Wysłano: Sobota, 12 Czerwca 2004, 13:48 |
|
|
|
Ma ktoś z was może jakiekolwiek płyty Marillionu |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 13 Czerwca 2004, 12:51 |
|
|
|
mam ostatnią "Marbles" , wydanie jednopłytowe
jest piękna
na początku 13min. utworu "The Invisible Man" , piękne lejące się dźwięki, magiczny klimat, nasuwają mi się skojarzenia z wczesnym Genesis i Pink Floyd
Poten troszkę dziwne, troszkę jazzujące, i zresztą bardzo ładne „Marbles I” to początek
czteroczęściowego cyklu, który pojawia się między pozostałymi utworami.
Marblesy spodobały mi tak naprawdę dopiero przy trzecim przesłuchaniu płyty, ale to i lepiej :) . Poten You're Gone, wydane na singlu, ale łytowa wersja jest nieco dłuższa. POtem z lekka bluesowa, organowa ballada Angelina, z ciekawym pogłosem. Marbles 2, i zaczyna się trochę ożywiać, Don’t Hurt Yourself, mogłbyy być singlem według mnie.
Urocze, choć nieco marudzące na początku jest „Fantastic Place”, po
którym następuje kolejna, trzecia część Marbles. Drilling Holes zaskakuje
dziwacznymi dźwiękami i dynamiką, ale jest to całkiem udany kawałek,
wpasowujący się w tę misterną układankę, jaką jest cały album. Natomiast
najlepszy utwór grupa sprytnie schowała na koniec – po czwartej, ostatniej
części Marbles rozlegają się pierwsze dźwięki
dwunastominutowego Neverland, który – jak to większość ostatnich kompozycji
Marillion – rozpoczyna się sennym marudzeniem, a potem przeradza się w pełną
patosu opowieść, narastającą i wzbogacającą się o kolejne brzmienia... i
właśnie w tym utworze Steve Rothery gra pierwszą od lat wspaniałą,
typowo marillionową solówkę! Pastelowe, ciepłe, czyste dźwięki gitary,
których próżno szukać na ostatnich dziełach zespołu, przywołują dobre czasy i
wywołują szybsze uderzenia serca. Szkoda, że tak krótko, ale za to klika razy
w ciągu kompozycji. Jeszcze trochę dźwięków dzwonków czy innych
przeszkadzajek... i płyta się kończy. Niesamowite wrażenie – kto wie, o czym
mówię, powinien natychmiast zaopatrzyć się w ten krążek. Nie tylko dla tego
utworu, ale naprawdę warto!
(recenzja w dużej części nie nie moja, dodałem od siebie pare rzeczy)
album niesamowity, jak narazie moja płyta roku , narazie bo na jesieni wychodzi nowe U2 :D ) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 14 Czerwca 2004, 10:28 |
|
|
|
mam jedna, ale jest przegrana tez z innej kopii wiec nie znam zadnych tytulow . wiem ze ma kilka lat. bardzo mi sie podoba. |
|
|
|
|
zephyr
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|