|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Sobota, 25 Września 2004, 12:31 |
|
|
|
Ja wegetarianinem zostałam dosyć niedawno, ale już od małego brzydziło mnie zjadanie nagminne mięsa. Moi rodzice zawsze serwowali mi różnorakie mięsne "przysmaki", a ja później nawet ze spokojem nie mogłam spojrzeć na biedne zwierzęta. Jestem zdania, że ludzie nie muszą koniecznie jeść mięsa, moja mama powiedziała mi kiedyś, że to jest nam ludziom potrzebne do przeżycia, ale wydaje mi się, że daliby sobie jakoś radę i bez tego, tylko jak zwykle wszyscy idą na łatwiznę, lub im to po prostu smakuje, mają do tego prawo. Ja tego nie lubię i nie zamierzam zmieniać swoich poglądów. Ale weganką bym chyba nie mogła być, za bardzo lubię różnego rodzaju sery, niestety. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 28 Września 2004, 20:29 |
|
|
|
Margot : Sobota, 25 Września 2004 12:31 : |
Ja wegetarianinem zostałam dosyć niedawno |
Czy może raczej wegetarianką? ;)
Cytat: |
Mama powiedziała mi kiedyś, że to jest nam ludziom potrzebne do przeżycia, ale wydaje mi się, że daliby sobie jakoś radę i bez tego |
Rzekłbym, że na pewno by sobie dali. Przykładem całkiem spora rzesza wegetarian. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 30 Września 2004, 16:04 |
|
|
|
Ok, niech będzie wegetarianką! I owszem duża rzesza wegetarian jakoś nadal żyje, więc inni też daliby sobie radę... no ale cóż.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Sobota, 08 Stycznia 2005, 14:11 |
|
|
|
Ja zostałem weganinem dlatego, że jestem osobą wrażliwą, kochającą zwierzęta i nie traktującą ich przedmiotowo! A u podstaw tego wszystkiego odnalazłem swoją filozofię nie wyrządzania krzywdy żywym stworzeniom. Dopiero potem po studiowaniu we własnym zakresie
ludzkiej anatomii, doszłem do wniosku, że organizm ludzki jest organizmem roślinożernym, i tu pod względem anatomicznym uzmysłowiłem sobie jeszcze czynniki zdrowotne i ekonomiczne.
Zapraszam serdecznie wszystkich na forum filozoficzno-wegetariańskie:
http://rafcio.sepsis.art.pl |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <rafcio75> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Sobota, 08 Stycznia 2005, 14:58 |
|
|
|
Po przestudiowaniu Twoich kilku zaledwie postów, jakie zdążyłeś tu zamieścić, wydaje mi się jednak, że zostałeś wegetarianinem bardziej na złość chrześcijaństwu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 09 Stycznia 2005, 11:37 |
|
|
|
ja zostalam wegetarianka jakies 6 lat temu, nie jem zadnego miesa, nawet zupy na kostce miesnej....
a zaczelo sie gdy mialam jakies 3 latka... wtedy to po sprobowaniu kaszanki beltalam....a potem na jakas zylke natrafilam w kielbasie, albo szynce....
na tyle mam ulatwione zadanie bo moje dwie siostry takze nie jedza miesa, moja matka gotje wegetarianskie danie...ciesze sie ze nie musze jesc tych bezbronnych zwierzat...i wiem ze nikt mnie juz do tego nie zmusi.. bede wegetarianka do konca zycia! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <patyska> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 09 Stycznia 2005, 12:39 |
|
|
|
Nie wiem ile masz lat (z Twojego postu wynika, że 9, ale jakoś mi się nie chce wierzyć...), ale ostrożnie z tymi deklaracjami, bo znam byłych wegetarian, którzy po latach wegetowania powrócili nagle do mięsożerstwa. Z różnych powodów. Ot, chociażby wegetarianka urodziłą dziecko i uwierzyła propagandzie antywegetarianskiej, że mięso jest dla małego dziecka konieczne. A potem, dla wygody, sama zaczęła je jeść.
Choć przyznam, że życiowe doświadczenie mam podobne jak Ty. Od maleńkości czułem wstręt do mięsa i mleka. Rodzice z czasem zdołali mnie złamać, jednak niechęć do większości mięs pozostała (do mleka przeszła). Nawet na pierwszym roku studiów, gdy musiałem w stołówce oddawać kartki na mięso, i tak potem zamawiałem często potrawy bezmięsne, które mi po prostu smakowały. Wyciąganie kości z kurczaka, czy ości z ryby brzydziło mnie zwyczajnie. Przejście na wegetarianizm w wieku lat 20 nie było więc dla mnie specjalnie trudne. Zwłaszcza, że miałem silne poczucie, że nie wolno mi kogoś krzywdzić wyłącznie z powodu kulinarnych zwyczajów. Po prawdzie chwilkę niewielką tęskniłem za polędwicą, tatarem, czy kabanosami, ale rychło o nich zapomniałem. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Piątek, 25 Lutego 2005, 14:48 |
|
|
|
Ja z kolei napisze:,,Dlaczego ,,o maly wlos'' nie zostalam wegetarianka"
Kiedy moja corka miala lat ok 12, ciagle udzielala sie w roznych towarzystwach ekologicznych. Jednym z naszych domownikow zostal szczur, ktory wraz z innymi bracmi i siostrami, zostal odzyskany z jakiegos laboratorium podczas pewnej akcji. Wiedzac jak kocha zwierzaki i jak zaczyna wybrzydzac na potrawy miesne, zaproponowalam:,, a moze przejdziemy na wegetarianizm"
Super, odpowiedziala gratulujac mi decyzji, a ja zajelam sie szukaniem produktow do przyrzadzania obiadu.
Niestety, moja wada jest to, ze reaguje zbyt mocno na zapachy (a szczegolnie na te przyjemne, przynajmniej dla mnie). Uwielbialam dotad szaszlyki oraz kurczaki z rozna oraz te paskudne dla wegetarian, ,,chemiczne" przekaski z KFC. No i traf chcial, ze pojechalismy w ze znajomymi w takie miejsce w Szczecinie, gdzie robia pyszne udka z weglowego rozna.
No i stalo sie Nie dalam rady
Od tamtej pory jednak, jadam bardzo rzadko mieso drobiowe i rybie ale moja konsekwentna corka po dzis dzien pozostala wierna diecie wegetarianskiej (a to juz 13 lat!)
Byc moze za jakis czas dojrzeje do prawdziwej decyzji? Jak na razie to wokolo coraz wiecej wegetarian i glupio bym sie czula w ich towarzystwie jedzac misne potrawy. To jest tak jak z paleniem: moja rodzina nie pali i jak jest w towarzystwie palacz to albo wcale przy nas nie pali, albo wychodzi w jakies ustronne miejsce(na klatke schodowa). Tak samo kiedy jestem wsrod wegetarian, w restauracji niewegetarianskiej to miecha nie zamawiam. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <sylwas> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Piątek, 25 Lutego 2005, 15:24 |
|
|
|
Zawsze mnie wzruszają ludzie, którzy nie będąc wegetarianami, nie jedzą przy znajomych wegetarianach mięsa. A jeśli nawet jedzą, to się tłumaczą. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Piątek, 25 Lutego 2005, 21:37 |
|
|
|
Wiesz mysle, ze na taka postawe sklada sie kilka rzeczy. Tak jak wspomnialam o papierosach: ten kto pali a mnie lubi stara sie tego nie robic przy mnie bo moze mnie draznic zapach i zle wplywac na moje samopoczucie, albo dbaja o moje zdrowie (na marginesie - nie gnebie palaczy i bywa ze pozwalam im palic gdy o to pytaja), tak samo przy wspolnym stole nietaktem byloby wcinac np:,,tatara" czy golonke, albo raczyc sie soczystym stekiem.
Wiem jak reaguje moja corka np. na zapach smazonego miecha
Jednak spotykajac sie w niewegetarianskiej restauracji jest narazona na rozne widoki na talerzach i zapachy, tak jak na dym papierosowy w pubie.
Chodzi o to, ze bedac wrazliwa osoba, szanuje innych tak jak chce by mnie szanowano |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <sylwas> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Piątek, 25 Lutego 2005, 22:10 |
|
|
|
Tyle, że smród dymu jest o wiele silniejszy niż porcji mięcha. Poza tym bierne palenie grozi rakiem, a samo patrzenie na mięso - nie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Środa, 20 Kwietnia 2005, 23:15 |
|
|
|
Sylwas, przestań... zaraz wyjdzie zem fanatyczka i nie pozwalam miesa Tobie jeść ;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <pao> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Sobota, 23 Kwietnia 2005, 14:34 |
|
|
|
Przeca wiadomo, że wegetarianin to musi fanatyk, czyż nie? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Sierpnia 2005, 21:15 |
|
|
|
Myślę, że to nie na tym polega, żeby w pewnym sensie odciąć się na świat i poniekąd poobrażać. Jestem wegetarianką i tak naprawdę dla mnie wegetarianizm to nie samo niejedzenie mięsa( jem jajka i takie tam inne przetwory serowe), ale uszanowanie wszystkich zwierząt( tych niejadalnych też) i bycie dla nich swoistym przyjacielem. Fajnie jak ktoś jest wegetarianinem całe życie, jeszcze fajnie jak jest otwartym na nowe pomysły. A to, że ktoś po latach niejedzenia mięsa ''nagle'' zaczął? Nic w tym takiego bardzo zdrożnego. Można jeść mięso i być naprawdę dobrym człowiekiem. Lama Ole Nydahl( buddyjski nauczyciel europejskiego pochodzenie) po ponad 20 latach bycia wegetarianinem wraz z żoną (również nauczycielką buddyjską) zaczął jeść mięso. Są to b. mądrzy ludzie, więc myślę, że nie zrobili tego bo im się to znudziło. Dalajlama też nie jest wegetarianinem. Myślę, że się nie ma co zamykać w wegetarianizmie, a raczej otwierać, niekrytykować innych nie-wegetarian, bo wegetarianizm daje ogromną wolność. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Sierpnia 2005, 21:58 |
|
|
|
.zuu : |
Myślę, że to nie na tym polega, żeby w pewnym sensie odciąć się na świat i poniekąd poobrażać. Jestem wegetarianką i tak naprawdę dla mnie wegetarianizm to nie samo niejedzenie mięsa, ale uszanowanie wszystkich zwierząt( tych niejadalnych też) |
No, jest to chyba sedno wegetarianizmu.
Cytat: |
Nic w tym takiego bardzo zdrożnego. |
Zdrożnego chyba nic. Ot, ludzka słabość...
Cytat: |
Można jeść mięso i być naprawdę dobrym człowiekiem. |
Ależ oczywiście, że można. Znam wielu takich. Serca mają zdecydowanie po właściwej stronie, ale wegetarianizm jest dla nich nawet nie do wyobrażenia, bo wychowanie, bo religia, bo...
Cytat: |
Lama Ole Nydahl( buddyjski nauczyciel europejskiego pochodzenie) po ponad 20 latach bycia wegetarianinem wraz z żoną (również nauczycielką buddyjską) zaczął jeść mięso. Są to b. mądrzy ludzie, więc myślę, że nie zrobili tego bo im się to znudziło. |
A jak myślisz, dlaczego to zrobili? Pytam bez żadnej złośliwości, chciałbym wiedzieć po prostu.
Cytat: |
Myślę, że się nie ma co zamykać w wegetarianizmie |
Zamykanie się w jakiejś grupie stwarza IMHO zagrożenie sekciarstwem.
Cytat: |
nie krytykować innych, niewegetarian |
Zamiast krytykować, lepiej dawać im przykłąd własnym życiem.
Cytat: |
wegetarianizm daje ogromną wolność. |
Ciekawe jest to, co mówisz, bo mój kolega, który eksperymentował jakiś czas z wegetarianizmem, w końcu zrezygnował z niego, argumentując, że... chce się czuć wolny. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 18 Sierpnia 2005, 19:07 |
|
|
|
jesli ktoś zostaje wege z porywu serca albo z argumentów logicznych to za mało... taka osoba będzie się męczyła, bo będzie widziała w wege poświęcanie się dla dobra innych...
jesli czujemy to i w sercu i w brzuchu a i argumenty do nas przemawiają to będzie naturalny proces i nikt tego nie odczuje jako ograniczenie...
to tak na temat bycia wolnym...
wszystko w nas... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <pao> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 18 Sierpnia 2005, 22:08 |
|
|
|
Śmieję się, bo ja się właśnie czuję wolny od mięsa, wolny od zabijania.
Zresztą z tego znajomego się śmiały nawet wspólne koleżanki, bynajmniej nie wegetarianki. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Sobota, 20 Sierpnia 2005, 10:10 |
|
|
|
wolnosc wegetarianizmu ma wiele plaszczyzn:) ale "wolnosc" to tylko definicja. mi sie podoba np. to, ze jestem wolna od nalogu jedzenia miesa. jestem czesciowo wolna od poczucia winy, ze zabijam. czesciowo. jestem wolna od stwierdzenia, pod ktorym wiele sie kryje: "ja nie moglbym zyc bez miesa". jestem wolna od ""zapachu"" zwlok w mojej kuchni (to tez czesciowo:) ). ale tez wielu rzeczy nie moge robic przez to i przez inne moje idaly. czy to jest ograniczenie wolnosci? ze standardowego puntku widzenia na pewno, z duchowego - nie, ale ze wzgledu na to, co rozumiem jako wolnosc.
np. z powodu prawa, jakie obowiazuje w naszym kraju, nie moge zabijac ludzi. jestem ograniczona. ale jestem wolna od zabijania ludzi. jednoczesnie. :)
wolnosc calkowita nie istnieje, bo jest tylko pojeciem, potrzeba.
no to sie wypowiedzialam:PP nie hcialam moralizowac;) jest rano, filozofuje bez zastanowienia;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Sobota, 20 Sierpnia 2005, 17:11 |
|
|
|
amciak : |
jestem wolna od nalogu jedzenia miesa. jestem czesciowo wolna od poczucia winy, ze zabijam. czesciowo. jestem wolna od stwierdzenia, pod ktorym wiele sie kryje: "ja nie moglbym zyc bez miesa". jestem wolna od ""zapachu"" zwlok w mojej kuchni |
Dziękuję Ci, bo zwerbalizowalaś to, co ja czułem jeno podskórnie. :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Dlaczego zostałem wegetarianinem? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 13 Marca 2006, 23:46 |
|
|
|
Witam Przywędrowałąm tutaj z forum o U2 (nie wiem czy wiecie, ale perkusista U2 tez jest wegetarianinem) Chciałam wam powiedzieć, że odkąd zaczęłam myśleć bardziej trzeźwo nie potrafię jeść mięsa na obiad... Może jeszcze cos na kanpkę, ale bardzo źle sie czuję kiedy pomyślę o tym, ze mam zjeść np. kotleta... nie lubie i nie mogę....nie nawidze tego zapachu... Myślałam o całkowitym przejściu na wegetarianizm... Ale słyszłam o tym, ze niebezbiecznie jest być wegetarianką i np. mieć dziecko (w sensie ciąży) Chciałam zapytać co wiecie na ten temat Wiem, że w Polsce bardzo trudno dostać kiełki, które i tak nie dostarczają tylu potrzebnych składników co mięso. Mam niedowagę i nie mogę całkiem zrezygnować z mięsa.... To byłby problem
Pozdrawiam |
|
|
|
|
Dobry stomatolog SzczecinKatalog4u to moderowany Katalog SEO stron internetowychzobacz darmowe forum za darmopokoje w ciechocinku
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|