Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 20:36 |
|
|
|
Temat długi jak "rzeka", a głęboki jak "morze". Znowu był spowodowany częścią wypowiedzi z postu o "przyjaźni", co zrobić kiedy w życiu są sprawy, które się "zazębiają".
To wypowiedż AZILEZ, która zapoczątkuje tą dyskusję:
azilez napisał(a):
....
Ja chyba nie potępiam..ale i tez nie usprawiedliwiam nikogo. Wydaje mi się, że ludzie czasem podchodzą zbyt lekkomyślnie do sprawy uczuć swoich i innych. I jesli w to jest zaangażowany ktoś trzeci...to chyba trzeba wziąć odpowiedzialność za to co się robi? Czy chować głowę w piasek i mówić:stalo się, cóż ja poradzę biedny??
....
Zdrady - bywały, są i będą. Problem z tym czy stać nas na to, żeby przebaczyć partnerowi ? czy stać nas na analizę samych siebie - taką uczciwą, ile w tym było naszej winy, że do niej doszło ? itd.
Jestem w tym "obryta", ale poczekam na dalszy rozwój wydarzeń. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 21:33 |
|
|
|
cóż ... widzę ze odważnych nie ma ale do rzeczy ... zdrada to moim zdaniem przede wszystkim stan ducha ... jeżeli Ktoś zdradza już sama myślą ... to dla mnie jest "spalony" ... myśli drugiej osoby znaczą najwięcej ... kontakt fizyczny jest tylko konsekwencja, realizacja myśli ... Ktoś powie oki ale tylko pomyślał nie zrobił ... dobrze ale ... jeżeli tak myśli oznacza to, ze jednak nie jest wierny i nie widzi w drugiej stronie osoby z która na prawdę chciałby/chciała by być
... temat obszerny i pewnie nie Każdy się z tym zgodzi ale ja tak to widzę |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 23:25 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
cóż ... widzę ze odważnych nie ma ale do rzeczy ... zdrada to moim zdaniem ... stan ducha ... jeżeli Ktoś zdradza już sama myślą ... to dla mnie jest "spalony" ... kontakt fizyczny jest tylko konsekwencja, realizacja myśli ... jeżeli tak myśli oznacza to, ze jednak nie jest wierny i nie widzi w drugiej stronie osoby z która na prawdę chciałby/chciała by być
... temat obszerny i pewnie nie Każdy się z tym zgodzi ale ja tak to widzę |
Matko - nawet myśli to zdrada ??? tego by chyba Salomon nie wymyślił, czy ktoś jeszcze jest aż tak wierny !!! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 23:40 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
... kontakt fizyczny jest tylko konsekwencja |
Znaczy, jak ktoś bzyka (przepraszam bzzzyczku) dla samego bzykania to wporzo....
Podoba mi się Twoje rozumowanie |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 23:43 |
|
|
|
kazia : |
ktoś jeszcze jest aż tak wierny !!! |
NIE, kaziu, ZAISTE NIE! |
|
Ostatnio zmieniony przez Wujek Zed dnia Poniedziałek, 08 Września 2003, 23:44, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 08 Września 2003, 23:43 |
|
|
|
zdrady są okrutne najgorsze jest odejście ... jak ktoś napisał ... były... są i będą ale jeżeli się nie zdradza to moim zdaniem się kocha |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 06:48 |
|
|
|
Krzysiek : |
zdrady są okrutne .... ale jeżeli się nie zdradza to moim zdaniem się kocha |
Też nic bardziej błędnego, nie pomyślałeś, że to może być "tolerancja", "akceptacja" - tego partnera, a nie miłość. Uważasz, że jeżeli w związek dwojga ludzi nie wchodzi ktoś trzeci i nie dochodzi do zdrady, to on siłą rzeczy jest udany, a oni się kochają ? To złe rozumowanie. (ale to też inny wątek z życia wzięty). |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 07:11 |
|
|
|
kazia : |
Krzysiek : |
zdrady są okrutne .... ale jeżeli się nie zdradza to moim zdaniem się kocha |
Też nic bardziej błędnego, nie pomyślałeś, że to może być "tolerancja", "akceptacja" - tego partnera, a nie miłość. Uważasz, że jeżeli w związek dwojga ludzi nie wchodzi ktoś trzeci i nie dochodzi do zdrady, to on siłą rzeczy jest udany, a oni się kochają ? To złe rozumowanie. (ale to też inny wątek z życia wzięty). |
Kaziu ! Ty masz długi staż więc z twojego punktu widzenie może to wyglądać nieco inaczej ... jednak już przyswoiłem sobie treść twojego postu |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 07:57 |
|
|
|
KRZYSIU - fakt masz rację, zapomnialam o moim doświadczeniu i chyba dobrze, że wymieniamy się poglądami - nie sądzisz ?
Przyjażń - miłość - tolerancja - zdrada, to jakby pochodne od jedenej znajomości, tylko od nas samych zależy, co z tego wybierzemy. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 08:52 |
|
|
|
Stary ... przeczytaj z uwaga ... samo "bzykanie" jak to nazwałeś jest elementem ostatecznym wiec jest końcowym etapem zdrady ! ... nie ma wiec sexu czystego zawsze są jakieś emocje ... no już to wyjaśniane było ... jeżeli wiec Ktoś jest z kimś i kocha się z inna osobą to tak czy owak zdrada i już ! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 09:12 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
Stary ... jeżeli wiec Ktoś jest z kimś i kocha się z inna osobą to tak czy owak zdrada i już ! |
FAKT !!
Na usprawiedliwienie ZEDA wpływa fakt, że było późno, szybko chyba czytał i chciał jeszcze dużo napisać, ale widać, że się rozmyślił. Szkoda.
WUJKU ZED
Może teraz miałbyś ochotę, przemyśl. Każdy ma coś do powiedzenia w tym względzie. Zdrada nie jest przez nikogo akceptowana, nawet przez tych zdradzających, nie mówiąc już o zdradzanych. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 10:25 |
|
|
|
e X t 7 3 : |
cóż ... widzę ze odważnych nie ma ale do rzeczy ... zdrada to moim zdaniem przede wszystkim stan ducha ... jeżeli Ktoś zdradza już sama myślą ... to dla mnie jest "spalony" ... myśli drugiej osoby znaczą najwięcej ... kontakt fizyczny jest tylko konsekwencja, realizacja myśli ... Ktoś powie oki ale tylko pomyślał nie zrobił ... dobrze ale ... jeżeli tak myśli oznacza to, ze jednak nie jest wierny i nie widzi w drugiej stronie osoby z która na prawdę chciałby/chciała by być
... temat obszerny i pewnie nie Każdy się z tym zgodzi ale ja tak to widzę |
Przemawiają przez Ciebie ideały. Ale masz racje, wszystko zaczyna się w umyśle. Zastanów się tylko czy zawsze i wszędzie daje nam sie zapanować nad myślami. Myśli czasem są rozbiegane i zyja swoim własnym życiem ( )
Prawdę mówiąc...zdrada chyba zależy trochę od tego co dla kogoś jest ważne. Jeśli dla mnie jest ważny kontakt emocjonalny...to zdrada też taka może być, jeśli dla kogoś jest ważna fizyczność - to zdradą będzie pojście z kimś do łóżka. Niezależnie od wszystkiego ...kochanie się z kimś - jak powiedziałes...wymaga zaangażowania emocjonalnego - i to jest zdrada wobez partnera. Bezwzględnie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 10:28 |
|
|
|
[/quote]
Znaczy, jak ktoś bzyka (przepraszam bzzzyczku) dla samego bzykania to wporzo....
Podoba mi się Twoje rozumowanie [/quote]
bzzzyczek prawie się popluł
co do zdrady... hmm... zawsze się nad tym zastanawiałam gdzie granica... ale myślę że w każdym związku i u każdej osoby troszkę sie przesuwa... ważne aby obie strony ją akceptowały bo inaczej porażka... jedno przy swojej granicy dobrze sie bawi... a drugie pod tą granicą szlocha i rwie włosy z głowy... |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 10:47 |
|
|
|
hmmm wiem ze nie jest to łatwe ... szczególnie dla faceta ... w obecnych czasach "wyzwolonych Kobiet" ... ale tu ujawnia się siła psychiczna danego "osobnika" ... można nawet przyjąć za dopuszczalne (zależy jak to Ktoś widzi) flirtowanie „dla zabawy” ... oczywiście obie strony musza sobie z tego zdawać sprawę ! ... ale już sama myśl ... "a może ..." powoduje później lawinę kolejnych myśli a w konsekwencji i zdarzeń które mogą doprowadzić do "fizycznej" zdrady ... jak napisała Basia ... granice są różne ważne aby "strony" wiedziały gdzie one się znajdują i je akceptowały a przez to szanowały siebie nawzajem ... bo jeżeli się kocha to człowiek potrafi zmienić swoje podejście do wielu rzeczy ... nie chodzi o "poddanie się" czyjejś presji ale o taka wzajemną relacje która pozwoli utworzenie silnych więzi ... oczywiście jeżeli taki jest "cel" związku |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 11:00 |
|
|
|
Popluty Bzzzyczek, ha ha ha.
Co do zdrady, to jednak myślę, że bzykanie jest nią w dużo większym stopniu niż sama myśl. Młody kolega - prawnik jest zdecydowanie idealistą.
Pytanie natomiast, czy zdrada musi stanowić o rozpadzie związku. Oczywiście nie musi, ale chyba zazwyczaj jednak stanowi. Jest bowiem ona tak poważnym naruszeniem zaufania partnera, że już nie może być mowy o miłości. Uczucie to opiera się wszak na przyjaźni, a przyjaźń na zaufaniu.
Obszerna dyskusja na temat zdrady była już na www.dyskusje.pl i poruszono tam chyba wszystkie możliwe aspekty zdrady. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 11:13 |
|
|
|
Taaak, granice, zasady, mocny kręgosłup moralny, wyczucie, wrażliwość, odpowiedzialność za drugą osobę. Nie zawsze wszystko łatwo przychodzi. Świat jest pełen tajemnic, pokus. A ma byc też nam wesoło, przyjemnie i zabawnie. No w końcu nie jesteśmy tu za karę. Czy bycie komuś wiernym to takie trudne? Jeśli się kocha - nie. Jeśli jest krztyna niepewności w tym wszystkim... to bedzie trudno. A...takie tam sobie luźne uwagi rzuciłam.
Czasy "kobiet wyzwolonych"? A faceci to bohaterzy- rycerze na białych koniach? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 11:23 |
|
|
|
hmm młody kolega prawnik ... MŁODY oki ... tak próbuje łączyć idealizm z pragmatyzmem czy inaczej realizmem ... i jakoś mi się to udaje ... nie jest łatwe ... mam za sobą "kilka" związków ... wiem ze to co napisałem jest bardzo trudne do realizacji ... ale tez nauczyłem się jednego ... już sama myśl o zdradzie powoduje ze związek prędzej czy później jest skazany ... przynajmniej na oziębienie, konflikty i sytuacje w której konieczne jest rozważenie czy należy podjąć próbę jego "naprawy" czy tez ... drogi powinny się rozejść ... oczywiście wszystko dla ludzi ... ale |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Wtorek, 09 Września 2003, 11:38 |
|
|
|
azilez : |
Taaak, granice, zasady, mocny kręgosłup moralny, wyczucie, wrażliwość, odpowiedzialność za drugą osobę. Nie zawsze wszystko łatwo przychodzi. Świat jest pełen tajemnic, pokus. A ma byc też nam wesoło, przyjemnie i zabawnie. No w końcu nie jesteśmy tu za karę. Czy bycie komuś wiernym to takie trudne? Jeśli się kocha - nie. Jeśli jest krztyna niepewności w tym wszystkim... to bedzie trudno. A...takie tam sobie luźne uwagi rzuciłam.
Czasy "kobiet wyzwolonych"? A faceci to bohaterzy- rycerze na białych koniach? |
ghee no rycerzy ? ... a wiesz ze chyba jest na to zapotrzebowanie ?! ... tak jak się widzi to g#### w około to człowiekowi się czasem pięści zaciskają ...
a tak Kobiety są wyzwolone jeszcze 4-3 lata temu pewnie nie usłyszałbym propozycji które było mi dane słyszeć i to wcale nie jest złe ! ... wszystko zależy od sytuacji "życiowej" danej osoby ... czyli to co powiedziałem ... jeżeli np. facet jest w związku to powinien mieć "sztywny kręgosłup" na tyle aby nie dać się "wciągnąć" w sytuacje która może skutkować zdrada ... a jeżeli facet jest wolny ? ... to "jak najbardziej" ! |
|
|
|
|
|