Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 10:56 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
No i znów mam problem.:( Nie jestem żadnym bóstwem a'la miss polonia, sama się szczerze mówiąc dziwię tym sytuacjom, które mnie spotykają,
nie jestem żadną pięknością. Chodzi mi o adoratorów, a właściwie dręczycieli. Łazi to takie za Tobą, kilka razy dziennie wita, gapi się, narzuca się z rozmową przy każdej możliwej okazji, wysyła spojrzenia, wyłapuje na gadu gadu, gdy tylko wyjdziesz z ukrycia(sam czyha ukryty).Nie odmawiam, gdy facet chce porozmawiać, w końcu fajnie z kimś sie pośmiać. "Przyjaźnię się" dopóki ktoś nie przekroczy "granicy", czyli nie zacznie pchać się z łapami. Chociaż i bez tego nachalne adoratorstwo jest bardzo męczące. Chodzę wtedy z wykrzywiona miną, unikam gościa z daleka, ale nie chcę też nikogo skrzywdzić. Jak to ostatnio miał w statusie pewien mądry kolega:):
"Wszak tak trudno powiedzieć :Ja Cię nie kocham i nie chcę nic".
Nie potrafię komuś powiedzieć wprost, żeby sie odczepił-to przecież krzywdzące(jak ja bym się poczuła, gdyby ktoś mnie brutalnie zbył? Fatalnie :(, ale z drugiej strony przestałabym robić sobie nadzieje, prawda?)ale nie chcę się tak męczyć czyjąś adoracją.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego kochamy osoby, które nie potrzebują naszej miłości i kochają nas osoby, których miłości nie potrzebujemy.:/
Kurczę,co ja mam zrobić? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 11:30 |
|
|
|
no to jest problem ... cóż trza dać "Gościowi" do zrozumienia ze jednak z tego nic nie wyjdzie ... delikatnie jak inteligentny to załapie szybko ze jednak źle "zainwestował" uczucia ... i tak budowa związku na czymś innym niż miłość czy nawet przywiązanie skończy się prędzej czy później jak nie rozstaniem ... to chyba jeszcze gorzej ... kłótniami i później "walką" wewnątrz rodziny ... trochę za daleko od tematu odbiegam ale po prostu mu powiedz delikatnie acz stanowczo ... nie i koniec |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 11:35 |
|
|
|
little_wild_girl : |
Jak to ostatnio miał w statusie pewien mądry kolega:):
"Wszak tak trudno powiedzieć :Ja Cię nie kocham i nie chcę nic".
|
Poniekąd kolega i poniekąd mądry, ale nie ważne...
Cytat: |
Nie potrafię komuś powiedzieć wprost, żeby sie odczepił-to przecież krzywdzące(jak ja bym się poczuła, gdyby ktoś mnie brutalnie zbył? Fatalnie :( |
Prawda. Bo o ileż prościej jest się w kimś zadużyć (bo o zakochaniu ciężko mówić, gdy znamy kogoś jeno połowicznie) niż być osobą, za którą ktoś "szaleje". Co prawda z autopsji znam głównie przypadki mojego latania za babeczkami a nie na odwrót, ale zdażyło się raz że musiałem jednej dziewczynie podziękować. Takich wyrzutów sumienia to ja nigdy nie miałem. Spać i jeść przez to nie mogłem, ale wiedziałem, że nie mogę być nieszczery wobec niej i wobec siebie i udawać, że jest "coś" między nami.
Cytat: |
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego kochamy osoby, które nie potrzebują naszej miłości i kochają nas osoby, których miłości nie potrzebujemy.:/
|
Bo to jest życie a nie jakaś komedia romantyczna. Wiele czasem musimy ścierpieć i zadać bólu innym by wreszcie naprawdę poczuć się szczęśliwym.
Cytat: |
Kurczę,co ja mam zrobić? |
A tego niestety nikt Ci nie powie. Każda sytuacja jest inna i nie ma gotowych recept.
Cytat: |
(, ale z drugiej strony przestałabym robić sobie nadzieje, prawda?) |
Nie raz i nie dwa wolałem trwać w iluzji i złudzeniach oraz mieć nadzieję, niż podjąć konkretne działania i dowiedzieć się tego co i tak wiedziałem. Bo nadzieja to czasem jedyne co mamy. A pozbawiając się jej przeżywać możemy naprawdę trudne chwile. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <e X t 7 3> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 12:38 |
|
|
|
A jak nie załapie ,,delikatnego dania do zrozumienia", to po prostu faceta unikać. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 13:08 |
|
|
|
jak "twardziel" to ciężko będzie unikać ... taki będzie łaził z wywieszonym jęzorem i szybko nie da sobie "spokoju" |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <e X t 7 3> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 13:43 |
|
|
|
Jeżeli będzie kontynuował dotykactwo (bo rozumiem, że to najbardziej Dzikiej przeszkadza), trzeba będzie rzucić mięsem, a jeśli i to nie pomoże, dać po buzi. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 16:14 |
|
|
|
z autopsji wiem ... że jak facet chorawy lekko to nic nie pomoże... a z jakiej niby racji kobita ma sobie zycie utrudniać... unikać... każdy ma prawo do spokoju i już... ja zawsze wprost mówię... jak komuś nie pasuje... trudno ... Jego życie ... Jego wybór... ale ja też zycie mam i chce je przeżyć dobrze... a nie chować się przed adoratorami... bo to na dłuższą metę sensu nie ma... a czasem moze wzmozyć działania dręczyciela... szczere powiedzenie "odwal się" najlepszym wyjściem będzie... a co On z tym zrobi... Jego sprawa... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 19:33 |
|
|
|
jak się zakochał naprawdę to będzie problem a jeżeli szukał chwilowego ukojenia to pewnie da Ci spokój czego Ci szczególnie życze |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 22:05 |
|
|
|
no wlasnie, moja kumpela z klasy ma ten sam problem,
gosciu sie w niej zabujal, lazi za nia krok w krok, nie daje jej nawet chwili spokoju,
kiedys nawet na sile ja pocalowal.... w policzek ;P
alez sie ona wtedy wkurzyla!
koles jest tak nachalny, ze jak widzimy go na korytarzu to odrazu zwiewamy...
mimo wielu zapewien ze nie ma u niej nawet niklych szans, jakos sie nie odczepil.
i co z takimi goscmi robic?
ostatnio Aga mu bardzo dobitnie, nieprzebierajac w slowach powiedziala,
zeby dal jej spokoj, i wydaje mi sie ze koles troche przystopowal.
Ale ile ona sie nadenerwowala przez niego... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 22:29 |
|
|
|
little_wild_girl : |
Chodzi mi o adoratorów, a właściwie dręczycieli. Łazi to takie za Tobą, kilka razy dziennie wita, gapi się, narzuca się z rozmową przy każdej możliwej okazji, wysyła spojrzenia, wyłapuje na gadu gadu, gdy tylko wyjdziesz z ukrycia(sam czyha ukryty). |
Mam tez taki sam problem nie da sie zyc dzwoni Taki do ciebie kilka razy dziennie pytajac o to samo "Jak sie masz? " "Co porabiasz?" !!!!! Nawet prze miasto nie mozna przejsc normalnie, bo cie wola z dala "Iza poczekaj pogadamy", "Iza jak ja cie dawno nie widialem " (jakies 5 minut temu:/ ) "A gdzie idziesz? moge isc z toba bo mam chwilke wolnego czasu" Litosci az sie zygac chce!!!!! zostawia ci wiadomosci na gg non stop. Jak z kims rozmawiam to sie dolancza niepytany(wtedy sie wrorwilam i zaczelam rozmawiac o podpaskach i okresie to sie zgasil bo nie wiedzial co ma powiedziec :) Mialam juz tego dosyc mowilam daj spokoj pozwol mi zyc ale on na to " ale ja nie moge zyc bez ciebie kotku naprawde miej litosci dla mnie!!!" bleeeeeeeee. Musialam cos zrobic bo te jego telefony wiadomosci lazenie za mna dobijalo mnie. Wiec wymyslilam sobie ze mam chlopaka kolezanki i pewen mily dobry kolega mi w tym pomogl :P I dowiedzial sie ze mam innego i sie odwalil (i szczeze mowiac to nawet mi go nie szkoda bo byl doslownie dreczycielem!!!)moze i jestem okrutna ale co moglam innego zrobic jak i tak to nie pomagalo???????? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 20 Października 2003, 23:12 |
|
|
|
jak się do dziewczyny chłopak przywala to jest źle, ale jak do chłopaka na siłę kilka dziewczyn się pcha to też jest głupio a problem jest spory bo nawet jakbym chciał to się i tak w nich nie zakocham... i ciągle dreczony na gg
a koledza mają beke, ciągle mówią żeby przelatywać , a co ja tam będe gadał, jak się nie chce to się nie da |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Dręczyciele:/ |
|
|
Wysłano: Środa, 22 Października 2003, 12:30 |
|
|
|
Powiem ci, że faktycznie jest to ogromnie trudno komuś powiedzieć - "przepraszam, ale poszukaj sobie innej- ja jestem twoim życiowym nieporozumieniem" - nie jest łatwo naprawdę i rzadko skutkuje, może po jakimś czasie. Ale ten czas określa osoba odrzucana - wyłącznie - nieodrzucająca.
Najbardziej rozsądną wypowiedź zamieścił MIKE, przeczytaj to kilka razy, mówi z wielkim doświadczeniem o takich właśnie przypadkach.
Jesteś inteligentna, znajdziesz rozwiązanie, bo jak powiedział MIKE każda sytuacja jest inna i sama musisz to rozwiązać, na to nie ma ogólnej recepty, na miłość też nie. Są to drogi, które zawsze będą inne - nawet jak dotyczą tych samych ludzi |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 23 Października 2003, 18:48 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Cytat: |
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego kochamy osoby, które nie potrzebują naszej miłości i kochają nas osoby, których miłości nie potrzebujemy.:/
|
Mike : |
Bo to jest życie a nie jakaś komedia romantyczna. Wiele czasem musimy ścierpieć i zadać bólu innym by wreszcie naprawdę poczuć się szczęśliwym. |
No tak.:) Życie to nie tylko komedia romantyczna, czasem dochodzi sensacja, dramat, a czasem kryminał. Na szczęście czuwa nad tym utalentowany, choć czasem bezwzględny Reżyser.:) Ale racja. Trzeba pozbierać troszki doświadczeń przed czymś poważnym, ponieważ jeśli nie dowiemy się jak może być źle, nie będziemy wiedzieli, jak może być dobrze.
Cytat: |
Kurczę,co ja mam zrobić? |
[/quote="Mike"]A tego niestety nikt Ci nie powie. Każda sytuacja jest inna i nie ma gotowych recept.[/quote]
Kurczę, ale mnie łapią za słowa. No jasne, ale zawsze można wysłuchać, co inni mają do powiedzenia, może to mi podsunie jakąś myśl. Może dowiem się tu czegoś, czego nie wiem.:) A decyzję oczywiście podejmę samodzielnie.
Mike : |
Nie raz i nie dwa wolałem trwać w iluzji i złudzeniach oraz mieć nadzieję, niż podjąć konkretne działania i dowiedzieć się tego co i tak wiedziałem. Bo nadzieja to czasem jedyne co mamy. A pozbawiając się jej przeżywać możemy naprawdę trudne chwile. |
Mike : |
Co prawda z autopsji znam głównie przypadki mojego latania za babeczkami a nie na odwrót, ale zdażyło się raz że musiałem jednej dziewczynie podziękować. Takich wyrzutów sumienia to ja nigdy nie miałem. Spać i jeść przez to nie mogłem, ale wiedziałem, że nie mogę być nieszczery wobec niej i wobec siebie i udawać, że jest "coś" między nami. |
Czyli rozwiałeś jej złudzenia, choć sam nie chciałbyś usłyszeć tego, co jej odpowiedziałeś. Podziwiam, ja zawsze mam przesadne wyrzuty. Ale nie chcę kogoś krzywdzić, wcale mi się to nie uśmiecha.:(( Powiedzenie "precz mi z oczu" to ostateczność u mnie. Chyba tak nie potrafię. No ale, jak powiedzieliście, każda sytuacja jest oczywiście inna. Wiele zależy od wyczucia.
[/quote="Krzysiek"]jak do chłopaka na siłę kilka dziewczyn się pcha to też jest głupio a problem jest spory bo nawet jakbym chciał to się i tak w nich nie zakocham... i ciągle dreczony na gg
a koledza mają beke, ciągle mówią żeby przelatywać , a co ja tam będe gadał, jak się nie chce to się nie da[/quote]
A pewno,że się nie da. U mnie w klasie jest ośmiu chłopaków i 24 dziewczyny. Na początku liceum pomyślałam: no to się zaczną sceny, ja się na to nie piszę. Nie będę robić z siebie idiotki i ścigać się o nich.:))Na pewno maja ubaw. Jejku, co te dziewczyny wyprawiają( to samo, co napisałam w taktykach dręczycieli:))), pchają się na tych chłopaków z cyckami. Łooooo, historia.:DD Irytuje mnie to troszki, ale takie już uroki liceum, trzeba to jakoś przetrzymać(albo nie - jeden z dręczonych już zmienił klasę z ww powodu[zadowolenie] ). Jakoś przeżyjesz, heheh. |
|
|
|
|
|
|
|
Dobry stomatolog SzczecinKatalog4u to moderowany Katalog SEO stron internetowychzobacz darmowe forum za darmopokoje w ciechocinku
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|