Twoja ulubiona piosenka z tej płyty to: |
We Are All Made Of Stars |
|
0% |
[0] |
In This World |
|
0% |
[0] |
In My Heart |
|
9% |
[1] |
Great Escape |
|
0% |
[0] |
Signs Of Love |
|
36% |
[4] |
One Of These Mornings |
|
18% |
[2] |
Another Woman |
|
0% |
[0] |
Fireworks |
|
0% |
[0] |
Extreme Ways |
|
0% |
[0] |
Jam For The Ladies |
|
9% |
[1] |
Sunday (The Day Before My Birthday) |
|
9% |
[1] |
18 |
|
18% |
[2] |
Sleep Alone |
|
0% |
[0] |
At Least We Tried |
|
0% |
[0] |
Harbour |
|
0% |
[0] |
Look Back In |
|
0% |
[0] |
The Rafters |
|
0% |
[0] |
I'm Not Worried At All |
|
0% |
[0] |
|
Wszystkich Głosów : 11 |
|
Wysłano: Piątek, 26 Sierpnia 2005, 15:13 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Oto kolejny album tego maczo na pierwszym planie... album magiczny i kosmiczny.
Sprzedał się w nakładzie o połowę mniejszym niż jego poprzednik, „Play”... Czy to jest powodem, dla którego wielu fanów zwykło traktować „18” niczym podstawkę do pucharu za płytę wyżej wymienioną?
Ostatnio zmieniłam swoje podejście do twórczości swoich ulubionych wykonawców. Traktuję każde dokonanie jak zupełnie inne, niezależne od siebie planety, których specyfikę i piękno można odkryć jedynie wtedy, gdy nie spogląda się wstecz.
W ten oto sposób zaczęłam „18” postrzegać wg tego, co sama sobą reprezentuje, a tytułowy utwór... wystarczy usłyszeć jego wersję koncertową i już nic nie trzeba dodawać, by przekonać się, że jest świetną wizytówką tego wspaniałego dzieła. |
|
Ostatnio zmieniony przez little_wild_girl dnia Środa, 22 Marca 2006, 13:36, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 01 Września 2005, 19:18 |
|
|
|
Od tej płyty wszystko się u mnie zaczęło... Zagłosowałam na 18 bo tego kawałka mogłabym słuchac non stop... Najgorsze jest to, że zgubiłam moją 18'stke nie wiem czy komus ją pozyczyłam czy gdzieś w domu lezy... Kto szuka ten zgubił - mówi pismo... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 03 Września 2005, 18:30 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Ten utwór jest niebiański.
Jestem świeżo po seansie koncertu w Glastonbury, który został otwarty właśnie tą piosenką.
Kobiety grające na skrzypcach, trzepoczące na wietrze flagi, tajemnicza zielona poświata. To wszystko wywiera wrażenie jakiegoś kosmicznego i uroczystego hymnu, coś niezapomnianego... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> 18 |
|
|
Wysłano: Sobota, 01 Października 2005, 00:08 |
|
|
|
Bardzo ciepła płyta, przyjemny, uspokajający klimat. Wspaniały 'In My Heart' i podnoszące na duchu 'The Rafters' i 'I'm Not Worried At All' oraz 'We Are All Made..." utrzymany w duchu new wave. Całość trochę psuje 'Jam For The Ladies', wolę wersję z Princess Superstar i remix Jasona Nevinsa |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 01 Października 2005, 12:31 |
|
|
|
Jam for the ladies zakłóca porządek w kosmosie i nie pasuje do reszty utworów.
:)
18 jest godnym następcą Play, jestem pod wielkim wrażeniem tej płyty. Widać jednak, że artysta trochę się zacznyna komercjalizować, czego smutne apogeum widać w kolejnym albumie.
Głos swój oddałam na przepiękną Sings of love, choć rozczuliło mnie swego czasu również At least we tried. Ten wysoki głosik, heh. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 01 Października 2005, 12:44 |
|
|
|
...wybrałam utwór bardzo podobny do The Rafters i In This World...
...czyli...
...tak, One Of These Mornings...
...jestem niewolnicą tego całego mruczenia...
... ... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 01 Października 2005, 18:17 |
|
|
|
Jest na tym cedeczku dużo pianinka które przecież tak bardzo kocham dlatego gram na nim i o to chodzi. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 27 Lutego 2006, 14:38 |
|
|
|
18...
Od niej zaczęła się moja przygoda jako pełnoletniego fana twórczości. Twórczości tego osobnika, spod którego komórek szarych oraz tych, które serce budują ów twór wyszedł. Osobnika, jak już sama definicja słownikowa mówi, osobliwego :-)
Widać już na pierwszy rzut oka, że mamy na tej płycie do czynienia z kimś o niesamowitym poczuciu humoru. Kimś zwariowanym, niezwykłym, szalonym, powiedziałbym, i powiem – KOSMICZNYM :)
Ale nie opisywałbym tu tak naprawdę jego, gdybym nie dodał jeszcze kilku epitetów, nie mniej ważnych niż poprzednie, a jednak niezbędnych w opisaniu całości. On jest profesjonalny, ambitny, bla bla bla... a może po prostu piękny, choć tego to już na pierwszy rzut oka nie widać, choć pewnie zaraz za to oberwę. To się słyszy...
A na koniec, wkurzając przeciwników doszczętnie, dodam, że jest genialny, bo przecież trzeba być takim, aby wyjadaczy tzw. rzeczy ambitnych przekonać bez większych trudności do łażących z tabliczkami głupawych ufoludków. ;-)))
I'm just kiddin', każdy trawi to, co go nie dławi. ;-) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 15 Maj 2006, 11:25 |
|
|
|
o tak, brysiu... 18... ta płyta powinna być dozwolona od lat 18
choć niektórzy twierdzą, że powinno się zabronić jej sprzedaży ludziom po otrzymaniu dowodu
jak nazwać uczucie, którę mną miota na widok już samej okładki tego... czegoś...
dziecinny to souf paak... jakby... dla dużych dzieci... pokemon bez cenzury |
|
|
|
|
rozwód kraków dobry adwokatciechocinek hotel spa
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|