Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 20:44 |
|
|
|
W najbliższą niedzielę Pudelsi będą w "Szansie na sukces". :) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 21:52 |
|
|
|
nie mogę się doczekać... (:
po cichu liczę na kilka 'ewenementów' |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 22:02 |
|
|
|
scum : |
nie mogę się doczekać... (:
po cichu liczę na kilka 'ewenementów' |
Też jestem ciekawa, ale sadzę, że tonacja będzie jednak dość łagodna.
"Babaluby" raczej nie uświadczymy |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Malena> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 22:07 |
|
|
|
jeśli miałabym się tu czegoś obawiać, to raczej w kontekście osoby, a nie piosenki
przynajmniej byłoby ciekawiej. :) |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 22:10 |
|
|
|
Cytat: |
...sadzę, że tonacja będzie jednak dość łagodna.
"Babaluby" raczej nie uświadczymy |
napewno... ale za to na 100% uświadczymy kilka 'nieprzeciętnych' osobistości:) w końcu "szansa..." zdążyła nas do tego przyzwyczaić |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 23:36 |
|
|
|
Ale to bedzie chyba troszke dziwne uczucie... tak ktos "obcy" zeby spiewal a nie Maciek
Ale ciekawa jestem bardzo, bo Macka skale jest niezwykle trudno "podrobic". Ale moze jakas zjawiskowa panienka Maciusia naszego zagnie albo tez jakis rownie przystojny "mlodzian"
Ale ja bede sie dziwnie czula (a Leszcza spiewajacego z Pudlami nie slyszalam i chyba slyszec nie chce)
Na 100% wystapi jakis dziadek albo babcia i beda tak smiesznie "koscielnie" zawodzic... Niiiiiiiigdyyyyyyy wieeeeeeeeeencej nieeeeee patrz naaaaaaaaa mnie takim wzrokieeeeeeem ; )
No i nie widze nikogo zeby wykonal Kolacyje jesli jej nie zna. Moze nie jest to jakies zawrotne tempo, ale zawsze te slowka szybciej sie tam przewijaja...
No i nikt nie podrobi ruchu scenicznego Macka |
|
Ostatnio zmieniony przez Alicja dnia Środa, 04 Lutego 2004, 23:45, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 04 Lutego 2004, 23:38 |
|
|
|
Alicja : |
a Leszcza spiewajacego z Pudlami nie slyszalam i chyba slyszec nie chce |
i może lepiej przy tym pozostań. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 00:18 |
|
|
|
A wiecie czego sie najbardziej obawiam? Tego, ze Mann Mackowi nie przepusci i bedzie "darl z niego lacha" az bedzie huczalo. Ja Manna uwielbiam i kocham jego poczucie humoru, no i nie wiem czy MM wyjdzie z tej konfrontacji "calo".
Nie chcialabym zeby Maciek w Szansie bawil sie w "I....". No ale mysle, ze zbyt swiadomy jest tego co robi, tylko zeby nic nie przecieklo... Rozumiecie? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 00:32 |
|
|
|
opfer : |
Alicja : |
a Leszcza spiewajacego z Pudlami nie slyszalam i chyba slyszec nie chce |
i może lepiej przy tym pozostań. |
A ja sie nie zgodze.
Bardzo sie ciesze, ze do Pudli wrocil Malenczuk, ale Miecznikowski tez mi sie podobal, choc to bylo zgola co innego.
A utwory zaprezentowane, gdy Miecz byl w Pudlach bardziej nawiazywaly do kochanego Psychopopu, niz do dzisiejszej Wolnosci Slowa. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <gROszeCK1> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 01:00 |
|
|
|
na wstępie powiem, że nie traktuję Maleńczuka jak jedynego "słusznego" wokalisty. i wcale nie żałuję, że pudelsów zaliczył ( ) Miecznikowski. bardzo dobrze! mogę przynajmniej porównać sobie obu panów. obu lubię. natomiast moje odczucia, jeśli chodzi o posadę wokalisty w zespole na p. są, jakie są. maniera Miecznika nie pasuje mi do pudlowych piosenek. jak dodam, że głos Maleńczuka jest jednym z moich ulubionych obok (dobra, nie będę nudzić ), to wychodzi, kto jest dla mnie numero uno, gdy idzie o wokal (ok, nie tylko o wokal, ale to już inna bajka )
acha, i jeszcze jedno. bliższy jest mi psychopop, niźli wolność słowa.
(na zupełnym marginesie - ten "leszcz" mnie z początku zmylił ) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <opfer> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 09:41 |
|
|
|
Mnie Miecznikowski w ogóle do Pudelsów nie pasował. Gość nie ma charyzmy za grosz, a już przy Maleńczuku, który charyzmą mógłby obdzielić pół światka rockandrollowego w tym kraju, to rzeczywiście prezentował się jak leszcz. No wyobraźcie sobie Leszcza śpiewającego "Jestem sam", "Lucyfugusa" bądź "Boski ogród", żeby tylko o "Psychopopie" wspomnieć. Dla mnie Maleńczuk w Pudelsach jest nie do zastąpienia, jak Morrison w Doorsach. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 09:59 |
|
|
|
Kowal : |
Dla mnie Maleńczuk w Pudelsach jest nie do zastąpienia, jak Morrison w Doorsach. |
Ejjjj-men |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kowal> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 12:44 |
|
|
|
Kowal : |
No wyobraźcie sobie Leszcza śpiewającego "Jestem sam", "Lucyfugusa" bądź "Boski ogród", żeby tylko o "Psychopopie" wspomnieć. |
wystarczy, że usłyszałam kocham się by miecznikowski |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Kowal> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 12:58 |
|
|
|
Podobalo mi sie, ze w okresie, gdy Miecznikowski spiewal, nikt nie porownywal dwoch panow, tylko fani widzieli zakret w historii zespolu. Kompletnie nie da sie porownac Miecznikowskiego do Melenczuka, bo poza inicjalami maja wszystko rozne - wraz wyksztalceniem i korzeniami muzycznymi.
Chodzi mi o to, ze zespol Pudelsi z Miecznikowskim wcale nie musialby byc gorszy a jedynie inny. Fakt, Malenczuk ma ogromny potencjal charyzmy, przez co skubanca nie potrafie przestac sluchac . Z drugiej manki rzuca cien swoja wielka osoba na Pudelsow, na czym traca w ogolnej opinii Pudel i Fdh, ktorzy nie mniej, a czasem nawet wiecej od MM, pracuja w zespole. Niesety opinia tlumu jest, ze Pudelsi to zespol Malenczuka. Zapewne w glebi duszy nieco Pudlowi smutno. Z Mieczem na pewno liczylby sie caly zespol. Aha - caly ten akapit to tyleko refleksja a nie argument czy zarzut
Akcja z Mieczem skonczyla sie jak skonczyla. Sytuacja pokazala na prawdziwym przykladzie skurwysynstwo rynku muzycznego.
Cytat: |
No wyobraźcie sobie Leszcza śpiewającego "Jestem sam", "Lucyfugusa" bądź "Boski ogród", żeby tylko o "Psychopopie" wspomnieć. |
Nie doceniasz faktu, ze Miecznikowski to wyksztalcony spiewak operowy. Wieloma rzeczami mogl zaskoczyc, czego w Leszczach ukazac szansy nie ma.
Naturalnie to nasze gaworzenie juz sie bedzie poruszalo tylko w sferze gdyban .
Btw. Muzycznie obecny sklad Pudelsow jest rewelacyjny i mam nadzieje, ze jeszcze dlugo w tym gronie pograja |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <gROszeCK1> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 13:21 |
|
|
|
Wiem, że Miecznikowski jest z wykształcenia śpiewakiem operowym. Więc nie chodzi mi o jego warsztat, bo ten jest więcej niż dobry. Ale głównie chodzi o muzyczną osobowość i charyzmę, o której już pisałem. Tu Maleńczuk jest nie do pobicia. Mam również świadomość, że Pudelsi to nie jest zespół Maleńczuka - śmieszą mnie teksty, jak piszą o nim "lider". Ale faktem również jest, że swoją mocną artystyczną osobowością potrafi zdominaować innych członków zespołu. I chyba dobrze - taki ma być frontman - charyzmatyczny właśnie. A kto się interesuje, dobrze wie, że muzyka, a przecież ona jest najważniejsza, jest dziełem wszystkich pudelsowych artystów. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 13:29 |
|
|
|
gRoszeCK1 : |
Akcja z Mieczem skonczyla sie jak skonczyla. Sytuacja pokazala na prawdziwym przykladzie skurwysynstwo rynku muzycznego. |
Mógłbys przybliżyć? Bo nie wiem dokładnie, o co chodzi. Co do mojego postu powyżej: to również nie jest jakiś kontrargument - to po prostu moje spostrzeżenia nt. udziału Leszcza i Maćka w zespole. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 14:01 |
|
|
|
gROszeCK1 : |
Zapewne w glebi duszy nieco Pudlowi smutno. |
otóż to! w obiegowej opinii MM traktowany jest jak lider, no ale tak to już jest z solistami... to z nimi kojarzy się zespół i to im przysparza on sławy.
może gdyby wszyscy członkowie bandu byli równorzędnymi wokalistami (a znamy takie hybrydy )...
gROszeCK1 : |
Z Mieczem na pewno liczylby sie caly zespol |
myślisz?
gROszeCK1 : |
Sytuacja pokazala na prawdziwym przykladzie skurwysynstwo rynku muzycznego. |
chodzi o kontrakt Leszcza? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 14:16 |
|
|
|
opfer : |
chodzi o kontrakt Leszcza? |
Taaa...
Przyblizam sytuacje, na ile ja pamietam.
Po odejsciu Malenczuka, Pudelsi szukali jakiegos wokalisty. W programie Kawa i Herbata obczaili band Leszcze i sie szybko skontaktowali z Miecznikowskim, bo im sie spodobal. Miecznikowski podobno nawet niezbyt wiedzial z kim gada, bo niespecjalnie byl obeznany z polska estrada, a juz z andergrandem to w ogole. Sprowadzili go do Krakowa. Wspolpraca calkiem niezle prosperowala, ponad pol roku przygotowywali material i nagrali lwia czesc plyty (zdaje sie, ze mieli nawet kontrakt z BMG).
Oczekiwanie narastalo, ludzi bardzo ciekawi byli, na horyzoncie pojawialy sie przyblizone terminy ukonczenia prac, gdy nagle pojawil sie menager Leszczy. Pokazal umowe, ktora Miecznikowski podpisal kilka lat wczesniej. Wynikalo z niej, ze Miecznikowski ma na jakis czas (o ile nie dozywotnio) spiewac TYLKO i WYLACZNIE w zespole Leszcze. Menago nie dopuszczal do siebie propozycji klauzul, aneksow czy zerwania. Chyba zapodal jakas zaporowa cene (tu juz nie jestem pewien).
Miecz mial nawet sie publiczni zrzec, ze kiedykolwiek wspolpracowal z innym zespolem niz Leszcze, wiec nagranie koncertowe, jakie bylo umieszczone na stronie bylo widmem . Ja bym sie czul upokorzony na miejscu Miecza...
I tak wszystkim glowy opadly - Miecznikowskiemu i Pudelsom. Pare miesiecy pozniej Fdh dal info, ze maja wokaliste w Pudelsach. Nagrali z nim Wolnosc Slowa . Podobno poprzedni wokalista gral na deciaku na tej plycie
Raz w zyciu widzialem zespol Leszcze na zywo. Tandeta pierwsza woda. Mimo wszytko Miecz umial ruszyc tlumy i to na zadziwiajaca mnie skale, choc bylo w tym wiecej rewii niz rock n rolla . Mimo wszystko uwazam, ze Miecznikowskiego stac na wiecej niz Leszcze, mam nadzieje, ze kiedys zerwie cyrograf. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <gROszeCK1> "Szansa na sukces" |
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 14:24 |
|
|
|
Leszcz, który boi się podać nazwiska, bo mu menedżer zabronił |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Czwartek, 05 Lutego 2004, 14:25 |
|
|
|
opfer : |
gROszeCK1 : |
Z Mieczem na pewno liczylby sie caly zespol |
myślisz? |
Miecznikowski mial niewiele do powiedzenia muzycznie, bo sie na takiej muzyce nie znal. Zreszta podobnie jest w Leszczach. Pozatym lirycznie chyba nie domagal, bo byla prosba do fanow o teksty. Z pewnoscia zaznalibysmy czestochowskich liryk Pudla wiecej a wiekszosc Public Relations zalatwial wtedy Fdh. Zreszta do dzis sporo z PR robi, ale po cichu, jakby w cieniu "lidera" . |
|
|
|
|
Sala na wynajem sala szkoleniowa kraków Kraków
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|