|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Sobota, 05 Listopada 2005, 00:53 |
|
|
|
alien : |
co do tego,jak u2 zmienilo moje zycie,to...coz.
jezeli chodzi o podejscie do swiata,ludzi-raczej wiele nie zmienili.zawsze bylam niepoprawna optymistka i romantyczka,zakochana w ludziach,altruistka.
zmienilo sie to,ze nie czuje sie juz osamotniona-a wczesniej tak bywalo,bo mam Was!!!
dzieki chorzowskiemu koncertowi zaczelam bywac na hehu,potem krakowski zlot...
mam poczucie,ze nie jestem juz sama,ze sa ludzie,dla ktorych jestem wazna,do ktorych zawsze moge sie zwrocic,i na ktorych moge liczyc.
zawsze bylo tak,ze ja zylam dla innych a dla mnie-nikt.
jestescie mi blizsi niz niektorzy ludzie,ktorych znam wiele lat,a Was- przeciez tak króciutko.
!!! |
cholera jasna no jakbym czytala wlasne slowa!!!
dobrze wiedziec ze nie tylko ja mam takie odczucia |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Sobota, 05 Listopada 2005, 10:21 |
|
|
|
ja tez sie ciesze,ze sa ludzie,ktorzy czuja podobnie.
ciesze sie,ze nie jestem odosobniona,bo az wstyd takie smuty o samotnosci walić na forum U2. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 03 Grudnia 2006, 18:59 |
|
|
|
Co U2 zmieniło w moim życiu?
Zacznijmy od tego, że zainteresowałam się
ambitniejszą muzyką. Zespół otworzył mi oczy
na świat muzyczny. Może się to wydawać śmieszne,
ale U2 zadecydowało w pewnej mierze, o niektórych
moich życiowych wyborach. Koncert w Chorzowie -
jest dla mnie wielkim wydarzeniem (jak dla wszystkich z resztą).
Po nim zmieniło sie moje wewnętrzne "ja". Nastąpiła
mała rewolucja mojej osobowości (w pozytywnym tego słowa
znaczeniu). Złamałam wiele "blokad psychicznych", które od dawna
siedziały w mojej głowie. Nie można oczywiście zapomnieć..o WAS..
o ludziach, których dzięki U2 poznałam tutaj...
niektórych udało mi się nawet
poznać na żywo |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 03 Grudnia 2006, 21:47 |
|
|
|
Hm co U2 zmeniło w moim życiu?? Wiele...bardzo wiele... Przede wszystkim zawsze daje mi nadzieję i wiarę w ludzi.
Dzięki nim zaczełam się interesować rockiem czyli powróciłam z ciemnej strony mocy popu ;-)
No i poznałam wiele wspanialych ludzi... dzięki Ewcia za Chorzów i Multikino... zobaczyłam Dublin :-) i dzięki ich plakietce przy torbie poznaje wciąż nowych fanów którzy sami mnie zaczepiają i jak na fanów U2 przystało są BARDZO MILI :-)
Buziaki for all !!! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 05 Grudnia 2006, 18:45 |
|
|
|
Wszystko nie ma dnia zebym nie sluchal U2 wiele zyciowych sytuacji jakos sprawdza mi sie w ich piosenkach ich przeslania a ja nie spotkalem nigdy fana U2 na ulicy :/ i zaluje hehe ale moze jeszcze kiedys spotkam jakas szalona fanke/fana |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Środa, 06 Grudnia 2006, 12:23 |
|
|
|
U2 jest dla mnie wszystkim. Nie zapomnę tego dnia kiedy usłyszałam w radiu Starning at the sun. Od tamtego dnia zmieniło się wszystko . Zaswieciło słonce . Kocham głos BONO. Cudowne brzmienia z gitary Edge i przejmujące basy z gitary Adama. I LOVE YOU - LARRY,BONO,
EDGE, ADAM.\
NIE WYOBRAZAM SOBIE DNIA KIEDY WAS ZABRAKNIE. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 12 Lutego 2007, 01:28 |
|
|
|
Co U2 zmieniło w moim życiu? Wiele.
Jak wiadomo wspólne pasje potrafią zbliżyć ludzi do siebie. Fora takie jak heh niewątpliwie pomagają zawierać nowe znajomości. Na początku 2006 r. my (Caroli i Woj) rozpoczęliśmy korespondencję poprzez PM na hehu. Pretekstem, który rozpoczął tamte dyskusje poza szerszym gronem forumowiczów był pamiętny popis tłumaczki z Chorzowa. Już na podstawie tych rozmów (a także postów, które pisaliśmy wcześniej publicznie na forum) dało się zauważyć, że w wielu sprawach wyrażamy podobne zdanie. Jeden spośród PM-ów wysłanych do Caroli zakończyłem stwierdzeniem, że z powodu odległości pomiędzy Mysłowicami a Gdynią raczej nie będziemy mieli okazji się poznać.
Po kilku miesiącach przed zlotem fanów w kwietniu otrzymałem od Karoliny PM z propozycją spotkania się na zlocie. Dałem się namówić na wyjazd do Krakowa, chociaż nie przypuszczałem, że kiedykolwiek pojadę na jakikolwiek zlot fanów U2 (na koncerty owszem jeździłem ;) ). Spotkaliśmy się na dworcu ok. 17:00, potem chodziliśmy po Krakowie w okolicach centrum, akurat ok. 19:30 trafiliśmy do Peweksu (który podobno już padł). W czasie całego zlotu rozmawialiśmy prawie tylko wyłącznie ze sobą. Na większości zdjęć ze zlotu, na których jesteśmy, jesteśmy razem. W sumie od popołudnia do samego rana dyskutowaliśmy przez ok. 13 godzin. Po powrocie rozmawialiśmy ze sobą przez telefon dosłownie codziennie. Wisieliśmy na telefonie po min. 2 godziny co wieczór, nasz rekord rozmowy to 6 godzin (z przerwami, gdyż za bardzo "przciążaliśmy" sieć komórkową).
Czas upływał, w lipcu oboje skończyliśmy studia, a w sierpniu nadarzyła się ponownie okazja, aby się spotkać na żywo. W Stoczni Gdańskiej wystąpił David Gilmour, którego Karolina nie znała z nazwiska ani solowej twórczości. Ja jako miłośnik również Pink Floyd pomyślałem, że moglibyśmy wybrać się razem na koncert. Koncert był bardzo udany, a przy okazji po raz pierwszy byłem u Karoliny w Gdyni przez kilka dni. Po tym pobycie praktycznie oboje czuliśmy, że to jest to. Po raz pierwszy swoje uczucia wyraziliśmy w następnym miesiącu, jakżeby inaczej, przez telefon. W październiku Karolina przyjechała do mnie do Mysłowic. Planowaliśmy udać sie na zlot do Krakowa, ale ostatecznie "nie dotarliśmy".
Czas mijał i mijał a my doszliśmy do etapu zaręczyn. Okazją był wspólny długi weekend sylwestrowo-noworoczny spędzony u Karoliny w Gdyni. W czerwcu bierzemy ślub, a ja w związku z tym przeprowadzam się do Gdyni, czego się wcześniej nie spodziewałem :) Już wiemy, że nasz pierwszy taniec na weselu odbędzie się przy "With Or Without You", do którego tańczyliśmy po raz pierwszy razem na wspomnianym zlocie w Krakowie.
Niniejszego posta pisaliśmy razem u Karoliny.
Karolina (Caroli) i Wojtek (Woj) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 12 Lutego 2007, 01:45 |
|
|
|
w takim razie gratulację
co do mojego życia, to chyba nic nie zmieniło, ja nigdy nie byłam normalna |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 12 Lutego 2007, 02:18 |
|
|
|
Caroli & Woj gratulacje, życze dużo szczęścia
Wieczorowa pora, czas przemyśleń... U2 jest obecne w moim życiu niedługo, jakieś 1,5 roku, ale napewno zmieniło jedno... Nigdy wcześniej nawet przez myśl by mi nie przeszło, że byłabym w stanie jechać pociągiem kilka godzin gdzieś do innego miasta na imprezę tylko na jedną noc, a tymczasem wystarczyło żebym pojechała raz na zlot, spotkała was i teraz nie wyobrażam sobie życia bez tych wyjazdów, bez tej magii |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 12 Lutego 2007, 11:06 |
|
|
|
Woj : |
Co U2 zmieniło w moim życiu? Wiele.
Jak wiadomo wspólne pasje potrafią zbliżyć ludzi do siebie. Fora takie jak heh niewątpliwie pomagają zawierać nowe znajomości. Na początku 2006 r. my (Caroli i Woj) rozpoczęliśmy korespondencję poprzez PM na hehu. Pretekstem, który rozpoczął tamte dyskusje poza szerszym gronem forumowiczów był pamiętny popis tłumaczki z Chorzowa. Już na podstawie tych rozmów (a także postów, które pisaliśmy wcześniej publicznie na forum) dało się zauważyć, że w wielu sprawach wyrażamy podobne zdanie. Jeden spośród PM-ów wysłanych do Caroli zakończyłem stwierdzeniem, że z powodu odległości pomiędzy Mysłowicami a Gdynią raczej nie będziemy mieli okazji się poznać.
Po kilku miesiącach przed zlotem fanów w kwietniu otrzymałem od Karoliny PM z propozycją spotkania się na zlocie. Dałem się namówić na wyjazd do Krakowa, chociaż nie przypuszczałem, że kiedykolwiek pojadę na jakikolwiek zlot fanów U2 (na koncerty owszem jeździłem ;) ). Spotkaliśmy się na dworcu ok. 17:00, potem chodziliśmy po Krakowie w okolicach centrum, akurat ok. 19:30 trafiliśmy do Peweksu (który podobno już padł). W czasie całego zlotu rozmawialiśmy prawie tylko wyłącznie ze sobą. Na większości zdjęć ze zlotu, na których jesteśmy, jesteśmy razem. W sumie od popołudnia do samego rana dyskutowaliśmy przez ok. 13 godzin. Po powrocie rozmawialiśmy ze sobą przez telefon dosłownie codziennie. Wisieliśmy na telefonie po min. 2 godziny co wieczór, nasz rekord rozmowy to 6 godzin (z przerwami, gdyż za bardzo "przciążaliśmy" sieć komórkową).
Czas upływał, w lipcu oboje skończyliśmy studia, a w sierpniu nadarzyła się ponownie okazja, aby się spotkać na żywo. W Stoczni Gdańskiej wystąpił David Gilmour, którego Karolina nie znała z nazwiska ani solowej twórczości. Ja jako miłośnik również Pink Floyd pomyślałem, że moglibyśmy wybrać się razem na koncert. Koncert był bardzo udany, a przy okazji po raz pierwszy byłem u Karoliny w Gdyni przez kilka dni. Po tym pobycie praktycznie oboje czuliśmy, że to jest to. Po raz pierwszy swoje uczucia wyraziliśmy w następnym miesiącu, jakżeby inaczej, przez telefon. W październiku Karolina przyjechała do mnie do Mysłowic. Planowaliśmy udać sie na zlot do Krakowa, ale ostatecznie "nie dotarliśmy".
Czas mijał i mijał a my doszliśmy do etapu zaręczyn. Okazją był wspólny długi weekend sylwestrowo-noworoczny spędzony u Karoliny w Gdyni. W czerwcu bierzemy ślub, a ja w związku z tym przeprowadzam się do Gdyni, czego się wcześniej nie spodziewałem :) Już wiemy, że nasz pierwszy taniec na weselu odbędzie się przy "With Or Without You", do którego tańczyliśmy po raz pierwszy razem na wspomnianym zlocie w Krakowie.
Niniejszego posta pisaliśmy razem u Karoliny.
Karolina (Caroli) i Wojtek (Woj) |
U2, forum, privy, telefony - niby wirtualna rzeczywistość na odległość a jednak w real się przeradza! Jak we współczesnej bajce!
Pięknie, że nie przegapiliście siebie! Gratuluję!
Na życzenia ślubne może za wcześnie, ale żeby nie przegapić (mam nadziej, że dacie nam jeszcze dokładną informację o ślubie) to już teraz życzę Wam, aby Wasze życie na codzień okazało się dla Was równie wspaniałe i ekscytujące jak to w tęsknocie, uzupełnianej telefonami, smsami i wirtualnymi rozmowami, skąpane!
Uściski! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 12 Lutego 2007, 11:07 |
|
|
|
Caroli i Woj - bardzo, ale to bardzo cieszę się Waszym szczęściem. Z całego serca gratuluję. Powiem Wam Obojgu, że tak czułam (to znaczy, że coś poważnego z tego będzie) jak tylko widziałam Wasze zdjęcia z "Peweksu" i jak czytałam Wasze posty na forum.
Wszystkiego naj dla Was - miłości w imię U2... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 12 Lutego 2007, 11:27 |
|
|
|
O kurcze, aż mi się łezka w oku zakręciła ...
Kochani - na nowej drodze życia wszystkiego, wszystkiego dobrego! Niech na Waszej życiowej ścieżce zawsze świeci słońce i gra U2. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 13 Lutego 2007, 11:00 |
|
|
|
i pamiętajcie, żeby Wasze dzieci już od najmłodszych lat zapoznawać z muzyką chłopaków ! :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Koziol> Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 13 Lutego 2007, 14:55 |
|
|
|
Kozioł: widocznie słabo rozdglądasz się po ulicach Warszawy... Gdzieś tam sobie codziennie śmigam ;) Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 13 Lutego 2007, 22:12 |
|
|
|
Caroli i Woj - serdecznie gratuluje
wszystkiego co najlepsze dla Was!
A co do U2...
... muzyka wyzwala pozytywne emocje, podnosi na duchu albo - odpowiednio dobrana - nastraja melancholijnie.
Potwierdzam wcześniejsze opinie - gdy raz się wslucha w U2 - trudno bez nich żyć!
Oni doskonale wpisują się w życie
... i oczywiście - spotkania, zloty - po prostu WY!
Uściski dla wszystkich
(sorki za patos ;) ) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 13 Lutego 2007, 22:37 |
|
|
Atomic_Mario |
Nałogowy uczestnik |
|
|
Użytkownik #1798
|
|
Posty: 2826 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Również dołączam się do gratulacji dla Caroli i Woja. Wasza historia napawa optymizem i utwierdza w przekonaniu, że w tym całym jutowym świecie magia i miłość mają dożo do powiedzenia. Cieszę się, że do Waszego szcześcia w jakiś posób przyczyniło się niniejsze forum |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 27 Sierpnia 2007, 20:33 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Co U2 zmieniło w Twoim życiu? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 19 Października 2008, 14:06 |
|
|
|
Nasza, to znaczy moja i Wersego historia, rozpoczęła się 8 lutego 2005 roku, kiedy to poznaliśmy się pod kieleckim salonem EMPiK kupując bilety na koncert U2 w Chorzowie, na którym byliśmy razem i jednocześnie osobno - on na płycie, ja na trybunach. Różne były koleje naszego losu (co najlepiej oddaje cytat w poniższym linku), ale - ostatecznie - doprowadziły nas w to miejsce:
http://picasaweb.google.pl/wersyfikator/Corel?authkey=pZkI2erSciA#5258 827267180011826
To jeszcze nie koniec, gdyż przed nami wciąż ta najważniejsza dla nas chwila i przysięga w kościele przed Bogiem, gdzie - mamy nadzieję - towarzyszyć nam będzie U2... |
|
|
|
|
|