Wysłano: Poniedziałek, 06 Października 2003, 10:13 |
|
|
|
Jarosław Marek Rymkiewicz, "Zachód słońca w Milanówku", Sic!, Wa-wa 2002.
Osip Mandelsztam wchodzi do ogrodu
Osip Mandelsztam wchodzi do mego ogrodu
Nie ma teraz ojczyzny losu ni narodu
Nie ma nawet imienia idzie z Woroneża
Coraz mniej ma z człowieka coraz więcej z jeża
Koszulę ma podartą pod nią trochę ciała
Z głębi bytu wychodzi jabłoń półzdziczała
Znają go moje koty zna go bluszcz i rosa
Wędruje wśród sikorek jego stopa bosa
Znają go jeże krety samotne stworzenia
Objęte tajemnicą wielkiego milczenia
Nie ma nawet Nadieżdy na próżno jej szuka
I poezji już nie ma - jeszcze kostur stuka
Osipie! Witam ciebie w mojej okolicy
Te jeże to są nasi tu presokratycy
Osip Mandelsztam nieżywy jak wszystko nieżywe
Pochyla się i zrywa ostatnią pokrzywę
marzec 2001
I cóż Państwo powiedzą na tegoroczny werdykt???
Mnie cieszy przede wszystkim fakt, że po raz czwarty zwyciężyła poezja, chociaż powiem szczerze, że mimo wszystko spośród tegorocznych finalistów pozostanę wierna Szymborskiej. Mrok "Zachodu..." trochę mnie przytłacza i chyba jeszcze nie mam ochoty zrozumieć tego świata. Może kiedyś:-)
No i jak zwykle nie jestem w stanie pojąć fenomenu Masłowskiej (nagroda publiczności w plebiscycie czytelników "Gazety Wyborczej"). Cóż ona robiła pomiędzy Szymborską, Hartwig a Miłoszem???? RATUNKU!!!! wypada wołać:-) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 06 Października 2003, 20:48 |
|
|
|
Znając Mandelsztama i znając Rymkiewicza...
Cóż...
Sama waćpani wiesz...
Epitafium jest to godne... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 07 Października 2003, 09:20 |
|
|
|
Ja tam sie może nie znam na poezji, ale lekko nie rozumiem zestawienia utworów nominowanych. Mydło i powidło. I jeszcze Masłowska na dokładkę. Szymborska, Miłosz i felietony z wojny. I one mają ze sobą konkurować? Dla mnie to jakis absurd. Ale przestaje nim byc jezeli popatrzę na to przez pryzmat WYDAWCÓW. A jak wydawcy to - KASA. I IMHO o to chodzi w NIKE 2003. |
|
|
|
|
|