Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 14:10 |
|
|
|
azilez : |
Berger : |
azilez : |
Berger : |
azilez : |
Berger : |
,,Przed" ludzie się kochają. Trudno, żeby się zastanawiali, że za 10 lat będą się nienawidzieć. |
A ja myślę, ze trzeba mieć świadomość tego, że w życiu mogą przyjść i takie chwile i rozmawiać o różnych sytuacjach. Pewnie takie rozważania wszystkiego nie załatwią ale dają nam poczucie, ze staramy się byc przygotowani na stawienie czoła opadającym emocjom. |
Rozmawiać w ogóle trzeba. Ale jeżeli jest to na przykład pierwszy związek, ludzie mogą jeszcze tego nie umieć. Może im do głowy nie wpaśc, że dobrze jest mówić o swoich uczuciach. Poza tym facetowi trudno mówić w taki sposób, żeby nien zranić kobiety. Kobiecie łatwiej, bo faceci są jednak trochę mniej wrażliwi. |
Ja patrzę ze swojego punktu widzenia - już doświadczonej kobiety..pierwszy związek mam za sobą, wiele się nauczyłam.
Dlaczego facetowi trudno jest mówić, tak żeby nie ranić kobiety? Nie jest człowiekiem? Nie potrafi znaleźć się na miejscu drugiej osoby? Czasem rzeczywiście tak jest, że trudno jest nie zranić kogoś, w końcu w gre wchodza emocje...ale przecież wszyscy mamy taką świadomość i na to się godzimy wchodząc w związek. |
Dlatego, że jak kobieta np. powie, że musi dać sobie jeden dzień luzu, żeby odpocząć, facet to zrozumie. Jak powie to facet, kobieta będzie się czuła zraniona. |
Krzysiu, myślę, że nie do końca masz rację. Ale to tylko moje zdanie...jak mawia nasza ulubienica |
Basia? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 14:15 |
|
|
|
no pewnie |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 14:22 |
|
|
|
azilez : |
no pewnie |
tez tak myślałem ... ale nie chciałem głośno mówić |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 14:27 |
|
|
|
Nikos : |
azilez : |
Dobro dzieci dla mnie to niekoniecznie utrzymanie "domu" w którym brak jest właściwych relacji między rodzicami. Zresztą takie bardzo ogólne dyskutowanie na ten temat jest dość trudne. |
Hmm skomplikowane potrafią być sytuacje, sama świadomość tego że mieszkasz przebywasz z osobą której już nie kochasz, co gorsza czasami się zdarza że jest osoba którą kochasz ale Ty jesteś potrzebny tu w domu. To sprzyja irytacji i złości na tą drugą osobę. Jednocześnie jesteście potrzebni dzieciom i dla ich dobra i wygody należy to utrzymywać. Tylko jak długo się da? ale należy być konsekwentnym.
Dobra bo ogólnie się nie da :-> muszę napisać historyjkę...
On i Ona, dwójka dzieci, jedno poważnie chore, On zarabia pieniądze na rodzinę, Ona zapewnia opiekę stałą dziecku które tego potrzebuje, od jakiegoś czasu łączy ich tylko to, On się zakochał w kim innym, ale czuję się odpowiedzialny i pcha ten wózek... czasem nerwy puszczają... z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia dla wszystkich :-( |
Tak własciwie to troche odeszliśmy w tej całej dyskusji od tematu...Zachowania kobiet..w kierunku tematu Związki...
Ale odpowiadające na to co napisałeś...rzeczywiście bardzo trudna sytuacja. Wyjscia pewnie z niej są..oczywiście, że żadne nie będzie dobre...ale jednak na coś trzeba suę zdecydować. Brak decyzji, trwanie w zawieszeniu to nic dobrego. A jak już się na cos zdecydujemy to..trzeba być konsekwentnym. Masz rację. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 14:34 |
|
|
|
Nikos : |
azilez : |
A ja myślę, ze trzeba mieć świadomość tego, że w życiu mogą przyjść i takie chwile i rozmawiać o różnych sytuacjach. Pewnie takie rozważania wszystkiego nie załatwią ale dają nam poczucie, ze staramy się byc przygotowani na stawienie czoła opadającym emocjom. |
Z własnego doświadczenia wiem że te rozważania nic nie dadzą, jesli przyjdzie ten moment że ktoś odpuści to i tak nic nie pomoże. To zmiana, nie wiem, w myśleniu? Kiedy obojgu zależy na związku wszystko można pięknie sobie opowiedzieć. Kiedy jednemu przestanie, wszystko co mówił staje się przeszłością, zmiany, nowy układ albo jego brak.
A te rozważania czasem mogą wręcz popsuć jak nie atmosferę to humor. |
Rzeczywiście...porozmawiać można i nic tego może nie wynikać. Ale mi glównie chodzi o to żeby jednak..jeśli jest taka potrzeba z czyjejś strony....rozmawiać. Rozmowy zmuszają nas do zastanowienia się nad przeróżnymi problemiami i dla mnie jest to ważne. A oczywiste jest, że życie weryfikuje nasze opinie, przekonania, nasze zachowania. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 17:46 |
|
|
|
azilez : |
Nikos : |
azilez : |
A ja myślę, ze trzeba mieć świadomość tego, że ... takie rozważania wszystkiego nie załatwią ale dają nam poczucie, ze staramy się byc przygotowani na stawienie czoła opadającym emocjom. |
Z własnego doświadczenia wiem że ... jesli przyjdzie ten moment że ktoś odpuści to i tak nic nie pomoże. .... |
... Rozmowy zmuszają nas do zastanowienia się nad przeróżnymi problemiami i dla mnie jest to ważne. A oczywiste jest, że życie weryfikuje nasze opinie, przekonania, nasze zachowania. |
Wybrałam te fragmenty waszych wypowiedzi, bo w połączeniu dają odpowiedź na pytanie "dlaczego?" się tak dzieje, a nie inaczej. Wiem, że się zmieniamy, każdy z nas i wydaje się nam że nie na gorsze, a na lepsze, nasi partnerzy różnie to odbierają, my ich również, czasami pomagają rozmowy, ale nie zawsze i wtedy może dojść do rozpadu.
Zawsze uważam, że trzeba dużej odwagi, żeby odejść, ale trzeba jeszcze
więcej dobrej woli obu stron, żeby uszanować to co było i nas łączyło, dużo dobrej woli, aby rozstanie mniej bolało. Jeżeli wchodzą w grę jeszcze dzieci, a w dodatku małe - to dla odchodzącego zawsze przegrana pozycja. Nie ma na to złotego środka.
A nasze zachowania - kobiet - my zawsze będziemy stały i broniły domu, żeby go utrzymać, bo mamy zawsze nadzieję, że się jakoś ułoży, ale to tylko jest jakoś, a nie dobrze. Potem nasze dzieci dorastają i idą swoję drogą, wtedy dopiero zastanawiamy się czy było warto.
Ostatnio usłyszałam od swoich bliskich różne teksty:
1, syn 25 lat - cokolwiek postanowisz, wiem że miałaś rację
2, córka 19 lat - nie zrobisz mi tego, chyba musisz z tym żyć.
3. mąż 50 lat - a kto cię będzie chciał, przecież mnie kochasz
To też daje do myślenia i to bardzo wiele. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <kazia> zachowania Kobiet ;) |
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 20:08 |
|
|
|
Kurde Kazia, podziwiam twoje zapędy pedagogiczne, jestem tylko 6 lat starszy od Twojego syna, a myślę już jak Twój mąż. Strzelasz w próżnię, nie żebym Cię potępiał, albo coś równie głupiego. Ale w swoim krótkim życiu, pokapowałem jedno, że jak się organoleptycznie człowiek nie przejedzie, do z doświadczeń innych rzadko kożysta. No ale to pewnie tylko moje zdanie...pesymisty. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Marek D.> zachowania Kobiet ;) |
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 21:04 |
|
|
|
tak jest, ale nie zawsze i nie wszyscy potrafia sie uczyc nawet na wlasnych bledach
ja rownie czesto sie ucze na przykladzie innych, jak na swoich doswiadczeniach i zazwyczaj dobrze na tym wychodze |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Marek D.> zachowania Kobiet ;) |
|
|
Wysłano: Wtorek, 26 Sierpnia 2003, 21:44 |
|
|
|
Przede wszystkim, jesteś klasycznym okazem pesymisty:
optymista, jeno dobrze poinformowany.
Poza tym, z całym szacunkiem do Kazi, zgadzam się jak jasna cholera. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 27 Sierpnia 2003, 15:05 |
|
|
|
kazia : |
wtedy dopiero zastanawiamy się czy było warto.
|
a to chyba najgorsza rzecz jaką można zrobić :-(
i nie tylko o o tym przypadku mówię, ale w ogóle o momentach w których trzeba było podjąć jakąś decyzję, nie można się oglądać wstecz, stało się... jedziemy dalej... myślenie czy było warto czy nie na pewno nie doprowadzi do niczego pozytywnego... myśleć trzeba przed a potem się tego trzymać...
ech... konsekwencja... czasem to takie trudne... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Nikos> zachowania Kobiet ;) |
|
|
Wysłano: Środa, 27 Sierpnia 2003, 15:19 |
|
|
|
zgadzam się z Tobą nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem ... decyzje się podjęło ... a czy słuszna ... tu należy jedynie się zastanowić nad tym aby w przyszłości nie popełniać podobnych błędów ale nie wolno rozpamiętywać jakiś działań czy zaniechań ... to nauka i ... Kto z niej wyciągnie wnioski ten na pewno dojdzie dalej niż osoba zamartwiająca się nad słusznością bądź tez nie swoich wyborów ... czasu (przynajmniej na obecnym etapie technologicznym ) nie zawrócimy a żyć trza dalej |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 09:13 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
zgadzam się z Tobą nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem ... decyzje się podjęło ... a czy słuszna ... tu należy jedynie się zastanowić nad tym aby w przyszłości nie popełniać podobnych błędów ale nie wolno rozpamiętywać jakiś działań czy zaniechań ... to nauka i ... Kto z niej wyciągnie wnioski ten na pewno dojdzie dalej niż osoba zamartwiająca się nad słusznością bądź tez nie swoich wyborów ... czasu (przynajmniej na obecnym etapie technologicznym ) nie zawrócimy a żyć trza dalej |
Chyba masz rację...jedno tylko spostrzeżenie...czasem człowiekowi jest źle z jego decyzją (pochopną, nieprzemyślaną,podjętą zbyt impulsywnie) jeśli jest taka możliwość, że można się zastanowić jeszcze raz, przemysleć i coś zmienić..to czemu nie..byleby się w tym za długo "nie paprać" i nie zrobić z przemyśleń głównego celu swojego życia. Bo jak słusznie zauważyłeś...żyć trza dalej |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <azilez> zachowania Kobiet ;) |
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 09:24 |
|
|
|
właśnie ... wyciągnąć wnioski ... do tej samej rzeki nie wchodzi się dwa razy ... dlatego każde działanie czy zaniechanie jest „zjawiskiem” nowym ... nie stoimy w miejscu ale coś modyfikujemy ... stoi w miejscu ten Kto nic nie robi albo dalej działa w sposób który nie jest „najlepszy" |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 09:33 |
|
|
|
...aż się przez chwilę zamyśliłam...tacy jesteśmy mądrzy, rozsądni...żeby jeszcze udawało się tak zawsze wprowadzać w życie to wszystko o czym dość łatwo mówimy...a tak odbiegając od tematu...śliczny jest dzisiaj dzień |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 09:48 |
|
|
|
azilez : |
...aż się przez chwilę zamyśliłam...tacy jesteśmy mądrzy, rozsądni...żeby jeszcze udawało się tak zawsze wprowadzać w życie to wszystko o czym dość łatwo mówimy...a tak odbiegając od tematu...śliczny jest dzisiaj dzień |
nie wiem skąd jesteś ale mi jest w Krakowie zimno klime wyłączyłem i okno w biurze zamknąłem
a fakt nie zawsze można wprowadzić w życie to z czego zdajemy sobie sprawę ... czynnik "ludzki" czasem staje na drodze
Pozdrawiam ! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <azilez> zachowania Kobiet ;) |
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 09:50 |
|
|
|
W Poznaniu zimno i wietrznie :(
A Eli jest z Pomorza Zachodniego. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 10:26 |
|
|
|
[quote="Berger"]W Poznaniu zimno i wietrznie :(
[quote]
U mnie piękne słońce, błękitne niebo i cudowne białe chmurki...przez okno widzę jeszcze zieleń drzew i czerwone dachy....bajka
Niezależnie od pogody...to czy dzień jest śliczny zależy trochę od naszego wewnętrznego samopoczucia...chłód i wiatr...to może być początek do bardzo romantycznego nastroju...Bergusiu ( ) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 28 Sierpnia 2003, 10:36 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
nie wiem skąd jesteś ale mi jest w Krakowie zimno klime wyłączyłem i okno w biurze zamknąłem |
zimno...już prawie koniec lata...przedwczoraj obudziłam się w nocy i zaczęłam obserować "moje"drzewo przed domem...wiatr nim targał, światło lamp oświetlało...piękny widok...zwłaszcza jak się jest w ciepłym, osłonietym pomieszczeniu....zawsze można znaleźć coś co w danej sytuacji jest fajne a po tym co piszesz, wiem, że potrafisz..ja od razu pomyślałam sobie o rękach na gorącym od herbaty kubku...a...taka drobna przyjemność kiedy jest zimno[oczko]
e X t 7 3 : |
a fakt nie zawsze można wprowadzić w życie to z czego zdajemy sobie sprawę ... czynnik "ludzki" czasem staje na drodze
Pozdrawiam ! |
wydaje mi się, że cała trudność zycia na tym polega... |
|
|
|
|
|