|
| Cyc czyli trochę staropolszczyzny |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 22 Marca 2004, 09:52 |
|
|
|
W dniu wczorajszym ćwicząc intensywnie mięśnie kciuka trafiłem na Kubę Wojewódzkiego.
Już chciałem wznowić ćwiczenia gdy zaciekawił mnie gosć najwybitniejszego jurora.
Starszy, sympatyczny pan. Odpowiadał, opowiadał. Gotów nawet ustawić posłankę Beger do aktu.
Franciszek Starowieyski.
I ten sympatyczny pan opowiedział o biustach,PRZEPRASZAM, o CYCU.
(powiedział, ze woli staropolskiego CYCA, od piersi, biustów itp).
Otóż mówił on, że naturalny cyc, ma wielką przewagę nad silikonowym, ponieważ można go ZWAŻYĆ. Tak tak. Podnosząc dłonią cyca czujemy jego wagę. Normalny cyc, z natury rzeczy MUSI ciążyć w dół, tworząc delikatne półkole. Silikon....tego nie da......(pan Franciszek nie lubi również kozich cycków).
Nie znaczy, ze biust ma być obwisły. Delikatnie- musi,za dużo- nie powinien
I zakończył on powiedzeniem (swoim zresztą), które proponuje jako motto na ten tydzień:
"Cyc nie kutas, stać nie musi."
pozdrawiam oozz. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Cyc czyli trochę staropolszczyzny |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 22 Marca 2004, 12:15 |
|
|
|
Co do Kuby Powiatowego mam mieszane uczucia, ale na wczorajszy program czekałem z niecierpliwością właśnie ze względu na Franciszka Starowieyskiego, a jest on dla mnie wielkim autorytetem, i to nie tylko w dziedzinie sztuki. Wrażenia po programie mam mieszane. Dżakob zachowywał się w miarę stosownie (co czasami mu się zdarza w przypadku poważnych gości), natomiast młódź wszeteczna zgromadzona w studio chichrała niemiłosiernie, że niby taki stary, a takie rzeczy mówi... Przyznaję, ze dynamika i formuła tego programu nie jest stosowna do sposobu w jaki wypowiada się ów artysta.
P.S.Znalazłem zapis chata z Franciszkiem Starowiejskim:
http://czat.wp.pl/naszgosc.html?id_czata=247 |
|
Ostatnio zmieniony przez NAZIR dnia Środa, 05 Maj 2004, 13:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <NAZIR> Cyc czyli trochę staropolszczyzny |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 22 Marca 2004, 15:40 |
|
|
|
Ale jedno przyznaj : był w tym co mówił, co najmniej z lekka rubaszny (jak to ze szlachcicami zwykle bywa) |
|
|
|
|
|