|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 00:02 |
|
|
|
Lucekk : |
[..]
Heh, szczerze mówiąc to wolałbym kilka solidnych batów na plecy z Twojej ręki |
...nie no, jesteście wyonaczeni.
O co wam chodzi? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 07:09 |
|
|
|
Kudeu : |
[..]
...nie no, jesteście wyonaczeni.
O co wam chodzi? |
...czytaj dwa, albo trzy posty wyżej i nie bierz sobie tego do serce - to jeno żarciki trzymają się tego pustego podstarzałego łebka |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 08:50 |
|
|
|
Pobiegałam sobie z rana po osiedlowych kioskach w poszukiwaniu płyty, no i wreszcie mam - była w jednym, jedynym miejscu, na dodatek pani z kiosku dziękowała mi przeserdecznie, bo choć zamówiła tylko jedną szt. - myślała, że pewnie nikt nie kupi . Słucham, słucham, słucham.......to będzie piękny dzień! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 10:39 |
|
|
|
nareszcie...u nas na szczęście nie było kłopotów ze znalezieniem
połączona z winem na pewno będzie dobrze smakować... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 17:48 |
|
|
|
...zacząłem słuchać - jeszcze do końca nie przegryzłem, a już wiem ze do końca lekko strawne będzie. Stanowczo wyrzucił bym Grzesiuka z tego całego zamieszania.
Amen. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Lucekk> Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 19:15 |
|
|
|
wydawało mi się, ze tak se.
ale zaczyna mi się nawet podobać taka kompilacja.
no i piękne zdjęcia w książce |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Maga> Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Maj 2007, 22:42 |
|
|
|
Kilka klimatów fajnych jest - np. "Adam" w tym aranżu, ale już takie (dajmy na to) "Komu dzwonią" o niebo lepiej wypadało na koncertach.
Ogólnie powiem jednak, że coraz bardziej męczą mnie te odgrzewane kotlety.
Marzy mi się płyta mojego wciąż ukochanego Maleńczuka z CAŁKOWICIE nowym materiałem.
Tylko czy jeszcze kiedyś się jej doczekam? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Maj 2007, 00:45 |
|
|
|
ze strony Voo Voo
Cytat: |
Wspaniałych dwóch...
Śpiewał już dla małych, dużych i dla żony... Muzykował z Kobietami, Jazzmanami, Góralami, Buriatami, Senegalczykami... Z kim nie występował? Grał i wciąż gra tę jedyną "muzykę fruwającej ryby"... Ale lider Voo Voo - Wojtek Waglewski - przygotował jednak znowu coś nowego... Wydaje oto płytę ..."kowbojską"... - owoc spotkania z Maćkiem Maleńczukiem. Wojtek jest producentem muzycznym tego zderzenia, gra na gitarach (w paru miejscach na perkusji!) i niekiedy odzywa się też głosowo. Wokalny (i literacki) prym wiedzie tu Maciek. Ulica, a czasem wręcz podwórko- i krakowskie i warszawskie, delta i pampa, mariachi i orient - to tylko niektóre skojarzenia po pierwszych nasłuchach... A w drobnych, gitarowych - czasem jednoakordowych - foremkach tyleż muzyki i przeboju, wolności i bezpretensjonalności stylu... 14 maja (nieco w czasie przesunięta) premiera wydawnictwa specjalnego "Koledzy". Zaprasza Biblioteka Gazety Wyborczej! |
"kowbojska" płyta heh, dobre... iiiiihhhhaaaaa
i jeszcze jeden
Cytat: |
WU WU MA
Po jazzujących dialogach Wagiel&Mateo, Wagiel&Stańko zdarzył się po raz pierwszy i duet Wagiel&Maleńczuk... Czyli kolejny duet bardzo silnych artystycznie osobowości. Wojtek Waglewski przyniósł na to spotkanie jedynie trzy swoje pieśni ("Flota", "Lustro" i "Bo Bóg dokopie" - nawiasem mówiąc, to bardzo ciekawe miłosne zestawienie...). Resztę koncertu wypełnił już repertuar Maćkowy, oparty o standardy bluesowe (tradycyjne, "Love in vain" Roberta Johnsona, czy "Oni zaraz przyjdą tu" Bogdana Loebla i Tadeusza Nalepy), jak i kompozycje własne. Zabrzmiał też, w bluesowej acz uśmiechniętej foremce, i taki standard, jak "Niedziela będzie dla nas" z repertuaru Wojciecha Kordy i Niebiesko-Czarnych...
WW&Maleńki to proste, akustyczne gitarowe granie, które obecnie powraca do łask w Europie i za Oceanem. Bardzo na luzie... Ale, gdy tylko Maleńczuk zaczyna śpiewać, gdy zaczyna gadać (wspominać, żartować, zmyślać - trochę o pieśniach, trochę o swoim życiu) zdajemy sobie sprawę, że obok Waglewskiego siedzi tego dnia jeden z najważniejszych, ostatnich polskich pieśniarzy... A gdy do głosu w solówkach dochodzi Wu Wu nie ma wątpliwości, że przy Maleńczuku siedzi tego dnia piekielnie zdolny wirtuoz, o zdumiewającej intuicji i ogromnym doświadczeniu... Będzie rozwinięcie i tego duetu! |
P.S. Byłam w pon (14 maja) na koncercie Voo Voo i w przerwie WW rozmawiał z jakąś kobietą i cośtam się zapytała o duet z MM, a WW jej na to: że ich duet na scenie, w zasadzie bardziej polega na piciu niż na graniu... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Maj 2007, 07:16 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Maj 2007, 23:06 |
|
|
|
Przesłuchałam to coś już kilkakrotnie ... Ujęłabym to tak - płyta jest bardzo dobra, ale wykonania podczas koncertów są jeszcze lepsze. Co do piosenek " odgrzewanych " ja również bym je usunęła, no może za wyjątkiem "Praca na saxach " i " Adam " nowe wykonania są zupełnie inne, ciekawe ... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Wtorek, 15 Maj 2007, 23:59 |
|
|
|
Nikita : |
(...)płyta jest bardzo dobra, ale wykonania podczas koncertów są jeszcze lepsze.(...) |
I o to właśnie chodzi. Koncertowanie jest nieodzownym elementem istnienia każdego zespołu. Sama płyta nie wystarczy... koncerety to jest to. Całkowicie inne wrażenia i emocje towarzyszą. Wspaniała sprawa. A jeszcze jak ktoś (jak np. MM) "rzeźbi"/ "szlifuje" utwór na koncercie ukazując go w innym ujęciu (wykonaniu) to też super. Dla takich momentów warto żyć |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Środa, 16 Maj 2007, 01:30 |
|
|
|
1. Znowu to samo. Myślałem po tytułowym, że to będą nagrania premierowe.
2. Maleńczuk jako krakowiak niespecjalnie wypada w pieśniach warszawskich - usiłuje stylizować "zawadiacki" akcent, co nie do końca dobrze mu idzie
3. Mało Waglewskiego w tych Kolegach
4. Jak można jeszcze raz nagrać Antoniego Radwana ? Schować do szafy i nie wyciągać już nigdy !
5. Minus za niepotrzebną pieśń polityczną - po co to ?
6. Świetne stare - nowe bluesy
7. Boski singiel
8. Generalnie cała reszta jest ok. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Środa, 16 Maj 2007, 07:03 |
|
|
|
czołgaj się : |
1. Znowu to samo. Myślałem po tytułowym, że to będą nagrania premierowe.
2. Maleńczuk jako krakowiak niespecjalnie wypada w pieśniach warszawskich - usiłuje stylizować "zawadiacki" akcent, co nie do końca dobrze mu idzie
3. Mało Waglewskiego w tych Kolegach
4. Jak można jeszcze raz nagrać Antoniego Radwana ? Schować do szafy i nie wyciągać już nigdy !
5. Minus za niepotrzebną pieśń polityczną - po co to ?
6. Świetne stare - nowe bluesy
7. Boski singiel
8. Generalnie cała reszta jest ok. |
Mądrze prawisz... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Piątek, 18 Maj 2007, 14:44 |
|
|
|
piątek-niedziela 18-20 maja 2007
Cytat: |
KOLEŻKÓW DWÓCH
Jak się spotyka takich dwóch facetów jak Waglewski i Maleńczuk spodziewać się można wszystkiego... najlepszego. Oczywiście jeśli lubi się refleksyjny do bólu charakter pierwszego i zmanierowany cokolwiek sposób śpiewania drugiego z panów. Obaj jednak znani są z tego, że pojawiając się na scenie jedynie z akustyczną gitarą potrafią słuchaczy wbić w fotel, przykuć uwagę i zmysły jego wszelkie. Radę dali i tym razem. Na krążku posłuchać można zarówno premierowych utworów jak i coverów (znakomity "Who Do You Love Me" z repertuaru Bo Diddley'a). Są też pieśni znane z repertuaru obu panów oraz klasyki miejskie w rodzaju "Komu dzwonią" i "Bal na Gnojnej". Te ostatnie zresztą najmniej potrzebne. Całość uzupełnia książka zawierająca biografię artystów oraz wywiady z artystami. I to jest wielki, dodatkowy plus. Za oprawę. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kindża> Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Piątek, 18 Maj 2007, 16:01 |
|
|
|
Zgadzam się całkowicie co do odgrzewania starych kawałków. Ile jeszcze tego będzie? Nie wystarczyły "Proste historie"?
Ogólnie przed kupnem płyty przeraziła mnie obecność na niej utworów Grzesiuka- ale muszę powiedzieć, że nie jest aż tak źle, chociaż ten klimat dalej mi nie podchodzi. Wolę Szwagierkolaskę w takim repertuarze- Muniek jakoś lepiej sobie radzi z "zawadiackim akcentem" jak go ktoś trafnie określił kilka postów wyżej.
Zdecydowanie najbardziej podoba mi się "Can't judge book"- nawet pomimo jebaki :D i "Piosenka męska z ludzkim głosem". |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Piątek, 18 Maj 2007, 16:21 |
|
|
|
czołgaj się : |
(...)
3. Mało Waglewskiego w tych Kolegach(...) |
rozwiń myśl...
bo patrząc na wywiad z WW to czytamy co następuje:
Jest Ciebie mniej czy więcej na tej płycie...? Na pierwszy rzut ucha- chyba mniej...
No, poza faktem, że prawie wszystkie gitary, poza tymi podkładowymi, nagrałem ja... I poza faktem, że nad wszystkim muzyczną pieczę sprawowałem ja... (...)
dalej czytamy
(...)Jeśli jednak ktoś uważnie tej płycie się przyjży, to zobaczy, że jest mnie o tyle więcej, że Maćka jest zdaje się jedna nowa kompozycja, wszystki pozostałe to kompozycje zaszłości. Moich zaś- tych nowiutkich, pisanych z myślą o tym spotkaniu- jest kompozycji trzy... (...)
co do reszty wymienionych przez ciebie punktów... w zasadzie podzielam twoje zdanie. Mimo wymienionych za i przeciw, to płytę generalnie oceniam bdb (w sumie nie trafiłam jeszcze na płytę, która od pierwszej do ostatniej piosenki mi się podobała, zawsze się coś mniej lub bardziej podobało. Ale tak jak mówię, tą oceniam bardzo dobrze).
Chociaż... po chwili namysłu stwierdzam, że płyta HT "Live After Death" podobała mi się od początku do końca |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Sobota, 19 Maj 2007, 13:40 |
|
|
|
Więc tak. Na pierwszy rzut ucha. Ja nie jestem jakimś ultraspecjalistą, żeby rozpoznać, kto akurat gra na gitarze, jeśli akurat nie gra w bardzo charakterystyczny sposób. Ale wokalnie więcej jest Maleńczuka. A to pierwszy rzut ucha łapie najszybciej.
<pomijaj> |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Maleńczuk & Waglewski |
|
|
Wysłano: Sobota, 19 Maj 2007, 15:19 |
|
|
|
czołgaj się : |
Więc tak. Na pierwszy rzut ucha. Ja nie jestem jakimś ultraspecjalistą, żeby rozpoznać, kto akurat gra na gitarze, jeśli akurat nie gra w bardzo charakterystyczny sposób. Ale wokalnie więcej jest Maleńczuka. A to pierwszy rzut ucha łapie najszybciej.
<pomijaj> |
Czytając wypowiedzi forumowiczów strony Voo Voo można zauważyć, że fani WW (bo ci formowicze niewątpliwie fanami są) mają do Waglewskiego o to pretensje, że dał się "zepchnąć na margines" i akompaniować Maleńczukowi... No ale WW sam powtarzał, że: "on się czuje dobrze w roli akompaniatora,... że to jest fantastyczne" i tłumaczy: "żeby nie porównywać duetów MM&WW do wystąpień z Mateo (M. Pospieszalskim) czy Tomaszem Stańko". Zarówno MM jak i WW są osobami, które na swoich koncertach potrafią przykuć uwagę innych. Obydwaj zdecydowanie dominują na scenie . Lecz można by się sprzeczać, że Tego jest więcej, Tego mniej... no ale to było ich zamysłem, by storzyć duet w takich proporcjach w jakich się przedstawili na płycie. |
|
|
|
|
|