|
| tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 24 Maj 2004, 17:01 |
|
|
|
No właśnie, chyba tytuł nie za bardzo trafny, ale cóż robić ...
Rzecz w tym, czy każdemu jest trudno wytrzymać z samym sobą, gdy coś w naszym życiu się kończy, zamykamy jakiś rozdział, a to co ma być nowe i niby na nas czeka jeszcze się nie pojawiło...
Zagmatwane .. wiem..., ale tak samo się czuję ... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 24 Maj 2004, 21:22 |
|
|
|
No troche zagmatwane, że nie wiem co mam napisać ?
Skończył sie jeden rozdział, to należy jak najszybciej wziąść do reki książke pt. "Życie" i zacząć czytać następny. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Wtorek, 25 Maj 2004, 08:15 |
|
|
|
Borsuk@home @ Poniedziałek, 24 Maj 2004 21:22 @ : |
...
Skończył sie jeden rozdział, to należy jak najszybciej wziąść do reki książke pt. "Życie" i zacząć czytać następny. |
Nieźle. Dobrze, że nie "życie po życiu"
Na poważnie, to fakycznie masz rację - następny rozdział ... swojego życia, owszem ... ale czasami się już nie chce ... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Wtorek, 25 Maj 2004, 10:25 |
|
|
|
To może najpierw przeczytać errate. A po analizie błędów, zrobić sobie troche wolnego dla samego siebie, może poczytać komiks i potem z wiarą w nowe wrócić do lektury. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Wtorek, 25 Maj 2004, 13:07 |
|
|
|
kazia @ Wtorek, 25 Maj 2004 08:15 @ : |
ale czasami się już nie chce ... |
Chyba trochę za wcześnie jeszcze na to, żeby się już nie chciało???
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Wtorek, 25 Maj 2004, 21:56 |
|
|
|
Berger @ Wtorek, 25 Maj 2004 13:07 @ : |
...
Chyba trochę za wcześnie jeszcze na to, żeby się już nie chciało???
|
Hm.. jakby tu powiedzieć ... być może ... i Twoja racja ... nie wiem co o tym myśleć... słowo ... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <kazia> tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Środa, 26 Maj 2004, 00:00 |
|
|
|
``czy każdemu jest trudno wytrzymać z samym sobą, gdy coś w naszym życiu się kończy, zamykamy jakiś rozdział, ``
Kiedyś, gdy zamknął mi się pewien rozdział, to przez około rok się po nim zbierałem...
``a to co ma być nowe i niby na nas czeka jeszcze się nie pojawiło... ``
...w tym sęk,że bardziej rozpamiętuję przeszłość niż wierzę w przyszłość, która jest jak najbardziej nieznana.
Pozdrawiam:) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <szaman82> tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Środa, 26 Maj 2004, 07:59 |
|
|
|
A sądziłam, że to tylko JA mam takie odczucia, dzięki za to, że wiem iż tak dzieje się u innych również, nie każdy ma odwagę się do tego przyznać. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 01:32 |
|
|
|
pewnie, że nie jesteś jedyna.... byłam w podobnej sytuacji i popełniłam bardzo duży błąd.. Zamiast pisać kolejny rozdział swojej życiowej powieści pt "Jestem sama, jest mi dobrze", znalazłam sobie bohatera rozdziału pt "Najlepszym lekarstwem na jedną miłość jest druga miłość" i to była kompletna klapa... Szkoda gadać... W każdym razie dziś wyznaję zasadę, że gdy coś ważnego konczy się - warto pobyć samemu, spojrzeć z dystansem, wyciagnac wnoski.... Nie bać się samotnosci, bo tak naprawdę, tylko wtedy buduje się siebie..... Zresztą czytam różne Twoje wypowiedzi i widzę jak wiele masz w sobie ciepła, życzliwości i optymizmu.. Wierzę, że dasz sobie radę ze wszystkim.. nawet z samotnoscią :) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 08:42 |
|
|
|
sabinka @ Piątek, 28 Maj 2004 01:32 @ : |
pewnie, że nie jesteś jedyna.... byłam w podobnej sytuacji i popełniłam bardzo duży błąd..
... dziś wyznaję zasadę, że gdy coś ważnego konczy się - warto pobyć samemu, spojrzeć z dystansem, wyciagnac wnoski.... Nie bać się samotnosci, bo tak naprawdę, tylko wtedy buduje się siebie..... Zresztą czytam różne Twoje wypowiedzi i widzę jak wiele masz w sobie ciepła, życzliwości i optymizmu.. Wierzę, że dasz sobie radę ze wszystkim.. nawet z samotnoscią :) |
Dobre rady, a jeszcze miłe komplementy - kurcze ...
W tym wszystkim jest tak wiele racji i tak bardzo trafne wnioski, że doznałam "małego szoku". Bo czasami trduno jest sprecyzować to co jest takie niby oczywiste. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <kazia> tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 11:37 |
|
|
|
``Bo czasami trduno jest sprecyzować to co jest takie niby oczywiste.``
Kaziu,bo rzeczy oczywiste zawsze są najtrudniejsze, a jeszcze częściej my sami je komplikujemy.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 12:28 |
|
|
|
sabinka @ Piątek, 28 Maj 2004 01:32 @ : |
Nie bać się samotnosci:) |
Jest nawet taka książka ,,Dobre życie w samotności". Nie czytałem jej, ale myślę, że czuję jej ducha. Po nieudanym związku doceniam dobrodziejstwo samotności. Bo wiem, że nie potrwa wiecznie. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Piątek, 28 Maj 2004, 16:42 |
|
|
|
szaman82 @ Piątek, 28 Maj 2004 11:37 @ : |
.... bo rzeczy oczywiste zawsze są najtrudniejsze, a jeszcze częściej my sami je komplikujemy. ... |
Komplikujemy tylko po co..., nie lepiej sobie je ułatwić ... i to wzajemnie ..
Najgorsze jest to, że najczęściej uczymy się na sobie, a nie na podobnych przypadkach i zawsze, kiedy jest już o wiele za późno wmawiamy sobie, że się nie damy tak stłamsić, a "gorzkie łzy wylewamy" wieczorkiem, żeby nikt nie widział.
I bardzo bym chciała, abym znalazła w sobie tyle madrąści co Berger:
Cytat: |
Po nieudanym związku doceniam dobrodziejstwo samotności. Bo wiem, że nie potrwa wiecznie. |
Szczególnie życzyłabym sobie, żeby nie trwała wiecznie, a najwyżej małą chwilę ... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Sobota, 29 Maj 2004, 12:39 |
|
|
|
nic nie trwa wiecznie... ktoś to już dawno przed nami zauważył... najważniejsze to być samym ... ale nie samotnym ... to w niczym nie pomaga... a nowy rozdział w zyciu... jak coś się skończy... hmm... myślę że jeżeli ma sie otworzyć.... to się otworzy ... napisze.... zacznie... cierpliwość... umiejętność patrzenia... znalezienie własnego miejsca w tym teraźniejszym rozdziale... i przede wszystkim nie przekreślanie siebie... własnego istnienia... własnego JA... to pomaga... ale to tylko moje zdanie... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Sobota, 29 Maj 2004, 14:51 |
|
|
|
bzzz @ Sobota, 29 Maj 2004 12:39 @ : |
... najważniejsze to być samym ... ale nie samotnym ..... umiejętność patrzenia... nie przekreślanie siebie... własnego istnienia... własnego JA... |
Kiedyś tak powiedziała do mnie moja przyszła synowa i patrząc na mnie stwierdziła:
- a Pani przecież to wszystko potrafi -
Byłam jej wdzięczna, że tak mnie ocenia ... |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Środa, 02 Czerwca 2004, 12:27 |
|
|
|
Dżizissscrast!
Ten wątek to kanał! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Marek D.> tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Środa, 02 Czerwca 2004, 16:39 |
|
|
|
Zechce Kolega uzasadnić swoją opinię? Używając co najmniej dziesięciu słów? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Środa, 02 Czerwca 2004, 21:06 |
|
|
|
Marek D. @ Środa, 02 Czerwca 2004 12:27 @ : |
Dżizissscrast!
Ten wątek to kanał! |
Być może ..
Cytat: |
Zechce Kolega uzasadnić swoją opinię? Używając co najmniej dziesięciu słów? |
właśnie |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Czwartek, 03 Czerwca 2004, 00:31 |
|
|
|
Berger @ Piątek, 28 Maj 2004 12:28 @ : |
[..]
Jest nawet taka książka ,,Dobre życie w samotności". Nie czytałem jej, ale myślę, że czuję jej ducha. Po nieudanym związku doceniam dobrodziejstwo samotności. Bo wiem, że nie potrwa wiecznie. |
też nie czytałam, ale chyba powinnam Rzeczywiście zupełnie inaczej jest znosić samotność, gdy się WIE, że jest to stan przejściowy.. Ale te pełne współczucia spojrzenia znajomych... jakby samotność w związku była lepsza niż jego brak.. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: tzw. przejściowa samotność |
|
|
Wysłano: Czwartek, 03 Czerwca 2004, 10:50 |
|
|
|
Proszę uprzejmie o to uzasadnienie:
1. Blogowa forma zarysowania tematu
2. Brak konkretów
3. Formy wypowiedzi uczestników, składają się z samych frazesów, a co za tym idzie obniżają i tak już niewysoką merytorykę wątku.
4. Ogólny wydźwięk wątku, sprawia wrażenie zbiorowego wzdychania nad marnością losu.
Niniejszym oświadczam, że moje zdanie nie wynika ze złośliwości, tudzież oportunizmu, czy złych intencji. Po prostu podnoszę poprzeczkę dyskusji i chcę aby wnosiła ona coś więcej niźli powielanie codziennego napierdalania na rzeczywistosć.
Tyla, z mojej strony.
PS. Moje stanowisko nie jest sztywne i nie jestem przeciwnikiem emocjonalnego, uczuciowego, czy nawiedzonego sposobu wyrażania myśli, ale jeżeli już ktoś musi, lub nie potrafi inaczej, używać górnolotnych sformułowań, to niech włoży w to troszki wysiłku.
Dziękuję za uwagę. |
|
|
|
|
noclegi ciechocinek
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|