Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Inne -> Hyde Park -> Dziś Dzień Babci
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Dziś Dzień Babci
PostWysłano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 15:16 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Jako, że Mazoch jest w śpiączce farmakologicznej, dziś bajeczka od babci nie za wesoła.

http://www.old.eolkusz.pl/articles.php?id=18

Przypadek Kitty Genovese zna każdy, kto miał na studiach psychologię. Otóż w 1964 roku w Nowym Jorku, w dzielnicy Queens, trzydziestu ośmiu sąsiadów przez ponad pół godziny słuchało błagań o pomoc mordowanej pod ich oknami młodej kobiety. Zabójca trzykrotnie ponawiał atak, bowiem dwukrotnie spłoszyły go głosy tychże sąsiadów i zapalane w oknach światła, jednak ponieważ nic poza tym mu nie przeszkodziło, nadal kłuł nożem swoją ofiarę, aż wreszcie po ponad półgodzinnych męczarniach zmarła. Dopiero wtedy ktoś wezwał policję.

Co roku studenci ze zgrozą i niedowierzaniem czytają i słuchają o tej tragedii ucząc się o sytuacyjnych determinantach prospołecznego zachowania. Przez całe lata przypadek ten stanowił wdzięczy obiekt badania psychologów, dzięki czemu rozumiemy doskonale, dlaczego wtedy nikt nie kiwnął palcem, a gdyby taka sytuacja powtórzyła się dzisiaj, prawdopodobnie obserwatorzy postąpiliby tak samo, chyba że znalazłby się wśród nich student z pozytywnie zaliczonym egzaminem z psychologii społecznej.

Jaki z tego morał? Otóż jeśli będą Cię, miły czytelniku, mordować na oczach wielu świadków, umieraj ze świadomością, że nie otrzymasz pomocy nie dlatego, iż gapią się na Ciebie ludzie z gruntu źli. Skądże! Będziesz po prostu miał do czynienia z tak zwanym efektem widza, który polega na tym, że im więcej jest świadków niespodziewanego wypadku, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że któryś z nich podejmie interwencję. Na pewno poczujesz się lepiej, gdy dodatkowo zrozumiesz, że masz także do czynienia z rozproszeniem odpowiedzialności, ponieważ wraz ze wzrostem przygodnych świadków zmniejsza się poczucie odpowiedzialności za rozwój wypadków. Zawsze jest szansa, że ktoś już podjął jakieś działania i nie ma potrzeby się wychylać. Dlatego, jeśli możesz wybierać, daj się zamordować w obecności jak najmniejszej liczby osób i to najlepiej obdarzonych osobowością altruistyczną. Twoje szanse wzrosną jeszcze bardziej, jeśli w pobliżu będzie Zorro albo Strażnik Teksasu.
  
Re: <little_wild_girl> Dziś Dzień Babci
PostWysłano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 15:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Hm, wydaje mi się, że ta historia i jej morał to po pierwsze żadna nowość, a po drugie nie ma wiele wspólnego z Dniem Babci...
  
Re: Dziś Dzień Babci
PostWysłano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 16:00 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




O, patrzcie, puścili mu Mozarta, przynieśli ulubionego kurczaka w cieście i chyba ruszył powieką!!! biggrin.gif

Już mi troszkę lepiej, dlatego teraz bajka na poważnie...

BAJKA O CZERWONYM KAPTURKU

Słonecznym rankiem wybrałem się na spacer po lesie. Pogwizdując wesoło przemierzałem właśnie niewielką polanę, gdy nagle zza krzaka wyskoczyła znana kłusowniczka Czerwony Kapturek. - Aaa! Mam cię, Wilku, stary capie - wykrzyknęła uradowana mierząc do mnie ze sztucera - Ręce do góry, ogon pod siebie! - zażądała. Wykonałem rozkaz i na wszelki wypadek poinformowałem: - Podniosłem łapy, schowałem ogon, nie wykonuję żadnych gwałtownych ruchów i nie mam przy sobie broni. - Twoje szczęście, inaczej już dawno bym do ciebie wygarnęła - powiedziała dziewczynka poprawiając okulary na nosie - Czy możesz przesunąć się trochę w prawo? - spytała. - Niby po co? - Chciałabym mieć cię na muszce. Usłużnie, jak na gentlemana mającego do czynienia z kobietą przystało, zrobiłem krok w prawo. - Nie tak, tak jeszcze gorzej, chodziło mi o moje prawo. - Teraz dobrze? - zapytałem przesuwając się o dwa kroki w lewo. Przyłożyła oko do celownika optycznego i uśmiechnęła się z zadowoleniem. - W porządku, twój łeb mam teraz na muszce - orzekła. - Łatwiej byłoby po prostu przesunąć lufę - poinstruowałem fachowo. - Wiem, ale nie mogę, bo zaczepiłam cynglem o gałąź. - Oooo, to bardzo niebezpieczne, fuzja może wystrzelić! - przeraziłem się. - Niebezpieczne dla kogo: dla mnie czy dla ciebie? - Czerwony Kapturek przechylił się do przodu. - Ostrożnie, nie ruszaj się! - zaskamlałem. - No, no, nie pozwalaj sobie, ty leśny zbóju... To ty się nie ruszaj, bo wygarnę! Co tam niesiesz w koszyku? No, gadaj! - Ot, trochę łakoci dla chorej babuni - wyjaśniłem - i flaszeczkę wina. - Flaszeczkę?! - była mile zaskoczona. - Dawaj to prędzej! Podałem jej koszyk. Wprawnym uderzeniem dna butelki o kolano wybiła korek i spróbowała zawartości. - Niezłe, nie masz tego więcej? Bezradnie rozłożyłem łapy. - Szkoda, w takim razie będę musiała cię trzepnąć - powiedziała opychając się słodyczami z koszyka. - Zaczekaj chwilkę - zaskamlałem - przypomniałem sobie o czymś bardzo ważnym. Mam w piwnicy jeszcze parę butelek tego dobrego wina, mógłbym cię zaprosić... - Trzeba było od razu tak mówić - lico Czerwonego Kapturka rozjaśnił promienny uśmiech. Poszturchiwany lufą sztucera w plecy poprowadziłem Czerwonego Kapturka do piwnicy. Nie będę ukrywał, pociągnęliśmy sobie kapkę. Potem śpiewając wesołe piosenki ruszyliśmy w las. Właściwie sam nie wiem skąd na naszej drodze wziął się niedźwiedź. Nie pamiętam dokładnie jak to było, ale zdaje się, że coś tam mu się nie podobało... Niedźwiedź jeszcze dyszał, gdy Kapturek zostawił go na drodze. Ponieważ dziewczynka często traciła równowagę wziąłem od niej broń. No i właśnie wtedy spotkaliśmy gajowego. Ku memu zaskoczeniu przewrotny bachor, Czerwony Kapturek, padł przed gajowym na kolana i ze łzami w oczach błagał o ratunek: - To ten stary potwór uprowadził mnie, biedną sierotę, w las - płakała wskazując mnie paluchem. Roześmiałem się, gdyż był to czysty nonsens. Ja, spokojny, zacny Wilk, kidnaperem?! - Ależ, panie gajowy, to akurat wszystko było na odwrót - zarechotałem. - To jej broń. Gajowy nie był w tak dobrym nastroju jak ja i nie udzielił mu się mój śmiech. Spojrzał tylko wymownie i wziął mnie na muszkę. Dwa lata za nielegalne posiadanie broni, cztery za uprowadzenie i demoralizację nieletniej oraz rok za niedźwiedzia, który na rozprawie zaparł się, że malutka słabiutka dziewczynka dała mu taki wycisk. Razem siedem lat ogrodu zoologicznego. Znowu będę musiał oglądać te potworne dzieciaki przez taki szmat czasu!
  
Re: Dziś Dzień Babci
PostWysłano: Niedziela, 21 Stycznia 2007, 22:52 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Berger :
Hm, wydaje mi się, że ta historia i jej morał to po pierwsze żadna nowość, a po drugie nie ma wiele wspólnego z Dniem Babci...


To ma wiele wspólnego z Dniem Babci. Ludzie od tysięcy lat głowili się, aby świat dziś wyglądał tak jak wygląda. Z jednej strony mamy zaawansowaną technicznie Amerykę, z drugiej przymierającą głodem Afrykę, a z trzeciej nawet Rosję bez prądu. Przepływ informacji w niektórych krajach jest zbyt szybki zupełnie niepotrzebnie. To sprawia, że starsze pokolenie wpada w depresję i jest dyskryminowane. A Internet to już w ogóle ich wszystkich wyprzedza. Nawet takie bogate jak nie wiem gwiazdy. Na stronie depechemode.pl pisze, że Dave Gahan w czasie, gdy przeżył śmierć kliniczną, był zupełnie sam. Jak dziecko z Afryki! Bo patrzcie, wszyscy go tak podziwiają, ale tak naprawdę, kto się nim martwi? Przecież w tłumie by go zatłukli.
  
Re: <little_wild_girl> Dziś Dzień Babci
PostWysłano: Poniedziałek, 22 Stycznia 2007, 17:42 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Wybacz, ale nie rozumiem związku Twojego ostatniego postu z pierwszym. Chyba, że to Gahan jest tą zestresowaną babcią...
  
Dziś Dzień Babci
Forum dyskusyjne -> Inne -> Hyde Park

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010