Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Wegetarianizm -> Co przemawia za wegetarianizmem? Idź do strony 1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Re: Co przemawia za wegetarianizmem?
PostWysłano: Piątek, 24 Grudnia 2004, 14:18 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
C2H5OH
Bywalec
<tt>Bywalec</tt>
 
Użytkownik #2297
Posty: 15


[ Osobista Galeria ]




Spadek libido przy diecie wegetariańskiej?
Jakoś nie zauważyłem.
Nowotwory?
To głównie u pożeraczy mięsa.
A u wegetarian, to może tylko wtedy gdy wsuwają chemicznie hodowaną marchewkę. Ale to nie ta marchewka jest winna, tylko zawarta w niej chemia.
EDDY wyluzuj, organizm wielu osób domaga się codziennie tego, co widnieje na obrazku pod moim nickiem. Zapewne każda z nich udowadniała by, że:
...Bzdury jakieś! Organizm się dopomina o to, czego mu brakuje! Cukier w słodyczach uzależnia...
Ciri wytrwałości życzę. Bądź jak Twoja imienniczka. Nieprzejednana.
  
Re: <Berger> Co przemawia za wegetarianizmem?
PostWysłano: Poniedziałek, 05 Listopada 2007, 20:21 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Z Rzeczpospolitej z 03.11.2007:

"Są niezbite dowody: otyłość powoduje raka.
Z niezwykłą precyzją udało się naukowcom ustalić, jakie
czynniki sprzyjają rozwojowi nowotworu. To m.in. jedzenie czerwonego mięsa i picie alkoholu
W ciągu pięciu lat 21 wybitnych uczonych z czterech państw
przeanalizowało 7 tys. badań opublikowanych w czasie ostatniego półwiecza. Wyniki ich pracy zostały zawarte w raporcie Światowego Funduszu Badań nad Rakiem (WCRF).
- Raport jest kamieniem milowym w walce z tą chorobą - powiedział
prof. Martin Wiseman, kierownik programu. - Jeszcze nigdy nie byliśmy w stanie wydać zaleceń, których przestrzeganie w tak dużym stopniu mogłoby przyczynić się do uniknięcia raka.
W tym celu należy, po pierwsze, dbać o zachowanie prawidłowej wagi. Jak przekonują naukowcy, zachowanie szczupłej sylwetki to najlepszy sposób na zmniejszenie ryzyka pojawienia się raka przełyku, jelita, trzustki, piersi, macicy i nerki. Prawidłowa waga oznacza, że nasz wskaźnik masy ciała (BMI - współczynnik powstały przez podzielenie masy ciała podanej w kilogramach przez kwadrat wzrostu podany w metrach) powinien wynosić 21 - 23. Dla porównania, średni wskaźnik BMI mieszkańców Wielkiej Brytanii wynosi ok. 27.
Po drugie, aby ustrzec się nowotworu, trzeba ograniczyć jedzenie czerwonego mięsa i jego przetworów, np. szynki czy bekonu. Naukowcy podają, że dla zachowania zdrowia jego tygodniowa dawka nie powinna przekraczać 300 gramów.
O tym, jak daleko znajdujemy się od ideału, świadczą dane statystyczne.
Wynika z nich, że przeciętny Polak zjada w tygodniu 860 gramów czerwonego mięsa. Tymczasem raport WCRF pokazuje, że u osób jedzących najwięcej mięsa ryzyko pojawienia się raka jest aż o jedną trzecią większe niż u tych, które sięgają po nie najrzadziej.
Po trzecie, trzeba unikać picia alkoholu. Częste sięganie po procenty sprzyja rozwojowi nowotworu ust, gardła, krtani, jelita, piersi, a także powstaniu marskości wątroby, co może prowadzić do raka wątroby.
Co ważne, zalecenia badaczy dotyczące dopuszczalnej dawki spożywanego alkoholu różnią się od dotychczasowych. Jeśli już pijemy, panowie nie powinni przekraczać dwóch jednostek dziennie, panie jednej (jednostka oznacza mały kieliszek wina albo pół litra piwa).
Po czwarte, naukowcy zalecają kobietom, by przez pierwsze pół roku po
porodzie karmiły dziecko piersią. Zmniejszy to zagrożenie rozwoju raka sutka.
W liczącym 400 stron raporcie nie zabrakło wytycznych dotyczących ruchu fizycznego (na aktywność należy poświęcić co najmniej pół godziny dziennie).
Uczeni radzą, by pić wodę zamiast słodzonych napojów i ograniczyć iloś soli. Co ciekawe, nie udało się udowodnić, by dieta bogata w owoce i warzywa chroniła przed konkretnymi odmianami raka. Mimo to naukowcy radzą, by sięgać po nie co najmniej pięć razy dziennie. 30 proc. o tyle wzrasta ryzyko raka u osób, które jedzą dużo mięsa. Raport dostępny jest na stronie www.dietandcancerreport.org."
  
Re: Co przemawia za wegetarianizmem?
PostWysłano: Wtorek, 06 Listopada 2007, 16:20 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Wiele warzyw (m.in. pomidory i brokuły) neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników, więc na pewno zajadanie się nimi zapobiega nowotworom.
Ale czy ma z tym coś wspólnego jedzenie, tudzież niejedzenie mięsa? Tego nie wiem...
  
Re: <little_wild_girl> Co przemawia za wegetarianizmem?
PostWysłano: Wtorek, 06 Listopada 2007, 18:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




"Rakotwórcze azotyny w mięsie

Powszechnie używane do konserwacji mięsa i wędlin związki azotu mogą zwiększać ryzyko wystąpienia raka. Takie wnioski płyną z raportu Światowej Organizacji Zdrowia. "Gazeta Wyborcza" napisała, że WHO chce wprowadzenia zakazu stosowania w przemyśle spożywczym azotanów i azotynów.
Doktor Anna Lankoff z Instytutu Biologii Akademiii Świętokrzyskiej w Kielcach, która jako jedyny przedstawiciel Polski, uczestniczyła w badaniach WHO dotyczących wpływu związków azotu na zdrowie potwierdziła, że azotyny mogą zwiększać ryzyko wystąpienia raka żołądka, przełyku, a także guzów mózgu - szczególnie u dzieci.
Anna Lankoff podkreśliła jednak, że decyzję o wprowadzeniu ewentualnego zakazu stosowania związków azotu w przemyśle spożywczym mogą podjąć tylko rządy państw.
Profesor Jan Mroczek z wydziału Technologii Żywności SGGW w Warszawie wyjaśnił, że azotyny poprawiają smak i nadają wędlinom czerwono-różony kolor. Związki te również spełniają ważną rolę konserwującą, bo chronią przed rozwojem bakterii jadu kiełbasianego. Profesor Mroczek dodaje też, że poziom azotynów w przetworach mięsnych jest niewielki. Nie ma też substancji, która mogłaby zastąpić te związki.
W większości krajów świata wędliny są peklowane azotynami. W latach 70 w Norwegii wprowadzono na pewien czas zakaz ich używania w wyrobach mięsnych. Jednak kraj ten musiał się wycofać z tych dezyzji, bo Norwegowie nie chcieli kupować wędlin, które mają szary, siny, czy brązowawy kolor. (js)"

To znalezione na szybko w necie (Wirtualna Polska). W domu poszukam więcej w uczonych księgach.
  
Re: <Berger> Co przemawia za wegetarianizmem?
PostWysłano: Środa, 07 Listopada 2007, 00:33 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Znalazłem taki fragment:
"Przewód pokarmowy człowieka, czterokrotnie dłuższy od przewodu trawiennego drapieżców, nadaje się do trawienia pokarmów roślinnych, które później niż mięso ulegają procesowi rozkładu. Mięso natomiast już w przewodzie pokarmowym ulega procesom gnilnym. (...) Broniąc się przed martwą tkanką białkową, zalegającą przewód pokarmowy, organizm usiłuje się jej pozbyć, poddając ją działaniu bakterii gnilnych. W tym procesie wytwarzają się związki chemiczne o właściwościach trujących (...) Część z nich zostaje (...) wchłonięta przez tkanki ciała, tworząc źródła ognisk zapalnych i tzw. złogi. (...) Istnienie złogów przejawia się w postaci różnych chorób (...) Do najpospolitszych schorzeń spowodowanych nieustającymi procesami gnilnymi i nadmiarem białka należą rak odbytnicy, zaparcia, cukrzyca, miażdżyca i inne choroby układu krążenia oraz choroby reumatyczne.
Na raka odbytnicy chorują głównie te osoby, które jadają dużo mięsa, a mało błonnika. W krajach o niskim poziomie spożycia mięsa rak odbytnicy jest zjawiskiem niezmiernie rzadkim, podczas gdy w krajach bogatych należy do epidemiologicznych chorób cywilizacyjnych (...) Wegetarianie cierpią na tę dolegliwość znacznie rzadziej (...).
(por. Maria Grodecka, "Wszystko o wegetarianiźmie", str. 34 - 35)
  
Re: <Berger> Co przemawia za wegetarianizmem?
PostWysłano: Czwartek, 21 Lutego 2008, 20:53 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Mój tekst, pisany dla poznańskiego "Echa Miasta":

Poznańskie rzucanie mięsem

Sanepid i inspekcja handlowa przeprowadziły szeroko zakrojone kontrole w poznańskich sklepach mięsnych. Co trafia na nasze stoły?


Polacy, w tym również poznaniacy, tradycyjnie są mięsożerni i mięso (lub jego brak) zawsze budzi w u nich silne emocje. Podwyżki cen tego towaru już w PRL-u doprowadzały do rozruchów, a nawet obalania rządów. Jak więc zareagują na wyniki kontroli, które przeprowadzili inspektorzy?

Ile mięsa w mięsie?

Media nie od dziś alarmują, że zakłady mięsne, dla oszczędności, wstrzykują do wędlin roztwory różnych soli, jak azotyny, azotany i fosforany. Bywa, że solanka stanowi połowę objętości gotowego produktu. Jako spoiwa dodaje się m.in. białka sojowego. Fałszuje się też wyroby z mięsa, które uchodzi za szlachetniejsze, wyrabiając je z pośledniejszych składników. Taką zawartość "mięsa w mięsie" badali w Poznaniu inspektorzy Państwowej Inspekcji Handlowej.
- Trafiliśmy na parówki "cielęce", które w 58 proc. składały się z wieprzowiny - informuje Krystyna Piosik z PIH. - Na taki niewłaściwie oznaczony produkt trafialiśmy w 20 - 25 proc. przypadków. Często też producent w ogóle nie podawał składu swoich wyrobów.
Nie próżnuje również sanepid, który w ubiegłym roku odwiedził wszystkie placówki, handlujące mięsem. Kolejne 23 kontrole inspektorzy przeprowadzili w styczniu br., kiedy to odwiedzili 18 sklepów, dwie hurtownie, dwa stoiska z mięsem w marketach i jeden kiosk na targowisku.
- Najczęstsze grzechy handlowców to zamrażanie mięs świeżych, mielenie na zapas i przechowywanie w ciepłym miejscu, poza chłodziarką - zdradza Ewelina Suska, rzeczniczka sanepidu. - Wszystko to jest sprzeczne z wymogami, trudno się więc dziwić, że inspektorom zdarzało się trafiać na nieświeży towar. Winnych ukarano mandatami.
Nasza rozmówczyni nie chce zdradzić, w jakich konkretnie sklepach wykryto zepsute mięso. Podkreśla tylko, że nie jest to wyłącznie problem targowisk i małych sklepików.

Zemsta zza grobu

- Również w dużych marketach można kupić nieświeże mięso - zaznacza rzeczniczka.
Jest to zrozumiałe, bo duże sklepy kupują dużo towaru. Jeżeli mięso się nie sprzeda, bywa, że jest powtórnie pakowane, mielone razem z pokruszonym lodem, albo ze świeżymi wyrobami.
- Sam nigdy bym nie kupił mięsa w sklepie, w którym pracuję - przyznaje pracownik działu mięsnego w jednym z tańszych marketów
znanej, międzynarodowej sieci.
Na jakość mięsa mają też wpływ warunki uboju. W organizmie zwierzęcia, które jest przerażone i umiera w męczarniach, powstają niebezpieczne toksyny. Czasem do tkanki mięśniowej trafia też krew, która się szybko psuje.
- Walczymy o humanitarne warunki uboju przede wszystkim z myślą o dobru zwierząt - mówi Alina Kasprowicz z Fundacji "Zwierzęta i My". - Ale zyskają na tym też ludzie, którzy mięso kupują.
Ale czy klienci zastanawiają się nad tym, co kupują?
- Ludzie są coraz bardziej świadomi, choć akurat do nas rzadko przychodzą z produktami spożywczymi - mówi Elżbieta Połczyńska z poznańskiego oddziału Federacji Konsumentów. - To zrozumiałe, bo kupują w tych samych, znanych sobie sklepach i tam też zanoszą towar do reklamacji. Zwłaszcza towar szybko psujący się - dodaje.
Czy zatem możemy spać spokojnie?
- Z jednej strony w telewizji nas uspokajają, że nad wszystkim czuwają właściwe instytucje - mówi Elżbieta Połczyńska. - Z drugiej strony ilość dodawanych do żywności "wypełniaczy", takich jak mielone kości, a także konserwantów i "poprawiaczy" w dalszej perspektywie z pewnością nie skończy się dobrze.
  
Co przemawia za wegetarianizmem?
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Wegetarianizm

Strona 2 z 2  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
ciechocinek nocleg
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010