|
| Re: <little_wild_girl> Wątpliwości! |
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 20:36 |
|
|
|
Tak BTW zdanie ,,Nie lękajcie się" jest jednym z najczęściej występujących w Biblii. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 20:45 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
cezar : |
A ja myślę, że każdy ma swoją własną drogę i nikt z nas tak naprawdę nie wie która jest lepsza! |
Tak jest, jeśli Boga nie ma!
Ale jeśli On jest, to szczęście prawdziwe nie istnieje poza Nim. On jako Stwórca wszystkiego, w tym samego siebie, jest też Stwórcą Prawdy i Wartości, czyli tego, co to szczęście najwyższe czyli sens istnienia wyznacza.
A co się bardziej "opłaca" w perspektywie śmierci? Wierzyć czy nie, to już ktoś kiedyś udowodnił, więc nie muszę już tego robić. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:00 |
|
|
|
little_wild_girl : |
Tak jest, jeśli Boga nie ma! |
Droga do Boga nigdy nie będzie dla każdego taka sama. Tak więc każdy ma swoją, bardziej lub mniej zawiłą. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:03 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Jedyną drogą do Boga jest Miłość, ino ścieżki, którymi nas chce Ona poprowadzić są różne.
Czy jakoś tak. |
|
Ostatnio zmieniony przez little_wild_girl dnia Środa, 25 Stycznia 2006, 21:05, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:04 |
|
|
|
Miłość też niejedno ma imię... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:06 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Trzy imiona dokładnie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:09 |
|
|
|
A powiedz mi, proszę, które jest pierwsze, drugie, trzecie? Wg. Ciebie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:10 |
|
|
|
little_wild_girl : |
[..]
Tak jest, jeśli Boga nie ma!
Ale jeśli On jest, to szczęście prawdziwe nie istnieje poza Nim. On jako Stwórca wszystkiego, w tym samego siebie, jest też Stwórcą Prawdy i Wartości, czyli tego, co to szczęście najwyższe czyli sens istnienia wyznacza.
A co się bardziej "opłaca" w perspektywie śmierci? Wierzyć czy nie, to już ktoś kiedyś udowodnił, więc nie muszę już tego robić. |
Być może Bóg jest jeden, ale ludzie wierzą w różnych Bogów, którzy przedstawiają wizje szczęścia w różny sposób! Z uporem maniaka podniosę znów kontekst różnych religii lub po prostu wierzeń, którym ludzie hołdują w zależności od tego kto gdzie, w jakiej kulturze się rodzi .... Jeśli jest pojęcie szczęścia na obraz JEDYNEGO BOGA, to dlaczego pozbawił On innych możliwości rozumienia szczęścia a obdarzył tylko nielicznych tym DAREM? Ile jest miejsca w "niebie"? Ktoś kiedyś zaczepił mnie w parku i próbował uświadomić, że jest ograniczona ilość miejscówek dla tych co uwierzą (wiesz kogo mam na myśli myślę)! A ja myślę że to bzdura! Jeśli ktoś jest niewierzący a żyje bardziej w zgodzie z dekalogiem niż wielu wierzących i całe życie przepełniony jest miłością to jeśli jest JEDEN BÓG to go przyjmie napewno do siebie mimo że nie wierzył a sam tenże człowiek może czuć się i za życia szczęśliwy! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:14 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
A nie wiem, bo stanęły w trójkąciku. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:30 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
A o tym to rozmawiaj z Jezusem, który będzie sądził, a nie ze mną.
W każdym razie oczywiście, że prostytutka może wejść do nieba nawet przed faryzeuszem modlącym się siedem razy dziennie i o tym Jezus wspominał.
Ale spokojnie, w życiu chodzi o to, aby się starać postępować zgodnie z sumieniem.
Tutaj przypomina mi się fragment książki ks. Jana Twardowkiego, który zawsze mnie na łopatki rozkłada.
Cytat: |
Stale Pan Jezus przychodzi. Teraz Go nie widzimy, ale kiedyś wszyscy Go zobaczymy, i nawet głuptasy przekonają się, że niepotrzebnie się denerwowali, kiedy myśleli, że Go nie ma. |
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:37 |
|
|
|
A jak ktoś nie wierzy w Jezusa i Maryję, a wierzy w Stary Testament i Boga Jedynego Prawdziwego!? Taki Moszne np! Czy gdyby teraz pojawił się jakiś człowiek i na łamach prasy i innych mediów (np tu na hehu) głosił, że zszedł oto właśnie powtórnie na ziemię i jest Jezusem - uwierzyłabyś? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 21:50 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
A czy gdybyś był Jezusem przyszedłbyś do ludzi bez dowodów każąć im wierzyć, a następnie karał ich za ich wybór? Udokumentowanych zostało przez lekarzy i naukowców tak wiele dowodów i dziwię się, dlaczego ludzie nie sięgają po nie, aby uwierzyć. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 22:05 |
|
|
|
Bo nic o nich nie wiedzą? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 22:48 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Wychodzę z wanny, już z eureką.
Nie wystarczy zobaczyć, aby uwierzyć w tym sensie, w jakim Bóg tego pragnie, bo tak rozumując Lucyfer, jako ten, który oglądał Boga w wielkiej jasności byłby najbardziej wierzący. Wierzyć, znaczy ufać i kochać, a to można otrzymać i przyjąć z łaski Boga. Dowody nie są zawsze wskazane i niewiele pomogą, a mogą nawet zaszkodzić ogółowi jeszcze bardziej, bo mogą zachęcić do działań przeciw Bogu wiele istot przepełnionych nienawiścią. Bo czy np. Egipcjanie goniący Izraelitów podczas ich ucieczki z Egiptu uwierzyli (w sensie zaufania i pokochania) Bogu gdy morze się rozstąpiło, a ich kraj nawiedziły plagi? Nie, ruszyli w pościg, aby się zemścić, zamiast się nawrócić........... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 22:54 |
|
|
|
little_wild_girl : |
Wychodzę z wanny, już z eureką.
Nie wystarczy zobaczyć, aby uwierzyć w tym sensie, w jakim Bóg tego pragnie, bo tak rozumując Lucyfer, jako ten, który oglądał Boga w wielkiej jasności byłby najbardziej wierzący. Wierzyć, znaczy ufać i kochać, a to można otrzymać i przyjąć z łaski Boga. Dowody nie są zawsze wskazane i niewiele pomogą, a mogą nawet zaszkodzić ogółowi jeszcze bardziej, bo mogą zachęcić do działań przeciw Bogu wiele istot przepełnionych nienawiścią. Bo czy np. Egipcjanie goniący Izraelitów podczas ich ucieczki z Egiptu uwierzyli (w sensie zaufania i pokochania) Bogu gdy morze się rozstąpiło, a ich kraj nawiedziły plagi? Nie, ruszyli w pościg, aby się zemścić, zamiast się nawrócić........... |
Kurcze, z tej wypowiedzi zapamiętałem tylko że właśnie wyszłaś z wanny! Na reszcie tekstu nie mogłem sięjuż skupić! No teraz to czuję obecność Boga dopiero! Buźka! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 23:19 |
|
|
|
Nie uważam się za przepełnioną nienawiścią, a jak używasz słowa "dowód", to sceptyk wymaga czegoś namacalnego.
W Egipcjanach był zbyt mocno zakorzeniony politeizm. Sądzili najprawdopodobniej, że któryś z bogów się na nich, mówiąc swobodnie, wkurzył. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 23:26 |
|
|
|
little_wild_girl : |
Lucyfer, jako ten, który oglądał Boga w wielkiej jasności byłby najbardziej wierzący. |
Lucyfer wierzy w Boga, albowiem trudno się buntować przeciwko komuś, kto według nas nie istnieje.
Od Egipcjanów trudno chyba wymagać, żeby pokochali kogoś za to, że zesłał na nich plagi.
Grusiu, ciekawa teza - czytałem ostatnio opowiadanie w ,,NF", z którego wynikało, że plagi zesłał i ludźmi Mojżesza się posłużył właśnie jeden z egipskich bożków, który walczył z innymi o miejsce w hierarchii.
Cezar - nie podrywaj! ;) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2006, 23:39 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
grusia : |
Nie uważam się za przepełnioną nienawiścią, a jak używasz słowa "dowód", to sceptyk wymaga czegoś namacalnego. |
To może poszukaj, skoro znaleźć chcesz. No nie wiem, coś pierwszego z brzegu...
Cud Eucharystii w Lanciano we Włoszech, kiedy to ok. 700 roku Hostia przemieniła się na oczach wiernych w żywą tkankę sercową pochodzenia ludzkiego. Nienaruszona pozostała do dnia dzisiejszego bez żadnej konserwacji, a zawarte w niej proteiny krwi zachowują się w sposób normalny, jakby co dopiero zostały pobrane od żywej osoby. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 26 Stycznia 2006, 20:18 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
A jeszcze do cezara o sprzecznościach w innych religiach oprócz chrześcijaństwa, które udało mi się jak na razie wychwycić.
Buddyzm
Jest to taka religia-niereligia, która nie zakłada istnienia boga o konkretnych przymiotach, a zbliża się do ateizmu, bo zezwala na ustalanie wartości przez jednostki i nimi się kierowanie. Więc człowiek otrzymuje tutaj rzekomą moc stwarzania prawdy i stawania się bogiem. Jest ona pozorna, bo może być wyznawana jedynie w obrębie własnego pępka.
Jest w tej religii również mowa o konieczności kierowania się miłosierdziem i zasadą nie szkodzenia innym istotom, co stoi w sprzeczności z zasadą ustalania wartości, a zbliża buddyzm w swej hipokryzji do satanizmu. Wyłączyć tutaj należy sytuację, gdy ktoś obiera sobie za ową wartość miłość, jednak i to nie daje spójności z resztą założeń, które mówią o konieczności wyzbycia się wszelkich pragnień. W myśl tej zasady człowiek zabija w sobie wszystko, zarówno uczucia nienawistne, jak i te kojarzone z miłością, bo jeśli tego nie zrobi nie można mówić o wyzbyciu się wszystkich pragnień. A zabicie w sobie pragnień to zabicie ego. Ktoś, kto nie posiada ego, nie może kochać, ponieważ jest to relacja zachodząca pomiędzy dwiema osobami. Tutaj buddyzm niebezpiecznie kieruje się w stronę New Age, która chce zrobić z ludzkości jedną wielką bezosobową zupę energii.
Islam
Allah w założeniu tej religii jest bogiem, który po śmierci będzie człowieka sądził sprawiedliwie, z miłością, dobrocią i litością. Tylko, że logika wyklucza spełnienie tych wszystkich boskich przymiotów w jednej osobie. Jeżeli wybaczy on człowiekowi złe czyny uczynione z pełną świadomością nawet po jego skrusze, nie będzie to sprawiedliwe, bo jego czyny zasługują na karę. Jeżeli taki człowiek zjednoczy się po śmierci z bogiem, zło wyrządzone innym przez tego człowieka na ziemi nie zostałoby naprawione w ogóle, bo sprawiedliwość nie może takich rzeczy czynić za darmo, co jest z kolei niesprawiedliwe w stosunku do przebywających na ziemi ludzi, którzy zostali skrzywdzeni i przeczy miłości. Aby wybaczyć coś na zasadzie sprawiedliwości, bóg musi stać się człowiekiem i uczynić z siebie pokorną ofiarę, aby samego siebie przed sobą przebłagać. Jeżeli tego nie zrobi, to cóż za miłość marną on posiadać musi. Takiego boga to ja nie chcę.
A gdy już uczynił z siebie ofiarę za swoje dzieci, możliwy staje się wymiar czyśćca, w którym dusza oddaje cierpieniem, to co wyrządzanym złem zabrała i doskonali się w miłości, w której się wydoskonalić nie zdołała. Jakże dopuścić do zjednoczenia w miłości kogoś, kto jeszcze czynnie nie potrafi kochać...
Religie politeistyczne
To już zupełnie jest sprzeczne z logiką, ponieważ w tym układzie bóg staje się kimś niewystarczającym, aby wszystko stworzyć, więc nie posiada paradoksalnie swego własnego przymiotu.
Taa... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 26 Stycznia 2006, 22:38 |
|
|
|
little_wild_girl : |
A jeszcze do cezara o sprzecznościach w innych religiach oprócz chrześcijaństwa, które udało mi się jak na razie wychwycić.
Buddyzm
A zabicie w sobie pragnień to zabicie ego. Ktoś, kto nie posiada ego, nie może kochać, ponieważ jest to relacja zachodząca pomiędzy dwiema osobami. |
Ego właśnie powoduje że my sami stajemy się waźniejsi od Boga! Zwycięża egoizm i chęć realizacji siebie za wszelką cenę
[/quote]
Islam
Jeżeli wybaczy on człowiekowi złe czyny uczynione z pełną świadomością nawet po jego skrusze, nie będzie to sprawiedliwe, bo jego czyny zasługują na karę. [/quote]
A w chrześcijaństwie tak nie jest? Spowiedź nie jest skruchą co do czynów uczynionych z pełną świadomością?
[/quote]
Religie politeistyczne
To już zupełnie jest sprzeczne z logiką, ponieważ w tym układzie bóg staje się kimś niewystarczającym, aby wszystko stworzyć, więc nie posiada paradoksalnie swego własnego przymiotu.[/quote]
Zbyt wąsko!
Generalnie właśnie potwierdziłaś moje obawy, że z racji tego iż ktoś urodził się w Iraku czy w Tybecie skazany jest na potępienie głeboko wierzącego katolika! Tylko z tej racji że wierzy w co innego!
Staram się nie oceniać innych wyznań tak jednoznacznie i wywyższać przez to swojej!
Czy Jezus nie kazał kochać wszystkich?
Pozdrawiam!
[/quote] |
|
|
|
|
|
|
|
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|