Wysłano: Czwartek, 26 Lipca 2007, 01:54 |
|
|
|
Premierowi Czech urodził się syn
Premierowi Czech Mirkowi Topolankowi urodził się syn - podały media w Pradze. Matką dziecka z pozamałżeńskiego związku jest wiceprzewodnicząca czeskiego parlamentu Lucie Talmanova.
Według internetowego wydania dziennika "Mlada fronta - Dnes" dziecko w chwili przyjścia na świat mierzyło 51 centymetrów i ważyło trzy kilogramy. Rodzice dali mu na imię Nicolas. Będzie też nosić nazwisko ojca.
Jest to pierwsze dziecko 39-letniej Talmanovej. Tymczasem 51- letni Topolanek ma już dwie córki i syna ze swoją żoną Pavlą.
Premier plotki o romansie z Talmanovą potwierdził już w sierpniu ubiegłego roku, mówiąc o kryzysie w swoim małżeństwie. Pani Topolankova, nadal pozostająca żoną premiera, nie chciała wypowiadać się na tematy osobiste.
http://wiadomosci.wp.pl/wid,9052145,kat,1356,wiadomosc.html
Wrzucam i jestem ciekaw Waszych opinii. Dziwi Was to? Gorszy? Nie rusza? Czy widzicie jakieś podobieństwa i różnice pomiędzy obyczajami klasy politycznej w Polsce i Czechach? ;> |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 26 Lipca 2007, 13:56 |
|
|
|
A powiedz - czy Czechów to gorszy? Czy wywołuje to w tamtym kraju jakieś kontrowersje?
U nas byłoby straszne halo [już nie mówię o tym, że premier żony nie posiada, o kochankach nic nie wiem]. No bo jak to? Taki "dziadek"? Jawnie zdradzający żonę? Nieślubne dziecko? O looosie...
Ja innym ludziom nie zaglądam pod pierzynę. Sytuacja, fakt, niecodzienna, ale czy to moja sprawa? Czyli mój stosunek do tej sprawy określam jako coś między "ciekawostka" a "nie rusza mnie", czyli "średnio rusza" |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <grusia> Polityka i obyczaje |
|
|
Wysłano: Niedziela, 29 Lipca 2007, 21:53 |
|
|
|
O to, czy Czechów to gorszy musiałby się raczej wypowiedzieć Bohemista, który siedzi w Czeskiej Republice. Pewnie mniej ich oburza niż oburzałoby Polaków, bo o wiele mniej tam katolików. Ale pewnie jakoś ich ciekawi, skoro prasa odnotowała urodziny dziecka. Pamiętam też, że paparazzi czeskiego brukowca "Blesk" zrobił zdjęcie Topolankowi i jego przyjaciółce. Skończyło się to na znokautowaniu fotoreportera przez krewkiego premiera. ;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Polityka i obyczaje |
|
|
Wysłano: Piątek, 03 Sierpnia 2007, 15:13 |
|
|
|
W przedwczorajszej "Wyborczej" napisali, że "Blesk" jeszcze przed narodzinami dziecka podał specjalnego maila, na który Czesi mogli wysyłać Topolankowi rady, jak wybrnąć z całej tej sytuacji. Innymi słowy, ludzie się sprawą jednak interesują. Albo też brukowiec próbuje takie zainteresowanie wykreować. ;) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Polityka i obyczaje |
|
|
Wysłano: Piątek, 11 Kwietnia 2008, 14:23 |
|
|
|
Ciekawostka:
"Olympijský oheň jako první uhasili Češi. V roce 1936
Olympijská pochodeň je v těchto dnech přísně střežena. Demonstranti po celém světě se ji totiž pokoušejí zhasit na protest proti porušování lidských práv v Tibetu, které má na svědomí pořadatelská země nadcházející olympiády. Organizátoři globální štafety s nimi tedy hrají hru na kočku a myš.
Primát v uhašení pochodně ale už nikdo získat nemůže. Drží jej totiž Češi, kterým se podařilo zhasnout olympijský oheň v létě 1936. Tedy v roce, kdy olympiádu hostil Berlín a rituál běhu s pochodní se konal vůbec poprvé.
K incidentu došlo 30. července poté, co oheň z Olympie přes Atény, Delfy, Soluň, Sofii, Bělehrad, Budapešť a Vídeň dorazil do Prahy. Tady ho na Staroměstském náměstí na improvizovaném olympijském oltáři vítal pražský primátor Karel Baxa.
A právě levicoví demonstranti, kteří považovali běh s ohněm za propagaci agresivního němectví a čistě politický rituál, na čas zablokovali blížící se běžce, takže nedošlo včas k předávce pochodně.
V ocelových tubusech vyrobených essenskou firmou Krupp totiž hořel hořčíkový prášek, který vydržel jen asi deset minut. Pokud se tedy podařilo zabránit štafetovému zapalování nové pochodně, světlo jednoduše zhaslo.
V Praze tak nakonec musela zaskočit náhradní pochodeň, která ale byla povinně v záloze po celou dobu.
Trasa běhu na českém území dlouhá 290 kilometrů byla ale jinak klidná. Přesto běžce, z nichž každý musel urazit kilometrovou trasu, doprovázeli četníci, často i na bicyklech.
Proti olympiádě protestovali v Praze také mnozí poslanci. "Není proto strašnějšího výsměchu této myšlence, není horšího zneužití ideálu Olympijských her, než když je hostí stát, kde svoboda a lidské právo byly nejbrutálnějším způsobem rozdupány. Do tohoto prostředí že by měly směřovati výpravy českých lidí, lidí Masarykovy republiky?" hřímal v prosinci 1935 v parlamentu Leopold Vaverka.
Sokolové o protestech nechtěli slyšet
Sokolové, z jejichž řad pocházel i pozdější olympionik Alois Hudec, se ale jakékoliv politizaci her bránili. "Na přípravách našich k olympijským závodům ani k vystoupení sokolstva v Berlíně postupek Německa nemůže se však odrazit," napsal časopis Tělocvik poté, co Hitler v březnu 1936 obsadil demilitarizované Porýní.
Vůbec nejpočetnější československá výprava v dosavadní historii (151 mužů a 13 žen) tak nakonec do Berlína 6. srpna odjela. A činila se - získala celkem tři zlaté a pět stříbrných medailí."
Za centrum.cz |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 11 Kwietnia 2008, 23:36 |
|
|
|
Berger : |
Premierowi Czech urodził się syn
Premierowi Czech Mirkowi Topolankowi urodził się syn - podały media w Pradze. Matką dziecka z pozamałżeńskiego związku jest wiceprzewodnicząca czeskiego parlamentu Lucie Talmanova.
http://wiadomosci.wp.pl/wid,9052145,kat,1356,wiadomosc.html
Wrzucam i jestem ciekaw Waszych opinii. Dziwi Was to? Gorszy? Nie rusza? Czy widzicie jakieś podobieństwa i różnice pomiędzy obyczajami klasy politycznej w Polsce i Czechach? ;> |
fAJNA SZCZEROŚĆ ;)))
a, i nie są ścigani przez radio |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <taniewino> Polityka i obyczaje |
|
|
Wysłano: Sobota, 12 Kwietnia 2008, 01:17 |
|
|
|
Z radiem mają tam święty spokój. Kraj jest zlaicyzowany, kościoły nie są przepełnione, więc Kościół się stara, żeby ludzi przyciągać, a nie zniechęcać. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Polityka i obyczaje |
|
|
Wysłano: Wtorek, 21 Października 2008, 16:21 |
|
|
|
A mimo to Czesi ostatnio zdają się wszakże wpadać w polską paranoję. Na szczęście nie dotyczy to Vaclava Havla:
Sprawa Kundery - Havel apeluje do historyków o rozwagę
Były prezydent Czech Vaclav Havel wątpi by pisarz Milan Kundera mógł zadenuncjować kogoś komunistycznej policji. W poniedziałek, na łamach tygodnika „Respekt”, Havel zaapelował do historyków o roztropność.
- Sądzę, że coś takiego nie mogło mieć miejsca, nie mogło się zdarzyć w tak głupi sposób - pisze Havel w związku z publikacją o rzekomym złożeniu donosu przez pisarza na przyjaciela koleżanki, Miroslava Dvorzaczka.
Na początku minionego tygodnia czescy historycy ujawnili dokument komunistycznej bezpieki, z którego wynikałoby, że w latach 50, jako student prestiżowego Wydziału Filmowego i Telewizyjnego Akademii Muzycznej w Pradze, Kundera doniósł na Dvorzaczka, oskarżając go o szpiegostwo. Kundera nazwał raport kłamstwem.
W środę czeski historyk literatury Zdeniek Peszat oświadczył, że Dvorzaczka, byłego agenta zachodniego wywiadu, aresztowano na podstawie donosu innego studenta - Miroslava Dlaska.
- Nawet jeśli Kundera rzeczywiście udał się na policję, by powiedzieć, że gdzieś jest jakiś szpieg - co moim zdaniem się nie zdarzyło - to trzeba przynajmniej spróbować ujrzeć to w kontekście epoki - pisze Havel.
Były prezydent przypomina, że były to czasy, w których denuncjacje były często podyktowane lękiem.
- Nie trzeba było być fanatycznym komunistą, by zrobić coś takiego - podkreśla.
- Młodzi historycy, bądźcie rozważni badając przeszłość! - apeluje Havel. Życzy też Kunderze, by był ponad oszczerstwami.
- Jak wiesz Milan, są gorsze rzeczy niż obmowa w prasie - pisze Havel, który spędził pięć lat w komunistycznym więzieniu.
- Gdyby nie chodziło w tej sprawie o pisarza światowej sławy, nic by się nie stało. Jest więc rzeczą ryzykowną być dobrym pisarzem i być sławnym - konkluduje Havel i podkreśla, że czasem warto podejmować ryzyko.
79-letni Kundera od połowy lat 70. mieszka we Francji, a ojczyznę odwiedza sporadycznie i tylko prywatnie. Unika też kontaktów z prasą i nie udziela jej wywiadów.
Miroslav Dvorzaczek skazany został na 22 lata więzienia; wyszedł po 14 latach. Obecnie mieszka w Szwecji. Po odsiedzeniu kary wyemigrował z Czechosłowacji i pracował dla zachodnich służb wywiadowczych.
http://ksiazki.wp.pl/wiadomosci/id,37156,wiadomosc.html |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 04 Stycznia 2009, 13:53 |
|
|
|
grusia : |
A powiedz - czy Czechów to gorszy? Czy wywołuje to w tamtym kraju jakieś kontrowersje? |
Bawiąc w Pradze, pogadałem o "sprawie Topolanka" z Petrem, naszym przewodnikiem. Zapewnił, że kochanka i nieślubne dziecko premiera nikogo w Republice Czeskiej nie gorszą. Nawiasem mówiąc Mirek Topolanek jeszcze (?) się nie rozwiódł, ale mieszka już ze swoją nową kobietą. |
|
|
|
|
zephyr
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|