Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> Püdelsi, Homo Twist, Maleńczuk -> HOMO TWIST - Demonologic LP Idź do strony 1, 2, 3
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Re: <tnatalia> HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Sobota, 19 Listopada 2005, 14:59 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Malena
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #324
Posty: 1051


[ Osobista Galeria ]




Zostało już powiedziane wcześniej, z czym i ja zgodzić się muszę, że teksty na płycie są niestety (bardzo łagodnie mówiąc) średnie.
Kulawe, kanciaste - zarówno te autostwa Maleńczuka, jak i pozostałych autorów (mowa rzecz jasna o utworach po polsku).
Z muzyką zdecydowanie lepiej.
Jednak gdybym miała wskazać pieśń, która powaliła mnie na kolana, to... nie znajdę tu takiej :-)

Najbardziej mi po drodze z tytułowym "Demonologic" i "Me".
Potem ewentualnie: "Antoni Radwan" (za nostalgię, ogólną myśl zawartą w tekście i piękną muzę) oraz "Nikt nie odbierze mi ciebie".

Ps. "Suknia" (dlaczego teraz nagle "Oni zaraz przyjdą tu"? :-D) jako cover
- poza oceną.
  
Re: <Malena> HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Sobota, 19 Listopada 2005, 16:36 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Sylwia
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1547
Posty: 374


[ Osobista Galeria ]




Nigdy nie byłam entuzjastką HT, ale skoro nowa płyta itd, to stwierdziłam, że zaryzykuję i kupię...
Jak dla mnie jest w sumie OK, ale jakoś nie powaliła mnie, ani nie zachwyciła jak "Pan Maleńczuk" czy "psychopop".
No i o tak o.

Jak dla mnie na plus- Me, Dama prosi sama, Antoni Radwan, Nikt nie odbierze mi Ciebie i tyle.

Ocena: bardzo dobrze 3 z +, jak mawia mój matematyk
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 20 Listopada 2005, 13:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
czołgaj się
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #3451
Posty: 49


[ Osobista Galeria ]




Ja czekalem w Empiku na te plyte cholernie dlugo. Poszedłem w końcu do media markt i otrzymałem. Ale, cholera jasna, muszę się do niej przyzwyczajać, niestety. Metalowe brzmienie już mnie nie rusza. Titus sprawił, że Maleńczuk robi z siebie diabła. Kompromis`zawrzeć musieli. Teksty są straszne momentami haczą o grafomanię hakiem wielce szerokim. Drażni mnie Antoni Radwan - sorry ale teksty typu ''Liczył, liczył, liczył, z życiem się przeliczył etc.'' panu poecie, który skądinnąd mówi ''musisz liczyć sylaby, kolego'' nie uchodzą. Staropolskie stylizacje mogą być, ale obok sformułowań typu ''bajerował jak się panny bajeruje'' wypadają potwornie (wiem, że to nie ta sama piosenka, ale jednak). Fajne są:''Me'' - otwiera płyte niczym ''Open yo cha cha''; "Lew szablasty" - za "Rege kocia muzyka"; "Oni zaraz przyjda tu" - wiadomo; "Demonologic" za konsekwencję w tekście a co za tym idzie, klimat; no i jeszcze trochę innych.
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 20 Listopada 2005, 15:34 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
szami
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #1817
Posty: 89


[ Osobista Galeria ]




a mi po 20 przesluchaniach coraz bardziej podoba sie ta plyta
i nowym numerem jedent jest Digidajmon":)
a z kolej wogole niepodoba mi sie piosenka tytulowa,tekst jest okropny
( taki polski wieszcz z 3 ligi)
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 20 Listopada 2005, 18:49 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kachna
Stały uczestnik vip
<tt>Stały uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1184
Posty: 650


[ Osobista Galeria ]








wink.gif 21 wink.gif
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Wtorek, 22 Listopada 2005, 20:16 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kachna
Stały uczestnik vip
<tt>Stały uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1184
Posty: 650


[ Osobista Galeria ]




http://photobucket.com/albums/b235/acidofilia/Homo%20Twist%20-%20Empik %2022-11-2005/

...poznań to ma zawsze fory ...zespół w całości.. tylko pozazdrościć...
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Wtorek, 22 Listopada 2005, 21:04 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
amalie
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3815
Posty: 277


[ Osobista Galeria ]




Czy mi się zdaje, czy MM robi się na Tilo z zespołu Rammstein, który to ostatnio uważa za swoją wielką inspirację eusa_eh.gif

[ edit: Okulary i kucyk (?) to właściwie nie Tilo, bardziej klawiszowiec, tak czy owak dojczland widać. ]
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Środa, 23 Listopada 2005, 09:39 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kachna
Stały uczestnik vip
<tt>Stały uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1184
Posty: 650


[ Osobista Galeria ]




Nowy Homo Twist: flirt z ciemną stroną mocy
Robert Sankowski 20-11-2005,


Cytat:
W składzie nowego Homo Twist lider Acid Drinkers Titus oraz dwóch perkusistów. Jęczą gitary o obniżonych strojach, uszy atakują cięte riffy. A pośrodku tego wszystkiego Maleńczuk. Trochę bard, trochę uliczny poeta, postać bardzo krakowska i cokolwiek artystowska. Zaskoczenie? No, ale przecież gdy zakładał Homo Twist, otwarcie mówił, że chce posmakować prawdziwie rockowego gwiazdorstwa. Nie stronił od hardrockowych riffów, już gdy nagrywał albumy "Homo Twist" czy "Moniti Revan". Ale nigdy nie poszedł w tym kierunku aż tak konsekwentnie.

Otwierające album "Me" z tekstem Emily Dickinson brzmi jak kompozycja z repertuaru grupy numetalowej. Potem bywa różnie. Czasami nowe Homo Twist eksperymentuje, mieszając mocne brzmienia gitar z jazzowo-latynoskimi rytmami ("Poeta", "Heraklit z Efezu"). Czasami - może dla kontrastu - przypomina dawnego Maleńczuka ("Nikt nie odbierze mi ciebie"). Zgodnie z tytułem płyty zespół flirtuje z ciemną stroną mocy. Maleńczuk sięga po - głównie zresztą cudze - teksty opisujące mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Ktoś inny, przywdziewając taki kostium, wypadłby śmiesznie. Maleńczukowi tej śmieszności na ogół udaje się uniknąć, choć i jemu do niej bywa blisko ("Lew szablasty"). Po co mu to? Czy to tylko przewrotna zabawa w jego stylu, czy wyraz rzeczywistych fascynacji? Na to pytanie "Demonologic" nie odpowiada.

Maleńczuk zawsze chadza własnymi drogami, za co mu chwała. Dlatego nawet przywdziewając maskę hardrockowca-satanisty intryguje. Ja jednak wolę go solo z gitarą akustyczną, jak na wydanej niedawno płycie "Proste historie". Tam i treść, i forma mają jasny sens i tworzą spójny przekaz. O "Demonologic" tego akurat powiedzieć się nie da.
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Środa, 23 Listopada 2005, 10:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Lumena
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #3474
Posty: 44


[ Osobista Galeria ]




kachna :
Nowy Homo Twist: flirt z ciemną stroną mocy
Robert Sankowski 20-11-2005,


Cytat:
O "Demonologic" tego akurat powiedzieć się nie da.


no,
żałuję,(
ale też tak myślę...
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Piątek, 25 Listopada 2005, 19:28 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Agnieszka
Pro uczestnik vip
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #439
Posty: 1528


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Mnogością swoich projektów, pomijając nieuzasadnioną obecność w jury programu wiadomo jakiego, może niedługo prześcignąć Kazika. Tym razem reanimował Homo Twist, ale karcić go za to nie będę.
Maciej Maleńczuk, krakowski artysta, czerpie swoje inspiracje na "Demonologic" ze wszystkich stron świata. Riffy gitarowe w "Me" przypominają klimaty brazylijskiego, plemiennego thrash metalu. "Antoni Radwan" to już Ameryka Północna, a dokładniej metallikowy "Unforgiven" w maleńczukowej wersji, który zresztą kojarzy się bardziej z projektem solowym wokalisty. Z "Lwem Szablastym" kierujemy się na inny kontynent, bo to NWOBHM (New Wave Of BRITISH Heavy Metal). "Poeta" funkuje, "Dama Prosi Sama" jazzuje, a "Poeta" jest po prostu klasyczny. Zważywszy na fakt, że teksty to jedna z mocniejszych stron Pana MM, żal jest że niecała połowa tekstów na płycie jest jego autorstwa. Z drugiej strony, te które wyszły spod jego pióra, nie są tym razem zbyt interesujące. Jeśli ktoś liczy na coś odkrywczego i dowcipnego zarazem, może poczuć się zawiedziony. Staropolszczyzna też już zaczyna nieco nudzić. Reszta tekstów jest przyzwoita, zwłaszcza trzy, bardzo ładne wiersze Emily Dickinson, zawarte w dwóch utworach. Sam wokal należy uznać za poprawny. Maleńczuk bez względu na stylistykę utworu i to jak posługuje się swoim głosem, wypada dobrze i słucha się go z przyjemnością. Pod tym względem próżno szukać potknięć. Ponownie, jak to w przypadku polskich wydawnictw, nie zachwyca produkcja, stojąca na poziomie poniżej przeciętnej. Zespół stawiając na, mimo różnorodności gatunkowej, mocniejsze brzmienia, nie postanowił pójść za ciosem i wydać album stricte metalowy. "Demonologic" to raczej zabawa dźwiękami, w której zawarta jest sugestia, że zamierzeniem było nagranie czegoś potężnego. Zabrakło odwagi? Oprawie graficznej nie można nic zarzucić, ale to w końcu Beksiński, więc chyba niczego złego nie można się było spodziewać. W książeczce roi się od błędów w tekstach, ale to też nic nowego w polskim przemyśle muzycznym.
Nowa płyta Homo Twist wśród wielu małych plusów i minusów, razi najbardziej jedną rzeczą. Maleńczuk, prawdopodobnie zmęczony "Wolnością Słowa" Pudelsów, popadł w drugą skrajność, tworząc album, który momentami, całkiem zresztą niepotrzebnie, jest przekombinowany. Uciekając od prostoty, zamiast stworzyć album inteligentny, postawił na szalony, ale to szaleństwo dalekie jest od encyklopedycznych przykładów szaleńców-geniuszy. Może następnym razem.

Data: 2005-11-22 00:00:00
Autor: Marcin Kubicki
Ocena: trzy gwiazdki
Rok wydania: 2005
Gatunek: maleńczukowy metal
Czas: 42 min.
Wytwórnia: Metal Mind Productions


http://www.muzyczna.pl/recenzje723-Homo%20Twist%20-%20Demonologic.phtm l
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 04 Grudnia 2005, 13:47 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
MH
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #5532
Posty: 28


[ Osobista Galeria ]




No kur... teksty autorskie MM żywo przypominają zapiski gorących 13nastek w blogach. Generalnie wszyscy chcą grać metal, tylko, że MM raczej nie potrafi grać na odpowiednim poziomie gitarą elektryczną. Nośnik płyty strasznie nastawiony na dół i ciężar, co wymaga bardzo mocnych głośników i jeszcze lepszego amplitunera. Demonologic nie da się słuchać na miniwieży, tudzież delikatnym radyjku samochodowym. Produkcja metal minds to skandal. (...) Brazyliski serial na maxa. Pierwszy raz powstał niezły kwas. Dreadhunter ma szanse pokazać, że jednak ktoś podkopał sam sobie dołek..
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 04 Grudnia 2005, 14:57 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
irma_tine_var
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #353
Posty: 356


[ Osobista Galeria ]




MH :
Dreadhunter ma szanse pokazać, że jednak ktoś podkopał sam sobie dołek..


Dreadhunter niech się zajmie Chłopcami, ew. nowymi Pudelsami; Homo Twist poradzi sobie bez trudu, proszę się nie bać ;)
  
Re: <irma_tine_var> HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 04 Grudnia 2005, 18:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
MH
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #5532
Posty: 28


[ Osobista Galeria ]




Dziewczę ty moje, wszak taki był cel tejże wypowiedzi. (...) Ilość moich postów wcale nie świadczy o adekwatnośći posiadanej wiedzy doń. cool.gif
  
Re: <MH> HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 04 Grudnia 2005, 18:40 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
irma_tine_var
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #353
Posty: 356


[ Osobista Galeria ]




Zrozumiałam ze Dreadhunter ma szansę pokazać ze ktoś (=MM) pod sobą dołek wykopał. Jeśli się zgadzamy, że każdy ma swoje korytko, to ok. Ale szczerze mówiąc nadal nie bardzo rozumiem co ma ta wzmianka o dreadhunterze do oceny Demonologic - ?
Aha, ilości postów nie przekładam na stan wiedzy, paniczu mój ;)

pozdr.
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Sobota, 10 Grudnia 2005, 10:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Agnieszka
Pro uczestnik vip
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #439
Posty: 1528


[ Osobista Galeria ]




HOMO TWIST - "Demonologic"
Leszek Gnoiński, 2005.12.09


W 2000 roku Homo Twist przestał istnieć, a na koniec wydał podwójny koncertowy album „Live After Death”. Chwilę później Maleńczuk zaczął na powrót śpiewać w Pudelsach. W zeszłym roku Homo Twist się reaktywowało, a kilka miesięcy temu wokalista ogłosił, że odchodzi z Pudelsów (ostatnie koncerty zagrał kilka dni temu) – koło historii mknie.

Tym razem Homo Twist pojawił się w składzie dość nietypowym, bo pięcioosobowym (do tej pory zawsze był triem). Lider zapowiedział, że będzie ostrzej i bardziej hardrockowo. I jest. Już początek „Me” daje sporą dawkę energii i ciężkich brzmień. Ale nie jest tak do końca, w większości odzywa się stare, dobre Homo Twist, jak choćby w „Poecie” czy tytułowym „Demonologic”.

Muzyka zyskała na mocy, stała się jeszcze bardziej demoniczna. Spora w tym zasługa Titusa, na codzień również lidera Acid Drinkers i dwóch perkusistów: Tomka Dominika i Kuby Rutkowskiego, jak również projektu graficznego, w którym najważniejszą rolę dano obrazom nieżyjącego już, wybitnego malarza, Zdzisława Beksińskiego.

Co ciekawe, tym razem większość tekstów nie pochodzi spod pióra Maleńczuka, któryj est podpisany pod czterema. Niezbyt dużo jest również ulubionej poetki Macieja, Emily Dickinson. Jako autorka tekstów widnieje w dwóch piosenkach, ale za to Maleńczuk zaśpiewał je w języku oryginalnym (to „Me” i „I Took My Power In A Hand”). Tym razem Maciejowi M. pomogła twórczość fińskich poetów Pentti Saarikoskiego i Arvo Turtianena, których wiersze przetłumaczył i zaśpiewał.

W poszerzonym wydaniu (tzw. digipacku), znajdziecie też znany już z radia cover Breaoutów „Oni zaraz przyjdą tu” z tekstem Bogdana Loebla.


http://www.cgm.pl/recenzje/wyswietl.php?O_RECENZJA=2051287&PHPSESSID=0 14bc9bf9ae63c3b56befb7e56c05a86
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Poniedziałek, 12 Grudnia 2005, 02:20 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Gośka
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #755
Posty: 19


[ Osobista Galeria ]




Szatan Twist

Nową płytę Homo Twist promował singiel z piosenką "Suknia". To podrasowany mocnym metalowym riffem, bluesowy przebój zespołu Breakout, znany wszystkim hit z refrenem "oni zaraz przyjdą tu". Tak odmienne nagranie na singlu sygnalizowało nam, że "Demonologic" będzie płytą z przemianą. I tak się stało choć nie do końca. W mrocznych dźwiękach "Demonologic" słychać przede wszystkim stare dobre Homo Twist. Nic a nic nie stracił ze swojego uroku, harmonii, pomysłów. Jest bardziej ociężały, mocny, ale i energetyczy. Skład powiększony, bo pięcioosobowy. Doszedł grający na basie Titus z Acid Drinkers, ale proszę się nie obawiać, dodał trochę mroku od siebie i okazał się wszechstronnym muzykiem. Zaloopowane rytmy podbija i okazuje się niezwykle elastyczny. Z mrocznego Titusa potrafi się przeobrazić w swingującego Tytuska. Dwóch bębniarzy równa się energia i niezwykła moc. Z dyskografii Homo Twist tej płycie najbliżej do "Moniti Revan", ale słychać specyficzną wampiryczną łamaną harmonię z pierwszych dwóch płyt. Gitara gra momentami jak klarnet u Gershwina, ale za to na tle demonicznego i jednostajnego podkładu. Mieszają się style poezja śpiewana, jazz, rock. To bardziej nowy metalowy Homo Twist. Maleńczuk chce pokazać się z nowej mrocznej strony - co śmieszne - po Jasnej stronie Pudelsów. Jednak wydaje się być gdzieś obok, nie pasuje na kreatora ciemności, bardziej pasuje na chochlika codzienności. Na całej płycie słychać zegar odmierzający czas świata, przemijanie i kruchość wszystkiego czego się tylko dotknąć. Czuć też nutę ironii i "cynizmem przeżarty schemat". Pokombinowane rytmy, przerywane męskimi chórkami, salsowymi dancingowymi zagrywkami "Dama prosi sama", bardzo ciekawe. To nie jest prosty zespół metalowy - on ma pomysł ale czy od razu wiadomo jaki? Płyta jest ostra, muzykalna, sentymentalna, pojawiają się sample. Niezwykle wrażliwa gitara, okazuje się, że muzycy potrafią też akompaniować krakowskiemu bardowi, a połączenie piosenki autorskiej z metalem nawet sofciarskim jest sztuką niezwykle trudną, która na "Demonologic" się udała. Wszystko się plecie w mroku pogrzebu.
Szatańskie wersety. Jeśli chodzi o teksty to na całej płycie tylko cztery są Maleńczuka, i to bardzo słabo, jak dla mnie, reszta jest pożyczona m.in. od Heraklita z Efezu i Emily Dickinson. Mniej refleksji, tematów społecznych, które gwarantował teksciarz Maleńczuk, więcej przemijania, apokalipsy, smutku, pożegnań. Jest piosenka o Tośku Radwanie, który pojawia się drugi raz w tekstach Maleńczuka. To wspomnienie wspólnych chwil, ćpania, rozmów, ucieczek przed policją i utyskiwanie nad jego śmiercią. Maleńczuk podaje to w formie kontemplacyjnego marsza pogrzebowego, ballady metalowej, żałobnego rapsodu. Moim zdecydowanym faworytem tekstowym i muzycznym jest "Dama prosi sama". To też najbardziej homotwistowy utwór. Historia damy, która podpiera ściany na potańcówce, a potem sama prosi do tańca, ale tańczy się z nią tylko raz. Smutna, prawdziwa historia. Całość płyty buduje nastrój marzenia o tym by zostać satanistą. Wrażeniowo "Demonologic" w skali mroku to bardziej hrabia Dracula niż Marilyn Manson.
Czy ta płyta jest spójna? Raczej nie. Czy ją polecam? Tak, jako ciekawostkę. Ile piosenek jest na tej płycie, dla których bym ją kupiła? Trzy. Czy ja wierzę w szczerość tej płyty?
Mam nadzieję, że to tylko taki przejściowy romans z ciemną stroną, przecież nawet jeśli "rock and roll to syf", to zawsze "twist to twist".

Zuzanna WROŃSKA
Homo Twist "Demonologic" Metal Mind 2005

(Lampa nr 12 /21/ grudzień 2005)

...................................................................... .....................................




ALBUM MIESIĄCA


HOMO TWIST
"Demonologic"
(TC Music)

Kto by się spodziewał takiego powrotu? Maciek Maleńczuk odpoczął od rockowego składu, poflirtował z solowym graniem i powrócił do zespołowej koncepcji pod starym szyldem. Nowa płyta może jednak zaskoczyć dotychczasowych miłośników twórczości Homo Twist. Maciek postanowił bowiem dość gruntownie zmienić wizerunek grupy. O przemodelowaniach składu wszyscy już wiedzą. Pojawił się Titus (Acid Drinkers), pojawiły się dwa zestawy perkusyjne i elektronika, z którą lider Homo Twist zbratał się podczas prac nad płytą solową. Zaskoczeniem jest... mała przebojowość "Demonologic". To trudna płyta, wymagająca kilkunastu przesłuchań. Inna sprawa, że zespół stworzył najbardziej eklektyczne dzieło w swojej historii. Rozbudowane aranżacyjne, pełne niuansów i prawie improwizowanych smaczków, które pojawiają się w niemal każdym utworze na płycie. Album otwiera bardzo nu metalowy "Me" (osobiście, jako jedyny nie robi na mnie wrażenia), który jest dobrym wprowadzeniem, choć nie zwiastuje przewrotu. Potem jest coraz lepiej... "Pies wojny" z iście sabbath'owym riffem gitary i histerycznym śpiewem Maćka. Funkowe "Poeta" i "Dama prosi sama" z zaskakującą grą Titusa na basie i cynicznymi, prześmiewczymi lirykami Maleńczuka. Brutalny "I took my power in a hand" z melodyką nawiązującą do hard rocka lat 70. "Antoni Radwan" to utrzymany w konwencji opowieści, balladowy utwór, ukazujący potencjał nowego składu. W tym utworze Maciek śpiewa chyba po raz pierwszy z manierą znaną z poprzednich wydawnictw grupy. Podobnie prezentuje się "Nikt nie odbierze mi ciebie". Płyta kończy się mocnym, rockowym
akcentem "Heraklit z Efezu". Wymienione piosenki zostały znakomicie skonstruowane; czuć w nich ręce profesjonalnych muzyków, którzy wiedzieli, jak wykorzystać nowy skład, jak bawić się dźwiękiem. Ciekaw byłem, jak zaprezentują się dwa zestawy perkusyjne. Faktycznie, pojawia się mnóstwo smaczków, podbarwiających, co ciekawe, nie tylko rytmiczną stronę muzyki. Utwory zostały zbudowane na zasadzie otwartej - dzięki temu na koncertach będzie można swobodnie improwizować i dopiero zapewne tam zobaczymy (i usłyszymy...) jak sprawdza się nowe oblicze Homo Twist. Osobiście uważam, że zmiany, jakie pojawiły się w muzyce zespołu są rewolucyjne. To zupełnie inna grupa, nowoczesna, choć wyraźnie zaznaczająca tradycyjne korzenie. Zespół nie odcina się od klasycznie pojmowanej piosenki, jednak utwory posiadają wiele warstw, do których dociera się stopniowo, odkrywając ich znaczenie w kompozycji. Na koniec zostawiłem sobie dwa utwory, które są - moim zdaniem - filarami płyty. Utwór tytułowy. Kompozycyjny majstersztyk, rozwijający się od spokojnych, delikatnych dźwięków gitary aż do nerwowego pulsu z lekko orientalnymi wokalizami. Wieloczęściowa struktura utworu jeszcze dobitniej podkreśla rewelacyjny tekst Maćka, podsumowujący szkaradną rzeczywistość, w jakiej przyszło nam żyć. Ta poetycka wizja skurwionego narodu trafia do mnie bardzo, bardzo głęboko... Drugim utworem jest "Lew szablasty". Najdłuższy (ponad siedem minut...), niesamowicie ponury trans z wizją tysiącletniego królestwa, końcem świata, ukazanymi w nieco cyniczny sposób. Słucham tego fragmentu płyty i czuję przeszywający mnie dreszcz. Te dwa utwory są dla mnie najlepszymi dziełami Maleńczuka i choćby tylko za nie rozbijam czoło o ziemię. Gratulacje!! Nie wiem, jak zareagują na "Demonologic" fani Maćka. Na pewno nie wiem, jak zareagują fani mocniejszej muzyki. Wiem, że Maleńczuk po raz kolejny okazał się artystą z krwi i kości, nagrywającym to, co siedzi mu w duszy, bez oglądania się na jakiekolwiek układy. Ta szczerość podoba mi się najbardziej...
Ps. Warto wspomnieć o wzbogaconej wersji płyty (digipack), na której znaleźć można kilka dodatkowych niespodzianek - cover Breakout "Oni zaraz przyjdą tu" a także utwór "Digidajmon daginevar" oraz teledysk do wspomnianej przeróbki.

Arek Lerch

(METAL HAMMER
Nr 174
12/2005)
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Czwartek, 15 Grudnia 2005, 23:06 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Agnieszka
Pro uczestnik vip
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #439
Posty: 1528


[ Osobista Galeria ]




I tak najlepsza rockowa płyta roku


Nowy album Homo Twist to być może najbardziej efekciarski, sztuczny i najsłabszy lirycznie materiał, jaki ten zespół kiedykolwiek nagrał. Jednak, co z tego, skoro i tak najprawdopodobniej to najlepsza polska rockowa płyta tego roku.

Na płycie "Homo twist" Mefisto był prawdziwy. Łypał do słuchacza spomiędzy brudnych, osadzonych riffów, bluesowego korzenia i twardej, hardrockowej sekcji. Płynął prosto z duszy Maleńczuka, z tłumaczonych przez niego tekstów Emily Dickinson, które na tamtej płycie brzmiały jak jego własne. Na "Demonologic" demon jest sztuczny, niebezpiecznie zahacza o heavymetalowy plastik, jest efekciarski jak zdobiące książeczkę obrazy Beksińskiego. Realizacja płyty kopie dupę, to fakt, dynamiczne congi i elektroniczne smaczki są idealnie na swoim miejscu, i co dziwne, nie rażą tandetą, a raczej trzymają przy płycie swoją pomysłowością - ale ja wolę Maleńczuka brudnego, surowego i prawdziwego, tylko w składzie gitara, bas i perkusja, Maleńczuka który gra w studiu tak, jakby grał na ulicy. Co jednak jest najsmutniejsze w "Demonologic" to fakt, iż po raz pierwszy Homo Twist nagrało płytę, na której teksty Maleńczuka są zdecydowanie słabsze od cudzych. Największe wrażenie robi zdecydowanie naiwno-apokaliptyczna wizja "Lew szablasty", napisana przez niejakiego Bifharta. To fakt, jest tu tylko jeden utwór śpiewany w wymyślonym przez "Lucyfera de Santa Maria" języku, ale co z tego, skoro nie ma tu takich słownych konkretów jak "Twist again".

Koniec narzekania. Homo Twist to jednak rock z krwi i kości, i nawet za produkcyjną ścianą "Demonologic" słychać to bardzo dobrze. To nie jest IRA, która żeni hard-rocka z taczką buraków i podlewa chrzczonym paliwem. To prawdziwa maszyna, która potrafi rzucić taką pompę jak otwierający album "Me" - muzycznie zdecydowanie najlepszy, najbardziej dosadny numer na całej płycie. Do tego jak zwykle rewelacyjne solówki Maleńczuka - który nigdy chyba nie doczeka się właściwego aplauzu jako jeden z najlepszych, najbardziej intuicyjnych polskich gitarzystów.
"Demonologic" potrafi też zauroczyć liryzmem, poetyckim duchem, który u autora "Ach proszę pani" albo się kocha, albo nienawidzi. Ale to fakt - Maleńczuk nie jest tutaj małpą z Idola, nieśmiesznym kabareciarzem z "Wolności słowa" Pudelsów, ale sobą - pijanym poetą - bandytą, z żołądkiem pełnym podłej nalewki i trupimi czachami w oczach. Tytułowy "Demonologic" i "Antoni Radwan" to ballady, ale trupie ballady płynące z wnętrza czarnej jak smoła duszy. Tętniące w nich emocje, ten romantyzm (czy ktoś kiedyś próbował zanalizować twórczość Maleńczuka pod kątem naszego romantyzmu? pokrewieństwo moim zdaniem jest niemałe), sięgają głębiej niż efekciarstwo, które sugeruje oprawa graficzna i gęsta, wielowarstwowa realizacja. Więc, nie jest genialnie, ale Homo Twist trzymają poziom - jako dowodzona przez obdarzonego niesamowitą charyzmą lidera rockowa maszyna.

Dziwnym nie jest, że panowie biorą na warsztat "Oni zaraz przyjdą tu" Breakoutu, i co więcej, doskonale odnajdują się w tym numerze. Bo właśnie w roku 2005 Homo Twist mimo wszystko są na mapie polskiego rocka tym, czym Breakout był w latach siedemdziesiątych - Prawdziwym Rockowym Zespołem na tle rzadkich i przezroczystych falsyfikatów. Dobra płyta - jak na kryzys wieku średniego.

Jakub Żulczyk

P.S. Zapomniałem dodać czegoś o warstwie lirycznej "Demonologic". Więc, co sugerowałyby zamieszczone już na okładce obrazy tragicznie zmarłego Beksińskiego, jest to płyta o śmierci. Do tego, co wskazuje chociażby zaadaptowany na potrzeby Homo Twist wiersz Dickinson "Me", pewien rozrachunek z potężnym ego autora. Co mogę powiedzieć - panie Maćku, proszę się nie przejmować. Przerażenie wynikające z nieuniknionego przekroczenia smugi cienia i kontaktu z absolutem z reguły dotyka najmocniej tych, którzy zostali obdarzeni przez fortunę wielką, świadomą siebie osobowością

http://relaz.o2.pl/muzyka-art.php?id=866

----------------------------------------------------------------

"Demonologic" czyli logika demona albo demoniczna logika jak kto woli to tak naprawdę pierwszy od ośmiu lat studyjny album kapeli i do tego dopiero czwarta studyjna płyta w ich dyskografii.
Maciej Maleńczuk powrócił z banicji, jaką był projekt bardziej dla mas - Pudelsi i z okresu gwiazdorstwa, które niewątpliwie uprawiał zasiada-jąc w jury programu "Idol". Wszystko to jednak ma już za sobą, a o roli odkrywcy talentów niedawno powiedział mi "(...)wspominam tę całą imprezę źle, mam wrażenie, że kolejnymi swoimi czynami spłacę ten dług".
Powrócił żywy, pełen energii, na nowo natchniony pomysłami i bardziej bliski artyzmu niż showmaństwa. Dzięki najnowszej płycie mogę śmiało powiedzieć, Maleńczuk znów ma coś do powiedzenia.
A ma nawet więcej niż statystyczny odbiorca może przyjąć potencjalnie, tym bardziej, że najnowsze dzieło reaktywowanego Homo Twista, jest mroczne, zdecydowanie metalowe i najcięższe z dotychczas nagranych.
Bezsprzeczny lider i nieomylny dyrygent zespołu, tym razem do współpracy zaprosił Titusa, jednego z najlepszych polskich basistów, który każdemu typowemu fanowi polskiego rocka, kojarzy się bezspornie z Acid Drinkers. To jego specyficzne zagrywki, wniosły nową jakość do gry zespołu. To dobrze, bo i wokal Maleńczuka poszukuje.
Jest momentami chaotyczny, innym razem łączy coś z klasycznej melodyki, jest na pewno nieco psychodeliczny i trochę jak gdyby natchniony ... strachem. Przy tych wielu wokalnych kombinacjach,
jest i tak mocno eksponowany a swoją różnorodnością obecnie
nie ma równych w naszym kraju. Maleńczuk ma już wypracowany, doskonały, od razu rozpoznawalny styl i myślę, że nawet gdyby
przyszło mu śpiewać po arabsku, poradziłby sobie tak wspaniale
jak w kompozycji "Pies wojny".
Moimi bezsprzecznymi faworytami na tej płycie są trzy doskonałe numery, otwierający metalowy "Me" - który oparty jest na tekście
Emily Dickinson (co zwykle robi Maleńczuk gdy para się angielszczyzną), tytułowy - doskonale zapętlony i oparty na zmieniającym się rytmie. Najlepszy tekst, perfekcyjnie momentami "straszący" wokal plus specyficzny mroczny klimat - ależ doskonale będzie się prezentował na koncertach. Podobna momentami jest też kompozycja "Antoni Radwan" ale ta zbytnio nacechowana zeppelinowskim duchem kompozycja, nie ma w sobie tyle siły...
A nad wszystkim i tak góruje monumentalne Sabbathowe nagranie
"Lew szblasty" O samym utworze poczytajcie w wywiadzie z Mistrzem, zaś ja tylko pozwolę sobie ostrzec, że chyba tylko ze względu na moc
i ciężar gitar w tym songu, sale koncertowe muszą mieć wyjątkowej klasy akustykę... inaczej czas szyb może być policzony...
Oczywiście mamy na krążku też nieco funky, za którym przepada Maleńczuk ("Poeta", "Dama prosi sama") czy też kontynuację pomysłu wskrzeszenie starego dobrego hitu "bo po czymś trzeba wrócić
a najlepiej po takim mostku, po którym już się paru przeszło"
dodaje wokalista i ma rację, bo moda na covery trwa a nic tak
jak stare numery nie łączy pokoleń sympatyków muzy.
Ogólnie więc pisząc, Homo Twist zanotował udany comeback na muzyczny rynek i wypełnił pozostawioną po sobie lukę. Ale to jednak straszne świadectwo prawdy o naszym podwórku, na którym zespół
czy jest czy go nie ma, nie posiada żadnej konkurencji...

http://fabianski.com.pl/plyty/homo_twist_demonologic.htm
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Piątek, 16 Grudnia 2005, 16:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
misha
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #347
Posty: 1


[ Osobista Galeria ]




Rozczarował mnie Pan Maleńczuk. Przez tyle lat milczał (biorąc po uwagę teksty tylko własnego autorstwa) i nalezało się spodziewać, ze przez ten okres powstały znakomite, dojrzałe liryki. Niestety, słuchając tego co się znalazło na nowej płycie, mam wrażenie jakby po otwarciu szuflady Maciej nie miał żadnego wyboru. Jakieś szczątki myśli, infantylne konkluzje, autoplagiaty, nietrafne spostrzeżenia. O co chodzi? gdzie się podział ten talent? Czy naprawdę tak kończą artyści unurzani po uszy w alkoholu. Demencja jakaś dopadła poetę. Szkoda, bo szanowałem go kiedyś za teksty właśnie, a i z muzyką mu wychodziło do czasu. Chcąc dopełnić tutaj mojej chęci wyrażenia zawodu, wspomnę tylko o muzyce o tyle, o ile na to zasługuje - wtórnota i regres. Panie Maleńczuk, chyba nie myśli Pan, że jak Osbourne nie funkcjonuje już mentalnie, gdyż mózg mu wyżarły używki, to chciażby Iommi nie mógłby zażądać od Pana tantiemów. Ale biorąc pod uwage ilość tego typu wciórności, jaka obecnie powstaje, to jak widac starszemu panu sie nie chce. Biorąc to pod uwagę, muzykom "homo twist" się upiecze.
  
Re: HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Niedziela, 25 Grudnia 2005, 15:12 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kachna
Stały uczestnik vip
<tt>Stały uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1184
Posty: 650


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
niesamowity utwór, niesamowity teledysk! obrazy Beksińskiego, przeplatane cieniami, konturami rys twarzy, grafikami prowadzonymi przez strumień świadomości.... jeden z najlepszych polskich teledysków ostatniego roku, a może nawet kilku lat. atmosfera grozy, strachu, wielki niepokój i niepewność. mistrzostwo świata..







.. a całość teledysku dostępna w najnowszym numerze Metal Hammer 1/2006...
  
Re: <kachna> HOMO TWIST - Demonologic LP
PostWysłano: Wtorek, 27 Grudnia 2005, 20:40 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Iwa
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #1061
Posty: 7


[ Osobista Galeria ]




Teledysk można juz obejżeć na Onecie
http://teledyski.onet.pl/10174,832782,teledyski.html
  
HOMO TWIST - Demonologic LP
Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> Püdelsi, Homo Twist, Maleńczuk

Strona 2 z 3  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010