Czeski sen | forum dyskusyjne [ Gość ]

Berger · Sentinel

Przebudzenie z ,,Czeskiego snu"

,,Czeski sen” to hipermarket. Nietypowy, bo chociaż nie jest to sklep internetowy, jest całkowicie wirtualny. ,,Czeski sen” to także genialny film Filipa Remundy i Vita Klusaka.

Dwóch studentów filmoznawstwa wybrało na swoją pracę dyplomową bardzo nietypowy temat. Nakręcili film o tym, jak zrobili w balona tysiące mieszkańców Pragi.

Fasada na łące

Namówili do współpracy profesjonalną agencję reklamową i z jej pomocą zrobili olbrzymią kampanię hipermarketu ,,Czeski sen”. Hipermarketu, który nigdy nie istniał. Na środku wielkiej łąki postawiono tylko fasadę.

Reklamy w telewizji, billboardy, ulotki, specjalnie skomponowany utwór gospel. Jak tu nie uwierzyć? I to pomimo, że aparat cyfrowy za 27 koron, czy też telewizor za 500 powinny wzbudzić co najmniej wątpliwości. Podobnie jak hipermarket na środku łąki, daleko od parkingu i bez drogi dojazdowej.

Filip i Vit do ostatniej chwili obawiali się więc, że nikt na otwarcie rzekomego sklepu nie przyjdzie. Niepotrzebnie. Przyszło tysiące prażan. Niektórzy przyjechali samochodami, nastawieni na wielkie zakupy za bezcen. Pazerni głupcy – powie ktoś. Inni jednak przyjechali MPK z zamiarem kupienia słoika ogórków. Cóż, ludzie lubią otwarcia wielkich sklepów.

Husyci użyliby cepów

Nie lubią jednak, kiedy ktoś ich robi w balona. Dlatego jedni, przeszedłszy kilkaset metrów po trawie i minąwszy w końcu fasadę nieistniejącego marketu, szli dalej: ,,O, tam jest jakiś duży budynek” – pokazywali sobie coś na horyzoncie. Inni redukowali dysonans poznawczy: ,,Ech, w sumie dobrze się stało, siedzielibyśmy w domu, a tak poszliśmy na spacer na łono natury”.

Inni wreszcie po prostu normalnie rozładowywali złość, wygrażając twórcom happeningu, którzy odważnie stawili czoła tłumowi: ,,Gdybyśmy byli husytami, zatłuklibyśmy was cepami!” Trzeba jednak przyznać, że w swojej masie oszukani Czesi okazali dużo zdrowego rozsądku i dystansu do siebie. Polacy, obawiam się, przyszliby jeszcze tłumniej, a potem zlinczowaliby obu dowcipnisiów.

,,Czeski sen” podobał mi się jednak nie tylko dlatego, że pokazał uzależnienie mieszkańców Europy Środkowej od świątyń współczesnego handlu. Ironia filmu polega też na tym, że jego twórcom udało się uzyskać zgodę na współpracę speców od reklamy i manipulacji, wykpić ich, a na dodatek jeszcze przekonać, że... robią im reklamę.

Recenzja przedrukowana z ,,Aglomeracji".