Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie -> szef - kobieta
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
szef - kobieta
PostWysłano: Sobota, 20 Września 2003, 16:47 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




KOCHAJ SZEFA SWEGO BO MOŻESZ MIEĆ GORSZEGO
- jest takie powiedzonko.
Dzisiaj pochowałam swoją szefową - wyjątkową kobietę, mądrą, atrakcyjną, kobiecą w swojej kobiecości i jak o niej powiedzieli mówcy „kwiat wszystkich korporacji prawniczych".
Była wyjątkowa, potrafiła z niczego stworzyć coś ważnego, coś co mogło służyć innym i zarazem jej zrzeszeniu. Nie było rzeczy niemożliwych, były najwyżej trudniejsze w swoim opracowaniu. Nie tyle wymagała, co zmuszała do działania i myślenia. Po części zawodowo nawet można powiedzieć, że mnie „stworzyła", uczyłam się od niej. Między ustalaniem konferencji, a sprawami organizacyjnymi, mogłyśmy rozmawiać z takim samym entuzjazmem o kieckach jak i o kochankach, o dzieciach i podwyżkach dla pracowników.
Kto to teraz potrafi !.
Ufała młodzieży, włączała ją do pomocy na rzecz innych, chciała im pokazać, że nie tylko forsa, że człowiek w tym zaganianym świecie powinien być najważniejszy.
Umiała pokierować tak rozmową, że osiągała zawsze to do czego zmierzała, a nawet utwierdzała rozmówców w przekonaniu, że to oni sami tego chcieli tylko byli nie świadomi, że w ten sposób mogą postąpić.
Była pierwszą kobietą szefem - w historii naszej korporacji i chyba już drugiej takiej nie będzie.
Starała się nas - kobiet nauczyć, jak korzystać z życia, żeby nam nie „przeszło przez palce". Na jej pogrzebie płakali jej byli kochankowie i obecny przyjaciel, w jednym gronie, bo była aż tak wyjątkowa.
Tak samo dobrze się czuła na „salonach" jak ktoś tam dzisiaj powiedział, jak i w parlamentach europejskich. Zapraszały ją głowy państwa, a nawet sam Papież. Co by nie było z pewnością była na tyle ważna, że konferencje i spotkania, wykłady i seminaria z jej obecnością nabierały dopiero konkretów.
A teraz tej „szalonej" i pięknej kobiety nie ma.
W jednym zdaniu potrafiła wykazać tyle mądrości i wiedzy, w jednej minucie podjąć decyzje ważne na pozostałe kilka lat. Dawała nam siłę działania, umiejętność mądrego przetrwania.
A życie nie było dla niej łaskawe. Straciła prawie w jednym czasie męża, brata, ojca i została sama z dwójką uczących się dzieci i z całą masą codziennych kłopotów.
Nie łatwo w obecnym czasie utrzymywać dom, studiujące dzieci i prowadzić własną kancelarię, za jej szefostwo nie płacono - to funkcja prestiżowa nie podlegająca wynagrodzeniu.
Moja kobieta-szef stała się teraz już historią.
Jej odejście dopiero teraz wszystkim uświadomiło, jak to było możliwe, żeby jedna kobieta zajmowała tyle funkcji (zawsze społecznych bez żadnych deputatów) i jeszcze znajdowała czas na to, żeby być po prostu kobietą kochaną, pożądaną - o wyjątkowej osobowości i temperamencie.
Dla mnie odszedł ktoś ważny, nie tylko szef, ale ktoś komu zawdzięczam, że jestem tym kim jestem, że moja pozycja zawodowa się ugruntowała i nabrała tak pozytywnych barw.
Nie mogę jeszcze uwierzyć, że już nigdy nie usłyszę jej ulubionego powiedzonka „moja kochana pani bożeneczko..."
Jej życiowe kredo, które dzisiaj często cytowano brzmiało :
„śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą !!! - ona odeszła i miała dopiero 53 lata i tyle jeszcze do zrobienia i tyle niezrealizowanych planów i ...

Przepraszam wszystkich, ale zamykam ten wątek - to był tylko dla niej, uwierzcie mi jej się to należało. Jeżeli macie ochotę napiszcie wątek o podobnej tematyce, włączę się, dzisiaj jestem przygnębiona i załamana.
Sorki.
  
Otwarty: Czwartek, 30 Września 2004, 13:34 przez kazia
Re: szef - kobieta
PostWysłano: Czwartek, 30 Września 2004, 14:07 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Przywróciłam ten wątek, "leżał" sobie ponad rok.
Ucieszyłam się, że forum jest tak "skonstrułowane" - ukłony dla administratora.
A teraz już do rzeczy.
Szkoda, że nikt nie podjął nowego wątku o szefach tak "w ogóle", między innymi stąd wzięła się moja dzisiejsza decyzja.

Po minionym roku zrobiłam małe podsumowanie.
Teraz z kolei mam bardzo przystojnego i "wolnego" szefa, nawet bezdzietnego, chociaż ma już ponad 50-kę. To jakby zupelnie "inna para kaloszy". Wiem, że różnice będą zawsze, nawet jak to by dotyczyło wyłącznie mężczyzn, w końcu w tej instytucji pracuję już ponad 18 lat i zawsze (oprócz tej jednej) byli to sami panowie.
Jednak po TEJ kobiecie, mojemu obecnemu szefowi jest bardzo trudno utrzymać ten sam profili działania, "dotrzeć" do tzw. "góry", aby nasza Rada "błyszczała" na forum innych izb itd.itd. dużo by o tym mówić.
W każdym bądź razie, co by nie było, widać, że jeszcze bardzo długo poczekamy na taki talent jak moja była szefowa.
  
szef - kobieta
Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Polecam Panią dermatolog w Szczecinie www.medicanova.szczecin.pl Przyjmuje tylko prywatnie na Pomorzanach. Warto bo ma nosa do chorób skóry twarzy.
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010