Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Wegetarianizm -> Psy i koty
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
Psy i koty
PostWysłano: Niedziela, 09 Marca 2008, 10:18 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Mail od Vivy!:
Licytuj dla bezdomnych kotów:
Jesteśmy garstką kotów ze schroniska w Krzyczkach. Tylko my przetrwaliśmy. Zabrali nas stamtąd w chwili, gdy zapadła decyzja, że schronisko zostanie zamknięte... a nas będą usypiać... jedno po drugim... Wyrwali nas z piekła... Dostaliśmy bilet do raju... za który nie umiemy sami zapłacić. Pomóż nam licytując cegiełkę: www.allegro.pl/item323639590__aukcja_cegielkowa_krzyk_rozpaczy_.html
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Niedziela, 09 Marca 2008, 11:17 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
J@ger
n00b vip
 
Użytkownik #15
Posty: 3818


[ Osobista Galeria ]




udalo ci sie
wyprzedane
  
Re: <J@ger> Psy i koty
PostWysłano: Niedziela, 09 Marca 2008, 19:22 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




W tym sensie, że koty znalazły już domy? To dobrze.
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Środa, 12 Marca 2008, 06:44 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kolejny mail:
Radosna Misia czeka na swój wymarzony dom.
Misia jest radosnym, czarno-podpalanym szczeniakiem z którego wyrośnie niewielka, puchata suczka. Misia lubi być przytulana i brana na kolana. Lubi się bawić i dokazywać. Ma w sobie dużo energii, porusza się susami, na spacerze biega jak szalona, ale zawsze wraca na zawołanie. Szuka nowych, kochających opiekunów: www.vegie.pl/topics157/1374.htm
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Czwartek, 20 Marca 2008, 22:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Jeszcze jeden mail:

Łagodna suka owczarka podhalańskiego szuka nowych opiekunów:
W swym krótkim, rocznym życiu zaznała od ludzi wiele zła. Niedożywiona i przemarznięta siedziała na krótkim łańcuchu, bez budy, przywiązana do drzewa, w błocie. Mimo że jest bardzo młodym psem miała już szczeniaki, które tuż po urodzeniu umarły z wycieńczenia. Wskutek braku ruchu i zbyt krótkiej uwięzi Misia ma słabo wyrobione mięśnie. Potrzebuje częstych, regularnych spacerów: http://www.vegie.pl/topics157/1411.htm
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Sobota, 19 Kwietnia 2008, 10:33 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Kolejny mail od Vivy!:

"130 kotów prosi o pomoc !!!
Pani Iza ze Szczecina praktycznie 100% życia poświęca bezdomnym kotom. Opiekuje się około 130 kotami! Leczy je, sterylizuje i codziennie dokarmia. Olbrzymia wrażliwość nie pozwala pani Izie przejść obojętnie obok kolejnych, napotkanych głodnych kotów - w ten właśnie sposób liczba podopiecznych urosła do takiej ilości, której wyżywienie od dawna przekracza możliwości finansowe pani Izy... W imieniu podopiecznych pani Izy gorąco prosimy o pomoc. Zapraszamy do udziału w aukcji cegiełkowej – każda cegiełka to koci uśmiech... http://www.allegro.pl/show_item.php?item=348871661

Radosna Misia czeka na swój wymarzony dom.
Misia jest radosnym, czarno-podpalanym szczeniakiem z którego wyrośnie niewielka, puchata suczka. Misia lubi być przytulana i brana na kolana. Lubi się bawić i dokazywać. Ma w sobie dużo energii, porusza się susami, na spacerze biega jak szalona, ale zawsze wraca na zawołanie. Szuka nowych, kochających opiekunów: http://www.vegie.pl/topics157/1374.htm

Kotka i jej małe czekają na nowe domy
Na adopcję czeka czarna, około dwuletnia kotka oraz jej dzieci. Została przygarnięta z podwórka, prawdopodobnie ktoś ją porzucił - jest ufna, lgnie do człowieka, załatwia się do kuwetki. Jest odrobaczona. Na jeden dzień znalazła dom, ale została ponownie wyrzucona, gdy okazało się, że spodziewa się kociąt. Koteczka znajduje się u mojej mamy i cioci w Tychach, ale jeżeli zainteresowany nią lub kociątkami będzie ktoś z Warszawy, mogę je przywieźć: http://vegie.pl/topics174/1484.htm."
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Niedziela, 27 Kwietnia 2008, 10:02 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Nadesłane przez Vivę!:

"Młoda sunia czeka na nowy dom
6-miesięczna prawie amstaffka ma za sobą bardzo ciężkie przejścia. Nie ufa ludziom, boi się psów. Szukamy dla niej spokojnego i konsekwentnego opiekuna, gotowego pracować z psem. Obecnie suka przebywa w hotelu dla psów w Krakowie, gdzie można poznać ją osobiście w każdym dniu tygodnia: http://www.vegie.pl/topics157/1475.htm

Aukcja cegiełkowa na sterylizację kotów z Bielan
Zapraszamy na cegiełkową aukcję na rzecz sterylizacji kotów z Bielan. Mają dwie karmicielki, porządne domki ale przez brak sterylizacji ich gromadka rozrosła się za bardzo i niedługo będzie ich zbyt wiele by mogły bezpiecznie i zdrowo żyć:
http://www.allegro.pl/item353887619_aukcja_charytatywna_sterylizacja_o k_40_kotow.html

Kocie obozy śmierci – podpisz petycję !
Nie od dziś wiadomo, że Chiny nie są rajem dla zwierząt; mimo to kolejne doniesienia z tego kraju są szokujące. Setki tysięcy bezdomnych kotów zostało skazanych na powolną śmierć w męczarniach, ponieważ władze Pekinu wydały nakaz oczyszczenia miasta ze "szkodników" przed Igrzyskami Olimpijskimi... http://vegie.pl/topics85/1486.htm".
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Sobota, 31 Maj 2008, 09:28 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Od Vivy!:

Mała Emsi szuka nowego domu!
Sunia ma 2,5 roku, jest wielkości jamnika, szorstkowłosa, czarna, podpalana. Jest wysterylizowana i zadbana, stale szczepiona, odrobaczana i odpchlana. Od małego mieszka w bloku, więc jest nauczona czystości i potrafi zostawać sama w domu. Jest bardzo miła dla wszystkich ludzi oraz dla innych psów. Mamy mało czasu - suni grozi schronisko! http://www.vegie.pl/1557.htm

Mały bezdomny piesek szuka domu
Radosny psiaczek ok. 1,5 roku czeka na swój wymarzony bezpieczny dom! Mały kudłaty kundelek, ale bardzo miły i kochany, uwielbia zabawę, wspaniały towarzysz dla człowieka a nawet konia na spacery i najlepszy przyjaciel.http://www.vegie.pl/topics158/1554.htm

Potrzebne zdjęcia do kalendarza Wybierz Miśka 2009!
Szukamy ładnych zdjęć koni, psów i kotów do kalendarza Vivy! Wybierz Miśka 2009. Potrzebne są ciekawe, wesołe lub smutne, POZIOME zdjęcia na format A3, których CAŁY kadr wypełnia zwierzak. Jeśli masz pliki w DOBREJ jakości (300dpi) lub pytania, przyślij nam je na adres: Jeśli nie wiesz co to znaczy 300 DPI to nic nie wysyłaj ;-). Jeśli wysyłasz zdjęcia to napisz od razu jak podpisać Twoje zdjęcie w przypadku wykorzystania i czy możemy umieścić je również na ulotkach naszych kampanii.
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Niedziela, 01 Czerwca 2008, 12:13 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Z maila:

Kotka przeżyła upadek z 6 piętra i szuka nowego domu!
Szukamy domu dla około rocznej kotki, która wyskoczyła z 6 piętra podczas pożaru mieszkania w którym mieszkała. Fizycznie już do siebie dochodzi (lekko utyka) ale widać, że nadal bardzo to przeżywa psychicznie – jest wystraszona i bardzo nieufna. Szukamy dla niej nowych wyjątkowo troskliwych opiekunów: http://vegie.pl/topics174/1596.htm

Zaopiekuj się walecznym Bimbrem!
BIMBER pojawił się w naszym ogródku po raz pierwszy pół roku temu. Dziś rano znalazłam go w krzakach, w takim stanie jak na zdjęciach. Musiał toczyć zaciętą walkę z kuną albo innym kotem. Na nogach i głowie ma rany po kłach. Mimo bólu Bimber mruczy, ociera się i przymila jak zawsze, czeka na swój nowy dom: http://vegie.pl/topics173/1509.htm

Była żywą pochodnią – mała poparzona sunia!
Diana to dwuletnia suczka, która trafiła do schroniska po obrażeniach, jakie odniosła podczas pożaru. Wcześniejsi opiekunowie zrzekli się do niej praw i pozostawili ją w schronisku. Jednakże obecnie rany bardzo dobrze się goją. Weterynarz orzekł, że przyszły opiekun nie będzie miał żadnych problemów związanych z leczeniem suczki. Sunia jest bardzo sympatyczna, spokojna, bardzo cierpliwie znosiła zabiegi przy leczeniu. Dużo przeszła i należy się jej spokojny i kochający dom: http://vegie.pl/topics153/1548.htm
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Środa, 28 Października 2009, 11:41 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Mój tekst z poznańskiego "Echa Miasta":

Koty pójdą za płoty?
Poznańskie schronisko nie chce przyjmować chorych kotów – zarzucają obrońcy praw zwierząt. Na razie nie ma pieniędzy na nową kociarnię – ucinają władze miasta.


Problem jest tym poważniejszy, że zbliża się zima i wiele kotów nie będzie się miało gdzie schronić przed mrozem.

Wszystkie zwierzęta pani Aliny

Tymczasem dziś nawet chore lub ranne (np. w wypadkach) zwierzęta nie mogą liczyć na pomoc.
- Schronisko, które powinno zajmować się tego typu przypadkami, jest już przepełnione i przekazuje każde zgłoszenie 80-letniej Alinie Kasprowicz, naszej prezes – alarmuje Jerzy Duszyński z fundacji „Zwierzęta i my”. – Tymczasem możliwości pani Aliny są coraz bardziej ograniczone – dodaje.
Pomimo to A. Kasprowicz stara się ratować każde zwierzę i jej dom coraz bardziej zaczyna przypominać szpitalik dla kotów. Nie ona jedna ma podobny problem.
- Uratowałam kota z wypadku i zadzwoniłam do schroniska – mówi nasza Czytelniczka. – W odpowiedzi usłyszałam, że mają tłok i zwierzę będzie miało tylko okazję się zarazić jakąś chorobą. W desperacji poprosiłam o uśpienie czworonoga, ale też mi odmówiono.
Fundacja zwracała się już z prośbą o pomoc do prezydenta miasta.
- I otrzymała odpowiedź – ucina Rafał Łopka z biura prasowego UM.

Wieszają psy na kotach

A konkretnie dwie odpowiedzi. W pierwszej poinformowano, że „możliwie najszybciej” schronisko będzie przeniesione w inne, lepsze miejsce, jednak dziś brakuje pieniędzy na budowę drugiej kociarni, tym bardziej, że obiekt taki musiałby być duży, a to oznaczałoby likwidację „całego modułu psich boksów”. Czyli „nie możemy pomóc kotom, bo zaszkodzimy psom”.
W drugim piśmie urzędnicy przyznają, że „miasto nie jest w stanie zapewnić opieki wszystkim wolno żyjącym kotom”, zaś podstawowym zadaniem schroniska jest opieka nad czworonogami, które uciekły właścicielom.
Skoro nie udało się przekonać urzędników, w czasie ostatniej sesji działacze fundacji przekonywali radnych.
- Od miesięcy trafiają do mnie skargi, że schronisko nie przyjmuje kotów do kastracji, czy potrąconych zwierząt – przyznaje radna Katarzyna Kretkowska. – Trzeba to zmienić. W Warszawie np. miasto ma umowę z prywatnymi lecznicami.
- Najlepiej było, kiedy schroniskiem zarządzało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami – uważa J. Duszyński. – Wtedy do pracy z czworonogami garnęło się wielu wolontariuszy, którzy siłą rzeczy mieli więcej serca do zwierząt – podsumowuje.

Komentarz

Kot też jest poznaniakiem


Miasto to nie przedsiębiorstwo, które ma jedynie przynosić zyski i nie powodować strat. Miasto to wspólnota, miejsce, w którym mieszkańcy powinni się czuć dobrze. Również ci, którzy są przyjaciółmi zwierząt. A także ci czworonożni, jak psy i koty, które przecież mieszkają z nami od stuleci. Nie może być tak, że ktoś znajduje na ulicy rannego kota, zawozi go do schroniska i dowiaduje się, że nie uzyska żadnej pomocy.
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Poniedziałek, 01 Lutego 2010, 19:07 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Petycja przeciw obdzieraniu psów żywcem ze skóry. Plus wyjątkowo drastyczny film:

http://www.ptroa.co.il/petitionmovie/petition-English.php
  
Re: <Berger> Psy i koty
PostWysłano: Środa, 03 Lutego 2010, 16:58 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Tekst mojego współautorstwa opublikowany w poznańskim "Echu Miasta":

Miasto i psy
Rencista Józef Sobczak opiekował się kilkunastoma psami. Zabrało mu je miasto na wniosek Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Samotny mężczyzna walczy o odzyskanie czworonogów.


Prowizoryczne boksy znajdują się na działce nieopodal ulicy Lechickiej. Dzisiaj mieszkają w nich półroczny Pikuś oraz dziesięcioletnie staruszki: Puszek i dwa Murzynki.

Na łańcuchu

Jest jeszcze półtoraroczna suczka Lala. Duża i ostra, biega na łańcuchu przy budzie.
- Miałem jeszcze jedenaście psiaków – mówi Józef Sobczak. – Przygarnąłem je, część podrzucili ludzie. Karmiłem je dobrze, bo inni ludzie pomagali, dawali pieniądze i jedzenie. Ale przyjechała prezes Kozłowska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i zabrała mi psy. Dlaczego? Przecież je kocham, zabiję się bez nich...
Rozmowę przerywa nam pan Szymon, kolega pana Sobczaka, który wychodzi z jednej z sąsiednich altanek:
- Wszystko to prawda, Józef dobrze się zajmuje zwierzakami – kiwa głową. – Sam się opiekuję kotami, więc rozumiem miłość do czworonogów. Nie podoba mi się zachowanie pani Stefanii (Kozłowskiej – przyp. red.)
- Może powie nam pan to pod nazwiskiem? – proponujemy.
- Nie, nie chcę – wycofuje się mężczyzna. – Dobrowolnie wybrałem życie takiego trochę kloszarda, więc sami panowie rozumiecie...
Psy odebrało miasto na wniosek TOZ, poparty przez powiatowego lekarza weterynarii. Prezes Stefania Kozłowska przyjechała po nie we wrześniu 2009 r. w asyście strażników miejskich. Dziś Straż Miejska odmawia w tej sprawie komentarza.
- Czworonogi były trzymane w bardzo złych warunkach, nie było odpowiednich kojców, a w dodatku psy w niekontrolowany sposób się rozmnażały – mówi Stefania Kozłowska. – Dlatego na nasz wniosek prezydent miasta postanowił odebrać je panu Józefowi – dodaje szefowa poznańskiego TOZ.
Anonimowo wypowiada się też jeden z inspektorów towarzystwa:
- Owszem, pan Sobczak kochał te zwierzęta, ale miał ich za dużo, skala problemu go przerosła, a on nawet nie zdawał sobie z tego sprawy – uważa. – Owszem ma kolegów, ale oni go chyba bardziej wykorzystują niż mu pomagają – wyraża opinię. – Nie wiadomo, po co te psy są hodowane, może nawet na smalec? Były przecież w Polsce takie przypadki... – złowieszczo zawiesza głos.

Buda szczęście nie da

Psy nieodpłatnie doglądał weterynarz Jarosław Parysek:
- Zwierzęta były zdrowe, w dobrym stanie – informuje lekarz. – Ale nie były szczęśliwe. Siedziały zamknięte w boksach, bez stałego towarzystwa człowieka – waży słowa. – Z drugiej strony w schronisku też przecież siedzą w boksach – zastanawia się. – Na pewno psy pana Sobczaka miały lepiej niż setki tysięcy wiejskich burków – konstatuje.
Inspektor TOZ uważa inaczej:
- Widział pan ścieżkę wydeptaną wokół budy? – pyta dramatycznie. – Jak pan sądzi, ile lat pies musi biegać na łańcuchu, żeby wydeptać taki trakt?
Pracownicy poznańskiego Schroniska dla Zwierząt, gdzie przebywa część odebranych panu Józefowi czworonogów są całą sprawą zdziwieni.
- Zbadaliśmy zwierzęta zaraz po tym, jak do nas przybyły – mówi referent Daniel Adamczak. – Były w dobrym stanie. Byliśmy zaskoczeni, że odebrano je opiekunowi.
- Poparłem wniosek TOZ-u – mówi jednak Ireneusz Sobiak, powiatowy lekarz weterynarii. - Nikt nie powinien trzymać takiej liczby psów na swojej posesji. Zwierzęta przebywały tam w złych warunkach, a opiekun nie dawał sobie z nimi rady. Jeżeli ktoś chce prowadzić przytulisko, powinien mieć na to pozwolenie.
Co się stanie z odebranymi czworonogami? Na razie nie wiadomo.
- Zadecyduje sąd – podsumowuje Daniel Adamczak, referent ze schroniska.
  
Psy i koty
Forum dyskusyjne -> Umysł i ciało -> Wegetarianizm

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010