|
| Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 25 Lutego 2007, 14:50 |
|
|
|
Proponuje w tym topicu pisać o filmach które ostatnio widzielismy w kinie.Ja polecam wszystkim Swiadka koronnego - spodziewałem sie kina akcji a to zupełnie inna historia bardziej w stronę melodramatu skierowana choc jest w tym filmie troszkę sensacji .Uwazam ze film warty obejrzenia a dodatkowa atrakcja jest swietna muzyka. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 25 Lutego 2007, 16:10 |
|
|
|
Ja tydzień temu widziałam "W pogoni za szczęściem" z Willem Smithem, skutkiem zaciągnięcia mnie do kina przez siostrę. Film był lepszy niż się spodziewałam, ale najsmutniejszy ze wszystkich, które ostatnimi czasy widziałam; o współczesnej skrajnej biedzie w wielkim mieście, trochę o miłości biorącej górę nad niepowodzeniami (rodzicielskiej). Świetnie zagrana rola Willa Smitha. Do tej pory mi się ten film przypomina. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Pyza U2> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 04 Marca 2007, 19:53 |
|
|
|
Może i dobry pomysł na uporządkowanie filmowych wątków. :)
Na "Życie na podsłuchu" Floriana Henckela von Donnersmarcka wybrałem się do Kinepolis, wielkiego, alienującego hangaru na zadupiu Poznania. Niestety, nigdzie indziej tego filmu nie grali. Ale było warto. Oto partyjny bonza ma apetycik na niebrzydką aktorkę, pieszczocha enerdowskich władz. Aktorka mieszka jednak z dramaturgiem, również pieszczochem władz. Dlatego też partyjniak nakazuje oficerom Stasi podsłuchiwanie dramaturga z niedwuznaczną sugestią, żeby koniecznie znaleźli na niego haka. Sceny, w których ubecy zakładają podsłuch, a następnie zastraszają sąsiadkę, która ich nakrywa, to prawdziwe perełki. Sprawy zaczynają się komplikować w dalszej części filmu. Bo oto z jednej strony dramaturg, któremu do tej pory było wygodnie żyć na garnuszku partii, zaczyna flirtować z opozycją. W ten sposób podaje się podsłuchującemu go oficerowi Stasi na talerzu. Sam oficer jednak, zafascynowany aktorką, stopniowo zaczyna coraz bardziej sympatyzować ze swoimi posłuchiwanymi. Próbuje ich chronić.
Nie wiem, na ile sytuacja ta jest psychologicznie prawdopodobna. Podobno w rzeczywistym świecie NRD nic podobnego się nie przydarzyło. Nieważne. Film jest doskonałym stiudium życia w państwie bezpieki. A w Rzeczypospolitej pod rządami moherowych ogłąda się go o tyle dziwnie, że nie sposób się opędzić od skojarzeń z aktualnymi wydarzeniami. Oto już w zjednoczonych Niemczech dramaturg znajduje dokument, z którego wynika, że jego kobieta donosiła na niego Stasi. Czy uwierzy bezgranicznie w ubeckie papiery, jak wierzą w nie nasi lustratorzy? Czy raczej będzie kierował się rozumem? |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Sobota, 24 Marca 2007, 20:30 |
|
|
|
Wreszcie obejrzałem. Przymierzałem się do tego filmu od lat. Bo też "każdy" go już widział i "każdy" mówił, że warto. Ale przez to, że "każdy" widział, nie miałem z kim się wybrać. Aż udało się. Mój klub nurkowy zorganizował pokaz w kultowym kinie Malta. I już oczywiście domyślacie się, że był to pokaz filmu "Wielki błękit" Luca Bessona. Obejrzałem z zapartym tchem. Wyszedłem pod wrażeniem obrazów. Ale jednocześnie wewnątrz czaszki kołatały mi się pytania. Pierwsze wynikało ze zwykłej ciekawości. Jak to jest możliwe, żeby nurkować bezdechowo na 130 metrów i więcej? Bo możliwe jest. Drugie pytanie jest innej natury, choć zaczyna się od tych samych słów. Jak to jest możliwe, żeby człowiek aż tak bardzo bał się własnego świata i uciekał do innego, może i rzeczywiście lepszego, żeby świadomie odrzucić miłość? Żeby odrzucić życie. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłano: Środa, 09 Maj 2007, 20:10 |
|
|
|
The Prestige - trzyma w napięciu. Ogólnie nowatorski, temat dawno nie poruszany. Nie jest łatwo przewidywalny. Dobra gra aktorska. Daje 8,5/10 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 16 Sierpnia 2007, 09:42 |
|
|
|
"Harry Potter i Zakon Feniksa" to najnowszy film z cyklu. Raczej dla młodzieży i dorosłych niż dla dzieci. Zwłaszcza, że jakiś debil zadecydował o nadawaniu przed nim zwiastunów filmów Tarantino i innych, zdecydowanie dla dorosłych. Ale wracając do Pottera - książki to świetne czytadła, które wciągają szybko i szybko można je skończyć, jakie by nie były grube. Jednak dwa pierwsze filmy mnie rozczarowały; niby wiernie odtworzyły książki, ale jakoś nie miały... magii. Na trzeci i czwarty już nie poszedłem. O trzecim słyszałem, że inny od dwóch pierwszych, mroczny. O czwartym znów, że słaby. Ale ostatni jest zdecydowanie mocny i zdecydowanie mroczny. I z magią jak cholera. Wbija w fotel już od pierwszych scen ataku dementorów i lotu na miotłach nad Tamizą. Najbliższe skojarzenie - "Władca pierścieni".
Poza tym genialnie odtworzone postaci sympatycznie zwariowanej (Pomy)Luny (przewiduję, że zdanie: "Jestem głodna, zjadłabym budyń" przejdzie do języka potocznego ), szalonej śmierciożerczyni Bellatrix i przede wszystkim panny Dolores Umbridge (takie różowolandrynkowe skrzyżowanie Fotygi z Giertychem, aktorka chyba jest Polką z pochodzenia! ) |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 11 Października 2007, 19:36 |
|
|
|
"4 miesiące, 3 tygodni i 2 dni" Cristiana Mungiu. Rumunia u schyłku panowania Ceaucescu. Brzydka, ponura, obskurna. Narzucają się skojarzenia z PRL-em (aroganckie baby w hotelowych recepcjach, salonowa opozycyjność inteligencji), tyle że jest jeszcze biedniej. Aborcja jest całkowicie zakazana, a matce i lekarzowi, którzy by zakaz złamali, grozi więzienie. Studentka Otilia ma chłopaka. Ma też koleżankę z pokoju w akademiku, Gabitę. Gabita zaszła w ciążę i chce dokonać aborcji, a Otilia decyduje się jej pomóc. Dziewczyny docierają do ginekologa (?) Bebe, który dokonuje pokątnych zabiegów. Kiedy już spotykają się w wiadomym celu w hotelowym pokoju, okazuje się, że Gabicie nie wystarczy pieniędzy. Bebe wykazuje się aktorskim kunsztem. Ze spokojnego "fachowca" stopniowo przeistacza się we wściekłego zwierza. Na przemian studentki upokarza i zastrasza. Można się nie domyślać, o co mu chodzi, do czasu aż Otilia się decyduje. Zaczyna się rozbierać. Kiedy potem wraz ze swoim chłopakiem bierze udział w imprezie rodzinnej przyszłych, ewentualnych teściów, zaczyna się zastanawiać nad swoimi doń uczuciami.
Film jest mocny, ale opowiedziany w oszczędny sposób. Zaskoczył mnie jedną sceną. Gabita roni i umieszcza zwłoki dziecka w hotelowej łazience. Zrazu widzimy tylko twarz Otilii, która zagląda do łazienki. Wydaje się, że reżyser oszczędzi nam widoku z drugiej strony. Nie oszczędza. Do tego dochodzi dość jednoznaczny epilog w hotelowej restauracji.
Film kończy się nagle, ale jest to zakończenie otwarte. Otilia ma dwa przedmioty, należące do Bebe. Co z nimi uczyni? |
|
Ostatnio zmieniony przez Berger dnia Środa, 24 Października 2007, 23:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Środa, 24 Października 2007, 13:57 |
|
|
|
Na mój mały rozumek za trudne żeby iść na to do kina co innego w domu, w odpowiednim nastroju, ja wolę filmy z gatunku latwych i przyjemnych bo zycie nie rozpieszcza więc doła w kinie łapać nie zamierzam, ale niestety nie powiem ci na co chodzę, bo zaraz jeden taki jager od spamerów mnie nawyzywa |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <staniszko> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Środa, 24 Października 2007, 15:22 |
|
|
|
ahh rozumiem
po prostu zobaczyles/as pierwszy film w kinie a nie na kompie
i jestes z tego powodu tak szczesliwy/a zeby powiadamiac o tym wszystkich w kazdym watku ....
eot
na dalsza dyskusje o ile jest o czym zapraszam na priva |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Środa, 24 Października 2007, 20:20 |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 25 Października 2007, 00:01 |
|
|
|
staniszko : |
za trudne żeby iść na to do kina (...) doła w kinie łapać nie zamierzam |
Mylisz się. Typowy film kinowy. I wbrew pozorom nie powoduje doła. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 28 Października 2007, 19:54 |
|
|
|
Polecam Supersamca, już leci w kinach jako przedpremiery.
Polecam tez Ne dit a personne, francuski. Trzyma w napieciu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Niedziela, 28 Października 2007, 23:39 |
|
|
|
lara99 : |
a z ostatnich filmow to polecam "u pana boga w ogrodku" naprawde przemily film ! |
wez nie mow :D
jestem tam gdzies w napisach :PP |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <mariano> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Środa, 31 Października 2007, 11:42 |
|
|
|
No w końcu ktoś też widział, i też poleca supersamca jako dobrą komedię, bo myslałam że mnie tu zjedzą, tylko dlatego że "delikatnie" chwalę się ża widziałam pierwsza film
Jagger dzięki za zaproszenie na priva, chętnie skorzystam, o ile zakopiesz topór wojenny, na miękko bracie |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <staniszko> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Środa, 31 Października 2007, 14:11 |
|
|
|
bracie ?
cos ci sie pomylilo chyba
secundo ceniu ludzi ktorzy sa w stanie pisac bez bledow
szczegolnie takich ktorzy sa w stanie poprawnie przeczytac i napisac czyjas ksywke...
a co do priva zwroc uwage na sformułowanie "jak jest o czym"
eot |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 05 Listopada 2007, 15:30 |
|
|
|
Nie będę z Tobą dłużej dyskutować bo nie mam o czym i nie wiem co Ty masz do mnie to, że chodzę do kina i jak widzę jakiś fajny film np. Supersamiec to polecam żeby i inni mogli go zobaczyć. Jeśli Ci coś nie odpowiada to wcale nie musisz patrzeć na moje posty. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Poniedziałek, 05 Listopada 2007, 16:30 |
|
|
|
staniszko : |
Nie będę z Tobą dłużej dyskutować bo nie mam o czym .... |
No masz nastepny co obiecuje ze sie odpierdoli zamiast sie po prostu odpierdolić.
BTW, wake up !! dziecino, już wszyscy wiedzą, że "Supersamiec" wywarł ogromne wrażenie na Twoim ułomnym rozumku, przyjeliśmy do wiadomości, już nie trzeba więcej, tu (zazwyczaj) bywają ludzie którym wystarczy raz. |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 08 Listopada 2007, 00:32 |
|
|
|
"Nói Albinói" nie udalo mi się obejrzeć w kinie, ale za to wczoraj wpadło mi w ręce dvd z tym obrazem. Ten islandzki film to dzieło Dagura Kári, reżysera znanego i lubianego chociażby z nastrojowego filmu "Zakochani widzą słonie". Filmu bynajmniej nie wesołkowatego, ale jednak ciepłego, z optymistycznym zakończeniem. "Nói Albinói" zbędnych złudzeń już nie pozostawia. Dzieło można najkrócej podsumować, cytując fragment piosenki TSA: "W czterech ścianach własnych marzeń dopadnie cię śmierć, biała śmierć!". Bo biel w tym filmie jest przekleństwem głównego bohatera i jednocześnie jego więzieniem. Biel to również barwa depresji głębokiej jak fiordy i wielkiej jak cała Islandia. Nie polecam "Nói Albinói" nikomu, kto akurat ma doła! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Filmy na które chodzimy do kina ? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 08 Listopada 2007, 12:06 |
|
|
little_wild_girl |
Nałogowy uczestnik vip |
|
|
Użytkownik #187
|
|
Posty: 2741 |
[ Osobista Galeria ] |
|
|
|
|
|
|
Berger : |
"Harry Potter i Zakon Feniksa" to najnowszy film z cyklu. Raczej dla młodzieży i dorosłych niż dla dzieci. Zwłaszcza, że jakiś debil zadecydował o nadawaniu przed nim zwiastunów filmów Tarantino i innych, zdecydowanie dla dorosłych. |
Też na tym byłam. Film oczywiście mi się bardzo podobał, ale dostrzegłam jeden szkopuł. Wydawało mi się, że scenariusz był bardzo krótki. Ron i Hermiona mieli zaledwie kilka niedługich kwestii, jeżeli mnie pamięć nie myli.
Co do reklam, wspomnę o tych przed nową produkcją Disney'a pt. "Ratatuj". W jednej z nich ona pyta: "Obejrzymy porno?", a on odpowiada "No co Ty?". A co na to wszystko ona? "Ale tylko 9.95!". I tatusiowie w kinie ryknęli śmiechem.
Uwielbiam filmy Disney'a, ale koprodukcje z Pixar'em zwykle mnie rozczarowują. Poszłam na to z braku laku. Po prostu przyłączyłam się do wybierających się do kina cioć, ale kiedy okazało się, że idą na "Wpadkę", postanowiłam jednak pójść na seans o szczurku o tej samej godzinie. Główny bohater wyglądał tak miło. W sumie nie było źle, było nawet zabawnie, ale... nie mogę pojąć, dlaczego w tych produkcjach z Pixar'em jest tak mało piosenek (czasem nie ma ich w ogóle). W takim "Happy Feet" produkcji Warner Bros'a piosenek jest od groma i z pewnością umilają one oglądanie.
Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?
Byłam też na "Katyniu" i cóż mogę powiedzieć. Film piękny! Najbardziej wgniotły mnie w fotel końcowe sceny. Pomysł z kalendarzem jest świetny! |
|
|
|
|
|
|
|
|
| Re: <Berger> Filmy na które chodzimy do kina? |
|
|
Wysłano: Czwartek, 08 Listopada 2007, 20:52 |
|
|
|
Już w kinie z kolei byłem ostatnio na "Sztuczkach" Andrzeja Jakimowskiego. Poszedłem z ciekawością, jak też reżyser sobie radzi po bardzo udanym debiucie pt. "Zmruż oczy". No i radzi sobie, acz moim zdaniem własnego sukcesu nie przeskoczył. A film? Film przypomina trochę starego, dobrego Kolskiego z dawnych lat. Klimacik polega na tym, że nawet zrujnowane budynki biednej mieściny wyglądają urokliwie.
A akcja? Akcja to taka leniwie ciągnąca się historia z morałem, że dużo w życiu zależy od nas samych, ale i dużo od tego, co nam ofiaruje los. A on czasem, przyklaskując naszym działaniom, prowadzi nas w zupełnie nieoczekiwaną stronę.
No i last but not least debiutująca w głównej roli Ewelina Walendziak, dziewczyna o delikatnej, niebanalnej urodzie. W filmie powściągliwie wyrażająca uczucia, 17 - letnia pomywaczka poszukująca lepszej pracy i rozpoczynająca naukę włoskiego. W rzeczywistości ślicznie się uśmiechająca 22-letnia studentka italianistyki na UW. Doprawdy warto chodzić na młode, polskie filmy, by dowiadywać się o młodych, polskich aktorkach. :) |
|
|
|
|
|
|
|
zephyr
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiałów w całości lub części jest niedozwolone. Wszelkie informacje zawarte w tym miejscu są chronione prawem autorskim.
|