Wysłano: Środa, 01 Czerwca 2005, 21:00 |
|
|
|
Berger : |
[..]
Niemądrze mieć dziecko z kimś, kogo nie kochasz. |
<------ zgadzam sie, ale czyż nie jest piękniej gdy rodzice są małżeństwem, albo bynajmniej są ze sobą razem |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 02 Czerwca 2005, 08:20 |
|
|
|
Jeśli się kochają, to raczej są ze sobą razem, a ewentualne sformalizowanie związku to wyłącznie ich sprawa. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 11:37 |
|
|
|
no i zgadzam sie z Szanownym Kolegą Dyskutantem... ja mam dwójkę dzieci.. związku nie formalizuję.. i jest mi z tym dobrze |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 11:56 |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 11:59 |
|
|
|
chyba tez.. skoro jeszcze ode mnie nie zwiały... formalizacja nie pomaga w szczęsciu... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 15:48 |
|
|
|
Nie znam dużo ludzi których łaczy prawdziwa miłość Raczej jak już są ze sobą to właśnie ze względu na to że mają kogoś przy sobie i w każdej chwili mogą liczyć na wspólny seks Jak przestaje wychodzić w łóżku związek się kończy i w sio ryba Wiem że bywają związki gdzie miłość jest płomienna i nic nie potrafi jej ugasić nawet brak seksu ale to są wyjątki które potwierdzają regułę |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 15:53 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Asklepios : |
Wiem że bywają związki gdzie miłość jest płomienna i nic nie potrafi jej ugasić nawet brak seksu |
Jak to było? „To, co niemożliwe - to prawdziwe”? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 18:38 |
|
|
|
bo to chyba nie o to chodzi żeby szukać szczęścia za pomocą drugiej osoby ale odszukać je w sobie |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 14 Czerwca 2005, 19:22 |
|
|
|
bzzz : |
... ja mam dwójkę dzieci.. |
Trójkę chyba? A szczurzyca? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 11 Lipca 2005, 09:05 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Ktoś powiedział, że kochanie się jest teraz nieomal tak trudne, jak pilotowanie helikoptera. Tymczasem pilotowanie helikoptera jest nieco łatwiejsze, bo drążki sterownicze nie wiotczeją nagle w najmniej spodziewanym momencie.
Graham Masterton |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 04 Sierpnia 2005, 19:31 |
|
|
|
A w zyciu to tak najczesciej bywa, ze pieknie gloszone poglady i madrosci odbiegaja dalece od czynow.
Ma zatem dyskusja na ten temat- seks i milosci- tak naprawde sens?
Napiszcie raczej jak to w zyciu naprawde wyglada... Praktyka bowiem, praktyka jest najwazniejasza.
Seks- bardzo wazny, chodz nie najwazniejszy, ale... jednak bardzo wazny. Mozna go miec, nawet nie szczegolnie szukajac, jesli sie nie jest za wybrednym.
Milosc- tez wazna, jesli nie wzniejsza, ale jej juz sie tak latwo nie spotka, jesli w ogole.
Metoda dedukcji pozwala stwierdzic- to co latwiej zdobyc i czym mozemy sami stereowac, nie jest tak drogocenne, jak to, na co nie mamy wplywu (znajdziemy milosc czy tez nie?).
Czy jest tak naprawde???
Odpowiedzialabym raczej, ze to zalezy od wieku.
Jako nastolatka- marzenia o wielkiej milosci.
Licealistka- marzenia o wielkiej milosci..... fizycznej
Po 20- przede wszastkim seks, no i milosc od czasu do czasu
Blizej trzydziestki- definitywnie seks
Hipotezy:
po trzydziestce- desperacka potrzeba milosci, no i seks od czasu do czasu, ale milosc przede wszystkim
po czterdziesce- potrzeba cielesnej milosci dosiega granic szczytu
pozniej to juz sie chyba patrzy w innych kategoriach i zyje sie raczej zyciem seksulanym wlasnych dzieci... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 04 Sierpnia 2005, 22:21 |
|
|
|
Kosmopolitka : |
Po 20- przede wszastkim seks, no i milosc od czasu do czasu. Blizej trzydziestki- definitywnie seks... |
A nie najlepiej dwa w jednym? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 05 Listopada 2005, 22:56 |
|
|
|
Cytat: |
albo bynajmniej są ze sobą razem |
Dzieci, błagam Was na Bogów, nauczcie się pisać poprawnie po polsku zanim przyjdzie Wam do głowy głos zabierać tutaj
Wybaczcie, że nie bardzo w temacie, ale musiałam się przyczepić. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 05 Listopada 2005, 23:05 |
|
|
|
Coś jak spadanie bynajmniej na dół? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Sobota, 05 Listopada 2005, 23:07 |
|
|
|
raczej chodzi o cofanie do tyłu :P |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 06 Listopada 2005, 00:11 |
|
|
|
[quote="amalie"]
Cytat: |
Wybaczcie, że nie bardzo w temacie, ale musiałam się przyczepić. |
Rzeczywiscie, nie bardzo w temacie i nie badzmy na Boga az tak bardzo drobiazgowi... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 06 Listopada 2005, 01:56 |
|
|
|
Kosmopolitka : |
nie badzmy na Boga az tak bardzo drobiazgowi... |
To nie drobiazgowość, to poważne filologiczne zboczenie (patrz opis).
Państwo wybaczą, już EOT, już milknę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Niedziela, 06 Listopada 2005, 12:36 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
amalie : |
Państwo wybaczą, już EOT, już milknę. |
Ów, ólrzyło mi. |
|
|
|
|
|