Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 08:50 |
|
|
|
Wątek wypłyną w wyniku dyskusji na kobiecym forum, ale nie pasuje do tego zestawu, bo co by nie powiedzieć - to bardzo męska sprawa.
Panowie zaczynajcie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 10:39 |
|
|
|
Droga Kaziu ... ale wśród nas chyba takich nie ma co żyją w celibacie ... chyba ze się mylę |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 11:25 |
|
|
|
Kazi chodzi o księży katolickich. Nie jestem katolikiem, więc powinno mi to być obojętne. Ale jestem przeciwko. Primo: Nie wynika to z Biblii, ale ze zwyczaju. A tak dokładnie, historycznie chodziło o dziedziczenie przez Kościół dóbr po zmarłych duchownych. Secundo: Celibat to w dużej mierze fikcja. A ja jestem przeciwko hipokryzji. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 11:35 |
|
|
|
nie ma nic gorszego niż celibat :P hehe |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 11:52 |
|
|
|
Dobrze, że BERGER ci to już wyjaśnił. I ma rację to hipokryzja.
Fakt nie dotyczy to wyłącznie księży, ale i wszystkie zakony w tym również kobiece.
Dlatego faktycznie mogłam zachęcać wszystkich, jednak najczęściej pisze i mówi się o księżach i ich "przypadłościach" stąd prosiłam o wypowiedź panów. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 13:58 |
|
|
|
Taka ciekawostka - mój mąż jest lekarzem i obecnie praktykuje na oddziale ginekologicznym. Jego szef ostatnio opowiadał jak to przyszły do niego 2 zakonnice - na wymianę spirali domacicznej, nie był to pierwszy raz. Zatem równouprawnienie jest daleko posunięte także w tej dziedzinie.
Hipokryzja mierzi mnie. Mierzi mnie także dyktowanie przez katolickich księży w jaki sposób ludzie powinni żyć, wychowywać dzieci itd. O wiele większy szacunek wzbudzałby we mnie kapłan, który sam ma rodzinę, dzieci i obowiązki z tym związane. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 14:08 |
|
|
|
A przepraszam, tajemnica lekarska zgodnie z niedoszłym kodeksem lekarskim przestała już w tym kraju obowiązywać? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 14:13 |
|
|
|
Nie padły nazwiska, miejsce czas. W wielu artykułach, książkach i innych tego typu miejscach omawia się z większymi detalami przypadki, bez wyrażenia na to zgody pacjenta. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 14:22 |
|
|
|
Tyle, że z plotek typu "...bo nie samochód tylko, rower i nie kupił tylko ukradli..." rodzą się ludzkie tragedie. Czasami warto zastanowić się nad tym, szczególnie, kiedy ma się tak odopiwedzialny zawód. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 17:37 |
|
|
|
Też jestem przeciwko celibatowi i też uważam,że to hipokryzja.Przecież celibat był wprowadzony ze względów materialnych(dziedziczenie przez kościół), a nie duchowych.Dla mnie taki ksiądz z rodziną byłby wiarygodniejszy, pod każdym względem.Wtedy może poszedłbym do niego po jakąś poradę dotyczącą mojej rodziny,gdyby była w trudnej sytuacji, a tak?jak ksiadz ma mi doradzać jak nie wie jak to jest między żoną a mężem itd.Takie jest moje zdanie.
Poza tym ksiądz też mężczyzna i swoje potrzeby ma
pozdrawiam serdecznie
``To co pogrąża człowieka,
to wcale nie upadek do wody,
lecz pozostawanie pod wodą.``
Paulo Coelho |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 26 Września 2003, 18:51 |
|
|
|
Berger : |
Kazi chodzi o księży katolickich. Nie jestem katolikiem, więc powinno mi to być obojętne. Ale jestem przeciwko. Primo: Nie wynika to z Biblii, ale ze zwyczaju. A tak dokładnie, historycznie chodziło o dziedziczenie przez Kościół dóbr po zmarłych duchownych. Secundo: Celibat to w dużej mierze fikcja. A ja jestem przeciwko hipokryzji. |
hmm no chyba nie wątpisz ze "nie zajarzyłem" ? ... chodziło mi tylko o mała prowokacje ... bo nawet jeżeli w naszym gronie pojawili by się jacyś księża to powątpiewałbym w ich celibat
a problem istnieje ... i raczej nie da się go "rozwiązać" milczeniem ... ale chyba my tu nic nie wymyślimy ... decyzje zapadną w Watykanie |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 27 Września 2003, 08:55 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
...
a problem istnieje ... i raczej nie da się go "rozwiązać" milczeniem ... ale chyba my tu nic nie wymyślimy ... decyzje zapadną w Watykanie |
Rozczaruję cię, nie zapadnie - bez względu na wszystko taki stan się utrzyma.
Kościół to władza, kościół pracował na nią wiele lat. Nie lubię historii, ale popatrz wszędzie rządzili, w każdej epoce, zawsze umieli być "elastyczni", jednak nie będą w tej jednej kwesti.
Problem jest oczywisty, rodzina , dzieci i codzienne problemy - jak każdy z nas - to nie katolicyzm tylko już protestancyzm. A władzę w kościele na świecie trzymą przedstawiciele katolitcy, nie jakiś inny odłam. Dlatego tak będzie a nie inaczej.
Czasami chodzę do kościoła, lubię jak nie ma nikogo, nie zawsze się udaje i wtedy zwracam uwagę na wiek wiernych - wiecie ile jest młodych ludzi !! Dopóki ten stan się będzie utrzymywał, będziemy spotykali się z taką hipokryzją, a usprawiedliwieniem na to będą słowa "błądzenie jest sprawą ludzką". |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 27 Września 2003, 11:38 |
|
|
|
wydaje mi sie że to już się zmienia... jeżeli dalej będą nagłaśniane w takim tempie sex-sprawy z księżulkami w roli głownej... i w większosci dotyczące dzieci... lub chłopców... to ludzie zaczną się odwracać... ja już to zauważam ... w mojej małej wiosce o wiele mniej osób przychodzi na msze... przestają tak ślepo wierzyć w świętość tego miejsca... wolą tak jak TY kaziu... i ja z resztą też... przyjść do pustego kościoła i pomodlić się w ciszy... a nie ciągle słuchać napomnień zakazów i nakazów wygłaszanych przez ludzi, którym ufać nie można jak sie okazuje... którzy popełniają błedy niedopuszczalne...
polecam film "Stygmaty" w którym kościół przedstawiony został jako instytucja... pokazano że Bóg jest wszędzie w kamieniu... w drzewie... w rzece... a nie koniecznie w budynku z krzyzem... film ten był przez kościół zakazany... czyżby prawda w nim była... moze tego się bali własnie ... że ludzie zmienią swoje poglądy...
wracając do celibatu... znam dwóch księzy którzy przyjeżdzają do wielkiego miasta w cywilnych ubraniach i idą się zabawić... dle mnie to był szok... jden z Nich nawet pomieszkiwał z jakąś kobietą na plebanii...
nie mnie oceniać... ale uważam że nie powinno tak być... księża niech mają normalne rodziny... wtedy wg mnie będą mogli sie wypowiadac jak mam zyć w swojej... z resztą tak było kiedyś... nooo ale przecież rodziny nie mogą dziedziczyć majątku kościoła...
ale to tylko moje zdanie... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 27 Września 2003, 15:05 |
|
|
|
Pochodzę z bardzo katolickiej rodziny, moja babka i ciotki do tej pory oddają na rzecz kościoła część swoich ubogich rent.
Ich nikt nie przekona, że takie sprawy "życia towarzyskiego księży i zakonnic" mają miejsce.
Ponadto w rodzinie mojego męża jest zakonnica, która ma najwyższe wykształcenie w Polsce, ileś faktultetów i znajomości języków obcych więcej od Papieża, to ona powiedziała,"że błądzenie jest sprawą ludzką" i "że szatan jest w każdym człowieku".
Takich "ślepot" jest więcej, a jeżeli już pomniejszy się ich ilość, to nas wszystkich opodatkują, bo te "molochy" kościelne trzeba będzie z czegoś utrzymać, a stanowisko księdza czy zakonnicy będzie zawodem i płatne z budżetu państwa - to tylko kwestia kilkunastu lat. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 27 Września 2003, 15:24 |
|
|
|
kazia : |
Takich "ślepot" jest więcej, a jeżeli już pomniejszy się ich ilość, to nas wszystkich opodatkują, bo te "molochy" kościelne trzeba będzie z czegoś utrzymać, a stanowisko księdza czy zakonnicy będzie zawodem i płatne z budżetu państwa - to tylko kwestia kilkunastu lat. |
jadac z Monika zaczelismy rozmawiac o KK i doszlo do faktu, ze ze w Austrii i Niemczech jest taki podatek, ktory wprowadzil jeszcze Hitler, z tymze w Austrii co pol roku dostaje sie wezwanie do zaplaty, a w Niemczech odciagaja od wyplaty "za uslugi boskie" (by Monika ;)) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 27 Września 2003, 20:17 |
|
|
|
To nie jest takie proste, jak Ci sie wydaje. Tylko, ze mi sie nie chce tematu rozwijac
Ext poniewaz Twoj post nie dotyczyl w zaden sposob tematu, zostal usuniety.
Z laski swojej zed nie racz poprawiac moich postow |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 29 Września 2003, 12:11 |
|
|
|
Ja znam księdza, bardzo OK faceta, który się przyjaźni z działaczką parafialną. Odwiedzają się, jeżdżą razem na wczasy. Nie wiem na pewno, czy coś więcej, domyślam się tylko. Są na ,,ty", a przy osobach trzecich starają się mówić na ,,proszę księdza", ,,proszę pani". |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 30 Listopada 2004, 02:49 |
|
|
|
widze ze temat zostal jush dawno wprowadzony, jednak ciagle nurtujacy i coraz czesciej szokujacy moje zdanie jest takie: ksiaza nie powinni dostawac pieniedzy za 'reprezentowanie' BOGA . to ma byc ich powolanie a nie forma zarabiania pieniedzy. wystarczy popatrzec na zalozyciela pewnego katolickiego radia ktory ma mase pieniazkow (kupil sobie takie auto ze az szczeka opada), a za co? wiadomo. staruszki ktorej jak by nie bylo sa w pewnym sensie zaslepione. gdyby ksieza nie zarabiali na swym 'powolaniu' tylko pracowali jak kazdy inny czlowiek rozumieli by o wiele wiecej rzeczy i ich powolanie bylo by w z regoly niezaprzeczalne. spotkalam sie kiedys z ostrym komentarzem ksiedza: " jak mozecie pracowac w niedziele! postawcie sie pracodawcy!" haha...!! taa tylko ze on chyba sobie nie zdawal sprawy ze to sie rowna z koncem pracy danej osoby . a co do celibatu... ... ich wybor - chodz i tak nie wierze ze jest 100%-owy.
moglabym jeszcze piiiiisac i piiiiiiisac, ale jest jush 01:50 |
|
|
|
|
|