwca 2005, 18:46 |
|
|
|
buenos dias
ksiazka przeczytana w drodze na wywczasy
czyta sie gladko, choc mam wrazenie ze to troche biografia calego u2, wpleciono zyciorysy pozostalych czlonkow... alñe na pewno wroce jeszcze nie raz do tej ksiazki, poniewaz jest naprawde interesujaca i potrafi wcianac czytelnika
p.s. dorwalam kafejke na wywczasach , serdeczne pozdrowienia z balearow, spotkamy sie 5 lipca
p.s2 hiszpanie maja naprawde dziwne klawiatury  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Środa, 29 Czerwca 2005, 00:05 |
|
|
|
ja jeszcze nie kupiłam tej ksiązki co pewnie niedługo ulegnie zmianie ale oglądałam w sklepie i podobaja mi się zdjęcia-szczególnie tego szpitala w którym urodził się Paul Hewson jakos mnie to rozczuliło....  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Środa, 29 Czerwca 2005, 08:45 |
|
|
|
Hejo hejo. Moja ksiazka jest wlasnie w drodze gdzies z pod Warszawy do Wroclawia . Kupilem ja kilka dni temu na allegro. Za 2 tygodnie lece do Polski i juz sie ciesze na nowe tresci  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Czwartek, 21 Lipca 2005, 19:06 |
|
|
|
Nie zgadzam się z moimi przedmówcami, że książka jest dobra. Nareszcie znalazłam chwilę czasu, zeby przeczytać całość i jest tam mnóstwo błędów!!! Niektóre mnie rozśmieszyły :) Oto, niektóre z nich, cytuję:
- "Peter Rowen, młodszy brat Dereka, przybrał imię Guggi..." - really?? :)
- "Teledysk do "With or without you" został nakręcony w Los Angeles na dachu domu" - hah no tak, że też na to nie wpadłam oglądając ten teledysk :)
- to, że na pogrzebie Pauli Yates (żona Boba Geldofa) wykonał "smutną, lecz pełną emocji wersję "Bullet the blue sky" ..." - to mnie zainteresowało, nie powiem... Dlaczego Bono na pogrzebie śpiewa akurat Bullet the blue sky? I jak się okazało piosenka nazywała się faktycznie "Blue skies" - no tak niewielka pomyłka ;)
- "Achtung Baby!" - może się czepiam, ale czy Wy widzicie na okładce płyty jeszcze jakiś wykrzyknik?
- o wystąpieniu Salmana Rushdiego na ZooTv: "Było to pierwsze od pięciu lat - kiedy wydano fatwę - publiczne wystąpienie Rushdiego. Później pisarz podziękował Bono i U2 za pomoc w tym, co z perspektywy czasu uznał za pierwszy poważny krok ku odzyskaniu dobrego imienia. Rozpromieniony Bono, wciąż przebrany za MUCHĘ..." - w tej samej książce jest zdjęcie z koncertu U2 - Salmana Rushdi z Bono przebranym za Pana MacPhisto - i gdzie tu konsekwencja? :) Bo chyba nikomu nie muszę mówić, że tu tkwi błąd,
- "Paul jedna z siedmiu lub ośmiu osób, które zjawiły się na przesłuchanie w kuchni domu Larry'ego - miał siedemnaście lat i był najstarszy. BYł starszy o rok od Adama Claytona..." Po czym w tej samej książce: "Paul David Hewson urodził się 10 maja 1960..." ; "Adam Clayton, podobnie jak Dave, urodził się w Anglii 13 marca 1960 roku" :))) Wnioski każdy wyciągnie sam ;)
- o Adamie - "(jedno z dwojga dzieci, drugim była dziewczynka Sarah Jane)" - hehehehe a co tam jeden brat w tą czy w tą, w końcu to biografia Bono nie? ;))) - w takim razie mam tylko jedno pytanie: kim jest Sebastian Clayton? ;) - przecież w ogóle nie widać podobieństwa ;)):
http://www.u2.pfd.com.pl/megagaleria/?display=U2%20-%20rodziny%2Fsebas tian.jpg
- "Pozostałe nowe utwory, jak przypominający hymn "Stay (Faraway, So Close)" i "The First Time", miały proste brzmienie nagrań demo i odzwiercidlały pragnienie The Edge'a, by choć na chwilę wrócić z zespołem do dawnego, pełnego energii rocka (...) Dlatego dwa wspomniane wyżej utwory i "Dirty Day" były najprawdziwszym surowym U2" - no a ja zawsze myślałam, ze to ballady :) Ale dobrze, że zostałam tak "wcześnie" uświadomiona ;)
- O "In the name of the Father" - "Sam (Bono) napisał utwór "You Made Me The Thief Of Your Heart" wykonany wspaniale przez Sinead O'Connor, która wystepowała również w filmie u boku Daniela Day Lewisa" - a to ciekawostka :)
Tyle moich "perełek" - może było ich więcej, te w każdym bądź razie zapadły mi w pamięć. Ponadto ksiązka nie jest najciekawsza - nie czyta się jej jednym tchem jak "Propagandy". Co do błędów - może niektórzy pomyslą, że się czepiam - ale c'mon jestem fanką U2 - jeden przejdzie, ale nie aż tyle!
Poza tym - nic nowego jeśl chodzi o fotografie.
Jednym słowem NIE POLECAM. Tym, którzy dobrze znają biografię U2 - po to, żeby się nie denerwowali, i tym którzy znają ją słabiej - żeby nie czytali głupot :)
BTW dziwię się, że wcześniej nikt tego nie zauważył... |
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 | Re: <Karola_> U2 książkowo |
|
 |
Wysłano: Czwartek, 21 Lipca 2005, 19:23 |
|
|
|
Karola_ zgadzam siew 100%.
Książka jest słaba – nawet bardzo... To smutne bo czekałem na nią i wierzyłem że przeczytam coś ciekawego. Tu nie chodzi nawet o przytaczanie nieznanych faktów ale o wprowadzenie czytelnika w „jakiś” klimat. Niestety...
Powtarzane cytaty, podawane błędne informacje lub pomijanie istotnych faktów, nazwisk, miejsc...
Odnosiłem wrażenie że autor zebrał informacje z różnych kolorowych pism, przeprowadził jeden wywiad z Bono (jeśli w ogóle), wszystko pisał przez 3 lata – tyle ze przed oddaniem książki do druku zapomniał ją jeszcze raz przeczytać.
Jeśli autor popełnia TAKIE błędy, które tak fantastycznie wypunktowała Karola (ja znalazłem jeszcze kilka), , to w moich oczach traci zupełnie on wiarygodność.
Wielki zawód... wielki
Ronin |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Czwartek, 21 Lipca 2005, 23:24 |
|
|
|
Tak...dla mnie ta książka to też wielkie 'nic'.
Niektóre fragmenty sie powtarzają...
Te "with or without You" kręcone na dachu...
Te "wzruszające bullet the blue sky" zaśpiewane na pogrzebie żony Geldofa...
Te "stay" i "the first time" jako pełne energii rocka piosenki...
Jednym slowem: żenada. |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Czwartek, 21 Lipca 2005, 23:39 |
|
|
|
Ojeeeej - Karola, poważnie takie byki są w tej książce???? Zastanawiam się czy to błędy tłumacza (co w przypadku książek biograficznych w naszym kraju często się zdaża), czy sama treść autora...
Zastanawiam się czy zakupić... A było coś interesującego? |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Czwartek, 21 Lipca 2005, 23:44 |
|
|
|
Mogliby u nas wydać "Bono in conversation" - podobno ta ksiązka jest niezła. Mam nadzieję, że dobrze pamiętam ten tytuł. Jest chyba jeszcze druga wersja "Bono on Bono" czy jakoś? ale chodzi o to samo.
pzdr  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Czwartek, 21 Lipca 2005, 23:50 |
|
|
|
U2roopa : |
Ojeeeej - Karola, poważnie takie byki są w tej książce???? Zastanawiam się czy to błędy tłumacza (co w przypadku książek biograficznych w naszym kraju często się zdaża), czy sama treść autora...
Zastanawiam się czy zakupić... A było coś interesującego? |
hmm...U2roopa...biorac pod uwage Twoja wiedze na temat U2....to niczego interesujacego i nowego bys tam nie znalazl... ;)
To nawet ja...mloda fanka...nic nowego nie znalazlam (chyba ze te bzdurki...ktore najlepiej opisala Karola;))
No...ale nie chce sie wtracac:) |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Piątek, 22 Lipca 2005, 00:01 |
|
|
|
U2roopa : |
Ojeeeej - Karola, poważnie takie byki są w tej książce???? Zastanawiam się czy to błędy tłumacza (co w przypadku książek biograficznych w naszym kraju często się zdaża), czy sama treść autora...
Zastanawiam się czy zakupić... A było coś interesującego? |
tak to jest z ksiakzami ktorymi autor jest Mick Wall..juz sie o tym przekonalam czytajac inna przez niego napisana biografie...tez bylo pelno bykow...nie podobalo mi sie rowniez to ze tytul nosi "Bono-swiety i grzeszny" a gdyby nie patrzec jest to kolejna biografia czlonkow U2 osobiscie zalezalo mi na biografii samego Bono no ale coz troche sie przeliczylam...ale poodbaja mi sie takie wstawki typu "trzy letni Paul rozmawial z pszczolami"(skrocona wersja-kto czytal to wie o co chodzi) itp |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Piątek, 22 Lipca 2005, 09:13 |
|
|
|
Cytat: |
Aleksander Mitic, wspołautor książki "BONO:The Puppet" (marionetka Bono), ktora ma sie ukazac w przyszłym miesiacu w Stanach, nazywa wokalistę :"okazja do zdjecia", bo kazdy przywodca polityczny chetnie pozuje z gwiazdorem, by potem pochwalic sie swoja otwartoscia |
wdł Newsweeka, 03.07.2005
nie powiem, ze gdyby ksiazka ukazala sie u nas, nie kupiłabym jej, mimo że bardzo szanuje Bono za wszytko co robi... warto poznac tez inne zdanie... w kazdym razie, chciałabym wiedziec co zrobił takiego ten cały Mitic :// |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Piątek, 22 Lipca 2005, 13:25 |
|
|
|
Karola_ : |
Nie zgadzam się z moimi przedmówcami, że książka jest dobra. Nareszcie znalazłam chwilę czasu, zeby przeczytać całość i jest tam mnóstwo błędów!!! Niektóre mnie rozśmieszyły :) Oto, niektóre z nich, cytuję:
- "Peter Rowen, młodszy brat Dereka, przybrał imię Guggi..." - really?? :)
- "Teledysk do "With or without you" został nakręcony w Los Angeles na dachu domu" - hah no tak, że też na to nie wpadłam oglądając ten teledysk :)
- to, że na pogrzebie Pauli Yates (żona Boba Geldofa) wykonał "smutną, lecz pełną emocji wersję "Bullet the blue sky" ..." - to mnie zainteresowało, nie powiem... Dlaczego Bono na pogrzebie śpiewa akurat Bullet the blue sky? I jak się okazało piosenka nazywała się faktycznie "Blue skies" - no tak niewielka pomyłka ;)
- "Achtung Baby!" - może się czepiam, ale czy Wy widzicie na okładce płyty jeszcze jakiś wykrzyknik?
- o wystąpieniu Salmana Rushdiego na ZooTv: "Było to pierwsze od pięciu lat - kiedy wydano fatwę - publiczne wystąpienie Rushdiego. Później pisarz podziękował Bono i U2 za pomoc w tym, co z perspektywy czasu uznał za pierwszy poważny krok ku odzyskaniu dobrego imienia. Rozpromieniony Bono, wciąż przebrany za MUCHĘ..." - w tej samej książce jest zdjęcie z koncertu U2 - Salmana Rushdi z Bono przebranym za Pana MacPhisto - i gdzie tu konsekwencja? :) Bo chyba nikomu nie muszę mówić, że tu tkwi błąd,
- "Paul jedna z siedmiu lub ośmiu osób, które zjawiły się na przesłuchanie w kuchni domu Larry'ego - miał siedemnaście lat i był najstarszy. BYł starszy o rok od Adama Claytona..." Po czym w tej samej książce: "Paul David Hewson urodził się 10 maja 1960..." ; "Adam Clayton, podobnie jak Dave, urodził się w Anglii 13 marca 1960 roku" :))) Wnioski każdy wyciągnie sam ;)
- o Adamie - "(jedno z dwojga dzieci, drugim była dziewczynka Sarah Jane)" - hehehehe a co tam jeden brat w tą czy w tą, w końcu to biografia Bono nie? ;))) - w takim razie mam tylko jedno pytanie: kim jest Sebastian Clayton? ;) - przecież w ogóle nie widać podobieństwa ;)):
http://www.u2.pfd.com.pl/megagaleria/?display=U2%20-%20rodziny%2Fsebas tian.jpg
- "Pozostałe nowe utwory, jak przypominający hymn "Stay (Faraway, So Close)" i "The First Time", miały proste brzmienie nagrań demo i odzwiercidlały pragnienie The Edge'a, by choć na chwilę wrócić z zespołem do dawnego, pełnego energii rocka (...) Dlatego dwa wspomniane wyżej utwory i "Dirty Day" były najprawdziwszym surowym U2" - no a ja zawsze myślałam, ze to ballady :) Ale dobrze, że zostałam tak "wcześnie" uświadomiona ;)
- O "In the name of the Father" - "Sam (Bono) napisał utwór "You Made Me The Thief Of Your Heart" wykonany wspaniale przez Sinead O'Connor, która wystepowała również w filmie u boku Daniela Day Lewisa" - a to ciekawostka :)
Tyle moich "perełek" - może było ich więcej, te w każdym bądź razie zapadły mi w pamięć. Ponadto ksiązka nie jest najciekawsza - nie czyta się jej jednym tchem jak "Propagandy". Co do błędów - może niektórzy pomyslą, że się czepiam - ale c'mon jestem fanką U2 - jeden przejdzie, ale nie aż tyle!
Poza tym - nic nowego jeśl chodzi o fotografie.
Jednym słowem NIE POLECAM. Tym, którzy dobrze znają biografię U2 - po to, żeby się nie denerwowali, i tym którzy znają ją słabiej - żeby nie czytali głupot :)
BTW dziwię się, że wcześniej nikt tego nie zauważył... |
ksiazka wlasnie do mnie przyszla.. zaraz biore sie za lekture..., ale chyle czoła przed wiedzą Karoli, ja sie dopiero ucze...  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Piątek, 22 Lipca 2005, 13:48 |
|
|
|
U2roopa : |
Ojeeeej - Karola, poważnie takie byki są w tej książce???? Zastanawiam się czy to błędy tłumacza (co w przypadku książek biograficznych w naszym kraju często się zdaża), czy sama treść autora...
Zastanawiam się czy zakupić... A było coś interesującego? |
Patryk znając Twoją wiedzę na temat U2 nie znajdziesz tam nic nowego... Jak wspomniałam książka "nie wciąga", zatem polecam uskładać pieniądzę i kupić jakąś fajniejszą zagraniczną pozycję :/
A co do tłumaczenia: to nie błąd tłumacza, bo gdzieś na jakimś zagranicznym forum ludzie znajdowali podobne błędy - zatem to tylko i wyłacznie niewiedza autora. Chociaż jak ktoś już wczesniej wspomniał podobno słynie z takich "gniotów". |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Sobota, 23 Lipca 2005, 10:13 |
|
|
|
velvetova : |
[..]
nie podobalo mi sie rowniez to ze tytul nosi "Bono-swiety i grzeszny" a gdyby nie patrzec jest to kolejna biografia czlonkow U2 osobiscie zalezalo mi na biografii samego Bono no ale coz troche sie przeliczylam...ale poodbaja mi sie takie wstawki typu "trzy letni Paul rozmawial z pszczolami"(skrocona wersja-kto czytal to wie o co chodzi) itp |
dokładnie... tytuł jest do niczego... angielska wersja: "Bono: In The Name Of Love" brzmi lepiej...
biografia rzeczywiście "ukwiecona" wątkami z życia innych członków u2, ale to nie prtzeszkadza... ksiązkę czyta się fajnie, a fragment o pszczołach jest taki.... słodki - mój ulubiony  |
|
|
|
|
 |
 |
 |
Wysłano: Sobota, 23 Lipca 2005, 10:47 |
|
|
Atomic_Mario |
Nałogowy uczestnik |

|
|
Użytkownik #1798
|
|
Posty: 2826 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
 |
 |
 |
|
Hmmm.... Ja nie jestem aż tak surowy dla tej książki. Czytało mi się ją dość szybko. Sprawiła, że 2 dni w pracy minęły mi błyskawicznie.
Błędy autora są rzeczywiście kompromitujące. Nie przekreśla to jednak całej książki. Niektóre wątki są bardzo ciekawe. Pewne drobne fakty nie były dla mnie dotychczas znane.
Generalnie cieszę się, że powstała kolejna pozycja o U2, ponieważ nie mamy ich zbyt wiele w Polsce. Dodatkowo jest ona w miarę aktualna.
Oczywiscie książka ta nie zaspokaja mojej oczekiwań co do wydawnictwa, które potrafiło by chociaż w części uchwycić magię i fenomen U2.
Z wielkim utęskinieniem czekam na książkę "U2 o U2", która ma zostać wydana z okazji 25 lecia wydania pierwszej płyty zespołu. Niestety premierę tej pozycji przesunięto na 2006r. (wspominałem o tym w pierwszym poście w tym temacie). Będzie to wydawnictwo firmowane przez zespół, więc jego jakość powinna być również adekwatna. Mam nadzieję, że będzie tam wiele spostrzeżęń i przemyśleń zespołu dotyczących swojej kariery. Tytuł jest bardzo obiecujący. Może to być prawdziwa perełka.
Reasumując - książkę "Święty i Grzeszny" polecam. Zwłaszcza początkującym fanom. Daje ona bowiem pewne wyobrażenie o Bono i zespole. Wiedzę o zespole można później poszerzyć za pomocą innych żródeł. Cena książki również nie jest wygórowana. |
|
|
|
|
|