Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Smakosze -> Jedzenie w Czechach
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Jedzenie w Czechach
PostWysłano: Wtorek, 16 Lutego 2010, 22:52 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
oozz
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #239
Posty: 219


[ Osobista Galeria ]




Mając nadzieję, ze forum nie padnie od mojej, niespodziewanej aktywności [nudzę się na oddelegowaniu], chciałem podzielić się kilkoma uwagami na temat jedzenia w CR, a konkretnie na Morawach.
Uwaga pierwsza.
Chcemy zjeść tanio i zwykle nieźle pamiętajmy. Obiad je się o 11.30
Często o 12 już nie ma najlepiej zapowiadającego się dania.
Praktycznie każda knajpka/bar/pub itp ma dzienne dania do wyboru.
(nie dotyczy to sobót i niedziel. Niektóre knajpki mają menu w weekendy, ale zwykle droższe). Jedna, dwie zupy, trzy, pięć drugich dań. Porcje nie są wielkie ale naprawdę wystarczające. Ceny w zależności od knajpy od 59KC do .. za zestaw. (nie jadłem w drożej niż 75KC). Do tego małe piwo 15-20KC, kofola (duża) około 20KC.
Uwaga druga.
Jedzenie bardzo różne. Po pierwsze nie ma sałatki, surówki. Oblocha (chyba tak to się pisze) to 2 plasterki ogórka 1/4 pomidora i kilka paseczków kapusty. Często trochę pora.
Do mięs, smażonego sera często dodawana tatarka (po tygodniu ma się jej dość-dodawana prawie do każdego 2 dania).
Potrawy często są mało przyprawione (zaleta dla nie przepadających za słonymi, pikantnymi potrawami).
Uwaga trzecia.
Gulasz to może być kapusta rozgotowana w sosie pomidorowym z żeberkami !!!(wbrew dziwnie brzmiącemu opisowi-niezłe)
Niezłe szaszłyki (choć czasem dziwi coś w rodzaju mortadeli pomiędzy kawałkami piersi z kurczaka).
Uwaga czwarta.
Nikt nie obrazi się gdy nie damy napiwku!!!
Oczywiście nie obrażą się jak damy wink.gif

Ogólnie polecam popróbować czegoś innego niż smażony ser nawet, gdybyśmy źle trafili.

Uwaga piąta.
Nie dajcie się nabrać na modę na zioło. Alkohole z liściem na butelce są kiepskie. Jeżeli chcecie czegoś u nas zakazanego..spróbujcie absyntu.
Jeżeli nie, pozostają Wam różne piwa i wina. (Czechy to kraj, gdzie produkują całkiem znośne wino).

Z pozdrowieniami z Brna...
  
Re: Jedzenie w Czechach
PostWysłano: Środa, 17 Lutego 2010, 08:58 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wujek Zed
Stary pierdoła
 
Użytkownik #165
Posty: 1361


[ Osobista Galeria ]




oozz :
(Czechy to kraj, gdzie produkują całkiem znośne wino).


MORAWY wink.gif
A spróbuj jakiemuś tambylcowi powiedzieć, że Ci to "czeskie wino" smakuje lol.gif
  
Re: <Wujek Zed> Jedzenie w Czechach
PostWysłano: Środa, 17 Lutego 2010, 19:53 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Owszem, morawskie wino całkiem dobre i całkiem niedrogie. Ale to nieprawda, że wielbiciele alkoholi w Republice Czeskiej są skazani tylko na czeskie piwo i morawskie wino (no i ewentualnie jeszcze na "zakazany" absynt). Przecież dostaniemy tam całkiem sporo mocnych alkoholi, jak np. słynna becherovka, a ponadto wiśniowa griotka, rum (dziś już oficjalnie nie nazywany rumem), praděd czy fernet (ostatnie dwa trunki to likiery). A co się tyczy rzeczonego absyntu, to raz w życiu piłem i czułem się po nim fatalnie. No, ale to może dlatego, że wymieszałem go z czeskim piwem i morawskim winem. wink.gif
Jeśli zaś chodzi o jadło, to oczywiście nieprawda, że w Republice jesteśmy skazani na nieśmiertelny, smażony ser (smažený sýr, smažák). Nawet, jeśli jesteśmy wegetarianami, całkiem dobrze powinniśmy sobie w tym mięsożernym ponoć kraju dać radę. Poza serem, całkiem często możemy w hospodach znaleźć smażony kalafior (smažený květák) czy panierowane pieczarki (smažené žampiony), że już o plackach ziemniaczanych (bramboráky) czy naleśnikach nie wspomnę (czeskiej nazwy nie podam; autor wątku, jako osoba węgierskojęzyczna, nie powinien mieć żadnych problemów ze znalezieniem w karcie naleśników wink.gif ). No, a czasem trafiają się nawet gotowane na parze warzywa. Zaś jako dodatek do wielu dań możemy wziąć krokiety ziemniaczane (bramborové krokety).
  
Re: Jedzenie w Czechach
PostWysłano: Środa, 17 Lutego 2010, 20:09 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
oozz
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #239
Posty: 219


[ Osobista Galeria ]




MORAWY wink.gif
A spróbuj jakiemuś tambylcowi powiedzieć, że Ci to "czeskie wino" smakuje lol.gif

Wiem wiem, ci mieszkający w Brnie to Prażanie, którzy nie doszli do Pragi (opinia tych co są z Ostrawy) wink.gif

A więc..wróć..piję MORAWSKIE wino (okręg Velkopavlovicki) przechowywane w jamach wykopanych przez templariuszy wink.gif w XIII wieku.

Odnośnie jedzenia. Pisałem o tzw daniach na dany dzień, a nie o daniach z karty.
Bezmięsnych mało.

Oczywiście jest beherowka, jest także beherowka lemon, która zmieniła się znacznie. Mniej alkoholu (20% kiedyś miała 38%), a przede wszystkim jest duuuużo słodsza (niestety).

Ale nie odbierajcie tego jako krytykę kraju/kultury/kuchni/ludzi. Po prostu po raz pierwszy odbieram ten kraj jako tubylec, nie jako turysta.
Przyzwyczajam się do inności. A wszystko jest podobne ale inne (jak są plusy dodatnie i ujemne wink.gif )

A kurecki rizek w bramborakach jest nawet niezły.
  
Jedzenie w Czechach
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Smakosze

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010