Wybierz ten najlepszy: |
Politik |
|
15% |
[3] |
In My Place |
|
15% |
[3] |
God Put A Smile Upon Your Face |
|
0% |
[0] |
The Scientist |
|
52% |
[10] |
Clocks |
|
5% |
[1] |
Daylight |
|
0% |
[0] |
Green Eyes |
|
5% |
[1] |
Warning Sign |
|
0% |
[0] |
A Whisper |
|
0% |
[0] |
A Rush Of Blood To The Head |
|
5% |
[1] |
Amsterdam |
|
0% |
[0] |
|
Wszystkich Głosów : 19 |
|
|
| A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 15:48 |
|
|
|
Skoro już mamy forum o coldplay wypadało by omówić ten album .
Po kilku pierwszych przesłuchaniach nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Ot, taki angielski Myslovitz. Ale z czasem... uznałem, że w sumie ma ciekawy klimat. Lubie jak łączy się dźwiek pianina z gitara
Najlepszy na płycie oczywiście the Scientist Fajnie się rozkręca i text jest niegłupi.
całość: typowy brit-pop |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 15:58 |
|
|
|
The Scientist - mmm, rozkosz :)
Swego czasu słuchałem tego non-stop przez kilka dni, ta piosenka się nie nudzi. take me back to the start.... i od nowa :D |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 16:08 |
|
|
|
Ehh...Trudny wybór pomiędzy The Scientist, Clocks i In My Place ...Ostatecznie wybrałam ten ostatni,ale naprawdę ciężko się było zdecydować .
P.S Ale Politik również uwielbiam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 16:09 |
|
|
|
Ja uwielbiam Green Eyes.....
......z bardzo osobistych powodów
były czasy ze tą płytke słuchalam na okrągło |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 16:54 |
|
|
|
Bardzo trudny wybór-
The Scientist- niesamowita piosenka dzięki której poznałam i pokochałam Coldplay. I ten teledysk..
no i Politik.
Ale The Scientist i tak wygra w plebiscycie, więc z czystej przekory zagłosuję na Politik |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <anchois> A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 17:20 |
|
|
|
Ale czemu od A Rush... ? Najgorsza płyta Coldplaya... Głosuje na Politik. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 17:23 |
|
|
|
JustinHawkins : |
Ale czemu od A Rush... ? Najgorsza płyta Coldplaya... Głosuje na Politik. |
A ten znowu demoralizuje |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <JustinHawkins> A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 17:24 |
|
|
|
no i przylazl Justin i teraz sie zacznie Dlaczego najgorsza My dear?? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 17:33 |
|
|
|
anchois : |
Bardzo trudny wybór-
The Scientist- niesamowita piosenka dzięki której poznałam i pokochałam Coldplay. I ten teledysk..
no i Politik.
Ale The Scientist i tak wygra w plebiscycie, więc z czystej przekory zagłosuję na Politik |
u mnie dokładnie tak samo. od The Scientist i teledysku wszystko sie zaczęło. i na ten utwór zagłosowałam, ale wahałam się pomiędzy The Scientist a Amsterdam
ale super, mamy forum! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 17:59 |
|
|
|
dagasia : |
no i przylazl Justin i teraz sie zacznie Dlaczego najgorsza My dear?? |
Ufff, juz kochanie tłumaczę :) Nie chce mi się nowej wypowiedzi konstruować, więc przekopiuję moją z innego forum ( w Polsce jest mnóstwo wyznawców A Rush Of Blood... czego nie rozumiem, więc trza polemizować :):
Naświetlmy sytuację - debiut - prawdziwa rewelacja, klimatyczny ( atmosfera takich utworów jak np. Spies po prostu poraża ), a przy tym wypełniony znakomitymi piosenkami, z których żadna nie odstaje. Może i jest to wtórne ( czepiano się że Radiohead, że Jeff Buckley itd. ), ale słuchając zapomina się o wszelkich obiekcjach. A druga płyta ? Pierwszy minus - nie jest już tak równo ( zdarzają się kompletne porażki jak np. Whisper czy Daylight - kompletnie bez wyrazu, bez melodii, bez pomysłu, wypełniacze tak klasyczne, że aż boli - tych piosenek na płycie w ogóle nie powinno być ), drugi minus - gdzieś zginęła atmosfera, na rzecz bardzo wyraźnej komercjalizacji brzmienia ( piosenki wprawdzie udane, ale prowadzone bardzo prostymi, schematycznymi melodiami klawiszy, jak np. The Scientist czy Amsterdam ), a trzeci, najważniejszy - po prostu słabsze utwory. Żaden nie dorównuje Yellow, Don't Panic, Spies, Everything's Not Lost, zdarzają się sztampowe kawałki idealnie pod radio ( God Put A Smile Upon Your Face ), czy np. nachalne imitowanie U2 ( Clocks ), lub też niezbyt udane próby nawiązania do tych fragmentów debiutu, które zdobyły popularność ( np. In My Place, sprawiający wrażenie remake'u Yellow ). Generalnie krok do przodu to na pewno nie jest, raczej w bok - i to w niezbyt godne pochwały rejony. Pozytywnie zaskakuje jedynie rewelacyjny Politik, to mógł być początek nowej, ciekawej drogi - tak się nie stało.
X&Y - taaa... od razu zaznaczam, że zdanie krytyki interesuje mnie tylko o tyle, o ile lubię wiedzieć, co krytyka sądzi natomiast na moją opinię nie ma wpływu. Moja ocena może wydać się naciągnięta, jeśli zważyć, iż na tej płycie mamy rzeczy w rodzaju Speed Of Sound ( autoplagiat Clocks, choć niezły ) czy kompletnie bezbarwny utwór tytułowy, a także coraz nachalniejsze imitowanie U2 ( słychać to już we wszystkich utworach, jak i w całościowym w brzmieniu - coś a'la Unforgettable Fire ). Ale mimo wszystko zdecydowaną większość utworów należy zapisać grupie na plus, wpadek tak dramatycznych jak na AROBTTH nie ma w ogóle, a kilka kawałków ( Fix You, What If ) trzepie z siłą porównywalną z najlepszymi fragmentami debiutu. Płyta dobra, momentami bardzo dobra, ale panowie powinni się poważnie zastanowić, czy faktycznie wolą być tribute bandem U2 z własnymi piosenkami, czy jednak zależy im na autonomiczności wypowiedzi Bo jak na razie wyraźnie zmierzają w stronę pierwszej ewentualności.
Dodam jeszcze, że ja również zaczynałem z Coldplayem od AROBTTH, i to już w 2002 roku, więc nie ma mowy o żadnych uprzedzeniach :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 18:54 |
|
|
|
zaglosowalam na the scientist. ale wybor byl ciezki bo lubie tez green eyes (mam zielone oczy to lubie ) i tutulowy utwor. :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Czwartek, 13 Kwietnia 2006, 20:53 |
|
|
|
"The Scientist"- ta piosenka jest wciągająca i łatwo można się uzależnić. Przez długi czas byłam totalnie zniewolona! To była cudowna niewola Jednak niebezpieczna, bo serce się tak jakoś rozłaziło... Ułożyłam taką sekwencję: "The Scientit, "Yellow", "In My place" i następował ZGON! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Piątek, 14 Kwietnia 2006, 17:04 |
|
|
|
In My Place. wspaniały utwor, klimatyczny |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 11:11 |
|
|
|
JustinHawkins: przyznam sie, ze ciezko mi zrozumiec Twoja wypowiedz. O ile cieszy mnie rozmiar Twojej wypowiedzi, bo starasz sie dosc precyzyjnie okreslic problem(wiadomo, ze lepsze uzasadnienie niz arbitralny werdykt), to w gruncie rzeczy mijasz sie z zasadniczym stwierdzeniem, ze muzyka jest bardzo subiektywna(raczej wylacznie, tzn jej odbior:)).
Zastanawiam sie np. czy ma sens szukanie jakies nawiazan, odgrzewania pomyslow, tworzenia czegos co bedzie sie dobrze sprzedawalo. Dla mnie ta plyta jest znakomita, bo znakomicie sie jej slucha. Fakt, nie ma Don't panic, ktore niemal paralizuje swoja prostota formy i glebia wymowy, nie ma Spies, nie ma tez Shiver, nie ma i We never change, ale jest Politic, AROBTTH, In my place, The scientist.
2 plyta moim zdaniem jest bardziej doszlifowana, moze przez to stracila czesc z tego co bylo dusza pierwszej, ale moze na tym wlasnie polega postep. Rosnie forma i zespol szuka klimatu poslugujac sie bardziej finezyjnymi srodkami?
Nie mysl, ze krytykuje Twoje zdanie, po prostu dziwi mnie to ze probujesz uzasadniac i obiektywizowac. Tzn. moze robisz to tylko na potrzeby pewnej wypowiedzi na forum, ale i tak ciezko bedzie Ci kogokolwiek przekonac chociaz nie wiadomo jak bedziesz sie staral tlumaczyc(ale tak jak wspominalem na poczatku, chwala Ci za forme). To tkwi gdzies glebiej niz w racjonalnym mysleniu ;)
Pozdrawiam:) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 13:23 |
|
|
|
Cytat: |
w gruncie rzeczy mijasz sie z zasadniczym stwierdzeniem, ze muzyka jest bardzo subiektywna(raczej wylacznie, tzn jej odbior:)). |
Nie, dlaczego ? Wyrażam swoje ( jak najbardziej SUBIEKTYWNE ) zdanie, i podpieram je argumentami. Nigdy nie twierdziłem, że to, co sądzę, to jakaś obiektywna prawda.
Cytat: |
2 plyta moim zdaniem jest bardziej doszlifowana, moze przez to stracila czesc z tego co bylo dusza pierwszej, |
Tak, zdecydowanie, to jest jej, moim zdaniem, największy minus.
Cytat: |
ale moze na tym wlasnie polega postep. Rosnie forma i zespol szuka klimatu poslugujac sie bardziej finezyjnymi srodkami? |
Sęk w tym, że debiut był o wiele bardziej finezyjny. Na AROBTTH dominuje prostota.
Cytat: |
Nie mysl, ze krytykuje Twoje zdanie, po prostu dziwi mnie to ze probujesz uzasadniac i obiektywizowac. |
Uzasadnianie nie oznacza automatycznie obiektywizowania. Należy mieć swoje zdanie, i trzeba umieć je uzasadnić. Ale to nie znaczy, że ono wtedy staje się " obiektywne ". Można, oczywiście, poprzestać na wyrażeniu swojej opinii i tyle. Ale wtedy nie ma rozmowy. Jest powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje. Ale czyż nie od tego mamy właśnie to forum ? :)
Cytat: |
To tkwi gdzies glebiej niz w racjonalnym mysleniu ;) |
Bez wątpienia. Toteż nikomu nie odmawiam prawa do zachwycania się AROBTTH. Natomiast ja się nie zachwycam, i napisałem dlaczego. Pozdrawiam :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 14:15 |
|
|
|
Cytat: |
Uzasadnianie nie oznacza automatycznie obiektywizowania. Należy mieć swoje zdanie, i trzeba umieć je uzasadnić. Ale to nie znaczy, że ono wtedy staje się " obiektywne ". Można, oczywiście, poprzestać na wyrażeniu swojej opinii i tyle. Ale wtedy nie ma rozmowy. Jest powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje. Ale czyż nie od tego mamy właśnie to forum ? :) |
Ja wole sztuke przyjmowac bardziej na wiare, niz wnikac w jej szczegoly(nie znaczy to, ze czasami tego nie robie). Uzasadnie traktuje wlasnia jako probe obiektywizowania, bo wiadomo, ze cos takiego lepiej chwyci niz wywod typu, to jest dobre, bo mi sie podoba :). Dlatego tez dobrze, ze zaprezentowales taka, a nie inna wypowiedz, jednak watpie czy jest ona wstanie cokolwiek zmienic w postrzeganiu tej muzyki(syzyfowa praca ;)) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 17 Kwietnia 2006, 14:36 |
|
|
|
Cytat: |
Ja wole sztuke przyjmowac bardziej na wiare, niz wnikac w jej szczegoly |
To jest zdecydowanie najlepsze, a nawet jedyne słuszne podejście.
Cytat: |
Uzasadnie traktuje wlasnia jako probe obiektywizowania, bo wiadomo, ze cos takiego lepiej chwyci niz wywod typu, to jest dobre, bo mi sie podoba :). |
To jest po prostu pretekst do dyskusji. Jeśliby wszyscy na tym forum napisali " AROBTTH jest dobre, bo mi się podoba " lub " AROBTTH jest złe, bo mi się nie podoba " ( co ostatecznie i tak jest najprawdziwsze, i dobrze ! ) to nie byłoby szans na żadną rozmowę, bo o czym ? Wprawdzie ktoś ( podobno Frank Zappa ) powiedział, że mówienie o muzyce to jak taniec o architekturze, i pewnie miał racje, ale to jeszcze nie znaczy, że mamy o niej nie rozmawiać :) Kocham muzykę, więc chcę o niej rozmawiać.
Cytat: |
jednak watpie czy jest ona wstanie cokolwiek zmienic w postrzeganiu tej muzyki(syzyfowa praca ;)) |
Naprawdę niespecjalnie mi na tym zależy :) Pozdrowienia ! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: A rush of blood to the head - najlepszy utwór |
|
|
Wysłano: Wtorek, 18 Kwietnia 2006, 19:12 |
|
|
|
Nikogo chyba nie zdziwi, że swój głos oddałam na 'The Scientist'... |
|
|
|
|
|