Forum Dyskusyjne
Zaloguj Rejestracja Szukaj Forum dyskusyjne

Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie -> koleżanki...co Wy na to...?
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu
koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Środa, 21 Lipca 2004, 12:55 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
EB
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #744
Posty: 138


[ Osobista Galeria ]




Ostra płeć


Kobiece techniki manipulacji

Kobiety przeważnie nie używają przemocy fizycznej, by zmusić mężczyzn do zrobienia tego, czego chcą. Z wprawą posługują się całym wachlarzem agresywnych zachowań: milczeniem, złośliwościami, zbolałą miną, wzrokiem, który mógłby zabić, a przede wszystkim – przebiegłą intrygą.

ELIZA MICHALIK
To, co w czasach naszych babek nazywano kobiecymi intrygami, psychologowie społeczni nazywają dziś technikami manipulacyjnymi i ukrytą agresją. Nie należy zapominać, że o agresji nie mówimy tylko wtedy, kiedy ktoś kogoś uderzy. O agresji musi być mowa zawsze, kiedy jeden człowiek manipulacją skłania drugiego, żeby zrobił coś, czego wcale zrobić nie chce – powiedział podczas jednej z prelekcji Elliot Aronson, amerykański psycholog społeczny.

Według psycholog Boreckiej-Biernat („Poziom samooceny, a zachowanie agresywne w trudnej sytuacji społecznej interakcji”) mężczyźni przejawiają najczęściej agresję bezpośrednią (szantażowanie, grożenie karą w razie skargi, wulgarne obelgi, wyzwiska, przemoc fizyczna). Kobiety natomiast z wprawą posługują się o wiele szerszym wachlarzem agresywnych zachowań: milczeniem, złośliwościami, intrygą, zbolałą miną albo wzrokiem, który mógłby zabić. Uprawiają też gry, zwłaszcza najbardziej popularne: „gdyby nie ty” czy „zrobiłam to dla ciebie”.

Kochanie, dogadaj się z moją mamą

Wyobraź sobie, że spieszysz się na spotkanie. Przechodzisz przez ulicę w niedozwolonym miejscu. Robiłeś to już nieraz, tak, jak wielu innych. Wbiegasz na jezdnię i nagle słyszysz przeraźliwy dźwięk policyjnego gwizdka. Serce podchodzi ci do gardła. Co robisz? Prawdopodobnie, tak jak większość ludzi w takiej sytuacji, udasz, że nic się nie stało. Jedynie nieznacznie przyspieszysz kroku. Dopiero kiedy znajdziesz się na chodniku, rozejrzysz się wokół i odetchniesz z ulgą, kiedy okaże się, że w pobliżu nie ma żadnego policjanta. „Być może gwizdkiem bawiły się jakieś dzieci” – pomyślisz. Jeśli w tej chwili podejdzie do ciebie osoba z puszką, zbierająca datki na dom dziecka, najprawdopodobniej dasz jej pieniądze, nawet jeśli zazwyczaj tego nie robisz. Taki eksperyment przeprowadzili w 1989 r. dwaj badacze – Dariusz Doliński i Richard Nawrat. Okazało się, że aż 77 proc. osób ulegało prośbie o pieniądze, kiedy poprzedzało ją zdarzenie wywołujące emocje. Zebrano 678 zł.

Pomocnicy eksperymentatorów, którzy w tym samym czasie zbierali datki w zwykły sposób, nie oddziałując emocjonalnie na potencjalnych darczyńców, zebrali tylko 94 zł – pieniądze dawało im jedynie 40 proc. poproszonych o to osób. To właśnie tę prostą sztuczkę kobiety często wykorzystują, żeby uzyskać to, czego chcą. Najczęściej od mężczyzn, którzy w psychologicznym starciu z nimi są bezbronni, bo jak dowodzą w książce „Płeć mózgu” Ann Moir i David Jessel, ponad dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn już po krótkiej znajomości z człowiekiem potrafi wskazać jego najsłabsze punkty, a nawet skrywane lęki. Mózg kobiety ułatwia jej ponadto lepsze kojarzenie i wykorzystywanie informacji. To daje słabej płci do ręki tę niezwykle skuteczną broń: umiejętność perfekcyjnego szantażu emocjonalnego, takiego, który bezbłędnie trafia w najsłabsze punkty ofiary. „Kochanie, jeśli nie dogadasz się wreszcie z moja matką, będę musiała się wyprowadzić”, „Nie musisz iść ze mną na przyjęcie, jeśli nie chcesz. I tak będzie tam Marek, z którym mam parę rzeczy do obgadania”, „Jestem zmęczona, nie wiem czy dam radę iść z tobą na kolację z szefem. Zwłaszcza, że muszę jeszcze pozmywać ten stos naczyń”. Mechanizm tej manipulacji jest prosty: poddawanie negatywnym emocjom, np. obawom (może przestanę z tobą mieszkać, kochać się; może pozwolę się uwieść Markowi; może nie pójdę z tobą na ważną kolację), po którym następuje wyrażenie prośby (dogadaj się z moją matką, chodź na przyjęcie, pozmywaj naczynia). Efekt: nie dość, że mężczyzna na ogół robi to, czego chce kobieta, w dodatku jest z tego zadowolony. W swoim mniemaniu zażegnał niebezpieczeństwo.


Gdyby nie ty

W swojej książce „W co grają ludzie” psycholog społeczny Eric Bern opisał inne sposoby, za pomocą których kobiety najczęściej manipulują mężczyznami. Nazwał je grami. W jednej z nich – „Gdyby nie ty” – mężczyzna często słyszy od partnerki: „gdyby nie ty, skończyłabym studia, zajęła się malarstwem, napisała książkę, podróżowała, została instruktorką tańca”, itp. W rzeczywistości kobieta bała się zrealizować swoje marzenia i podświadomie wybrała związek, który jej to uniemożliwiał, np. małżeństwo. Teraz wzbudza w mężczyźnie poczucie winy, uświadamiając mu, jak wiele dla niego poświęciła.

Jeśli wzbudzi się w mężczyźnie poczucie winy, jest o wiele bardziej uległy. Przedstawianie siebie jako ofiary pozwala kobietom uzyskać coś jeszcze niezwykle dla nich ważnego: sympatię otoczenia. Robią to w taki sam sposób, jak demonstranci prowokujący do walki policję. Im wcale nie chodzi o to, żeby walczyć z policją i ją pokonać.

Przeciwnie – celem jest zostać pobitym. Wtedy zyskuje się ważny argument przetargowy w negocjacjach oraz sympatię otoczenia. Ofiara, w przeciwieństwie do agresora, zawsze wzbudza ciepłe uczucia.

To wszystko ledwo się trzyma

Jednym z rodzajów kobiecej agresji, na który mężczyźni skarżą się najczęściej, jest ukryta krytyka. Chodzi o to, żeby wypomnieć mu jego wady i słabości (najlepiej publicznie), czasem nawet udowodnić, że jest do niczego, jednak zrobić to pod płaszczykiem życzliwej troski.

Tak jak podczas pewnego przyjęcia, na którym pani Kowalska rozmawiała z panią Nowak o jej mężu.
Pani Nowak: – Mój mąż upiera się, że sam będzie naprawiał wszystko w domu. Ma szczere chęci, ale nigdy nic mu nie wychodzi.
Pani Kowalska: – Może powinien pójść na jakiś kurs? Na przykład hydrauliki?
Pani Nowak: – Tak, ale on nie miałby na to czasu.
Pani Kowalska: – W takim razie może powinnaś kupić mu zestaw dobrych narzędzi na Gwiazdkę?
Pani Nowak: – Wiesz, ale on nie wiedziałby, jak ich używać.
Pani Kowalska: – W takim razie, kiedy zepsuje się kran, nie mów nic mężowi i wezwij hydraulika. Najlepiej, kiedy będzie w pracy. Nie będzie miał okazji niczego naprawiać....
Pani Nowak: – To by za dużo kosztowało, on za mało zarabia, nie stać mnie na to.
Pani Kowalska: – Cóż, więc wygląda na to, że będziesz musiała zaakceptować jego robotę.
Pani Nowak (wzdycha): – Tylko że w domu wszystko już ledwo się trzyma.
Robię to dla ciebie

Jak sprawić, by mężczyzna poczuł się jak drań za każdym razem, kiedy pogniewa się na kobietę za to, że zrobiła coś, czego nie powinna? Po pierwsze wmówić mu, że zrobiła to dla niego, a po drugie, że naprawdę nie miała innego wyjścia.

Wyobraźmy sobie, że mąż wraca z delegacji i zastaje przemeblowane i pomalowane mieszkanie. Jest wściekły, bo przed wyjazdem rozmawiał z żoną na ten temat. Wspólnie ustalili, że odłożą remont i przemeblowanie do przyszłej wiosny, że w tym roku muszą koniecznie spłacić kredyt, ponadto planowali bardziej gruntowny remont, nie tylko malowanie. Teraz trzeba będzie to wszystko, co żona zrobiła, powtórzyć za rok, a to oznacza niepotrzebne wydatki. Mąż robi jej wymówki. „Ależ kochanie” – ona otwiera szeroko oczy i zaczyna płakać. „Przecież było już tak brudno, poza tym te meble naprawdę się rozlatywały. Ja tylko chciałam zrobić coś dla naszego domu. Czy ty nie potrafisz tego zrozumieć?...” Gdyby taka sytuacja zdarzyła się w obecności osób trzecich i w dodatku powtórzyła się kilka razy – mamy gotowy obraz pożycia małżeńskiego dobrej, dbającej o dom kobiety z mężem–tyranem.

W skrajnych przypadkach, np. kiedy dochodzi do rozwodu, taka manipulacja może skończyć się dla mężczyzny bardzo nieprzyjemnie, np. niesprawiedliwym uznaniem go za winnego rozpadu związku.


Ja tylko udaję głupią

Jaka kobieta jest najszczęśliwsza w małżeństwie? Ta, która zaraz po ślubie dostaje lęku wysokości i uczulenia na wodę. Dlaczego? Bo do końca życia nie będzie myć okien, zmywać naczyń, ani robić prania. Ten dowcip opowiadany sobie przez psychologów prowadzących terapie małżeńskie pokazuje, w jaki sposób kobiety najczęściej skłaniają mężczyzn, by postąpili zgodnie z ich oczekiwaniami.

W psychologii nazywa się to „udawaniem głupiego”. Stephanie A. Shields w książce „Mówiąc od serca. Płeć i społeczny wymiar uczuć” dowodzi, że kobiety w obecności mężczyzn prawie zawsze udają, że czegoś nie potrafią lub nie rozumieją. Dlaczego to robią? Uczciwiej i łatwiej byłoby przecież po prostu powiedzieć prawdę (np. jestem zmęczona) i poprosić (czy tym razem ty mógłbyś umyć okna?). Jednak zastosowanie gry daje korzyść, której nie zapewnia zwyczajna prośba: umożliwia poczucie, że jest się górą.

Jest jeszcze inny powód: kobieta wie, że mężczyzna, który zaangażuje się w zrobienie czegoś dla niej (choćby naprawienie gniazdka elektrycznego), poczuje się kimś ważnym i wyjątkowym. A im bardziej będzie czuł się wyjątkowy, tym bardziej będzie skłonny lubić tę kobietę i tym więcej dla niej poświęcić.

Są także techniki manipulacyjne, które psychologowie klasyfikują jako „wykorzystywane przez kobiety do walki z inną kobietą”. Oczywiście o mężczyznę. Agata wie, że jej największą rywalką w walce o względy Rafała jest Magda – jego dobra koleżanka, którą zna od pięciu lat. Agata udaje, że lubi Magdę. Ponieważ razem pracują, ma wiele okazji zaczynać rozmowy i dzielić się z nią swoimi przemyśleniami – na temat związków czy przyjaźni damsko–męskich. Ich dialogi często będą wyglądać tak:

Agata: – Wiesz Magda, od dawna sobie myślę, że Rafał trochę zawala różne sprawy. Weźmy chociażby tę ostatnią imprezę... Czepiał się ludzi właściwie bez powodu, w pewnej chwili miałam nawet wrażenie, że nie było w pokoju osoby, z którą by się nie pokłócił...

Magda: – Masz rację, faktycznie zachowywał się dziwacznie, tyle że on wtedy miał naprawdę zły dzień. Jeden z tych, co zdarzają się rzadko, ale bardzo dają w kość: współpracownik zawalił ważny kontrakt, szef zagroził zwolnieniem, a mama zwichnęła rękę tak mocno, że musiał natychmiast rzucić wszystko i odwieźć ją do szpitala.

Agata: – Naprawdę? To wiele tłumaczy.... ale sadzę, że mimo to mógł być trochę milszy, przynajmniej dla starych przyjaciół. W końcu to niczyja wina, że tak się stało.

Magda: – No, to fakt, czułam się nieswojo, kiedy tak warczał, w końcu ja nic złego mu nie zrobiłam.

Później Agata poszła do Rafała i opowiedziała mu, jak bardzo Magdzie nie podobało się jego zachowanie na ostatniej imprezie.

Dlaczego one to robią

Na rosnącą bezwzględność pań skarży się coraz więcej mężczyzn, którzy pytają: „dlaczego one to robią?”, „dlaczego stały się takie złośliwe?”, „dlaczego kłamią i manipulują?” oraz „gdzie się podziały te wszystkie słodkie kobietki?”. Georgia Witkin, amerykański psychiatra, autorka książki „Kobiecy stres” odpowiada, że współczesne kobiety żyją w napięciu, jakiego nie zrozumiałyby ich babki czy nawet matki. Mężczyźni wymagają od nich, żeby realizowały się zawodowo, wychowywały dzieci i poświęcały im maksimum czasu, świetnie gotowały i prowadziły dom, wyglądały jak modelki na wybiegu, a nie wydawały majątku na ubrania i kosmetyki, nigdy nie były zmęczone, a zawsze gotowe na seks. W zasadzie powinny jeszcze robić doktoraty, a wszystko z uśmiechem na ustach i nieustannie dobrym humorem. To wywołuje frustrację, złość i gniew, którym trudno dać upust. Kobiecie nie wypada przecież, tak jak mężczyźnie, nikogo uderzyć, wyżyć się w przypadkowej ulicznej burdzie. Manipulowanie ludźmi, a zwłaszcza mężczyznami, których postrzegają jako współwinnych swojej sytuacji, pozwala odzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem i po prostu – zemścić się.

Eliza Michalik(autor)
  
Re: <EB> koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Środa, 21 Lipca 2004, 14:53 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Berger
Sentinel
 
Użytkownik #223
Posty: 5725


[ Osobista Galeria ]




Nie jestem wprawdzie ,,koleżanką", ty niemniej mam nadzieję, że też mogę się wypowiedzieć. Jako ofiara manipulacji. wink.gif
Otóż jak dziesięć razy usłyszę zdanie ,,To ja się może wyprowadzę", to za dziesiątym razem mówię: ,,Poddaję się, jak chcesz, to się wyprowadzaj".
A jak słyszę ,,Gdyby nie pan, to moja córka by już dawno pracę znalazła i mieszkanie kupiła", to mi się już za pierwszym razem nóż w kieszeni otwiera. crazy.gif
A zatem nawet manipulacja ma swoje granice, których przekroczyć nie wolno.
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Środa, 21 Lipca 2004, 17:39 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
NAZIR
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #589
Posty: 115


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Nie należy zapominać, że o agresji nie mówimy tylko wtedy, kiedy ktoś kogoś uderzy. O agresji musi być mowa zawsze, kiedy jeden człowiek manipulacją skłania drugiego, żeby zrobił coś, czego wcale zrobić nie chce...


W świetle tych słów, zwrot: "Kobieeta mnie bijeeee!" nabiera zupełnie nowego znaczenia biggrin.gif
  
Re: <EB> koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Środa, 21 Lipca 2004, 22:51 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Pozioma
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #272
Posty: 262


[ Osobista Galeria ]




odsyłam
Czy my naprawdę musimy to powielać????
Tam już jest taki potok słów... wink.gif
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Czwartek, 22 Lipca 2004, 07:52 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




O kurcze, tyle na raz.
Fakt są takie kobiety i być może każda z nas chociaż w niewielkiej części posługuje się metodą manipulacji.
Ale jak powiedział BARDZO mądrze BERGER
Cytat:
manipulacja ma swoje granice, których przekroczyć nie wolno

I to jest sedno całej sprawy w naszej kobiecej manipulacji.
Osobiście nie nawidzę posługiwania się taką metodą.
Wyznaję zasadę:
jeżeli nie toleruję u innych pewnych zachowań w stosunku do siebie,
nie robię tego również w stosunku do inych ludzi.
Konsekwencje są najczęściej na moją niekorzyść, ale nie zmienia to faktu, że mogę sobie śmiało spojrzeć w oczy , chociażby w lustrze.
Z manipulacją można się spotkać na każdym kroku, niemalże codziennie, tylko musi mieć ona swoje GRANICE.
  
Re: <Pozioma> koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Czwartek, 22 Lipca 2004, 08:54 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
EB
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #744
Posty: 138


[ Osobista Galeria ]




A to nie jest tak, ze to znika za jakiś czas...?
byłam przekonana, ze tak jest i dlatego powieliłam.
confused.gif smile.gif
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Piątek, 23 Lipca 2004, 14:36 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




W człowieku, który jest manipulowany, budzą się sprzeczne uczucia w stosunku do manipulatora, od uwielbienia jako autorytetu i poczucia bezpieczeństwa po nienawiść i żal za obłudę, za potraktowanie jak zabawkę. Ofiara nie potrafi zaufać manipulatorowi i tak po prostu go polubić, choćby chciała.
Większość kobiet pewnie manipuluje mężczyznami nieświadomie. Szczypta manipulacji nie zaszkodzi, a doda pikanterii wink.gif , ale zbyt duża jej dawka, która w zamierzeniu ma wzmocnić miłość, osłabia przyjaźń. Stąd do nienawiści już bardzo blisko. Powiedzenie o nierozłączności miłości z nienawiścią ma zatem swój początek w manipulacji. Ktoś, komu manipulowanie weszło w krew, musi uważać, by nie przeoczyć osoby, która pragnie pokazać mu część swojej duszy i chce wyciągnąć cudze słabości w celu zaopiekowania się nimi, nie w celu wykorzystania ich przy pomocy manipulacji. Podejrzewam, że potrzeba manipulacji partnerem bierze się z lęku przed skrzywdzeniem i w rezultacie z nieumiejętności wyrażania swoich myśli i potrzeb. Pozwala na patrzenie z góry. Warto jednak zrzucić maskę przed odpowiednią osobą, by przeżyć coś pięknego ... szczerego.
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Piątek, 23 Lipca 2004, 15:09 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
EB
Stały bywalec
<tt>Stały bywalec</tt>
 
Użytkownik #744
Posty: 138


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl : Piątek, 23 Lipca 2004 14:36 :
W człowieku, który jest manipulowany, budzą się sprzeczne uczucia w stosunku do manipulatora, od uwielbienia jako autorytetu i poczucia bezpieczeństwa po nienawiść i żal za obłudę, za potraktowanie jak zabawkę. Ofiara nie potrafi zaufać manipulatorowi


o ile sie dowie, zorientuje , ze jest manipulowany.
Cała sztuka polega na tym, by się nie zorientował wink.gif

zaznaczam, że uważam, że nie należy przesadzać z manipulacją w życiu osobistym. Nie wolno jej nadużywać. Ale w życiu zawodowym, owszem, albo załtwiając różne sprawy : w sklepie, banku, na stacji benzynowej, podpisując umowę kredytową wink.gif można sobie wynegocjować całkiem niezłe warunki. Oczywiście manipujując umiejętnie !
I myślę, że szczególnie łatwo jest kobiecie, załatwającej różne interesy z sympatycznymi facteami smile.gif
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Piątek, 23 Lipca 2004, 16:57 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl : Piątek, 23 Lipca 2004 14:36 :
... Szczypta manipulacji nie zaszkodzi, a doda pikanterii wink.gif ...
Warto jednak zrzucić maskę przed odpowiednią osobą, by przeżyć coś pięknego ... szczerego.

eusa_clap.gif eusa_clap.gif eusa_clap.gif - to nie wymaga komentarza

Jednak nie wszystko jest takie proste:
Cytat:
Nie wolno jej nadużywać. Ale w życiu zawodowym, owszem, albo załtwiając różne sprawy : w sklepie, banku, na stacji benzynowej, podpisując umowę kredytową można sobie wynegocjować całkiem niezłe warunki. Oczywiście manipujując umiejętnie !
I myślę, że szczególnie łatwo jest kobiecie, załatwającej różne interesy z sympatycznymi facteami

W tym akurat zakresie, mężczyźni działaja podobnie, pod warunkiem , że po drugiej stronie mają do czynienia z kobietą.
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Piątek, 23 Lipca 2004, 20:18 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Cytat:
Ofiara nie potrafi zaufać manipulatorowi

o ile sie dowie, zorientuje , ze jest manipulowany.


Myślę, że to niewiele zmienia. Dystans pozostaje ... jednak idziemy naprzód :

EB :
Cała sztuka polega na tym, by się nie zorientował


Skoro ofiara już się zorientowała, równie wielką sztuką jest to, by manipulator zorientował się, że został przejrzany i zmienił taktykę bądź zrezygnował z ataku, gdy ofiara nie wykazuje chęci kontrataku, a ma zamiary wprost przeciwne. Jeżeli natomiast manipulator nie zauważy ... jego gra staje się irytująca i przewidywalna. Krótko mówiąc: robi z siebie pośmiewisko. tongue.gif


,,Kurczę, czy Ty nie widzisz, że ja wiem? Dlaczego mi to robisz? Traaacisz mniee. Na własne życzenie." cool.gif wink.gif

*************************************************************

Uchhh ... manipulacja w szkole, to jest to. biggrin.gif

,,To kogo dziś spytamy? Adaś nie ma oceny z odpowiedzi, Zuzia też ...

(tu następuje strzelanie wzrokiem w kierunku obu namierzonych, Adaś cały czas patrzy na panią ze strachem, Zuzia spogląda na panią porozumiewawczo, potem na Adasia z lekko szyderczym wyrazem twarzy, a po chwili ze spokojem czyta to, co polecono uczniom przeczytać, podczas gdy inni będą odpytywani)

... ale do odpowiedzi pójdzie Adaś, bo Zuzia na pewno umie".

ROTFL. biggrin.gif ROTFL. biggrin.gif ROTFL. biggrin.gif
ROOOOTFL. lol.gif
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Sobota, 24 Lipca 2004, 09:16 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




little_wild_girl : Piątek, 23 Lipca 2004 20:18 :
...
,,Kurczę, czy Ty nie widzisz, że ja wiem? Dlaczego mi to robisz? Traaacisz mniee. Na własne życzenie." cool.gif wink.gif

*************************************************************

Uchhh ... manipulacja w szkole, to jest to. biggrin.gif

,,To kogo dziś spytamy? Adaś nie ma oceny z odpowiedzi, Zuzia też ...
Adaś cały czas patrzy na panią ze strachem, Zuzia ... porozumiewawczo,
... ale do odpowiedzi pójdzie Adaś, bo Zuzia na pewno umie". ...


W całej tej manipulacji, to jest najbardziej smutne.... confused.gif sad.gif
shock.gif - 100% racji.
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Wtorek, 27 Lipca 2004, 18:03 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
little_wild_girl
Nałogowy uczestnik vip
<tt>Nałogowy uczestnik</tt>
 
Użytkownik #187
Posty: 2741


[ Osobista Galeria ]




Jeszcze przestroga dla Panów.wink.gif

,,Nie wierz mi, nie ufaj mi"

Nim coś powiesz - zmilcz...
Nim coś powiesz - zważ...
Bo mówiąc przegrałbyś,
A zmilczeć możesz jak poeta...

Tyle zalet masz...
Tyle zalet masz...
I tyle pięknych wad,
Cudownych tyle wad,

A jednak

Nie wierz mi, nie ufaj mi,
Bo z rąk Ci się wywinę.
Nie jest tak, że w kilka dni
Zdobywa się dziewczynę.

Oprowadzisz mnie...
Przeprowadzisz mnie...
Przez zaufania próg,
Gdzie już byś mógł
mnie mieć za swą...

A ja umknę Ci,
A ja wymknę się
I Ty nie będziesz mógł,
Nie będziesz mógł
Mnie pojąć...

Nie wierz mi, nie ufaj mi,
Bo z rąk Ci się wywinę.
Nie jest tak, że w kilka dni
Zdobywa się dziewczynę.


(piosenkę wykonywała Anna Jantar, muzyka: A. Kopff, słowa: E. Horbaczewska)


Powodzenia! [przerazliwy smiech odbijający sie echem od scian starego zamczyska]

biggrin.gif biggrin.gif biggrin.gif
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Środa, 15 Września 2004, 07:49 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
Wiewiorcia
Czytelnik
<tt>Czytelnik</tt>
 
Użytkownik #1620
Posty: 4


[ Osobista Galeria ]




manipulacja, coz czasem jej odrobina jest potrzebna... ale niktorzy przesadzaja...

Nalezy sie liczyc z tym ze niemal wshystko dziala w dwie strony!!
I gdy kims sie manipuluje , nalezy uwazac by ktoś nie manipulowal nami, bo moze to sie stac bardzo niespodziewanie....
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Środa, 15 Września 2004, 09:38 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




Wiewiorcia : Środa, 15 Września 2004 07:49 :
manipulacja, .... odrobina jest potrzebna. .... wshystko dziala w dwie strony!!
I gdy kims sie manipuluje , nalezy uwazac by ktoś nie manipulowal nami, bo moze to sie stac bardzo niespodziewanie....

Powiedziałabym nawet, że bardzo by nas to nie tylko zaniepokoiło, ale z pewnością by nam się to nie podobało i mielibyśmy żal do tej osoby, a może jeszcze i o wiele więcej .... confused.gif
  
Re: <EB> koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Poniedziałek, 23 Maj 2005, 16:30 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
WILL
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3688
Posty: 406


[ Osobista Galeria ]




Drogie Koleżanki
jestem tu nowa i trochę się gubię
przepraszam nie pamiętam która i w którym temacie napisała że nie można zgwałcić faceta
proponuję instrukcję:
1kobieta zauwaza godnego uwagi faceta
2kobieta wchodzi w pole widzenia faceta
3facet zauwaza kobietę
4kobieta wysyła sygnał:nie odrzucę Cię
5następuje to co ma nastąpic
6po wszystkim u faceta zaczyna pracować mózg
7kobieta zaciera ślady przestępstwa:wmawia facetowi że zdobył ją super łowca

przyjemnych gwałtów pzdr
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Niedziela, 19 Czerwca 2005, 18:33 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
kazia
Stały uczestnik vip
Stały uczestnik
 
Użytkownik #203
Posty: 918


[ Osobista Galeria ]




WILL :
....
jestem tu nowa i ...nie pamiętam która i .... napisała że nie można zgwałcić faceta
proponuję instrukcję:
......
4kobieta wysyła sygnał:nie odrzucę Cię
5następuje to co ma nastąpic
6po wszystkim u faceta zaczyna pracować mózg
7....wmawia facetowi że zdobył ją super łowca ....

Skróciłam co prawda instrukcje, bo jeżeli nie chcemy ich zatrzymać na dłużej, to szkoda naszego cennego czasu.... lol.gif
A tak naprawdę to nie chodziło o zdobywanie facetów tylko o manipulację w szerokim znaczeniu.
  
Re: koleżanki...co Wy na to...?
PostWysłano: Niedziela, 19 Czerwca 2005, 20:43 Odpowiedz bez cytowania Odpowiedz z cytatem
WILL
Uczestnik
<tt>Uczestnik</tt>
 
Użytkownik #3688
Posty: 406


[ Osobista Galeria ]




kazia :
[..]


Skróciłam co prawda instrukcje, bo jeżeli nie chcemy ich zatrzymać na dłużej, to szkoda naszego cennego czasu.... lol.gif
A tak naprawdę to nie chodziło o zdobywanie facetów tylko o manipulację w szerokim znaczeniu.



dziękuję bardzo naprawdę nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła
  
koleżanki...co Wy na to...?
Forum dyskusyjne -> Inne -> W kobiecym gronie

Strona 1 z 1  
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  
Sala na wynajem sala szkoleniowa kraków Kraków
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.



Forum dyskusyjne Heh.pl © 2002-2010