Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> U2 - The Joshua -> PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Piątek, 04 Listopada 2005, 20:31 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Josephine
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #5369
Posty: 62


[ Osobista Galeria ]




popmart_30 :
W Chorzowie wszystko bardziej do mnie trafiało. Czułem, że U2 gra właśnie dla mnie. ... W Chorzowie byli sobą. Tak ich odczuwałem. Nie spodziewałem się takiego wrażenia. Przecież U2 od lat są supergwiazdami. Nie wiem jaka była przyczyna takiego odczucia, ale cieszę się z tego i mam nadzieję, że nie ja jeden tak to odbierałem. Dzięki temu moje wspomnienia mimo bezlitośnie mijających dni, nie tracą kolorów.


Nie byłam na warszawskim koncercie, ale jeśli chodzi o koncert w Chorzowie, czuję podobnie! Nie spodziewałam się tak świetnego porozumienia między muzykami a fanami!!! Atmosfera była niesamowita, czułam, że mogłabym zostać tam do końca świata smile.gif Wszystkie granice wtedy, przez tą jedną noc zupełnie się nie liczyły, przynajmniej w moich odczuciach, nic innego nie miało znaczenia.

Piękna noc... tyle tysięcy serc biło jednym rytmem... Lubię przypominać sobie te chwile drunken_smilie.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 01 Grudnia 2005, 09:28 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
zonia
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #3172
Posty: 154


[ Osobista Galeria ]




Zaraz po chorzowskim koncercie czułam się, jak po zderzeniu z czymś bardzo szybkim, co z wielką prędkością na mnie wpadło, skotłowało mnie, przewróciło, przeleciało nade mną i zaraz znikło.
A wcześniej, przez całe miesiące wyobrażałam sobie, że w Chorzowie będzie tak, jak na Służewcu, ale wszystko okazało się inne, od A do Z.

PopMart oglądałam z czymś w rodzaju nabożeństwa w duchu, do tego wzruszenie, magia, koncertowa inicjacja U2. Chorzów był za to ekstatyczny, opętańczy, oddany U2 sercem i ciałem - włączyłam się w koncert każdą cząstką siebie. Wydawało mi się, że już przed laty w Warszawie wydzierałam się i skakałam niemożebnie, co to było więc teraz??????????
Dwóch tak róznych we wszystkim koncertów nie można jednak porównywać. Bardzo dobrze, że w Chorzowie było inaczej - bo dostaliśmy co innego - inne U2 po prostu. Nie da rady rozpatrywac, gdzie było lepiej - było inaczej. Tu i tam wzruszony Bono, tu i tam uśmiechnięty Adam (na Służewcu miałam go chwilami na wyciągnięcie ręki...), tu i tam dynamiczna, rozśpiewana publiczność.
Ale PopMart to był spektakl. Zmienił moje zycie - tak tak - dał mi po głowie, ale był czymś zewnętrznym wobec mnie. Swoje zrobiły i oprawa koncertu i cała porcja ideolo (którą na szczęście dobrze rozumiałam) + oszołomienie "pierwszego razu".
Teraz w Chorzowie wszystko miało inne proporcje - mniejsza i niższa scena dosłownie zbliżała zespół i nas. Ale najbardziej chyba zbliżało to, że nikt nie kombinował, co zespół chce powiedziec przez, a U2 po prostu wyszli i po prostu zagrali. Ta prostota była powalająca po doświadczeniu Slużewca. Dzięki brakowi zadęcia formy, było o wiele kameralniej i było nam blizej do siebie nawzajem, a koncert swoje przesłanie przeciez i tak miał. Na Służewcu pełno było ludzi, którzy w ogóle nie wiedzieli, o co chodzi w PopMarcie.

A ja... ciągle jestem na obu koncertach - tęsknię za jednym i drugim...
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Wtorek, 27 Grudnia 2005, 01:34 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Tyśka_
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #4466
Posty: 346


[ Osobista Galeria ]




to tera ja biggrin.gif
lepiej pozno niz wcale wink.gif wink.gif

Nie bede opisywac kazdej piosenki po kolei bo to nie ma sensu.. wiekszosc zgromadzonych jutuludkow na tym forum była... hyhy takze i ja ( 22 sektor, rzad 25, miejsce 24.. ha! taka dokładna będę) cool.gif

Od wejścia U2 na scenę straciłam panowanie nad sobą dosłownie "OUT OF CONTROL" ( chciałam juz sie rzucac na szyje jakiemus panu ze szczęścia krzycząc " to oni, to naprawdę oni... to U2!!!" PS: przy okazji pozdrawiam " przypadkowego" fana wink.gif o ile dobrze pamietam tylko przy "With or without you" troche "drgna"... ale nie o tym mialam pisac :)

Do dzisiaj pozostało mi głęboko w pamięci kilka rzeczy, sytuacji. A mianowicie:

* pełne plastikowe butelki picia (woda, cola), ktore wedrowaly sobie do..... kubłow ...

* lejących się fanów wodą przed wejściem na stadion

* pierwszych szczęśliwców wbiegających na płytę..

* fajna muzyczka puszczana przez glosniki. Kawałek " So Here we are" Block Party... stworzył taki fajny klimat.. ---> " cisza przed burza"

* dwóch Angoli ( tez pewnie z obslugi technicznej albo czegos tam) jadących za mną na kolejce "Elka" w Chorzowie... to co wędrowało do moich uszu.... to "świńskie" ( ehh nawet nie wiem jak to okreslic) smiechy i bekanie ehhhh :/

* wedrujacego pana (chyba z obslugi technicznej) z koszykiem w sklepie, niedaleko stadionu... z dyndająca plakietka przy spodniach z napisem " U2 Vertigo Tour" ... miałam nawet myśli zeby ja urwac... drunken_smilie.gif

* śmiesznych i szczęsliwych Czechów... jadących samochodem z puszczona na fula muzyka.. oczywiscie U2... jeden to juz by prawie wypadl przez uchulona szybe w drzwiach

* aaaaa bym zapomniała... no i oczywiście pana przebranego za Bono w moim sektorze... ( czasy Elevation Tour) był prawie jak Bono.. ale na okulary nie starczyło gościowi kasy.. słaba kopia heheh .
I kolejnego pana obwieszonego jak choinka.... (cały był w napisach U2, ciekawa jestem czy gacie tez mial jutowe hihi).. prawdziwy weteran... (wiem tylko ze nie Polak)

* NYD..... pierwsze takty... spojrzałam w lewo i ...... shock.gif shock.gif shock.gif po prostu mnie zatkało z wrażenia, miałam łzy w oczach... piekne uczucie...

PS: dla Sparky.... no coz tak jakos wyszlo... na koncercie w 2006r odbijemy sobie...

o kurcze pozno sie juz zrobilo :P
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Wtorek, 27 Grudnia 2005, 23:59 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Fledge
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #2270
Posty: 463


[ Osobista Galeria ]




Najlepsze w tym wszystkim bylo to ze gdy swiecilo slonce to modlilem sie o deszcz.....gdy zaczelo padac chcialem zeby przestalo..

Na szczescie gdy wyszli u2 wszystko wrócilo do normy
(pewnie bono zadzwonil do boga)
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Środa, 28 Grudnia 2005, 03:09 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
demon
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #3633
Posty: 55


[ Osobista Galeria ]




Ja też nie będę się rozpisywał za bardzo na temat samego koncertu, już wyjątkowo dużo słów zostało powiedzianych na ten temat :) To co mi najbardziej utkwiło w pamięci z czasu przed i po koncercie:

Czekanie przez bramą nr. 7 od 8.00... Rano pogoda była świetna, w krótkich spodenkach i t-shircie siedziało się bardzo przyjemnie (aż do pewnego momentu :) Koło 10-11 pod naszą bramę zaczęli nadciągać dziennikarze z gazet/tv/radia, jeden (chyba z Polsatu, ale głowy nie dam) zrobił nawet wywiad z takim jednym panem (wiek tak na oko czterdzieści kilka lat) o kilka kroków ode mnie (dobrze, że mnie nie wzięli, nie zdążyłbym się umalować ;). W sumie czekanie na koncert nie było zbyt ciekawe (oprócz tego, że - fenomen przyrodniczy - ani razu nie byłem w klopie! :) pierwszy raz załatwiłem potrzebę fizjologiczną na afterparty w 'Cafe Rock' ok 2 w nocy :D Łehehe :). W pewnym momencie nastąpiła próba dźwięku i od tamtej chwili klnę na ludzi, którzy wymyślili gromadzenie się tłumnie w miejscach publicznych :). Wszyscy wstali, więc ja chcąc uniknąć zadeptania też musiałem się poderwać niczym motylek. Tłum momentalnie zgęstniał. Zdążyłem przed tym tylko wyjąć bilet i ustawić się tak aby uniknąć zgniecenia biletu/mojej osoby :). I wtedy nastała światłość... Z nieba zaczął lać się straszliwy żar, prosto na nasze biedne stłoczone ciała. Pomińmy milczeniem te 2.5 godziny stania w morderczym upale tuż przy bramkach :). Pomińmy też to, że jakiś patafian z dziewczyną przyszedł tuż przed 15-stą i wrył wię na sam przód kolejki [zly] W końcu zaczęli wpuszczać ludzi na stadion. Oczywiście nie obyło się bez prawie złamanej ręki (na skutek naporu tłumu) i obowiązkowego przeszukania/sprawdzenia biletu. Po tych wszystkich męczarniach kiedy już formalności zostały wypełnione mogłem wreszcie odetchnąć z ulgą, jeszcze tylko chwila czekania na kolegę, z którym przybyłem na 'Największe Muzyczne Wydarzenie XXI Wieku W Polsce' :) i już mogliśmy niczym nieskrępowani wbiec na płytę boiska. Widok sceny i już sporej ilości ludzi kłębiącej się między 'słuchawkami' zaparł mi dech w piersiach... Gigantyczne głośniki i wielki ekran... Adrenalina chlusnęła w żyły :P Miałem świadomość, że będziemy mieli świetne miejsca i że to wielkie wydarzenie, na które czekaliśmy z utęsknieniem rozpocznie się już za kilka godzin... Dobiegliśmy do prawej słuchawki i wreeszcie mogliśmy wziąc głębszy oddech. Mamy świetne miejsca, 'na prawej słuchawce będzie Bono, Larry i Adam... Jest bosko...'

Nastąpiła druga faza czekania, podczas której kolega chodził po wodę i do klopa (mi nie chciało się 'siku' od rana do nocy, może to przez ten upał, który wyciągnął ze mnie niemal każdą kroplę wilgoci, no i ten brak jedzenia...). Dopiero wtedy upał zaczął stawać się naprawdę dokuczliwy. Na szczęście potem spadł deszcz... Tuż po występach supportów (motyw z piłką plażową i deszczem, podczas którego tłum zgromadzony przy prawej słuchawce starał się ochronić przed wilgocią pod sporym kawałkiem folii :) nastąpiła chwila newrwowego oczekiwania, ekipa techniczna ostatni raz sprawdziła sprzęt (co wywołało aplauz wśród publiczności :) a w głośnikach rozbrzmiał znajomy kawałek obwieszczający rychłe pojawienie się idoli na scenie... Wtedy ostatni raz tłum przy słuchawce poczuł się nieciekawie, gdy jedna z fanek zemdlała... Fachowa i szybka pomoc lekarska postawiła ją jednak na nogi i od tej pory już wszystko poszło idealnie. Na scenę przy oszałamiającym aplauzie wkroczyło U2...

***Opis koncertu macie we wcześniejszych postach, sądzę, że nie trzeba do niego nic dodawać, ponieważ jest pełny i opisany odpowiednio emocjonalnie przez kilka osób.*** :)

Tuż po zakończeniu show stanęliśmy z kolegą i ostatni raz popatrzyliśmy na scenę i ekran. Była północ. Trzeba było coś zrobić, nie mieliśmy nic do jedzenia i picia, a co gorsza okazaliśmy się niezłymi desperatami jadąc (z Rzeszowa) do Chorzowa prawie bez ekwipunku. Pląsanie o 1-wszej w nocy w krótkich spodenkach i t-shirtach nawet w lecie to gruba przesada. Na szczęście kolega miał chustę 'Vertigo' + drugą kupioną na straganie z pamiątkami ;) dzięki czemu mogliśmy choć trochę okryć się i uniknąć całkowitego wyziębienia organizmów i śmierci :D Pomyśleliśmy 'no i co teraz' i przypomniało nam się, że w 'Cafe Rock' w Katowicach czeka na nas ciepełko, herbatka, ciepłe danie, klop ;) i ofkoz muzyka U2 lecąca non stop z głośników. Nie namyślaliśmy się długo, ostatecznie lepsze to niż przymarznięcie do chodnika :D Ruszyliśmy w dowolnym kierunku w celu spytania kogoś o drogę. Trafiliśmy na jakiegoś chłoptysia po 20 minutach marszu. Lekko przygłusi spytaliśmy o drogę i dowiedzieliśmy się z niekłamanym niezadowoleniem, że szliśmy w zupełnie inną stronę niż Katowice :/ (nie ma to jak męska intuicja :D ) Akurat nadjeżdżał jakiś tramwaj, niemal w biegu wsiedliśmy do niego. Bez biletów, zziębnięci czekaliśmy już tylko na znajomy widok katowickiego 'spodka'. W końcu dowlekliśmy się do 'Cafe Rock' :) Po bardzo przyjemnych 3 godzinach zostaliśmy (jak wszyscy zresztą) 'wykopsani' z baru. Była 4-ta rano i było jeszcze zimniej niż przedtem... Ruszyliśmy na dworzec, pociąg do Rzeszowa odjeżdżał akurat o 5.01... Powrót do domu był przyjemny, świadomość przeżycia koncertu życia została wyryta w naszej pamięci niczym w miękkiej glinie, nastąpił powrót do tzw 'normalności' ale o tym w następnym odcinku mojej telenoweli :)

Sorry za tak banalny opis, ale luki w przeżartej herbatą pamięci dają już o sobie znać :) Peace on Earth!
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 05 Stycznia 2006, 15:17 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kmnd_rybnik
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3603
Posty: 1750


[ Osobista Galeria ]




Dzisiaj mija pół roku od naszego koncertu

oj, trzeba zrobic wieczór wspominek...

pół roku od najpiekniejszego dnia w moim życiu...
Viva U2!

biggrin.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 05 Stycznia 2006, 15:29 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
SHADOWu2
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #4943
Posty: 1203


[ Osobista Galeria ]




kmnd_rybnik :
Dzisiaj mija pół roku od naszego koncertu

oj, trzeba zrobic wieczór wspominek...

pół roku od najpiekniejszego dnia w moim życiu...
Viva U2!

biggrin.gif


A no rzeczywiście!!!! Nawet nie pomyślałam. redface.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 05 Stycznia 2006, 15:43 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
dagasia
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #5642
Posty: 443


[ Osobista Galeria ]




sad.gif to juz pół roku.....ale ten czas leci shock.gif ....a ja nadal nie mogę dojsc do siebie biggrin.gif i ciagle wracam na stadion lol.gif lol.gif lol.gif W mojej głowie nadal jest 5.07.2005....UNOS...DOS ....TRES....CATORCE!!!!!! biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif .....no ita flaga...az sie łezka w oku kręci cool.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 05 Stycznia 2006, 15:55 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
evay
Nałogowy uczestnik
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3075
Posty: 3063


[ Osobista Galeria ]




juz pół roku... dzis w audycji (prowadzilam) szkolnego radia puscilismy NYD z Chicago i przypomnielismy o tym...
ehhh sad.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 05 Stycznia 2006, 19:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
SHADOWu2
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #4943
Posty: 1203


[ Osobista Galeria ]




evay :
juz pół roku... dzis w audycji (prowadzilam) szkolnego radia puscilismy NYD z Chicago i przypomnielismy o tym...
ehhh sad.gif


Ten czas naprawdę szybko ucieka!!

A tak apropo - musisz mieć super szkołę jak wam na takie coś pozwalają, a choćby i u mnie takie coś by było to nikt by nie chciał słyszeć o U2 sad.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Czwartek, 05 Stycznia 2006, 22:49 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
evay
Nałogowy uczestnik
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3075
Posty: 3063


[ Osobista Galeria ]




SHADOWu2 :
[..]



Ten czas naprawdę szybko ucieka!!

A tak apropo - musisz mieć super szkołę jak wam na takie coś pozwalają, a choćby i u mnie takie coś by było to nikt by nie chciał słyszeć o U2 sad.gif


1. szkoła nie jest super doubt.gif
2. oni nie mają nic do powiedzenia, radiem rządzą prezenterzy
3. u mnie wiele osób słucha rocka w szkole
4. jestem prezenterką i wszystko mi można biggrin.gif
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Piątek, 06 Stycznia 2006, 14:35 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
demon
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #3633
Posty: 55


[ Osobista Galeria ]




Ech evay, dałbym sobie uciąć głowę przy piętach za możliwość powrotu do podstawówki/liceum... Tamten okres to jedna wielka sielanka (z perspektywy czasu ofkoz) w porównaniu do tego, co teraz przeżywam na studiach. No ale cóż, nic na to nie można już poradzić ;)
  
Re: PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
PostWysłano: Niedziela, 15 Stycznia 2006, 05:17 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
SarS
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #5786
Posty: 25


[ Osobista Galeria ]




5 lipca 2005 był najwspanialszym wieczorem jaki w życiu przeżyłem, tym bardziej udanym, że jeszcze 2 tygodnie przed koncertem byłem już pogodzony z losem i rozmyślałem tylko czego tu się napić w ten wieczór topiąc smutki przy kieliszku, z tego względu, że mnie tam nie będzie, wtedy to stał się cud i pewna znajoma sprzedała mi swój bilet - dokładnie 22 czerwca (na dwa dni przed wyjazdem na zachód Polski do pracy wakacyjnej, z której to wyleciałem po tym jak oznajmiłem, że nic mnie nie zatrzyma 5 lipca przed podróżą do Chorzowa - teraz wiem, że nigdy tej decyzji nie pożałuje, mimo iż przeszło mi koło nosa ok 2000 zł - tyle mogłem zarobić przez 2 miesiące - Ale jedno jest pewne dla U2 warto było!!!!! a szef i tak okazał się bucem smile.gif )
Na koncercie byłem wraz z bratem, okupowaliśmy sektor 32, prawie, że wprost sceny, miejsca, które oferowały wspaniałą widoczność dla tych wielkich projekcji.
Jak chcecie możecie zerknąć, zamieszcze częśc linków do swoich fotek (może nienajlepszych bo robionych byle analogiem, ale popatrzeć zawsze można)
http://img82.imageshack.us/img82/8121/10jo.jpg
ten po prawej to ja, troche zamazany ale cos tam widać (niestety ten co pstrykał fotke omłkowo nastawił tryb nocny - ale mówi się trudno)
http://img147.imageshack.us/img147/5995/26ss1.jpg
http://img11.imageshack.us/img11/181/vertigo9ov.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/1834/46zq.jpg
http://img192.imageshack.us/img192/2356/cityofblindinglights3kh.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/3072/60js.jpg

A jeśli chodzi o wrażenia to co tu dużo mówić - BYŁO WYŚMIENICIE !
od początku do końca. Nigdy nie zapomne takich momentów jak
- Wake up (świetny utwór grupy Arcade Fire jako intro, niezwykle energiczne wprowadzenie, to wyczekiwanie, euforia publiczności no i przejście do Vertigo) - prawdziwe wejście smoka
- New Years Day (wiadomo za co - szczerze mówiąc nie wiedziałem, że to wyjdzie tak fenomenalnie, a tak poza tym to utwór od którego wszystko się zaczęło - obok Bad i Where the Streets mój ukochany
- City of Blinding Lights - chyba bajbardziej magiczna wizualizacja, nieziemski gitarowy początek utworu, czysty artyzm
- All I want is You - chyba nigdy tak się nie darłem co podczas tego utworu
- Bullet the Blue Sky - ten krzyk Bono w pewnej chwili (Hooooommmeeee!) będzie mnie jeszcze długo prześladował
- Where the Streets Have no Name - mój numer dwa jak zwykle zachwycił, flagi również były cudne
- ZooStation i The Fly - o tak nie mogło być lepszych bisów, na tych dwóch utworach wyszalałem się więcej niż na niejednej imprezie smile.gif
-Yahweh - to podczas tego utworu najbardziej się wzruszyłem, akustyczne wykonanie jest piękne, słowa Bono o Irlandii i Polsce zapadły w pamięć i trafiły do serca, obrazy, które się malowały także
ile bym dał by przeżyć to jeszcze raz
  
PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje
Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> U2 - The Joshua

Strona 12 z 12  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Sala na wynajem sala szkoleniowa kraków Kraków
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010