|
| Re: <Berger> szybkie jedzonko |
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Września 2003, 17:47 |
|
|
|
Podaje przepis za wyborcza, wiec za efekty nie odpowiadam
*Risotto alla milanese *Risotto z czerwoną cykorią *Risotto z zielonym groszkiem i szynką *Risotto z cukiniami
Prawdziwe włoskie risotto, ze względu na konsystencję, nie wszystkim zapewne przypadnie do gustu, ale z myślą o jego miłośnikach podaję kilka klasycznych przepisów. Podawane zawsze na pierwsze danie, czyli zamiast naszej zupy, nie jest tak płynne jak nawet najgęstsza z zup, ale jednocześnie absolutnie nie może być suche. Jego zaletą jest to, że zimą skutecznie rozgrzewa, a na jego przygotowanie potrzeba niewiele czasu - od kilkunastu minut do pół godziny. Podstawowe składniki każdego risotta to niezmiennie masło, cebula, ryż, rosół i najczęściej również parmezan (nie dodaje się go w kuchni włoskiej do potraw z rybami i owocami morza). Nic w tym połączeniu nie zaskakuje. Do czasu! Zdarza się i tak, że dodatek stanowią... truskawki, kartofle czy też mątwy, nadające potrawie czarny kolor. Najlepsze, najdelikatniejsze risotto świata to dla mnie połączenie składników podstawowych ze startą skórką limety, z dodatkiem mleka. W naszych warunkach łatwiej przygotować tradycyjne risotto alla milanese.
* Uwaga! Na risotto nadaje się wyłącznie włoski ryż ("Riso Gallo" dostępny jest we wszystkich dobrze zaopatrzonych sklepach spożywczych). Nie musimy go płukać, suchy wsypujemy do garnka
Risotto alla milanese (z szafranem)
300 g ryżu do risotta
1 średnia,
drobno posiekana cebula
1/4 kostki masła + 1 łyżka masła
1 łyżka oliwy z oliwek
1 litr gorącego bulionu z kostki
1/2 szklanki białego wina
1/2 łyżeczki szafranu
60 g startego parmezanu
ew. 2-3 łyżki posiekanej natki pietruszki
W szerokim rondlu szklimy cebulę na maśle (1/4 kostki) z dodatkiem oliwy, uważając, aby się nie zarumieniła - w razie potrzeby skrapiamy ją wodą.
Lekko solimy, po upływie kilku minut dosypujemy ryż i prażymy go przez dwie minuty, ciągle mieszając drewnianą łyżką.
Wreszcie polewamy winem, a gdy wyparuje - odrobiną bulionu, zmniejszamy ogień i gotujemy, aż ryż będzie al dente (14-17 minut), co chwila dolewając bulionu i mieszając.
Na kilka minut przed zakończeniem gotowania dodajemy szafran.
Po zdjęciu z ognia doprawiamy resztą masła i utartym parmezanem, posypujemy natką i natychmiast podajemy.
Risotto z czerwoną cykorią
300 g ryżu
2-3 czerwone cykorie
1 cebula
1/4 kostki masła 1 łyżka oliwy
1 l bulionu
100 ml mleka
ew. 60 g tartego parmezanu
Cebulę szklimy na maśle z oliwą jak w przepisie na risotto alla milanese.
Dodajemy do niej umyte i drobno posiekane liście cykorii, doprawiamy solą i pieprzem, podsmażamy na złoty kolor.
Wsypujemy do rondla ryż, prażymy przez 2 minuty, ciągle mieszając drewnianą łyżką. Wlewamy pierwszą porcję bulionu, zmniejszamy ogień i gotujemy 14-17 minut, ciągle dolewając bulionu.
Na chwilę przed zakończeniem gotowania wlewamy mleko i dosypujemy parmezanu (niekoniecznie).
Risotto z zielonym groszkiem i szynką
300 g ryżu
200 g mrożonego zielonego groszku
2 bardzo grube plastry szynki
1/4 kostki masła + 1 łyżka masła
1 litr bulionu
1 łyżka oliwy z oliwek
1 nieduża cebula
2 łyżki posiekanej natki
50 g tartego parmezanu
Rozmrożony groszek wsypujemy do rondla z zeszkloną już cebulą (jak w przepisie na risotto alla milanese). Dodajemy pokrojoną w kosteczkę szynkę, mieszamy, wsypujemy sól i pieprz oraz ryż, po upływie 2 minut zalewamy częścią bulionu, zmniejszamy ogień i gotujemy, aż ryż będzie al dente (14-17 minut), co chwila dolewając bulionu i mieszając. Po zdjęciu z ognia doprawiamy resztą masła i utartym parmezanem, posypujemy natką i natychmiast podajemy.
Risotto z cukiniami
300 g ryżu
2 małe cebule
1 ząbek czosnku
30 g masła
1 litr bulionu
300 g jak najmniejszych cukinii
ew. 2 dojrzałe pomidory bez skórki
4 łyżki oliwy
2 łyżki siekanej natki pietruszki
50 g parmezanu
Cukinie myjemy, kroimy w cienkie talarki i dusimy na oliwie z dodatkiem przekrojonego na pół ząbka czosnku i jednej posiekanej drobno cebuli, soli, pieprzu i natki. Po kilku minutach dodajemy pomidory. W rondlu rozgrzewamy masło, szklimy w nim drugą drobno posiekaną cebulę, wsypujemy ryż, prażymy go przez 2 minuty, po czym dodajemy cukinie, mieszamy i zaczynamy stopniowo wlewać wywar. Gdy ryż będzie al dente (14-17 minut), zdejmujemy go z ognia i podajemy, posypawszy uprzednio parmezanem.
Przepisy na 6-8 osób
więcej przepisów TUTAJ |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Września 2003, 18:06 |
|
|
|
KOCHANI !!!!!!
Jedzonka są znakomite, ale przepisy rzucajcie do wątku "Przepisy Krzysia",
A swoją drogą czy risotto - to jest chyba z serem i makaronem,
a lecso koniecnzie z papryka , ryż do uznania.
uwielbiam jedno i drugie, dlaczego czytam to pod koniec pracy ?! |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 13 Września 2003, 11:05 |
|
|
|
Można kupić gotowy sos słodko kwaśny z Pudliszek. Podsmażyć pokrojoną (lub zmieloną, taka modyfikacja mi bardziej smakuje) pierś z kurczaka lub indyka. Do tego ryż z torebki.
Na szybko można upiec ziemniaki w mikrofalówce. LG ma do tego specjalny program, wystarczy go wybrać podać masę ziemników i wsadzić ziemniaki (poprzekówane, żeby nie eksplodowały, i owinięte w papierowe ręczniczki, żeby zbyt nie odparowały). Do takich ziemniaków sos tatarski i piwko.
Zresztą taka mikrofalówka to świetna sprawa. Można sobie mrożoną pizzę lub frytki podgrzać. Można sobie zapiekankę (bułka ser i pieczarki/kiełbasa) zrobić.
Niezły też jest opiekacz do kanapek. (nie wiem jak to się fachowo nazywa, taki co się do niego pieczywo tostowe wsadza a on robi z niego dwa podwójne trójkąciki z nadzieniem). Jako nadzienie proponuje ztarty żółty ser, trochę ketchupu, drobno pokrojona kiełbasa lub szynka i do tego jakieś zioła (co kto lubi i ma pod ręką). To bardziej na kolację niż obiad, ale jest na ciepło i szybko.
Jeszcze cośczego nazwy nie znam.
Do ugotowanego ryżu (200g) dodać tuńczyka(1-2 puszki w zależności co kto lubi) (w raz z olejem z puszki), puszkę kukurydzy, puszkę ananasa (kukurydza i ananas bez soku/płynu) pokrojonego w kostkę i jak ktoślubi to jakiegoś innego owoca np. banana lub brzoskwinię. Jak owoców będzie za dużo i ciepła z ryżu nie wystarczy to dogrzać w mikrofalówce. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 15 Września 2003, 08:15 |
|
|
|
TIRINTI
- wiesz często spotykam się z opinią, żeby mikrofalówki używać jak najmniej, wiem że to wygoda, sama ją mam , ale potrawy raczej podgrzewam a nie "pitraszę" - tak dla "zdrowotności". |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 15 Września 2003, 09:42 |
|
|
|
Ale nie ma rozsądnych przeciwskazań dla mikrofalówek. Mikrofale są szkodliwe tylko przy bezpośredznim działaniu. Podobnie zresztą jak ogień. Nie wszystko z mikrofalówki jest równie smaczne jak z innej obróbki termicznej, ale niektóre rzeczy są dobre. Już bardziej gril jest szkodliwy. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 15 Września 2003, 16:22 |
|
|
|
GRIL - szkodliwy !!!
a to mnie zaskoczyłeś, uważałam że to jest najbardziej "dietetyczne" pod warunkiem, że produkty są odpowiednio "chude", bo tłuszczyku musi być troszeczkę żeby ta resza smacznie się upiekła - nie lubię chudego i suchego mięska, a poza tym tak się świetnie opieka pieczywo z żółtym serkiem i rybki można, jak się ma "oprzyrządowanie", jak gril może być szkodliwy !!! toż to sama fantazja jedzonka !!! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 15 Września 2003, 21:51 |
|
|
|
Pzy grilowaniu wytważają się węglowodory aromatyczne, które są rakotwórcze. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 01:14 |
|
|
|
Tirinti : |
Pzy grilowaniu wytważają się węglowodory aromatyczne, które są rakotwórcze. |
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...
Prawdę mówiąc, nie chcę się w głębokie "merytoryczne" dysputy wdawać, bo jakby tylko po półkach w marketach popatrzeć to sama trucizna Panie, ale tak jak przyznam Ci rację w kwestii mikrofali, tak nie pieprz mi proszę o szkodliwości grilla
PS Ze wszystkich niezdrowych rzeczy, najbardziej niezdrowe jest życie, nie słyszałem, żeby ktoś żył i nie umarł. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 03:05 |
|
|
|
a odezwe sie i tu - co mi szkodzi
z tego, co wiem racje ma tirinti, choc zalezy to od techniki grilowania. jak sie griluje tak, zeby wytapiajacy sie tluszczyk itd kapal do grilla to faktycznie powstaja rozne "ciezkostrawne" substancje. ale jakie smaczne ...
a przepisiki na makaron zamieszczam w przepisach krzysia |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 05:57 |
|
|
|
Żle mnie zrozumiałeś. Właśnie o to samo mi chodziło, że wszystko jest mniej lub bardziej niezdrowe. Ja osobiście jem to co mi smakuje niezbyt zwracając na to czy to zdrowe czy nie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 05:59 |
|
|
|
No właśnie. Żeby uniknąć węglowodorów aromatycznych trzeba grilować mięso owinięte w folie aluminiową. Ale dla mnie to psuje cały smak mięsa z grila. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 07:32 |
|
|
|
Tirinti : |
..... wszystko jest mniej lub bardziej niezdrowe. Ja osobiście jem to co mi smakuje niezbyt zwracając na to czy to zdrowe czy nie. |
dodałabym, że to dlatego bo życie jest zbyt krótkie, żeby sobie odmawiać niektórych przyjemności - jedzonko też do nich się zalicza. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 10:28 |
|
|
|
kazia : |
Tirinti : |
..... wszystko jest mniej lub bardziej niezdrowe. Ja osobiście jem to co mi smakuje niezbyt zwracając na to czy to zdrowe czy nie. |
dodałabym, że to dlatego bo życie jest zbyt krótkie, żeby sobie odmawiać niektórych przyjemności - jedzonko też do nich się zalicza. |
Dla mnie grill nie jest przyjemnością. Gdy przejeżdżam przez dzielnice domków jednorodzinnych, gdzie z większości ogródków dobiega gryzący dym i smród spalonego tłuszczu, staram się jak najmocniej naciskac na pedały, by z zakażonego rejonu uciec.
Lubię natomiast jedzonko pieczone w ognisku - ziemniaczki, chlebuś, jabłuszka...
Tylko jak wiatr źle zawieje, trzeba się przesuwać |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 10:33 |
|
|
|
Tirinti : |
Zresztą taka mikrofalówka to świetna sprawa Niezły też jest opiekacz do kanapek. (nie wiem jak to się fachowo nazywa, taki co się do niego pieczywo tostowe wsadza a on robi z niego dwa podwójne trójkąciki z nadzieniem). Jako nadzienie proponuje ztarty żółty ser, trochę ketchupu, drobno pokrojona kiełbasa lub szynka i do tego jakieś zioła (co kto lubi i ma pod ręką). |
Mikrofalówki nie używam - niszczy łańcuchy białkowe i jedzenie jest bezwartościowe. Ale uwielbiam kanapki z opiekacza (tostera, party-grilla). Najlepsze jest proste, metalowe ,,pudełko" z NRD. Kroję kawałki białego chleba (razowego szkoda). Smaruję masłem. Na to ogórek kiszony, cebula lub czosnek i żółty lub biały ser. Takie grzanki to rzeczywiście bardziej śniadaniowe lub kolacyjne danie, ale ciepłe i w sytuacji awaryjnej może zastąpić obiad |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 10:53 |
|
|
|
co do gila ... szkodliwe jest pieczenie na węglu drzewnym ... a mikrofala tu bez komentarza .. jedzenie z tego to ##### ... nie jadam ... jak nie musze ... zresztą wszystko w nadmiarze szkodzi ... ale np. mój ulubiony ryż z jabłkami zapiekany w piekarniku wiem ze niektórzy tego nie cierpią ... ale ja uwielbiam |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 14:23 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
mój ulubiony ryż z jabłkami zapiekany w piekarniku wiem ze niektórzy tego nie cierpią ... ale ja uwielbiam |
Zapiekasz w szklanym naczyniu żaroodpornym? Myślimy o zakupie takowego, a jak przeczytałem o tym Twoim ryżu z jabłkami, ślinka mi poleciała |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 15:53 |
|
|
|
Berger : |
e X t 7 3 : |
mój ulubiony ryż z jabłkami zapiekany w piekarniku wiem ze niektórzy tego nie cierpią ... ale ja uwielbiam |
Zapiekasz w szklanym naczyniu żaroodpornym? Myślimy o zakupie takowego, a jak przeczytałem o tym Twoim ryżu z jabłkami, ślinka mi poleciała |
tak takiej szklanej "brytfance" ... pychota
... może jeszcze w domu trochę zostało ?
... znowu mam smaka na to |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 18:49 |
|
|
|
zapiekany ryz z jablkami ... to przypomina mi o moim ukochanym ryzu zapiekanym z poledwica (tez piekarnik+naczynie zaroodporne) - znacie? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 16 Września 2003, 22:30 |
|
|
|
Ryż z jabłkami.
Dwie szklanki wody wlewamy do litrowej miseczki z arcorocu, wsypujemy szklankę ryżu. Wsadzamy do mikrofalówki, włączamy program Ryż/makaron 200g. Jak się ugotuje, wsadzamy do mikrofalówki 2-4 jabłka i włączamy na 4min na max. Wyciskamy mięki miąższ do miski z ryżem mieszamy, dodajemy cynamon i cukier do smaku. Do tego super jest jogurt "zimowy" Onkena z cynamonem.
Do tego mikrofalówka jest idealna. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 17 Września 2003, 03:42 |
|
|
|
kazia : |
Kurcze codziennie mam ten sam problem, jak szybko przygotować coś na ciepło, żeby rodzinka chciała sobie odgrzać.
Czy ktoś lubi gotować, może jakiś szybki przepis ? |
z odgrzewanych rzeczy, to najlepiej wszelkie makarony i curry!
najprostsze curry:
- wlewasz w miske olej, sypiesz sol, troche czosnku, pieprz, papryke, troszke chili, troche ziaren pieprzu, jakas proszkowana przyprawe curry (mozna zrobic samemu, ale to na inny post), mieszasz
- pluczesz i kroisz w plastry cala piers kurczaka (motylka)
- kurczaka wrzucasz do tej marynaty i na razie o nim zapominasz
- kroisz cebule w piorka
- kroisz ziemniaki w kostke
- kroisz papryczki chili w cieniutkie plasterki (krazki), z braku laku moze byc i czerwona papryka pokrojona w drobniejsza kostke
- do garnka z grubym dne wlemasz troche oleju i podsmazasz cebule przez moment, a potem zalewasz rosolkiem z papiera, aby poddusic (nakrywasz pokrywke),
- do takiej gesrawej zupki wrzucasz te ziemniaki, mozesz dolac wiecej rozoslu jesli trzeba i dusisz
- w tym samym czasie na patelni podsmazasz kurczaka na oleju
- teraz reszta zalezy od ciebie - mozesz kurczaka wrzucic do wywaru i bedzie bardziej zupowate, albo zalewasz kurczaka odbrobina gestniejacego wywaru, przekladasz cebule i podgotowane ziemniaki,
- dosypujesz curry, papryki itp. do smaku.
- czekasz az zgescieje i podajesz z jakims na szybko ugotowanym ryzem.
zaleta jest to, ze mozna to odgrzewac w nieskonczonosc jak bigos, wiec zalatwiasz dwa dni za jednym zamachem. proporcje musisz samemu wypracowac.
jesli natkniesz sie na przyprawe, ktora nazywa sie "masaala" - taka czerwona, to jeszcze lepiej, bo mozna na drugi dzien dosypac, podgotowac i zalac wszystko naturalnym jogurtem (kwasnym!) i otrzymujesz nowe danie.
to naprawde nie trwa dluzej niz pol godziny! ale im dluzej, tym lepiej.
mozna tez zalac mlekiem kokosowym, jesli sie takowe trafi i bedzie wtedy bardziej po tajladzku.
niestety nie wiem, jakie przyprawy i produkty sa dostepne w polsce (oraz nie znam ich cen[szalone]), wiec nie bede sie wyglupial z przepisami na PRAWDZIWE curry...
z szybkich obiadow, to jeszcze moga byc zupy, jak kapusniak czy ogorkowa - liczy sie tylko czas gotowania wywaru (stock), a reszta to wrzucenie zawartosci odpowiedniego sloika (np. ja mialem zawsze pod reka ogorki ukiszone w plasterkach - do zupy!).
najszybszy obiad (max. 20 minut!) to pasta:
- na goraca patelnie odrobina oleju czy oliwy
- mieso mielone (swieze w miare, nie mrozone!) na patelnie
- pieprz, sol, papryka, chili, tymianek, oregano, bazylia, czosnek
- moze byc cebula lub glowka czosnu zamiast proszku (najlepiej pasta)
- moze byc pokrojona marchew lub groszek (w wersji przed wyplata)
- jak mieso brazowe, to wrzucamy puszke pomidorow w zalewie i puszeczka koncentratu lub polowa tubki (to wersja "nie ma w sklepie sosu do spaghetti")
- w miedzyczasie w duzym garnku gotujemy osolona wode z lyzka oleju; kiedy zawrze dorzucamy makaron (w wypadku braku gotowego sosu lepiej pasuje powazniejszy makaron - najlepiej tasmy papardelle lub duze muszle)
- mozemy tez podsmazyc cieniutkie plasterki boczku czy chudego bekonu, ktopre potem kroimy w plastry wrzucamy do sosu.
- mozemy tez przygotowac bagietke nacieta kilkakrotnie po skosie, ktora faszerujemy maslem wymieszanym z czosnkiem i pietruszka (lub nie) i wpychamy do piekarnika z braku prawdziwej ciabbaty,
- do sosu dolewamy troche czerwonego wina, ktorego reszte dopijamy, aby zlapac rytm w kuchni
- jak ma smak i aromat, to znaczy, ze udalo wam sie dobrac odpowiednie proporcje we wszystkim. wtedy calosc posypujemy parmezanem (lub jakimkolwiek innym utartym serem, dobry efekt daje rowniez slodki ementaler, kiedy w komplecie ze slodkimi calymi pomidorami z puszki)
- mozemy tez dorzucic kilka przekrojonych wpol pomidorkow deserowych, oliwki, pietruszke.
calosc wyglada imponujaco, ale nie jest az tak skomplikowana, kiedy nauczymy sie robic kilka czynnosci na raz i nie przypalic. |
|
|
|
|
|
|
|
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|