|
| Analiza wiersza. Czyli potyczki w szóstej klasie |
|
|
Wysłano: Środa, 14 Marca 2007, 11:23 |
|
|
|
Mail. Tato pomóż. Muszę napisać interpretację wiersza Czesława Miłosza "Nadzieja".
Zazgrzytałem zębami. Jak ja tego nie lubię. Ale mus to mus. Chwila w necie i mam.
Czytam wiersz. Czytam drugi raz....Hmmm...
Oczami wyobraźni widzę...
Banalne. Siadam i ...tylko co napisać...?
Umysł ścisły - rozbiorę na kawałki. Nadzieja bywa,bla bla bla-zdanie wtrącone- bla bla bla. A gdzie koniec????
Czesiu, kto Cię uczył polskiego???? "Jak zachwyca, kiedy nie zachwyca"*.
Ale cóż. "Gałkiewicz, ja mam żonę i dziecko. Niech Gałkiewicz przynajmniej nad dzieckiem się ulituje."* A dziecko może dostać pałę.
Siadam wiec pod rozgwieżdżonym(przenośnia), pięknym (przenośnia) włoskim (to akurat prawda ) niebem i kombinuję.
Czytam jeszcze raz. Może wyobrażę sobie coś. I opiszę to coś?
Wszak wyobraźnia w pracy inżyniera to rzecz konieczna(trzeba sobie wyobrazić, że ten zaprojektowany most nad przepaścią się nie zawali )
(Jak to dobrze, ze nie projektuję mostów).
Mgliste skojarzenia:
Nadzieja-spojrzenie do ogrodu (spojrzenie w przyszłość)
Ogród - przyszłość, (tylko musimy wierzyć, ze my możemy cos zmienić -"dotyk i słuch nie kłamie")
mamy nadzieję -możemy zobaczyć "lepsza" przyszłość (jeszcze jeden kwiat, jeszcze jedna gwiazdkę).
brak nadziei- świat jest złudzeniem -brak przyszłości (świat ukradziony przez złodzieja)
No...pięknie.
Duma na pysku. Coś jest.
Czytam jeszcze raz wiersz, jeszcze raz moje wypociny.....
Jest uderzające podobieństwo. Jak między szkieletem brontozaura złączonym drutem, a dumnym zwierzakiem patrzącym z wysokości piątego piętra.
W dodatku nie mam pewności, ze do tego szkieletu nie podrzucił ktoś kości z innego szkieletu....
Ale już pora "łączności" z domem. Wysyłam te kilka zdań. Dodaję parę słów.
Pozostał Miłosz i nadzieja, że w szkole będzie ok.
P.S. Interpretacja wszystkich wierszy, moim zdaniem, to kaleczenie poezji. Poezje powinno się czytać, czuć a nie interpretować. Pozostaje mieć nadzieję, ze taki program realizowany w szkole nie zniechęci dzieci, do czytania w przyszłości poezji.
Mimo wszystko dziękuję "pani od polaka" za to, że dzięki niej przeczytałem kilka razy wiersz.
-----------------------------------------------------
* Witold Gombrowicz. Ferdydurke
**Czeslaw Miłosz. Nadzieja
Nadzieja bywa, jeżeli ktoś wierzy,
Ze ziemia nie jest snem, lecz żywym ciałem,
I ze wzrok, dotyk ani słuch nie kłamie.
A wszystkie rzeczy, które tutaj znalem,
Są niby ogród, kiedy stoisz w bramie.
Wejść tam nie można. Ale jest na pewno.
Gdybyśmy lepiej i mądrzej patrzyli,
Jeszcze kwiat nowy i gwiazdę niejedna
W ogrodzie świata byśmy zobaczyli.
Niektórzy mówią, ze nas oko ludzi
I ze nic nie ma, tylko się wydaje,
Ale ci właśnie nie maja nadziei.
Myślą, ze kiedy człowiek się odwróci
Cały świat za nim zaraz być przestaje,
Jakby porwały go ręce złodziei. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <oozz> Analiza wiersza. Czyli potyczki w szóstej klasie |
|
|
Wysłano: Środa, 14 Marca 2007, 11:38 |
|
|
|
Mareczku, serdecznie dziękuję za kawał solidnej literatury grozy...
tak pięknie realistycznie opisałeś swe zmagania...
aż mi napięstki pobielały od zaciskania kciuków...
no i ten (mam nadzieję) happy end...
Zacząłem się nawet zastanawiać do kogo można to wysłać, bo nie do ministra, pożal się Boże, oświaty, żeby się wreszcie skończył ten koszmar.
Koszmar zażynania literatury, duszenia wrażliwości młodzieńczej, wciskania otwartych jeszcze umysłów w ciasne klitki analitycznego (li tylko) myślenia.
Ale pozastanawiać to ja się mogę....
Jak sam słusznie zauważyłeś już Gombrowicz bolał nad problemem, my przez to przeszliśmy (chwalić Boga niektórzy obronną ręką) a i pewnie naszych wnuków to nie minie.
Ale nawet głos na puszczy miło słyszeć jeśli dźwięczny. |
|
Ostatnio zmieniony przez Wujek Zed dnia Środa, 14 Marca 2007, 17:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Analiza wiersza. Czyli potyczki w szóstej klasie |
|
|
Wysłano: Środa, 14 Marca 2007, 13:22 |
|
|
|
oozz : |
P.S. Interpretacja wszystkich wierszy, moim zdaniem, to kaleczenie poezji. Poezje powinno się czytać, czuć a nie interpretować. Pozostaje mieć nadzieję, ze taki program realizowany w szkole nie zniechęci dzieci, do czytania w przyszłości poezji.
|
Myślę, że oprócz programu szkolnego ważny a raczej ważniejszy jest nauczyciel wykładający przedmiot.
Gdy kiedyś za czasów licealnych podjął dyskusję na lekcji polskiego, kwestionując "programową" interpretację wiersza, usłyszałem od polonistki słowa: "mądrzejsi od Ciebie się nad tym zastanawiali, więc nie próbuj tworzyć nowych teorii"!
p.s. Off-topicowo, przy okazji - przypomina mi się inna sytuacja z lekcji polskiego. Pierwsza klasa liceum - sprawdzenie wiedzy gramatycznej - polonistka zadaje pytanie koledze z klasy Jarkowi - "jak się pisze NIE z rzeczownikami?" Jarek, jak na późniejszego lekarza przystało (bez obrazy - uwaga nie dotyczy wszystkich osób wykonujących ten zawód) zaniepokojony trudnością pytania błądzi wzrokiem po klasie. Szepty podpowiadają mu - ŁĄCZNIE! Jarek pewny siebie odpowiada - RAZEM! Polonistka widząc jego zakłopotanie, już teraz bacznie weryfikując reakcję klasy, próbując zweryfikować jego wiedzę - drąży dalej i pyta - "a możesz podać jakieś przykłady?". Jarek, podług braku podpowiedzi, po chwili odpowiada - "niedźwiedż"! ..... Cała klasa z panią polonistką włącznie leży już w zasadzie ze śmiechu pod ławkami a skonsternowany Jaruś czując kompromitację w powietrzu weryfikuje swoją wypowiedź - " nie nie ... nietoperz!". |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Analiza wiersza. Czyli potyczki w szóstej klasie |
|
|
Wysłano: Środa, 14 Marca 2007, 16:16 |
|
|
|
Gwoli wyjaśnienia-sprostowania. Było to zadanie dodatkowe i ten wiersz nie jest w programie szóstej klasy. Normalnie zajmują się innymi wierszami, czy łatwiejszymi- nie jestem w stanie odpowiedzieć.
P.S. Uśmiecham sie na myśl, że niektórzy forumowicze też przeczytali wiersz Miłosza pt. : "Nadzieja", a cześć z nich może po raz pierwszy . |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <oozz> Analiza wiersza. Czyli potyczki w szóstej klasie |
|
|
Wysłano: Środa, 14 Marca 2007, 17:35 |
|
|
|
No i co z tego, jesli nawet po raz pierwszy? Nie kazdy lubi Milosza i tez ma do tego prawo... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kosmopolitka> Analiza wiersza. Czyli potyczki w szóstej klasie |
|
|
Wysłano: Środa, 14 Marca 2007, 17:56 |
|
|
|
Nic to słonko, nic to, nie bierz tak do się, ja też po raz pierwszy |
|
|
|
|
|