Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 18:12 |
|
|
|
Berger : |
Wujku, zważ, że nie wszyscy dyskutanci z heha muszą wiedzieć, co to są deple. Skoro tam odsyłasz, podaj adres www.dyskusje.pl |
wole forum heh'u.... tak jakiś serwer słaby jest że się ładuje z 3 minutki jeden post |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 18:21 |
|
|
|
Berger : |
Wujku, zważ, że nie wszyscy dyskutanci z heha muszą wiedzieć, co to są deple. Skoro tam odsyłasz, podaj adres www.dyskusje.pl |
Czuję się skarcony, fakt siłą rozpędu pojechałem. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 20:24 |
|
|
|
Krzysiek : |
Berger : |
Wujku, zważ, że nie wszyscy dyskutanci z heha muszą wiedzieć, co to są deple. Skoro tam odsyłasz, podaj adres www.dyskusje.pl |
wole forum heh'u.... tak jakiś serwer słaby jest że się ładuje z 3 minutki jeden post |
Też tam byłam, nawet się zalogowałam, ale masz rację za długo się czeka, i dyskusje do których się chciałam dołączyć ciągnęły się nie samowicie długo. Więc sobie odpuściłam.
Może jednak ktoś założy post i wyjaśni sprawę do końca, tutaj traktujemy sprawę o "przyjaźni" i niech tak zostanie. Ok. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 20:43 |
|
|
|
a jestem takim troche roztrzepanym bliźniakiem...i jeśli chodzi o przyjaźń - bo taki jest temat postu...to uważam, że całkiem nieźle sobie z nią radzę |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 21:01 |
|
|
|
kazia : |
azilez : |
....
Ja chyba nie potępiam..ale i tez nie usprawiedliwiam nikogo. Wydaje mi się, że ludzie czasem podchodzą zbyt lekkomyślnie do sprawy uczuć swoich i innych. I jesli w to jest zaangażowany ktoś trzeci...to chyba trzeba wziąć odpowiedzialność za to co się robi? Czy chować głowę w piasek i mówić:stalo się, cóż ja poradzę biedny?? |
To już nadaje się na inny temat, zapraszam do posty "zdrady". |
Masz racje, choc tematy sa blisko związane. O ile sobie przypominam, to mówiłaś o - tu rzucam hasła- "zaczyna iskrzyc", "kogoś poniosło"..w sytuacji, kiedy ludzie nie są wolni..to prowadzi własnie do zdrady. Ale o tym...teraz pisać nie będę...bo mamy załozony na ten temat nowy wątek. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 08:03 |
|
|
|
azilez : |
...
Masz racje, choc tematy sa blisko związane. ..w sytuacji, kiedy ludzie nie są wolni..to prowadzi własnie do zdrady. Ale o tym...teraz pisać nie będę...bo mamy załozony na ten temat nowy wątek. |
Dzięki, jest założony, myślę że się tam pojawisz i zamieścisz swoje zdanie.
Bo faktycznie tutaj jest mowa o "czystej" przyjaźni, co z tego może potem wyniknąć, jeżeli nie zachowa się pewnych barier, to już inny wątek. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 09:56 |
|
|
|
kazia : |
Krzysiek : |
Berger : |
Wujku, zważ, że nie wszyscy dyskutanci z heha muszą wiedzieć, co to są deple. Skoro tam odsyłasz, podaj adres www.dyskusje.pl |
wole forum heh'u.... tak jakiś serwer słaby jest że się ładuje z 3 minutki jeden post |
Też tam byłam, nawet się zalogowałam, ale masz rację za długo się czeka, i dyskusje do których się chciałam dołączyć ciągnęły się nie samowicie długo. Więc sobie odpuściłam.
Może jednak ktoś założy post i wyjaśni sprawę do końca, tutaj traktujemy sprawę o "przyjaźni" i niech tak zostanie. Ok. |
A ja jestem zaprzyjaźniony z obiema witrynami, choć faktycznie na deplach czeka się coraz dłużej.
A co się tyczy przyjaźni międzyludzkiej, to ja ja bardzo powaznie traktuję... he he he... to były te 2 - 3 słowa na temat wątku
Ale serio, to zawsze odejście przyjaciela (niezależnie od płci) traktuję jako zdradę. Ostatnio - przy okazji teatrów maltańskich - spotkałem na Starym Rynku dziewczyny, które kiedyś stanowiły rdzeń naszej grupy towarzyskiej, a potem, delikatnie mówiąc, olały nas. I teraz te dziewczyny, jak gdyby nigdy nic: ,,Krzysiek, Albin, lata was nie widziałyśmy". Potraktowaliśmy je chłodno, a one się chyba obraziły! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 10:11 |
|
|
|
Berger : |
Ale serio, to zawsze odejście przyjaciela (niezależnie od płci) traktuję jako zdradę. Ostatnio - przy okazji teatrów maltańskich - spotkałem na Starym Rynku dziewczyny, które kiedyś stanowiły rdzeń naszej grupy towarzyskiej, a potem, delikatnie mówiąc, olały nas. I teraz te dziewczyny, jak gdyby nigdy nic: ,,Krzysiek, Albin, lata was nie widziałyśmy". Potraktowaliśmy je chłodno, a one się chyba obraziły! |
Krzysztofie, śmiem twierdzić, że stosunki łączące grupę towarzyską to zupełnie coś innego niż przyjaźń. Poza ty..myślisz, że jak przyjaźń to już do śmierci? Wszystko ewoluuje, miej te świadomość. I nie ma co obrażać się na innych, że odchodzą. Myślę, że dobrze jest cieszyć się chwilami i tym, że spotkaliśmy kogoś na swojej drodze. Jedni przychodzą, drudzy odchodzą..to życie...a takich przyjaźni, na całe życie, wyjątkowych i niepowtarzalnych to ..jest chyba niewiele i dlatego są unikatowe. Taka przyjaźń...podobnie jak miłość zdarzy się albo nie. Oczywiście sa inne różne formy bliskich relacji między ludźmi..ale nie wszystkie są właśnie przyjaźnią albo miłością. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 10:45 |
|
|
|
Cóż, dla mnie to była przyjaźń, dla tych dziewczyn najwyraźniej nie. Ale wkurza mnie ludzka hipokryzja. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 10:56 |
|
|
|
Berger : |
Cóż, dla mnie to była przyjaźń, dla tych dziewczyn najwyraźniej nie. Ale wkurza mnie ludzka hipokryzja. |
Hipokryzja chyba każdego wkurza. Czasem jednak odbieramy zachowania drugich osób inaczej od tego jakie mają intencje. Dla jednego "zwykła" znajomość będzie dobrą i dość zażyłą, dla innego będzie to po prostu znajomość jak każda inna. To zalezy wszystko od tego jakie mamy wzorce.Tak pomyślałam teraz, że do wszystkiego trzeba odnosić się z dystansem. Tylko czy tak się da? No chyba nie. Trzeba się angażować..a to rodzi ryzyko bycia zranionym, odrzuconym itp. Trzeba być jednak naturalnym. Jeśli zachowałeś sie chłodno w stosunku do tych dziewczyn to myśle, że tak po prostu czułeś. Jakieś specjalne manifestacje naszych stanów nie sa potrzebne.Bo po co? Trzeba czuc, okazywać to i zyć dalej. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 11:07 |
|
|
|
Jak już kiedyś gdzieś pisałem; chyba wolę się jednak zaangażować i potem cierpieć niż być chłodnym i na dystans.
A chłód okazałem byłym koleżankom w sposób absolutnie naturalny, a nie manifestacyjnie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 11:45 |
|
|
|
azilez : |
...
Jedni przychodzą, drudzy odchodzą..to życie...a takich przyjaźni, na całe życie, wyjątkowych i niepowtarzalnych to ..jest chyba niewiele i dlatego są unikatowe. Taka przyjaźń...podobnie jak miłość zdarzy się albo nie. Oczywiście sa inne różne formy bliskich relacji między ludźmi..ale nie wszystkie są właśnie przyjaźnią albo miłością. |
Musiałam zacytować, to tak dobrze powiedziane.
A teraz
cyt. BREGERA
"Jak już kiedyś gdzieś pisałem; chyba wolę się jednak zaangażować i potem cierpieć niż być chłodnym i na dystans."
Wiesz, chyba jestem taka sama, a później nazywam siebie "naiwną idotką". |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 12:02 |
|
|
|
Ja siebie tak nie nazywam i niczego nie żałuję. Każda miłość, nawet nieszczęśliwa, każda przyjaźń, nawet odrzucona, coś mi dała, jakoś mnie ubogaciła. Poza tym, jakbym się bał czuć i żył nie czując, to bym nie czuł, że żyję. Wolę więc czuć ból niż nie czuć niczego. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 12:25 |
|
|
|
A wiesz, że w tym względzie TWOJA MĄDROŚĆ JEST WIELKA. Może w swoim życiu "przejechałam" się za mało razy, dlatego tak się czułam, ale w tym co mówisz jest dużo racji. !! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 12:30 |
|
|
|
He he, nie daj się nabrać, jestem dziennikarzem, operuję słowem zawodowo.
Oczywiście żartuję, poprzedni post był jak najbardziej serio. Miło mi, że się zgadzasz i dziękuję za komplement!
Ale jest to mądrość teoretyczna, w życiu różnie to wygląda... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 12:40 |
|
|
|
hmm musze to powiedzieć (wiem ze spam ) Berger byłbyś "niezłym" prawnikiem |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 12:44 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
hmm musze to powiedzieć (wiem ze spam ) Berger byłbyś "niezłym" prawnikiem |
Hm, prawnikiem wprawdzie nie jestem, ale...
Mam za sobą pięć lat studiów prawniczych, ponad dwa lata aplikacji sądowej, rok asesury i zdany egzamin radcowski
Prawnikiem w końcu nie zostałem, ale z tamtego okresu życia zostało mi kilku przyjaciół (a to piszę, żeby nie zgubić tematu wątku ). |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 13:00 |
|
|
|
cholera coś czułem |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 13:01 |
|
|
|
Berger : |
...
Ale jest to mądrość teoretyczna, .... |
Powiedziałabym, mądrość praktyczna jest rzadkością i chyba nawet filozofowie nie doszliby do jednakowej definicji przyjaźni i obowiązujących w niej zasad. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 14:22 |
|
|
|
Berger : |
Ja siebie tak nie nazywam i niczego nie żałuję. Każda miłość, nawet nieszczęśliwa, każda przyjaźń, nawet odrzucona, coś mi dała, jakoś mnie ubogaciła. Poza tym, jakbym się bał czuć i żył nie czując, to bym nie czuł, że żyję. Wolę więc czuć ból niż nie czuć niczego. |
no to mi pozostaje podziękowac że szanowny pan kolega sympatyczny jest moim przyjacielem |
|
|
|
|
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|