Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> Coldplay -> miłość od pierwszego... ;)
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Niedziela, 16 Kwietnia 2006, 23:56 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
aps
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #2497
Posty: 907


[ Osobista Galeria ]




czyli jak się zaczęło wasze słuchanie coldplay? smile.gif

mnie dopadło to zupełnie przypadkiem. pewnego dnia zobaczyłam w tv teledysk do piosenki yellow i była to miłość od pierwszego usłyszenia. krótko potem miałam już całą płytę. kiedy wyszła następna, to też ją sobie sprawiłam (a co! wink.gif ) i jeszcze następną też :P i tak w sumie się to toczy aż do dziś...

jaka jest wasza historia? wink.gif
  
Re: <aps> miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 00:02 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
JustinHawkins
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #6103
Posty: 1174


[ Osobista Galeria ]




Zobaczyłem w tv klip In My Place, a że piosenka brzmiała bardzo
" jutowo ", kupiłem sobie AROBTTH.
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 00:13 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
LSQ
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #5129
Posty: 1244


[ Osobista Galeria ]




JustinHawkins :
a że piosenka brzmiała bardzo " jutowo "

No właśnie, to jest to :) Dlatego Coldplay przypadł mi do gustu, bo bardzo przypomina U2. Gdy kiedyś puściłem znajomym X&Y pytali czy U2 wydało nową płytę... doubt.gif
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 00:13 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
tanathos
Stały uczestnik
Stały uczestnik
 
Użytkownik #4979
Posty: 676


[ Osobista Galeria ]




JustinHawkins :
Zobaczyłem w tv klip In My Place, a że piosenka brzmiała bardzo
" jutowo ", kupiłem sobie AROBTTH.


Ja tak samo!! biggrin.gif

Z tym, ze z moim wypadku Coldplay nie jest jakąś drugą, choćby po U2 miłością.... ot, taki zespolik, który czasem sobie załącze, podobnie jak Placebo, The Cranberries itp. wink.gif
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 00:16 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
grusia
Nałogowy uczestnik
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1372
Posty: 3053


[ Osobista Galeria ]




Zaczęło się od "In my place", usłyszanego najpierw w radiu, a później obejrzanego w TV. Następnie trafiłam na "We never change" nagrane chyba podczas jakiejś audycji radiowej. Wtedy się "zakochałam". Później troszkę mi przeszło, a teraz słucham ich raczej dla relaksu, kiedy jestem szczęśliwa, a przynajmniej tak mi się wydaje. Czyli dość rzadko.
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 00:23 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
aps
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #2497
Posty: 907


[ Osobista Galeria ]




chyba dość sporo osób mogłoby się podpisać pod opinią, że coldplay to taka jakby kopia u2. ale ja nie zauważałam tego aż do czasu x & y. eusa_eh.gif smile.gif
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 01:02 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
JustinHawkins
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #6103
Posty: 1174


[ Osobista Galeria ]




LSQ :
[..]


No właśnie, to jest to :) Dlatego Coldplay przypadł mi do gustu, bo bardzo przypomina U2. Gdy kiedyś puściłem znajomym X&Y pytali czy U2 wydało nową płytę... doubt.gif


I dlatego mnóstwo fanów U2 uwielbia Coldplay :) Zresztą oni sami również są fanami U2...
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 01:07 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
grusia
Nałogowy uczestnik
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #1372
Posty: 3053


[ Osobista Galeria ]




Ja tam bym tak łatwo nie powiązywała U2 z Coldplay. To znaczy: może mają podobny "styl", jednak jakoś nie przemawia do mnie to, że można zacząć słuchać Coldplay, bo przypomina [gdzie?] U2. Przynajmniej ja traktuję ich raczej jako dwa osobne zespoły.
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 01:40 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
JustinHawkins
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #6103
Posty: 1174


[ Osobista Galeria ]




grusia :
Ja tam bym tak łatwo nie powiązywała U2 z Coldplay. To znaczy: może mają podobny "styl", jednak jakoś nie przemawia do mnie to, że można zacząć słuchać Coldplay, bo przypomina [gdzie?] U2. Przynajmniej ja traktuję ich raczej jako dwa osobne zespoły.


Gdzie przypomina ? Obecnie już prawie wszędzie :) Produkcja, aranżacje, partie gitar, sposób śpiewania Martina, teledyski, oprawa koncertów... No a jak dorzucić do tego wypowiedzi samych muzyków ( np. Martin powiedział w wywiadzie dla Q, że w studiu, w którym nagrywali X&Y wisiał ogromny plakat U2, w który wszyscy cały czas się wpatrywali lol.gif ), to sprawa się robi ewidentna.
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 08:33 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kmnd_rybnik
Pro uczestnik
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3603
Posty: 1750


[ Osobista Galeria ]




co do rozważan o C. i U2 jest już wątek :)
moje słuchanie C.? zaczelo się od In My Place (ogladajac poczatek klipu, pomyslalam: cholera, znowu Wilki? ;P ), ale jakos wtedy nie przemowilo to do mnie. Potem uslyszalam Fix You. I spodobało mi się. Nie był to co prawda taki wybuch miłosci jak przy U2, ale uznałam, ze da się posłuchać. No i słucham :)
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 11:15 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
anchois
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3454
Posty: 440


[ Osobista Galeria ]




A było to tak:
Koleżanka puściła mi 'Clocks', które wcześniej słyszałam w radiu, ale jakoś nie zapodło mi w pamięć.
Potem, kilka miesięcy przed wydaniem X&Y zobaczyłam gdzieś na MTV Classic tzw. "3 z 1". The Scientists- to było to, na dodatek puścili jeszcze In My Place (a tam: Guy...drunken_smilie.gif) i Don't Panic. Potem usłyszałam jeszcze Yellow, a Fix You było ostatecznym impulsem do mojej decyzji bliższego zapoznania się z Coldplay.
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 11:24 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
luke
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #3325
Posty: 164


[ Osobista Galeria ]




Ciazko dokladnie okreslic... mysle, ze zaczelo sie od paru mp3, ktore mialem na twardym. Yellow, the scientist, in my place. Dlugo lezaly i nawet nie przyszlo mi do glowy zeby posluchac jakiegos Coldplaya.
Potem uslyszalem, ze dobrze graja, odpalilem i doznalem olsnienia :D
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 21:17 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
agrace
Pro uczestnik vip
<tt>Pro uczestnik</tt>
 
Użytkownik #4183
Posty: 1241


[ Osobista Galeria ]




U mnie było tak - dosyć dawno temu (jako że od dłuższego już czasu nie posiadam telewizora) zobaczyłam fragment czarno-białego (chyba?) clipu z facetem chodzącym po plaży, a dżwięki, które usłyszałam, intuicyjnie zapadły mi w serce... Z ww. powodu nie mam pojęcia co to był za clip, ale tak się zaczęło... Potem była totalna cisza aż do drugiej połowy ubiegłego roku, kiedy to nagle zapragnęłam mieć wszystkie trzy płyty, które od razu przesłuchałam. Udało mi się zobaczyć w telewizji (to musiało być przeznaczenie) koncertową wersję 'Fix You' w jakiejś stacji muzycznej i długo po obejrzeniu tego kawałka nie mogłam dojść do siebie, choć znałam go już przecież...
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Wtorek, 18 Kwietnia 2006, 01:14 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
aps
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #2497
Posty: 907


[ Osobista Galeria ]




facet chodzący po plazy to musi byc yellow biggrin.gif

wlasnie od tego u mnie sie zaczelo :)

pozdrawiam
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Wtorek, 18 Kwietnia 2006, 14:11 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
anusia
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #5219
Posty: 71


[ Osobista Galeria ]




Ja nawet nie wiem, co słyszałam pierwsze... In My Place albo Clocks wink.gif
Ale to były czasy, gdy jednym uchem wleciało a drugim wyleciało. Dopiero, gdy jakis rok temu dorobiłam się płytek, zaczęłam intensywniej słuchać Coldplay smile.gif
No i tak sobie słucham do dziś. wink.gif
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Czwartek, 18 Maj 2006, 17:49 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Fledge
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #2270
Posty: 463


[ Osobista Galeria ]




Pierwsze uslyszalem In My Place i nie bylem zachwycony.
Ale potem posluchalem kilka innych utworow i sie przekonalem troche.
  
Re: miłość od pierwszego... ;)
PostWysłano: Sobota, 06 Stycznia 2007, 17:48 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
rock4321
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #4247
Posty: 86


[ Osobista Galeria ]




ja pierwszy raz usłyszałem pioesnkę The Scienist ;P po prostu świetny utwór ... zakochałęm się w tej prostej melodi i dźwiękach (przeważnie słuchałęm rzeczy mniej zharmonizowanych ....) teraz mam wszystkie płyty -- świetne :D chciałbym na koncert :D
  
miłość od pierwszego... ;)
Forum dyskusyjne -> Obraz i dźwięk -> Coldplay

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010