|
| PO KONCERCIE: Wrażenia/Relacje |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 08:11 |
|
|
|
tak, zdecydowanie byl to jeden z najpiekniejszych dni w moim zyciu , a dokladniej wieczorow.
pisze te slowa jeszcze przesiakniety atmosfera koncertu bo wlasnie z niego wracam, jestem teraz w Poznaniu w Starym Browarze w kafejce i za godzinke mam autobus do domu
koncert byl wspanialy , po kapieli w deszczu przy dzwiekach numbersow i killersow przestalo padac i juz do konca wspanialego show jutów bylo ok. wydaje mi sie, ze to ze padalo bylo dosc pozytywne bo byla lepsza atmosfera do wytezonej zabawy na plycie..
Polskie akcenty byly czyms co jeszcze bardziej jednoczyly publicznosc ktora i tak juz byla przeciez jednoscia....
the fly ............szok do tej chwili jeszcze.... dla mnie trasa ZOOtv jest ta trasa na ktorej chcialbym byc , ale wiadomo ze tak juz sie nie stanie normalnie nie moge az tego opisac w slowach ...wiec napisze jeszcze ze kazdy dzwiek tego utworu czulem calym cialem bo stalem blisko sceny
new years day.... wiadomo ... czulem sie wyjatkowa machajac czerwona bibulka , bedac czescia flagi .
cdn. bo juz mi sie czas konczy
POZDRAWIAM wszystkich ....MAGGIE . Wersyfikatora (dzieki za bibulke!!! ) no i niestety nie widzialem sie z Virusem
fotki niedlugo na stronie mej.PA |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 09:24 |
|
|
|
nigdy tego nie zapomnę!
uno, dos. tres.... zaczęło się! pierwsze utwory minęły mi jak we śnie
cały czas miałam wrażenie że to się nie dzieje naprawdę
New Years Day... magia zadziałała... Bono wyglądał na zafascynowanego... czerwona podszewka marynarki Bono... ukłon
"vertigo" , "elevation", "the fly", "zoo station" dały czadu! U2 pokazało na co ich stać!
mijaly kolejne kawałki... już prawie nie umiałam stać na nogach, ale twardo krzyczałam, podskakiwałam.... na trybunach to trudne, wierzcie mi ;)
już się nie liczyło,że byłam przemoczona... nie czułam chłodu (wrecz przeciwnie - zagrzałam się)...
walenie Bono w bębny... Edek biegajacy po wybiegu... światła... animacje
obok mnie stali ludzie, ktorzy przez caly koncert ani razu nie zaspiewali ani nie klasneli... dziwne... ja już po pierwszych taktach wpadłam w trans
z każdą sekundą kochałam jutków bardziej...
niesamowity dzień... swiadomosc, ze blisko 70 000 ludzi jest z tego samego powodu: bo kocha u2, kocha ich muzykę
nie mam słów żeby to opisać... nic nie odda atmosfery koncertu... piękne!
to był najpiękniejszy dzień w moim życiu
nie będzie piękniejszego, chyba że znowu bedzie to koncert U2
wrocą bo nam obiecali
zostało nam tylko czekac....
pozdrawiam!
hehe widziałam Artura Rojka - nie miałam pojęcia że jest taki mały |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <kmnd_rybnik> PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 11:44 |
|
|
|
Daliscie rade cos napisac? Ja sprobuje ale rece mi sie trzesa...
teraz wstałem i jem cos pierwszy raz od 15 godzin, czuje się fizycznie fatalnie ale psychicznie cudownie mimo, że gardło mnie boli od spiewania, nogi od skakania, w uszach mi dudni...
Oczekiwanie było bardzo męczące. Jak zaczęli wpuszczać to spodziewałem sie, ŚCISKU ale nie spodziewałem się strasznego chamstwa wśród kilku fanów U2, którzy pchali się mimo iż tłum się nie posuwał. Dostało się chyba nawet dziewczynom!
Ok dotrwałem, sprawdzenie biletu i biegne jak wariat na płyte. Wtedy właśnie sobie pomyślałem: "O ***** MOŻNA BYŁO WNIEŚĆ APARAT!!"
Ochrona zaś nie sprawdzała tak jak szczegółowo. Gość się tylko popatrzył na moje kieszenie!
Ok najpierw rzut widokiem na scene(fantastyczną także w dosłownym tego słowa znaczeniu) i pod scene. Hmm tam już były tłumy nie pchałem się i zająłem miejsce centralnie naprzeciw niej będąc przy prawym kółeczku (patrząc od strony Electric Company :))) No słuchajcie nie
spodziewałem się tego najpierw Straszny zaduch (AHA! ja już byłem odwodniony-pozdrawiam Alicje :) a potem ten deszcz - dzięki wszystkim, którzy przyjeli mnie pod swoje dachy :)) Stojącej obok mnie parze powiedziałem, że wszystkiego bym się spodziewał - że kumplowi w drodze
zepsuje się samochód, że się nie obudze we wtorek rano, że mnie upał załatwi ale nie spodziewałem się tak oczywistego - że deszcz ********
nam show! W oczekiwaniu napotkałem się na mnóstwo chamstwa przedostających się do przodu ludzi (mimo, że nie było nic a nic miejsca!!), którzy twierdzili, że byli tylko po Cole i wracają na swoje miejsca :))) Ludziom obok mnie brakowało już cierpliwości-jednego gościa
oblali coca colą-tak im się spieszyło)
W oczekiwaniu wysłuchałem ciekawego dialogu między panami
Pan z Czech (chyba): F****** Man
Pan z Polski w koszulce U2@PL : NO! You F****** Man
....I tak dalej-strasznie się obok uśmialiśmy :)
Ok Supporty?
Kelly Fa... yyy tzn Magic Numbers:
taka sympatyczna, ciepła kapela, pani na basie cudnie wymiatała
The Killers: Czemu tak krótko? Czekałem na tą piosenke yyy
jak jej? W teledysku grał Eric Roberts... My Brightside? Chyba.
W sumie spoko może oprócz tej piosenki z klawiszami...
Pogoda była naprawde paskudna. Chwilami strasznie zacinało. Powoli
oswajałem się z myślą, że nie będzie tak pięknie... Co to za show kiedy zespół musi stać cały czas za parasolami? Ale niedługo przed intro przestało (hmm... Modlitwy wysłuchane?-jak tak to zaczynam znowu chodzić do kościoła :)))
Ok. Są. Ludzie szaleją! Ja sobie myśle-no nie w końcu ich widze na żywo?
Ciężko było się z tym oswoić - niedowierzałem z lekka:) Ale zaraz zagłuszyli moje myśli- Hello, Hello i słynne odliczanie. A zaraz jedyne
w swoim rodzaju riffy Edge'a no i ten bas Adama! I Will Follow to samo no
i Electric Company - Edge idzie do nas po wybiegu-jest tak blisko!!!
Co? Bono też! Zaczynają się bawić coś w stylu corridy z Untila-Jezu ale są blisko! Ok poszli ja się patrze i jestem w środku słuchawek :) Ok
Zaraz zaczynamy śpiewać E-L-E-V-A-T-I-O-N ,panienki przedemną już chyba miały mnie dość... :))))) Dobra nie wiem jak ale jestem coraz bliżej sceny.
Taaa to NYD!!! Ludzie nie wytrzymali- miało być w solówce a tymczasem wszyscy już wyciągają swoje czerwone rzeczy. Patrze na trybuny...
No jest biało. Bono ubiera kurtke na drógą strone-chce pokazać, że też
ma coś czerwonego :) Party trwa. Bono dziękuje po Polsku. Na NYD
zadzwoniłem do rodziców-co tam niech sobie posłuchają i uniosłem komóre do góry:) Próbowałem
dzwonić do znajomych ale chyba coś nagle z siecią się... :( Niech wiedzą co przeżywam!
Ludzie nie omówie na razie wszystkich piosenek-ledwo żyje. Nie moge sobie przypomnieć po, której piosence Bono wziął FLAGE SOLIDARNOŚCI :( Spox ja narazie dochodze do siebie
All I WANT IS YOU : wtedy już byłem prawie przy wybiegu i bliziutko sceny. Najlepiej jak mogłem. Wczesniej byli blisko a teraz BARDZO BLISKO! Kurcze oni lepiej wyglądają niż w tv. Bono podciął włosy?
Największe szaleństwo jak idą na wybieg. Bono idzie do nas!
I WTEDY STAŁO SIĘ TO... Spokojny moment - ludzie stoją-Bono patrzy
na nas a ja chce żeby mnie widział! I SKACZE JAK GŁUPI! Taa !
POPATRZYŁ SIĘ NA MNIE!!!!! TAK JESTEM PEWIEN!!! WIEM, ŻE EMOCJE
ALE JESTEM PEWIEN I CHYBA NAWET WYKONAŁ JAKIŚ GEST-COŚ
W STYLU "WYŻEJ SIĘ NIE DA?!" On All I Want is.... a my: YOUUUUUUU
Ta laską, którą wziął z publiki-tańczył i przytulał chyba była bliska omdleniaPamietam jak ktos oceniajac koncert ze Służewca napisał, że było super ale nie było takiego szaleństwa pod sceną.... a wczoraj?
Ludzie się nie kontrolowali, ISTNE PARTY, jeden wielki AMOK - (przynajmniej pod sceną) !!!!
Nie podarowałem ani jednej piosence-City of Blinding Lights było tym
na, którym się byc może najlepiej bawiłem-ekran wtedy pokazał swoje możliwości (nieprawdopodobne możliwości). Był rzeczywiście niesamowity. Nie można było być obojętnym wobec animacji i wyrazów i
zdań, którymi nas teraz i póżniej atakował (tak, tak dobre słowo)
Śpiewałem wszystko a może już tylko ruszałem ustami? Nie jeszcze
mogłem spokojnie ODRZU2OWIEC DŁUGO ŁADOWAŁ SILNIKI NA TEN
KONCERT :)
Pamietam gościa, który filmował to co się działo na scenie. Będzie video?
Nie wiem. Może filmował tylko 1 piosenke. Pamiętam też gościa, który dzwonił chyba do swojego kolegi z trybun "jak się nagrał support" i "próbuj dalej"!!! Coś takiego pamietam. Hmmm Bootleg? Nie wiem
Miracle, Sometimes? Ludzie nie śpiewają. Ludzie wrzeszczą. Bono szuka tłumacza z publiki by opowiedzieć coś przed Miracle. Wyciąga jakąś
dziewczyne. Mówicie, że się skompromitowała? EEE przesadzacie!
Miracle dla JANA PAWŁA II ...(mój ulubiony refren z HTDAAB ale śpiewam
oczywiście wszystko-tak tak! jeszcze moge!)
LAPOE: Edge i Adam do nas, Larry i Bonias na drugi wybieg. Ludzie bawili
się niesamowicie podczas tej piosenki. Adama mam na wyciągnięcie ręki!
Larry energicznie bije w perkusje na drugim kółeczku. Istne szaleństwo.
Mają swietny kontakt z nami. "Baby don't fight..." i Larry biegiem
na swoje miejsce. No i ten świetny moment. Edge zalewa nas falą LOVEANDPEACOWYCH riffow a Bonek zaczyna szalec na perkusji.
Ktos chyba sie nawet pobił o pałeczki :/
SBS: Ok skaczemy ale wszyscy wiemy o czym ta piosenka opowiada.
Uśmiech raczej zostawiamy na następne piosenki. SBS na Elevation
brzmiał troche jak modlitwa. Ten Sunday ze wczoraj był już takim samym
hymnem jak za czasów War Tour. Na telebimie CoeXisT Znak zaprojektowany przez Polaka-chyba to wiecie? Dobra, dobra wiecie.
Bullet:Chłopak, który stał obok mnie mówił, że czeka na niego. Ale
powiedziałem mu to co myśle o tym Bullecie z Vertigo Tour. Czyli nie
to samo co z Elevation czy Zoo Tv. Że Końcówka nudna itp. Jedynie
początek super. Po wczoraj nie powiem na tą piosenke złego słowa.
Bono ubiera opaske na oczy. Wykonuje swoje teatralne ruchy - jakby
trafił go BULLET.
Running: Ok robi się spokojnie. Spiewamy oczywiście ten jakże prosty refren a na końcu za Bono Still Running.Na koniec już pojawiają się punkty
z Human Declaration. Kończą i pojawia się w końcu głos tej pani (Jeju
wiedziałem jak się nazywa! Mam to na końcu języka :P ) Robi to
niesamowite wrażenie. Pojawiają się dymy-pokazane jest to niesamowicie
no i to przesłanie...
Pride!!! Ludzie Pride.!!! Według mnie najsłynniejsza zagrywka Edge'a.
Znowu szaleństwo. Obiecywałem, że zedre gardło na tej piosence. Co
za uczucie kiedy kilkadziesuiąt tysiecy gardeł śpiewa In The Name Of Love!!! Spokojnie musze wyluzować-ręce znów mi się trzęsa jak to pisze.
No i cały stadion na końcu OoO OoO. Nie mogliśmu przestać dopóki nie zacząło się....
Streets: Tak na telebimie pokazują się flagi afrykańskie. Brakowało mi tej
słynnej eksplozji świateł... nie narzekam. U2 Show w całej swojej okazałości. Kiedyś wyobraziłem sobie, że zagrają tą piosenke na Śląskim
i podczas kiedy zaleją nas światła ja obejrze się za siebie. Było coś w
stylu eksplozji przy końcu numeru. Wiecie co to za moment doskonale :P
Taa obejrzałem się-to był piękny widok. Naprawde.
One:Czy ja musze coś pisać? Słuchajcie ponad 60 tys ludzi ba ponad
60 tys swiatel!!! Zapalniczki i komórki poszły w góre. Jak myślicie najpiękniejszy moment koncertu? No i w końcu końcówka taka jak ma być!
Chłopaki ściemniaja że sie żegnają ale tak to bywa z zaplanowanymi bisami.
Zoo Station: Dobra idą. Blackjack na telebimie :) Intro za*******
Edge idzie do nas! Bonias szaleje w swoim nowym założonym wdzianku :)
Nawet ładne (podobnie jak czapeczka:) Taa Wszyscy jestesmy gotowi!
The Fly:Ekran atakuje atakuje nas hasłami. Ale U2 grają po prostu
tak, że się normalnie nie da wytrzymać! Wow. Edge sie na chwile zapomniał i nie zdążył do mikrofonu na swoją kwestie póżniej. Ale co tam! My spiewamy za niego "Love We shine like a burning..." Robi kółeczko wokół nagłośnienia. Kabelki się chyba poplątały :P
WOWY: Moja ukochana piosenka U2. Sledziłem bootlegi z Vertigo Tour
i istniało Vertigo.. yy co ja pisze ryzyko, że nie zagrają a jednak!!
Melodia jakby się słuchało studyjnej wersji. Najpiękniejszy song wszechczasów dla mnie. Przy HOOOOOOO "wybuchają światła" Znowu
HOOOOOO ale Bono tym raze nam daje mikrofon. Ktoś się miał oświadczyć wczoraj podczas tej piosenki. Wiecie coś?
Ok znowu sciema, ze spadają ale mimo to klaszczemy (chociaż ja już mam sklaskane ręce) i wołamy.
ABOY: Są. Popis Edge'a no i śpiewam (dalej moge!) najtrudniejszy refren na świecie :))))
Yahweh: Dla mnie na płycie był to swego czasu najgorszy song HTDAAB
Wczoraj i w ogóle przecież na Vertigo Tour to nie to samo. Śliczne (chyba odpowiednie słowo co?). Na bootlegach nie można dobrze usłyszeć dzwieków, które Larry wydobywa za swojego keyboardu, organow czy czegos tam :P Wczoraj Yahweh było magią. Modlitwą jak One z Mexico City. No i krzyże itp. na ekranie ale ja słuchałem ich. Wszystkie animacje
mimo, że nieprawdopodobne były tłem dla Bono, Adama, Larrego i Edge'a.
Przestają grać. Edge jakby chciał zdjąć gitare a Bono do niego "poczekaj jeszcze nie" (to było przed Vertigo nr2? dobrze pisze?) Nie tylko ja wiem
doskonale, że zaraz Vertigo ale już z animacjami. Znowu szaleństwo.
Resztki sił ale co tam zaraz bedzie po wszystkim :((
Krzycze resztkami sił: "FORTIIIII!!!!!!!" Nic z tego. Już nie ściemniają :(
Wychodze ze stadionu, jeszcze tylko odnależć sie z ludzmi, którzy mnie
podwiozą. I szybka relacja w smsie do Atomica, który mnie o to poprosił.
Pozdrawiam wszystkich, których wczoraj spotkałem: waszą ekipe U2roopa
i ciebie Poplemona, Kuku(łke:)))), całą reszte no i oczywiście wszystkich tych, którzy nie mogli być wczoraj (Atomic stary trzymaj się! Głowa do góry! Wiem,że łatwo się mówi...Caspian You Too!)
Najpiękniejszy dzień w moim życiu-spodziewałem się tego od 7 lat.
Od 1998 kiedy usłyszałem With Or... w jednym z odcinków Przyjaciół.
Ja po prostu chce to znowu przeżyć! Chwila napisałem Chce?! Nie, nie.
MUSZĘ!!!!
Maciej Blachura
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:06 |
|
|
|
A ja pozdrawiam U2toofana i ...Wersyfikatora i...paru innych ,,kolegow" Pozdro Wrażenia??? Było... brak mi słów To mi się chyba śniło nie? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:24 |
|
|
|
brzmi to banalnie ale TEGO NIE DA SIE OPISAĆ
Na pierwszych utworach ścisneło mi gardło a w oczach pojawiły sie "swieczki" nic nei mogłem zaśpiewac w ELICTRIC CO. - przez to.
Koncert Piekny a miny BONO kiedy zobczył flage nie zapomnie do konca zycia - był tak zdziwiony i wruszony.... nie spodziewałem sie ze akcja wydzie az tak dobrz 90 pare procent ludzi trzymało cos białego i czerwonego...
dzisiaj jeszcze mi dzwieczy w uszach...jestem w trakcie sciągania wszystkiego co z koncertem zwiazane - wrzuce to na specjalna płytke
pozdrowienia dla Maggie, Wersyfikatora i Pigola.....
Peace on Earth |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:28 |
|
|
|
Było bosko! Nie wiem kiedy minely mi te godziny...
Cudownym przezyciem bylo dla mnie rowniez spotkanie z Bono i zamienienie z nim kilku słów...wiecie... marzenia sie spełniają! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:28 |
|
|
|
paf : |
Koncert Piekny a miny BONO kiedy zobczył flage nie zapomnie do konca zycia - był tak zdziwiony i wruszony.... nie spodziewałem sie ze akcja wydzie az tak dobrz 90 pare procent ludzi trzymało cos białego i czerwonego...
|
Boże, ja tego także nie zapomnę!! Mam to na zdjęciach ale za każdym razem gdy zamykam oczy widzę jego twarz. Boże, to się udało! Jestem taka szczęśliwa! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:37 |
|
|
|
marcysia_b : |
Było bosko! Nie wiem kiedy minely mi te godziny...
Cudownym przezyciem bylo dla mnie rowniez spotkanie z Bono i zamienienie z nim kilku słów...wiecie... marzenia sie spełniają! |
To Twoje zdjecie obieglo caly swiat dzieki agencji PAP :) Gratulacje |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:41 |
|
|
|
paf : |
brzmi to banalnie ale TEGO NIE DA SIE OPISAĆ
Na pierwszych utworach ścisneło mi gardło a w oczach pojawiły sie "swieczki" nic nei mogłem zaśpiewac w ELICTRIC CO. - przez to.
Koncert Piekny a miny BONO kiedy zobczył flage nie zapomnie do konca zycia - był tak zdziwiony i wruszony.... nie spodziewałem sie ze akcja wydzie az tak dobrz 90 pare procent ludzi trzymało cos białego i czerwonego...
dzisiaj jeszcze mi dzwieczy w uszach...jestem w trakcie sciągania wszystkiego co z koncertem zwiazane - wrzuce to na specjalna płytke
pozdrowienia dla Maggie, Wersyfikatora i Pigola.....
Peace on Earth |
to jest właśnie TO!
marcysia masz szczęście, a byłaś na koncercie? Ja jestem naprawdę szczęśliwa, nie zależy mi na rozmowie z Bono, ale byłam pod samą sceną, robiłam tyle fotek. To było coś niesamowitego!!! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:46 |
|
|
|
obiegło świat?? nic mi nie wiadomo...
To bylo cos niesamowitego... na lotnisku "zaprzyjaźniliśmy" sie z dziennikarzami ze wszystkich telewizji i gazet i panem z Odyssey, wjechaliśmy na lotnisko jako czesc ekipy TVN...
Takie szczescie ma sie raz na 100 lat... na autografie mam narysowanego kwiatka i napis " a flower for Martina from Bono"
Dzis patrząc na to moje szare miasteczko czuje sie jakbym obudzila sie z bajecznego snu... ale zdjęcia i autograf przypominaja mi ze to nie był sen |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:54 |
|
|
|
Tak Evay... to było ogromne szczescie! sama jeszcze nie wierze... ja przez pobyt na lotnisku nie dostalam sie zbyt blisko sceny, dlatego bylabym Ci niezmiernie wdzieczna za udostepnienie jakis fotek, najlepszych Twoim zdaniem...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:56 |
|
|
|
marcysia_b : |
Tak Evay... to było ogromne szczescie! sama jeszcze nie wierze... ja przez pobyt na lotnisku nie dostalam sie zbyt blisko sceny, dlatego bylabym Ci niezmiernie wdzieczna za udostepnienie jakis fotek, najlepszych Twoim zdaniem...
|
www.o2.pl
loguj się:
login: evayu2
hasło: koncert
wchodź w wiadomości: wysłane
i tam macie ogłoszenie i fotki :D teraz robię trzecią część z najlepszych fotek a potem będzie reszta :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 12:56 |
|
|
|
Było wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesteście Super !!!!!!!!!!!!
Tylko POLACY mogli tak dac czadu na koncercie,ja prawie mówić nie moge,gardlo mam zachrypniete,wczoraj po orzezwiajacym deszczu,mielismy 2,5h godziny koncertu,naszego koncertu,nigdy juz tak na Vertigo super nie bedzie i nie bylo!!!!
Jeszcze raz Dzieki Wszystkim fanom,jestescie KOCHANI!!!!!!!!!!!!!!!!! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 13:00 |
|
|
|
marcysia_b : |
obiegło świat?? nic mi nie wiadomo...
To bylo cos niesamowitego... na lotnisku "zaprzyjaźniliśmy" sie z dziennikarzami ze wszystkich telewizji i gazet i panem z Odyssey, wjechaliśmy na lotnisko jako czesc ekipy TVN...
Takie szczescie ma sie raz na 100 lat... na autografie mam narysowanego kwiatka i napis " a flower for Martina from Bono"
Dzis patrząc na to moje szare miasteczko czuje sie jakbym obudzila sie z bajecznego snu... ale zdjęcia i autograf przypominaja mi ze to nie był sen |
pisża o tobie w gazetach -- zazdroszcze,ale tak pozytywnei, pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 13:06 |
|
|
|
Cytat: |
pisża o tobie w gazetach -- zazdroszcze,ale tak pozytywnei, pozdrawiam |
w jakich gazetach??
wiem ze jakies migawki byly w TVN24
Słuchajcie... wiedzialam, ze zostalam wyrozniona przez los... dlatego rozmawialam z nim w imieniu nas wszystkich... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 13:12 |
|
|
|
marcysia_b : |
Cytat: |
pisża o tobie w gazetach -- zazdroszcze,ale tak pozytywnei, pozdrawiam |
w jakich gazetach??
wiem ze jakies migawki byly w TVN24
Słuchajcie... wiedzialam, ze zostalam wyrozniona przez los... dlatego rozmawialam z nim w imieniu nas wszystkich... |
Ba... ja nawet dzis rano jak wrocilem gdzies na jakiejs stronie trafilem na filmik z pyrzowic i ty tez tam bylas szczesciaro!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 13:14 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: PO KONCERCIE: Wrażenia... |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Lipca 2005, 13:24 |
|
|
|
paf : |
brzmi to banalnie ale TEGO NIE DA SIE OPISAĆ
|
Nie da się. Nawet nie wiedziałbym od czego zacząć
Było pięknie. Wspaniale. Tylko dlaczego tak szybko się skończyło... |
|
|
|
|
|