Wysłano: Poniedziałek, 20 Czerwca 2011, 15:05 |
|
|
|
przeszedł bezgłośnie w kierunku otworu drzwiowego prywatnej przychodni
po bruku.
w marynarce z rękawami robionymi na grubych drutach
z kanciasta aktówką
w nasłonecznionym atlantyckim sloncem glicerynowym powietrzu |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <modest> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 19 Stycznia 2012, 20:33 |
|
|
|
tak bardzo chciałabym wiedzieć co znaczy ten tekst... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <majaa> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 24 Stycznia 2012, 09:05 |
|
|
|
Tekst, to tekst. Znaczy dokładnie tyle, ile zostało w nim zawarte:) Kolo się bawił w stylu:
"wstaje rano, patrzę przez okno...A tu! Przechodzi ludzkie pojęcie" |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Marek D.> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 24 Stycznia 2012, 15:49 |
|
|
|
myslę, że "Kolo" miał bardziej złożoną i wyrafinowaną potrzebę formy przekazu, aniżeli zabawa ale dzięki za sugestie:-) pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <majaa> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2012, 09:30 |
|
|
|
Skoro się upierasz:) Ale praktyka wskazuje na coś z goła innego. Złożoność przekazu nie implikuje jego wartości merytorycznej. Wystarczy posłuchać przemówień pierwszego sekretarza Gomułki:) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Marek D.> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2012, 15:33 |
|
|
|
"Prawda niekoniecznie musi być jednoaspektowa.(...) Tylko w relacji do tego, co fałszywe, tylko w relacji do innych ujęć można powiedzieć o czymś, że jest prawdą. Natomiast koncepcja prawdy ponadczasowej, wiecznej, bez punktu odniesienia, wydaje się problematyczna".Wolę słuchać przemówień Dalajlamy |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <majaa> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Środa, 25 Stycznia 2012, 19:56 |
|
|
|
Eeeeee, tego no. Ale ja nic nie pisałem o prawdzie. Wartość przekazu nie opiera się na prawdzie. Inaczej fikcja literacka nie miała by prawa bytu.
Nie mam nic do lamy, natomiast postawiłaś mnie przed problemem, przed którym sama stanęłaś pytając o przekaz pierwszego posta.
Cytat który zamieściłaś, w świetle tego wątku jest równie niezrozumiały, co post który go rozpoczął:)
Zechcesz rozwinąć to pogadamy. Nie. To świat się nie wali. Ja z tych co niekoniecznie muszą zrozumieć innych:) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Marek D.> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Środa, 01 Lutego 2012, 12:05 |
|
|
|
@Majaa, gdy puściłaś wodze fantazji; posłuchałaś swobodnych skojarzeń, być może ledwo słyszalnych....czytając ten tekst, co sobie wyobrażałaś, słyszałaś?
@ Marek, czy twoja tolerancja na niezrozumiałe teksty obejmuje też teorie fizyki kwantowej, "Ulissesa" Joyca, wiersze Białoszewskiego, umowy bankowe, teksty sanskryckie? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 02 Lutego 2012, 19:34 |
|
|
|
@ Marek, czy twoja tolerancja na niezrozumiałe teksty obejmuje też teorie fizyki kwantowej, "Ulissesa" Joyca, wiersze Białoszewskiego, umowy bankowe, teksty sanskryckie?[/quote]
Teoria kwantowa nie mieści się w granicach moich zainteresowań. Ale fakt w procesie edukacji dała mi w zadek, zwłaszcza zasada nieoznaczoności Heisenberga:) Joyca nie czytałem, a Białoszewski to też przeszłość. Umowy bankowe, cóż mnie już nie dotyczą, zostałem wykluczony przez system. A sanskryty są mi obce kulturowo coby się w nie zagłębiać.
Generalnie rzecz ujmując moje potrzeby poznawcze umarły z dniem, w którym przekroczyłem granicę miedzy konsumowaniem, a przetrwaniem. Nie licząc zdobywania wiedzy niezbędnej do przetrwania. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <modest> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Wtorek, 20 Marca 2012, 22:08 |
|
|
|
chce być niewidoczny i niesłyszalny, wykonać tylko to, co musi, dotrzeć do celu i zawrócić, bez zbędnych gestów, pytań i interpretacji. Zamyślony, z głową pełną refleksji. Baczny obserwator, wnikliwy, dobrze ubrany, z zupełnie niepotrzebną aktówką, która miała jedynie odwrócić uwagę. Facet , samotny - pisarz?, malarz?, raczej pisarz. Jest upał. Cudowny zapach morza i słońca.
Przepraszam za zwłokę ale chyba nie pamiętam, gdzie byłam
pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <majaa> wiesz.......? |
|
|
Wysłano: Sobota, 07 Kwietnia 2012, 10:38 |
|
|
|
przeszedł bezgłośnie w kierunku otworu drzwiowego prywatnej przychodni
po bruku.
w marynarce z rękawami robionymi na grubych drutach
z kanciasta aktówką
w nasłonecznionym atlantyckim sloncem glicerynowym powietrzu
Skoro bezgłośnie po bruku, znaczy się boso.
Poszedł w kierunku, ale nie doszedł, skoro został na powietrzu.
Marynarek nie robi się na drutach, stawiam, że była marnie połatana na łokciach.
Kanciasta aktówka może być trofeum ze śmietnika.
Gliceryna to alkohol trójwodorotlenowy, glicerynowe powietrze sugeruje, że kolo pochlał borygo i wali od niego jak z chłodnicy samochodowej.
Reasumując:
Nawalony łachmaniarz snujący się po ulicach od jednego stanu upojenia do drugiego.
Przepraszam za zwłokę ale chyba nie pamiętam, gdzie byłam
Spoko, grunt że "towar" był dobry.
ROTFL |
|
|
|
|
|