Wysłano: Czwartek, 13 Listopada 2003, 15:47 |
|
|
|
niech bedzie cos jeszcze :-D
"wytrychem zycie zdobywam"
Gdybym kluczą rzeźbił zęby
każdych drzwi byłbym Panem
z pilnikiem praca pozostaje jednak nieudolna...
------------------------------------
Wciąż wytrychem wchodze w życie...
------------------
Bywa,że witają mnie polany
radosny podziwiam kolorowe łby na zielonej szyi wiszące
i oczy motyla skrzydłami mrugające.
Jednak dzrwi wciąż się zmieniają
nieraz połamana z niebios strzała
w pompe mego życia trafi
czasem ją złamie, czasem zadowoli.
Często też tłum opluwa mnie deszczem
pragną zatopić gardło
które nieraz bluźni na Jego Dom.
Czasem próg dwukrotnie mnie przerasta
a ja bezskutecznie staram się na niego wspiąć
===========================
Odchodze wreszcie lecz nigdy nie trzaskam
być może kiedyś będzie tam mój dom
chetnie poslucham c zmienilabys w pierwszym wierszu i nie bede cie nazywal znawcaca :-D wydaje mi sie ze dobrze byloby zobaczyc inny punkt widzenia bo moze mnie to czegos nauczy... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Myrddin> Własne próby |
|
|
Wysłano: Piątek, 14 Listopada 2003, 11:22 |
|
|
|
O rany!!! Znowu to samo!!! Pomysł i niestety fatalny chaos. Z tego wiersza tak naprawde zostawiłabym początek i koniec:
Gdybym kluczom rzeźbił zęby
każdych drzwi byłbym Panem
podoba mi się
Odchodze wreszcie lecz nigdy nie trzaskam
być może kiedyś będzie tam mój dom
bez "wreszcie" i może tak:
odchodzę, lecz drzwiami nigdy nie trzaskam
byc może kiedys będą moje
ale to tylko taka mała sugestia...
Cała reszta - TAK, ale po generalnym remoncie. Po prostu znowu spodobał mi się temat, jego wyrażenie - dużo, dużo mniej. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pozioma> Własne próby |
|
|
Wysłano: Piątek, 14 Listopada 2003, 13:13 |
|
|
|
Niestety, moim slowo jest wrogiem...przekonalam sie o tym tez we wczesnym liceum, kiedy to dusze mlode rwa sie do przelewania emocji na papier...moja nie byla oryginalna A tak bym chciala wstapic w wasze szeregi. Interesujaca wymiana mysli tworczych nie tylko rymowanych.
...Ale wtracam sie nie po to by plakac zem nie-poeta, chce powiedziec ze dobrze Was czytac...niektore wiersze sa naprawde interesujace... Na przyklad Mike, ktorego wspomnienie milosci przeczytalam kilkarkrotnie na kilka sposobow. Konstruktywnej krytyki sie nie podejmuje, ale...
"Wyglądała jak Anioł
Upadły podniosłem papieros
Palący się do Niej podszedłem
Oniemiały z zachwytu byłem
..."
...to moj ulubiony fragment...:)
A dla wszystkich niesmialych, ktorzy sie obawiaja pisac...,napewno znacie: "co nas nie zabije, to nas wzmocni...":)
Gdybym tylko potrafila proza lub wierszem ludzi zachwycac...
Z zazdroscia uklony dla Was |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 15 Listopada 2003, 10:06 |
|
|
|
POZIOMKO - obecałam ci kiedyś, że wygrzebię co nieco , ze swoich starych śmieci - miałam w tedy 17 lat
"RADOŚĆ ŻYCIA ?" - 25 września 1971 r.
W życiu radosnym,
brak nam czułości
brak uczuć, łez, nienawiści
szumnym potokiem,
dajemy się powieść
temu wszystkiemu
co słodko-gorzkie.
Tragani namiętnością
swych uczuć gorących
chwilowych przeżyć, pasji
błądzimy jak ślepiec
w ogrodzie wierności
chwiejącej się w liściach paproci.
W nicości pogrążone
uczuci i gesty
w przepaści natchnienia i słowa
beznadziejność osobowości
wisi u szyji jak kłoda.
Zmarnowane nadzieje
w zampomnianych westchnieniach
wrócić nie będą wstanie
kiedy noc nadejdzie
przyjdziemy tu sami
by przeżywać to wszystko od nowa.
I w blskości ducha
w zachwianej obawie
żyć będziemy chwilami
żądać więcej nie można
od tej nocy co gani...
" POWRÓT !!" - 3 październik 1971 r.
Byłeś, a nie jesteś
mówiłeś i milczysz
odchodzisz w zapomnienie
mych lat młodzieńczych.
Było szczęście, a jest cierpienie
była miłość, teraz nie jest
umarło, to co żyło
i zgasło, to co było.
Nasze nadzieje, marzenia
jak kamień upadły w przepaść,
a moją duszę rozdartą
rzuciłeś psom na pożarcie.
Teraz stoisz i czekasz,
aż rzucę się tobie w ramiona
nie jesteś dla mnie człowiekiem
ja, nie jestem już twoja żona.
To na razie tyle, chyba byłam bardzo samotna - zawsze. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 15 Listopada 2003, 10:51 |
|
|
|
Dziękuję . |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 15 Listopada 2003, 11:30 |
|
|
|
ten fragment mi sie bardzo spodobal, az sobie zapisze :)
Kod: |
Było szczęście, a jest cierpienie
była miłość, teraz nie jest
umarło, to co żyło
i zgasło, to co było. |
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Piątek, 21 Listopada 2003, 18:27 |
|
|
|
Z pacyfistycznego okresu mojego życia:
,,Rzeka dzieciństwa, morze radości, ocean kości
Gdy dzieciństwa wyschnie rzeka
Idź, gdzie obowiązek czeka
Obowiązek honorowy - wziąć karabin maszynowy
Silnym, twardym być i zdrowym
Prężnym, zwartym i gotowym
Strzelaj, strzelaj, strzelaj, strzelaj
A gdy każą, to umieraj".
Przydługi nieco tytuł nawiązuje do popularnej wówczas piosenki Tiltu ;) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 25 Listopada 2003, 18:33 |
|
|
|
<ul><li>Zniknęło...
Coś we mnie zniknęło, poczucie stabilności i miłości ponad wszystko. Moje serce ogarnęla niepewność i rozgoryczenie. Mój umysł się dławi myślami, które jak bumerang powracają... nie chca przestac. Moje ciało drży, moje oczy wilgotnieją, serce kołocze... Wszystko było proste i jasne, teraz nie jest.
Serce mi krwawi, samoistnie wylewa łzy ropaczy. Rozum nie reaguje, nie wie co ma robić. Żołądek nie pozostał bierny, oddał to, co zbyteczne... pozostała pustka...</ul>
Napisalem to jakis czas temu. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 26 Listopada 2003, 09:15 |
|
|
|
Cytat: |
<ul><li>Zniknęło...
Napisalem to jakis czas temu. |
EDDY
Wiesz myślę sobie, że to jakby uczucia każdego z nas, kiedyś tam ...
Moje z pewnością. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Grudnia 2003, 22:47 |
|
|
|
Rzecz napisałem zaraz po tym, jak zostałem wegetarianinem, czyli jakieś 17 lat temu:
,,Kostnica
Blaszana konstrukcja lśni w świetle księżyca
Ten ładny pawilon to nowa kostnica
Rankiem pawilonu się otworzą drzwi
Przyjdą tłumy ludzi wdychać zapach krwi
Przywita ich młoda dziewczyna z tasakiem
Kostnicę tę znajdziesz tuż za warzywniakiem."
P.S. Na moim dawnym osiedlu istotnie oba pawilony sąsiadowały ze sobą. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 16:38 |
|
|
|
Czuje się - "żadnego pobłażania dla mięsożernych" |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 17:04 |
|
|
|
Młodość walcząca, walcząca młodość... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 17:08 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Było, minęło. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <little_wild_girl> Zniknęło |
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 17:29 |
|
|
|
A propos Twojego postu, przypomniał mi się wierszyk, jaki koło 1990 r. widziałem na plecaku młodego człowieka:
,,A ja się zastanawiam
czy świat się bardzo zmieni
kiedy z młodych gniewnych
zrobią się starzy wkurwieni".
Do forum pasuje, więc nawet nie jest OT! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 18:18 |
|
|
|
Hehehe , swietne , wzielam to sobie na podpis na forum SN |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 18:24 |
|
|
|
Berger : |
...
,,A ja się zastanawiam
czy świat się bardzo zmieni
kiedy z młodych gniewnych
zrobią się starzy wkurwieni". ... |
Wierszyk super i nadal aktualny. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 18:31 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Cytat: |
Hehehe , swietne , |
Ach, jak ja Bergera inspiruję. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Grudnia 2003, 18:38 |
|
|
|
little_wild_girl : |
...
Ach, jak ja Bergera inspiruję. |
Oj, chyba nie tylko jego, ale tak trzymaj. |
|
|
|
|
|